Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mąż mój pracował u swojego ojca w firmie. Mimo swojego wykształcenia w…

Mąż mój pracował u swojego ojca w firmie. Mimo swojego wykształcenia w dziedzinie, które mogło mu zapewnić dobrą posadę w innym miejscu, postanowił wesprzeć rodzinny interes i wrócić po studiach do pracowni ojca.

Ojciec obiecywał mu złote góry, a wyszło jak zwykle - mąż dostawał na czarno 1500 zł, bo więcej według ojca mu niepotrzebne. Za to starszy brat dostaje tych pieniędzy już w okolicach 2500, gdyż on ma już rodzinę (syna i żonę).

Jako że my obecnie warunków na dziecko nie mamy (wynajmujemy kawalerkę, remontując mieszkanie zakupione przeze mnie na kredyt), to mężowi nie należy się nic więcej. Mąż wielokrotnie próbował rozmawiać z ojcem, że chciałby zarobić więcej i wie, że firma rodzinna może mu więcej zaoferować. Teściu uparcie twierdził, że jak będzie dziecko, to mu przychody zwiększy. Nie dociera, że najpierw potrzebne nam większe przychody, aby o potomka się postarać.

W końcu mąż, zirytowany postawą ojca, zaczął szukać nowej pracy. Znalazł z pensją o niebo większą niż ta u ojca i na kierowniczym stanowisku, z umową o pracę.

Poszedł więc poinformować ojca o tym, że się "zwalnia". Ojciec oczywiście ochrzanił go, że jak on tak może do obcego odchodzić, kiedy ma tu doskonałe warunki, i że to przeciw rodzinie, iść do konkurencji. Mąż zgodził się pomóc ojcu przy ostatnim zleceniu i po tym zakończył współpracę z rodzinną firmą.

Równocześnie został przez rodzinę wyklęty. Ani rodzice ani brat się do niego nie odzywają, również chrzestna i jej rodzina (bardzo mocno związana z rodzicami męża). Jedyny kontakt ma z dziadkami. Z tego, co rozpowiada ojciec po rodzinie, wynika, że mój niewdzięczny małżonek olał pracę u ojca, zostawiając go z rozpoczętymi zleceniami i poszedł pracować za najniższą krajową do obcego. I przez to oni nawet jak potomek się urodzi nie będą się nim opiekować, chyba że będziemy im płacić.

No cóż, potomka przez najbliższe lata nie będzie, a my oboje w końcu możemy cieszyć się z w miarę godnych zarobków, które pozwalają nam na zakupienie rzeczy luksusowych jak auto, wycieczka i ubrania. :)

praca i rodzina

by ~september7
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
40 40

Ojciec zatrudnia syna NA CZARNO, w dodatku za 1500 zeta? To co to, do urwiej nędzy za ojciec? Coś mi się wydaje, że to nie firma, tylko firemka i tatuś bokami robi, żeby jakoś utrzymać się na powierzchni. W związku z tym uznał, że synowie mają mu obowiązek gorliwie pomagać za darmo, bo jest ich ojcem. A kasa, którą im daje do ręki - to nie jest pensja, tylko kieszonkowe wedle uznania. Starszy - więcej, młodszy - mniej. Bez względu na ilość i jakość włożonej pracy. Bo przecież i tak wszystko kiedyś będzie ich, tatuś żyć wiecznie nie zamierza. A teraz - klops. Młodszy się uniezależnił, trzeba będzie kogoś przyjąć, przyuczyć... a kto przyjdzie do roboty za 1500, w dodatku całkiem na czarno?

Odpowiedz
avatar greggor
-5 19

> No cóż, potomka przez najbliższe lata nie będzie Mam nadzieję, że nie na złość dziadkom?

Odpowiedz
avatar imhotep
-4 26

@greggor: Nie było potomka, bo jak twierdzą problemem był brak kasy. Teraz będzie kasa, ale potomka i tak nie będzie. Nie ma to jak się głupio tłumaczyć ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
4 14

@imhotep: ne kazdy podejmuje decyzje o ( mniej lub bardziej chwilowym) posiadaniu dziecka tylko z uwagi na warunki finansowe sa ludzie, ktorzy malych dzieci zwyczajnie nie lubia, np. ja

Odpowiedz
avatar omel
8 18

@imhotep: Tobie się ma tłumaczyć?

