Pracuję jako opiekun osób niepełnosprawnych umysłowo (autyzm, porażenie mózgowe itp). Do moich obowiązków należą tak niby proste, a jak w pewnym sensie trudne czynności jak umycie penisa 50-latka, który sam nie jest w stanie tego zrobić, czy (mówiąc wprost) podcieranie czyichś tyłków. Praca może i "brudna", ale potrzebna i dająca niesamowitą satysfakcję.
Wczoraj na imprezce "przypadkowo" usłyszałem od strony grupy znajomych znajomych, że taka praca "z downami" jest "uwłaczająca", już lepiej by robić w kanalizacji, a ja sam muszę być "specjalny", skoro takie "g**no to max co mógł znaleźć"...
impreza praca
Mam jedną radę. Zweryfikuj listę znajomych.
OdpowiedzCiekawe, gdzie oni pracują :D Serio, zweryfikuj listę znajomych. Takie teksty puszczają ludzie, którzy pracy nie szanują bo żadna nie hańbi przecież. Gdy jeszcze chodziłam do liceum, zarabiałam w weekendy i w wakacje sprzątając gabinety mojej mamy. Podczas studiów wykonywało się różne prace, wiadomo. Łapy mi nie odpadły i na honorze też jakoś nie ubyło. Nie rozumiem więc, co jest uwłaczającego w pomaganiu niepełnosprawnym przy myciu, skoro obowiązki w pracy tego wymagają.
OdpowiedzZweryfikuj listę znajomych. Osoby upośledzone częściej są OK niż te buraki o których pisałeś. Niepełnosprawni często wzajemnie się wspomagają w drobnych sprawach. Nie ma dla nich gorszych ludzi.
Odpowiedz@Ja_Klaudiusz: Napisał, że to "znajomi znajomych" a tych już nie zawsze da się zmienić ;) Przypuszczam, że to jacyś młodzi ludzie, jeszcze bez doświadczenia i niestety też bez wyobraźni. Dorosną, zrozumieją. A dla autora duży szacunek ;)
OdpowiedzCzłowieku, jesteś po prostu wielki, chylę przed Tobą czoła za to, co robisz. A znajomi znajomych...pukają w dno od spodu.
OdpowiedzMinus za podanie autyzmu jako przykładu niepełnosprawności umysłowej.
OdpowiedzPewnie mnie zminusujecie Praca jak najbardziej potrzebna i sensowna. Ale naprawdę czy mycie penisów i podcieranie tyłka to "praca dająca niesamowitą stysfakcję"? Naprawdę chcielibyście by żona/mąż/syn za najniższą krajową podcierali tyłki? Dorabiam jako sprzątaczka. Tak, najniższa stawka przeważnie otoczenie jest bardzo miłe i uprzejme (!), cieszę się że pracuję. Ale nigdy nie będę twierdzić, że ta praca daje mi niesamowitą satysfakcję.
OdpowiedzJa tam sobie sprzątanie chwalę :)
Odpowiedz@dorota64: Rozumiem, że z czegoś trzeba żyć, ale skoro satysfakcję łączysz wyłącznie z zarobkami to współczuję.
Odpowiedz@dorota64: Bez sensu porównanie, co ma sprzątanie do zajmowania się niepełnosprawnymi? Inna sprawa że z pewnością sprzątanie też może dawać satysfakcję, to że dla Ciebie tak nie jest nie znaczy że każdy będę czuł tak samo, musisz mieć mocno ograniczone horyzonty umysłowe.
Odpowiedz