Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wróciłam właśnie z teatru. Wszystkie przedstawienia w tym teatrze są od 15…

Wróciłam właśnie z teatru. Wszystkie przedstawienia w tym teatrze są od 15 roku życia, więc dzieciarni tam nie uświadczysz. Na drzwiach wejściowych na widownię napis: "prosimy nie śmiecić w teatrze, a szczególnie nie przyklejać gum do żucia do foteli".
Wydaje mi się, że aby przywiesić taką kartkę, trzeba znaleźć pod fotelem niejedną gumę.
Dorośli ludzie w teatrze?

teatr

by myscha
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar burninfire
10 14

Skoro w przypadku dzieci takie zachowanie mieści się w normie (tak wnioskuję z historii) to dlaczego u dorosłych miałoby być inaczej? To ten sam człowiek, tylko starszy.

Odpowiedz
avatar myscha
15 17

@burninfire: Nie, nie mieści się w normie, ale w przypadku dzieci ma większe uzasadnienie taka prośba. Dorośli sami powinni wiedzieć, że tak się nie robi, dzieciom można przypomnieć

Odpowiedz
avatar mijanou
5 7

@burninfire: Nie, takie zachowanie nie mieści się w normie. Jako fąfel byłam zabierana przez rodziców do opery (czy raczej na balet wystawiany na deskach opery. Do tej pory uważam, że święta BN bez "Dziadka do orzechów" to święta stracone) i jakoś gumy w operze nie żułam bo wiedziałam, że do opery/teatru idzie się w eleganckim stroju. Dzieci nie są głupie i jak im wytłumaczyć zasady zachowania w teatrze/operze to zrozumieją.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2017 o 9:26

avatar Bevmel
5 5

@burninfire: Powiem Ci tak - regularne robienie w majtki też mieści się w normie dziecięcej, a mimo to, że 30 - latek to taki sam człowiek, tylko starszy, to jednak w jego wykonaniu będzie to niepokojące.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
3 7

Czasem dzieci zachowują się lepiej niż dorośli. Nie uświadczysz żadnej reguły ;).

Odpowiedz
avatar KIuska
1 3

@mabmalkin: Oj tak, we wtorek moja klasa jako delegacja została wysłana na miejskie rozpoczęcie roku szkolnego. Całość tej "uroczystości" to była po prostu msza w kościele. Kto najgłośniej gadał? Dorośli ludzie i to przez calutką mszę.

Odpowiedz
avatar erni1400
0 2

To niezłe to miejskie rozpoczęcie skoro w kościele. Kto jest na tyle glupi by cos takiego organizowac

Odpowiedz
avatar KIuska
-1 1

@erni1400: Ja rozumiem to, że nie każdy wierzy i nie każdy pała miłością do religijnych obrzędów, ale twoja wypowiedź to już przesada. Sama za bardzo nie wierzę, ale co ci przeszkadza, że odbyła się uroczysta msza w kościele? Nikt ci tam nie kazał iść więc nie obrażaj tych co tam chcieli być.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 14

Kiedyś takie miejsca to były miejsca elit. Ale wam się zachciało rewolucji, demokracji to macie co chcieliście. Bydło wszędzie od kina po sejm.

Odpowiedz
avatar mijanou
2 8

@Sharp_one: W kinie, sejmie, na "igrzyskach" organizowanych dla ludu (zgodnie z zasadą "panem et circenses")bydełko przeważa. Jedno szczęście, że bydełko nie lubi muzyki i opery klasycznej i nie chadza do opery i filharmonii. I wciąż można w tych miejscach cieszyć się atmosferą pewnej elitarności, czyli taką jaka powinna panować w świątyni sztuki. I to nie elitę finansową mam na myśli, choć bilety drogie :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2017 o 9:35

avatar Bevmel
5 7

@mijanou: Wiesz, jeśli ktoś do szczęścia potrzebuje atmosfery elitarności, to znaczy że wiele sobą nie reprezentuje ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Bevmel: Potrzeba poczucia elitarności to raczej domena takiego bydła jak w historii. Normalni potrzebują po prostu odseparowania od bydła.

Odpowiedz
avatar mijanou
-4 6

@Bevmel: pozwól zatem, że wytłumaczę: absolutnie nie aspiruję do żadnych elitarnych kręgów, aż tak wysokiego mniemania o sobie nie mam :D Wolę jednak omijać szerokim łukiem koncerty muzyki disco polo, ogródki piwne, festyny itp. Natomiast lubię operę, teatr, filharmonię, koncerty moich ulubionych artystów, nawet sporo artystów ulicznych gra czasem niezłą muzykę- słowem wszystko, co w jakiś sposób może mnie wzbogacić (oczywiście w sensie abstrakcyjnym). To jest coś złego?