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
5 15

@imhotep: no jasne, bo skoro warunki finansowe się polepszyły to trzeba w trybie natychmiastowym trzasnąć sobie dziecko, co nie? ;)

Odpowiedz
avatar imhotep
4 8

@bazienka: "Nie dociera, że najpierw potrzebne nam większe przychody, aby o potomka się postarać. "

Odpowiedz
avatar vonavi
-1 7

@greggor: a może potomka nie będzie bo być w tym momencie nie może ze względu na zdrowie? o tym nikt nie pomyślał

Odpowiedz
avatar jass
2 4

@vonavi: Nie pomyślał, bo w historii zostało jasno powiedziane, że nie chcieli zdecydować się na dziecko z powodu niewystarczających zarobków, tymczasem chwilę później jest mowa o znacznie lepszych zarobkach, ale odłożeniu planów spłodzenia potomka - czyli wcześniejsza argumentacja była zupełnie z tyłka i nie rozumiem po co Autorka w ogóle po nią sięgała, wystarczyło przecież napisać że jeszcze nie chcieli mieć dziecka, zamiast się głupio tłumaczyć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

@jass: Tak na szybko - pracujesz przez X czasu za głodową stawkę, na czarno. W miedzy czasie mąż bierze kredyt, kupujecie mieszkanie, zaczynacie wychodzić na prostą... No właśnie, ZACZYNACIE, bo przecież z pierwszej wypłaty nie nadrobisz zaległości. Jeżeli doszli do wniosku, że potrzebują samochodu, lepszych ubrań, remontu mieszkania i odpocząć, bo pracują ciągiem od np 5 lat, i zamiast zająć sie sobą, w nocy chrapią, to jakoś nie dziwota, że nie rzucają się na temat w pierwszy dzień po podpisaniu umowy.

Odpowiedz
avatar jass
0 2

@SecuritySoldier: Ależ ja tego nie neguję, tym bardziej że nikt nie ma prawa wsadzać nosa w cudze tak prywatne sprawy. Imho to usprawiedliwienie jest idiotyczne, lepiej było napisać po prostu, że jeszcze dziecka nie planują, bez dodatkowych wyjaśnień, a nie powoływać się na coś, a pod koniec historii się z tego wycofywać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

@imhotep: Teeraz będą świecidełka "luksusy" samochody, wycieczki ubrania...

Odpowiedz
avatar Habiel
3 3

@elpiwo: Może jestem dziwna, ale nim zdecydowałabym się na dziecko, chciałabym mieć auto, wyremontowany dom i przy tym odpocząć na chwilę. W końcu gdy dziecko się narodzi to będzie mało czasu na odpoczynek, a auto może okazać się niezbędne przy wizytach u lekarza itd. Nie mówiąc już o tym ile kosztuje wyposażenie pokoju dziecięcego, czy same artykuły około dziecięce (pieluchy itd.). I nie, to nie jest luksus, chociaż w Polsce przy najniższych krajowych, za luksus to uchodzi.

Odpowiedz
avatar NikaSnape
0 8

@imhotep: głupie to jest wyciąganie tego i czepianie się z byle powodu. To kiedy będzie potomek to ich sprawa. To, że problemem był brak kasy nie znaczy, że on za sprawą magicznej różdżki zniknął zaraz po dostaniu lepszej roboty. Trzeba być naprawdę tępym by po pierwszej lepszej wypłacie rzucać się na robienie dziecka. Myślę, że trzeba jednak na dzieciaka trochę odłożyć i się do niego przygotować i być finansowo gotowym na różne nie małe wydatki, a nie mówić że jakoś to będzie z kredytem i niewyremontowaną kawalerką, do tego z rodzicami co chcą opłaty za opiekę. Trochę wyobraźni, to nadal są średnie warunki na dziecko.

