Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opowiedziałam jedną historię o bibliotece w mojej podstawówce, opowiem i drugą. Za…

Opowiedziałam jedną historię o bibliotece w mojej podstawówce, opowiem i drugą.

Za dziecka byłam raczej odludkiem. Trochę w tym było mojej winy, trochę złośliwości innych dzieci (tusza, za dobre oceny i te sprawy), dość, że często na przerwach mi się nudziło. A że mól książkowy był ze mnie straszny, to często zachodziłam do biblioteki. Przeglądałam sobie książki, zerkałam na listy lektur, trochę się kręciłam, bo strasznie lubiłam sam widok pełnych półek.

Nic złego nie robiłam, żadnej książki nigdy nie uszkodziłam, zawsze podchodziłam do nich z wielkim szacunkiem. W końcu bibliotekarka mnie przyuważyła. Wiecie, co profesjonalny bibliotekarz robi z dzieckiem, które jest wyraźnie zafascynowane książkami i aż je skręca, żeby wszystkie poznać? Wyrzuca je na zbity dziób za drzwi, przy wszystkich pozostałych dzieciach, bo podejrzanie się kręci.

by Akwilla
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
11 19

Coś ci powiem. To NIE BYŁ profesjonalny bibliotekarz.

Odpowiedz
avatar greggor
9 11

@Armagedon: Uuk?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 13

@greggor: "Tak, proszę, poczęstuj się moim bananem. Wyjmę go potem z Twoich zimnych, martwych rąk"

Odpowiedz
avatar minutka
11 15

Bibliotekarce przypuszczalnie nawet do głowy nie przyszło, że to fascynacja książkami, a nie próba wykręcenia jakiegoś numeru... smutne to.

Odpowiedz
avatar greggor
9 15

@minutka: Każdy mierzy innych swoją miarą.

Odpowiedz
avatar minutka
-4 4

@greggor: Dużo to o Tobie mówi w takim razie :D.

Odpowiedz
avatar Halasuwa
7 7

@greggor: Niestety, bibliotekarka mogła się już napatrzeć na "zafascynowane" książkami dzieci. A potem zbierała zniszczone książki i składała do kupy... To jest dopiero smutne.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
1 1

@greggor: A może jednak już kwestia doświadczenia życiowego? Jak 10 gówniaków przed nią wykręciło jakiś numer, to akurat 11-ty był fascynatem... :) Fascynujące :)

Odpowiedz
avatar Fiziak
1 1

Tak, też się z czymś podobnym spotkałam, do dzisiaj staram się unikać biblioteki jak ognia. Dzięki temu moja własna domowa biblioteczka znacznie się rozrasta :)

Odpowiedz
Udostępnij