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
5 9

Nienawidzę, gdy ktokolwiek rozmawiający z innym mamle szczęką, żując coś w czasie mówienia, czy to guma, czy cukierek, czy coś innego. A jest to czasem pacjent, któremu trzeba zajżeć w mordę w czasie badania, a ten nie uważa za stosowne, wyjąć przedtem na czas zawartości, tylko chowa ją za zębami. Takiego informuję uprzejmie o niestosowności jego zachowania, często spotykając się z niezrozumieniem i zaskoczeniem. Nie wszystko, co przybyło do Europy zza morza jest dobre i kulturalne. Ale jakby gówno było też do żucia, to by chyba tak samo pod fotelami, czy gdzie indziej przyklejali, bo co za różnica - chyba nie smakowa?

Odpowiedz
avatar Bevmel
0 10

Jeśli od 15. roku życia, to jak najbardziej można znaleźć tam dzieciarnię.

Odpowiedz
avatar Fiziak
6 6

Oj, a sytuacje kiedy np przy wejściu do sklepu są naklejki z przekreślonym jedzeniem albo napojem? Narysowany jest hot dog, to znaczy, że nie wolno wchodzić z hot dogiem, a przecież ona ma pączka... Narysowany jest pies? To wejdzie z kotem. Trzeba by już naprawdę oklejać wszystko specjalnymi naklejkami i komunikatami, nawet odnośnie oczywistych rzeczy, może wtedy... A nie, wtedy i tak nie przeczytają.

Odpowiedz
avatar Soulsick1988
8 10

Nie dorośli ludzie w teatrze, tylko zapewne młodzież 16-17 lat która miała do wyboru siedzieć w szkole albo iść do teatru :D

Odpowiedz
avatar KIuska
-4 6

@Soulsick1988: Akurat młodzieć w tym wieku to uczy się w liceum lub technikum i o takich wyjściach to moze jedynie marzyć. Jestem teraz w maturalnej klasie, na wycieczkę integracyjną nadal czekamy. W ciągu dwóch lat wyszliśmy raz, aż na 40 minut do muzeum medycznego obok szkoły. A i tak wyszliśmy tylko dlatego, że dostaliśmy nagrodę za najlepszą frekwencje i srędnią klasy więc musieli nam pozwolić.

Odpowiedz
avatar babubabu89
6 10

@KIuska: To, że ty masz ch*jową szkołę to nie znaczy, że wszyscy. Ja w technikum na paru sztukach w teatrze byłem.

Odpowiedz
avatar myscha
1 5

@Soulsick1988: Uwierz, że młodzieży było tam bardzo mało, nie jest to teatr wystawiający sztuki, które można by było podciągnąć pod program szkolny z przesłaniem edukacyjnym.

Odpowiedz
avatar KIuska
-3 7

@babubabu89: No cóż, moja ch*jowa szkoła zajmuje się tym czym powinna czyli przygotowaniem do matury, a nie zabawą w centrum kultury i rozrywki. Mój brat był w tak samo ch*jowym technikum, a każda z przyjaviółek jest w tak samo ch*jowym liceum.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2017 o 12:55

avatar babubabu89
3 5

@KIuska: sami takie wybraliście więc pretensje do siebie ;) Ja nie mogę narzekać na przygotowania do matury czy egzaminu zawodowego bo były perfekcyjne.

Odpowiedz
avatar KIuska
-5 5

@babubabu89: Próbowałam cie uswiadomić, że większość szkół tak ma. Każda z nas uczy się w innej szkole (czyli 6 szkół plis szkoła mojego brata) i w każdej jest tak samo. Teraz po prostu nie ma czasu na wycieczki, liczy sie pozycja w rankingu.

Odpowiedz
avatar minutka
6 6

Bo dorosłość i dojrzałość to bardzo często dwie różne rzeczy :(.

Odpowiedz
avatar bzowababa
2 2

musisz być bardzo młodą osobą, ponieważ Twoja wiara w człowieka jest jeszcze bardzo górnolotna.. nie wiesz jak skandalicznie potrafią się zachowywać ci tzw. ludzie dorośli, samozwańcza "elita" czy to w teatrze, kinie czy parku.. a obecni trzydziestolatkowie to często prawdziwy skandal, tak rozpasanych szkodników Świat dawno nie widział :( ale oczywiście nie jest to norma dla wszystkich... pozdrawiam :)

Odpowiedz
avatar myscha
1 1

@bzowababa: albo bardzo młodą, albo... wprost przeciwnie. Rzeczywiście z pokoleniem obecnych trzydziestolatków nie mam nic wspólnego od dosyć dawna, więc może dlatego nie mogłam uwierzyć w to, co widziałam. Moje pokolenie uczone było szacunku dla miejsc kultury, odpowiedniego stroju, zachowania i tak mi w głowie zostało.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

Jesli ktos wywiesil jakikolwiek zakaz, znacyz to, ze ktos byl na ttyle durny, by te rzecz robic zgroza

Odpowiedz
avatar Alien
4 4

Kobieto... ostatnio u gina w toalecie widziałam tabliczkę: "Nie wrzucamy do sedesu: podpasek, tamponów, kapci (chyba chodziło o takie jednorazowe foliowe), majtek (?), spódniczek(?!)" i chyba czegośtam jeszcze dziwnego... Lekarz tylko potrząsnął głową i stwierdził: "jakby pani popracowała tak długo w tym zawodzie, to by już panią nic nie dziwiło".

Odpowiedz
Udostępnij