Odpowiedz
avatar healthandsafety
1 13

Mnie zastanawia kto zatrudnia faceta po studiach, bez doswiadczenia w zawodzie (pracowal na czarno) na kierownicze stanowisko ;)

Odpowiedz
avatar Habiel
1 7

@healthandsafety: Na studiach są obowiązkowe praktyki (przynajmniej ja i mój facet się z tym spotkaliśmy). Generalnie dużo zależy od kierunku, bo same studia czasem dadzą ci wiedzę praktyczną. Dużo też zależy od osoby, bo są takie, które doświadczenia szukają, a są takie które mają je gdzieś, bo myślą, że papier im pracę załatwi. Może mąż autorki był z tych 1 i łapał się gdzieś chociaż na tym-czas. No i inna sprawa, że robota u ojca to też doświadczenie, które można wpisać w CV i powiedzieć przy rozmowie, że pracowało się za darmo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 16

@healthandsafety: Co prawda nie od razu po studiach, ale po pół roku od zatrudnienia dostałem "kierownicze stanowisko". Polegało na tym, że miałem w nazwie stanowiska "kierownik zespołu". Zespół składał się ze mnie :). To był taki trick mojego szefa, żeby dać mi podwyżkę, bo w tamtej firmie wnioski o podwyżki były rozpatrywane przez górę w większości negatywnie, wnioski o awans - pozytywnie. A przy awansie podwyżka się należała :).

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-4 10

A można spytać czy Ty pracujesz?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

@Iceman1973: autorka wspomina o tym, że wzięła kredyt na mieszkanie, więc raczej pracuje.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
1 5

@SailorMoon: No fakt, umknęło mi to

Odpowiedz
avatar szafa
10 16

@Iceman1973: Nie, na pewno nie pracuje, w końcu wszystkie baby siedzą w domu i patrzą, żeby tylko mąż zarabiał

Odpowiedz
avatar bazienka
13 15

zrobcie rundke po rodzinie i powiedzcie swoje np. pokazujac pasek wyplaty- wyjdzie na **uja przed bliskimi i tyle poza tym jakim dusigroszem trzeba byc, by wlasnemu synu zydzic, i to na czarno? a gdyby sie cos stalo? wypadek, cokolwiek? umylby raczki?

Odpowiedz
avatar szafa
-1 7

@bazienka: Jaki pasek z wypłaty? Jak się dostaje wypłatę na czarno, to żadnych pasków nie ma ani przelewów, żeby US się nie zainteresował

Odpowiedz
avatar Miryoku
4 4

@szafa: Bazience chodziło chyba o pasek z nowej pracy, żeby udowodnić, że słowa o porzuceniu ojca dla pracy za najniższą krajową to bzdura.

Odpowiedz
avatar daroc
4 4

@bazienka: Jeżeli ktoś jest do Ciebie wrogo nastawiony, to pokazywanie mu, ile się zarabia, jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie można zrobić. Jak to mówią - nigdy się nie tłumacz. Twoi przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie nie zrozumieją.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@szafa: NOWEJ pracy, w ktorej t niby zarabia najbizsza krajowa zamiast pracowac w "lepszych" warunkach w "rodzinnej" firmie ;) @daroc: ja uwazam podobnie- madrym nie trzeba tlumaczyc, a zdanie glupich mnir nir obchodzi ;) natomiast wkurzylabym sie, ze ktos rozpowiada KLAMSTWA na moj emat i znajac siebie, zwyczajnie bym e klamstwa dementowala, najlepiej w obecnosci tej osoby, wczesniej postarawszy sie o dowod

Odpowiedz
avatar Soulsick1988
23 25

Dalej uwielbiam fakt, że tego typu ludzie uważają zerwanie kontaktów za karę :D

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

@Soulsick1988: i smieci wynosza sie same ;)

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
12 12

Ależ obrzydliwy człowiek. Tak jak wszyscy wyżej wspominają - własnemu synowi kazał robić za 1500 zł na czarno i myślał, że wielką łachę robi. Ponadto chciał z tegoż syna zrobić rozpłodowe bydło, które chciał rozmnażać według własnego gustu. Na koniec, wychodzi szydło z worka, i kochany "tatuś" łaskawie zgadza się opiekować własnym wnukiem w zamian za odpowiednią opłatę. Jednym słowem - typ, który g*wno by zjadł spod siebie jakby nie śmierdziało. Jego nie obchodzą więzi rodzinne, nawet potencjalnego wnuka traktuje jako przepływ gotówki w kieszeni. Brzydziłabym się przyznać, że ktoś taki jest moim ojcem.

Odpowiedz
avatar szafa
7 7

Ot polscy Janusze biznesu. Mnóstwo jest takich, co to mają podejście "po co dać więcej pracownikowi, jak można mniej" (i to nawet gdy ewidentnie nikt nie przyjdzie normalny za taką kasę. A później jęk, że pracownicy kiepscy. Kilka lat temu znajoma była na rozmowie na jakieś w miarę sensowne stanowisko w firmie - dużych wymagań nie miała (w tamtych czasach też pieniądze trochę inne były ;) ), raptem 1500 na rękę, to prezes ją wprost zapytał, po co jej tyle pieniędzy.

Odpowiedz
avatar Carima
2 2

@szafa: Kokosy niesamowite, co weekend można na wczasy latać :o

Odpowiedz
avatar Miryoku
4 4

Z moich obserwacji wynika, że firmy, w których pracują głównie szef i jego rodzina, to w ogóle źródło problemów i różnych patologii (choć z pewnością nie zawsze).

Odpowiedz
avatar Balbina
2 2

@Miryoku: Masz rację.Pracowałam z ojcem,matką Bratową jedną i drugą. Jazdy co chwila.Ta nie lubi tej,tamta tez nie lepsza. Ma być tak jak(patrz wyżej)oni chcą. Na samo wspomnienie o spotkaniu rodzinnym typu imieniny,urodziny święta dostawałam odruchów wymiotnych. Co się nasłuchałam to moje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

@Venecjan: Te, ilu już potomków natrzaskałeś, obrońco narodów?

Odpowiedz
avatar SaraRajker
4 6

@Venecjan: lepiej być jak te karaluchy - żyć w syfie na 20m2 i taśmowo produkować dzieciarnie bez zadnej przyszłości.

Odpowiedz
avatar Venecjan
-2 4

@SaraRajker: Nie popadaj w skrajności. Nie mówię tu o menelach biorących 500+ i produkujących po alkoholu nowe istoty, za które kolejną kasę na wódę otrzymają. Martwi mnie raczej podejście młodych, normalnych rodzin, które w nieskończoność odkładają decyzję o posiadaniu potomstwa, bo najpierw trzeba się wyszaleć, pozwiedzać, kupić mieszkanie, samochód - i często na 1 dziecku poprzestają. Aby liczebność Polaków pozostała bez zmian, czyli nastąpiła jedynie zastępowalność pokoleń, każda para powinna mieć dwoje dzieci, a co niektóra - troje. Tylko wówczas jest szansa, że nacja polska przetrwa. Poszukajcie trochę informacji w internecie, a nie tylko oglądajcie to, czym nas TVN, Polsat czy Wirtualna Polska zasypuje. Otworzą się wam oczy, co nas i nasze dzieci czeka w przyszłości. Logicznie myślący człowiek wyciągnie odpowiednie wnioski. I nie chodzi tu o masową produkcję dzieci, bez żadnej przyszłości, tylko o to, aby tym dzieciom, tę właśnie przyszłość stworzyć.

Odpowiedz
avatar Venecjan
-3 3

@SecuritySoldier: Wyobraź sobie, że dwóch potomków, czyli tyle, aby nastąpiła zastępowalność pokoleń.

Odpowiedz
avatar Nunnally91
2 2

@Venecjan: Wyobraź sobie, że część ludzi ma wyobraźnię i umiejętność racjonalnego myślenia- pozwala im ona na stwierdzenia, że poniżej pewnego progu pieniężnego nie powinno się robić dzieci. Nie chcę mieć jeszcze dzieci, bo po prostu mnie na to nie stać. Chcę, aby moje dziecko dorastało we własnym domu i aby starczyło na wszystkie podstawowe potrzeby+ niespodziewane wypadki. W tym wypadku mam w nosie, co trzeba zrobić, aby Państwo nie upadło- niech obniży podatki na produkty dziecięce, niech będzie zapewniony żłobek i przedszkole dla 90% dzieci(część na pewno będzie miała opiekunki w postaci babć, jednak zdecydowana większość rodziców nie może sobie na pozwolić), tańsze leki dla dzieci poniżej 6 roku życia. Do domu rodzinnego nie wrócę, bo nie znajdę tam pracy. W warszawie muszę opłacić ratę kredytu za mieszkanie, ale mam perspektywę, że będę coraz lepiej zarabiać. To Państwo powinno postarać się o zwiększenie dzietności Polaków, a nie Polacy mając tylko na względzie "dobro kraju". A 500+? dzisiaj jest, jutro może nie być...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Venecjan: Jakie piękne, socjalistyczne podejście do tematu. :D Czy poza wczesno XIX-wiecznym myśleniem znasz pojęcie ekonomii i jakiekolwiek prawa rządzące biologią? Jak świat długi, szeroki i zakrzywiony, WSZYSTKIE gatunki dostosowują się do ekumeny w jakiej żyją. To prawo przekłada się na ekonomię, dlatego narody nadmiernie rozrośnięte, biedne, kurczą się lub... przenoszą tam, gdzie jest im lepiej. Skoro mieszkam tu, nie stać mnie na dzieci, to ich nie mam lub umrą one/odpadną w wyścigu po lepsze życie i ich dzieci umrą lub się nie urodzą. Chrzanienie o najeździe "śniadolicych", to bzdura. Skąd niby oni się mają brać, skoro i im w pewnym momencie zabraknie metrażu czy jedzenia? Kultura kulturą, ale jakoś nie widziałem, by Cyganie (też wiązani z wielodzietnością) zdominowali u nas choćby jedno miasto, a siedzą u nas (w zależności od grupy) po kilkaset-kilkadziesiąt lat. To Ty powinieneś otworzyć oczy i przestać wierzyć we wszystko co serwują "niezależni dziennikarze", bo ich pieniądzem jest gra na strachu (tak samo jak z przeciwnej strony gra na "europejskich wartościach").

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
2 2

@Venecjan: Żeby babka wnuczce brak dzieci wypominała to słyszałam. Żeby sąsiadka po kątach obgadywała, że młoda jeszcze dziecka nie ma a latka lecą to słyszałam. Ale, żeby obcy typ obcej kobiecie po jednej historii z internetu w pipkę zaglądał to mi się kurde w głowie nie mieści xDDD

Odpowiedz
avatar Venecjan
-3 3

@SecuritySoldier: Za jakieś 10-15 lat, a może i szybciej, zobaczysz, że narodowość europejska w większości zmieni kolor na śniady, a dominującą religią będzie islam . Rdzenny, biały Europejczyk będzie coraz rzadziej spotykany. A wiem co piszę, bo na własne oczy widziałam co obecnie dzieje się w wielu dzielnicach Paryża, czy Sztokholmu. Jeżeli do własnego, ewentualnego potomstwa podchodzisz na zasadzie,że :" umrą one/odpadną w wyścigu po lepsze życie i ich dzieci umrą lub się nie urodzą." - to nie jesteś prawdziwym Polakiem. Cyganie są niewierzący. Nie są więc zagrożeniem takim jak muzułmanie, którzy obecnie zalewają swoją religią Europę.

Odpowiedz
avatar Venecjan
-4 4

@SzatanWeMnieMocny: Wyraziłam swoja opinię, do czego mam prawo. Stwierdziłam jedynie fakt, że przez obecne podejście młodych do posiadania dzieci ( i nie mówię tu o tych, którzy żyją w nędzy i zwyczajnie ich nie stać na potomstwo), którzy decyzję odkładają na : po zakupie domu, samochodu, luksusowych wakacji, awansu w pracy itp - niestety, ale Europa nam przez takie podejście wymiera. Ale, jako że życie nie lubi próżni, wymierające społeczeństwo zostanie zastąpione innym, napływowym, które ma diametralnie inne podejście do rozrodczości.

Odpowiedz
avatar Nunnally91
2 2

@Venecjan: Skoro Państwo ma w dupie, jak żyją obywatele, to trudno. Szkoda tylko tych, którzy doczekają wymiany nacji z białej na śniadą. Akurat w Polsce jest dosyć monokulturowa i myślę, że prędko się to nie zmieni. Aż dziw, że masz tylko dwójkę dzieci, prawdziwa Patriotko.

Odpowiedz
avatar Pytajnik
3 3

@Venecjan: A co w sytuacji kiedy ktos po prostu NIE CHCE miec dzieci? Nie ze kiedys, ale kompletnie nie, nie czuje tego, nie chce sie zmuszac, ryzykowac ze nie polubi dzieciaka? Jakie znaczenie ma dobro narodu albo kontynentu, skoro na szali jest potencjalne zniszczenie sobie komfortu zycia dozywotnio?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 września 2017 o 19:19

avatar SaraRajker
0 0

@Venecjan: @Venecjan: dasz im na utrzymanie w godnych warunkach, opłacenie porządnych szkół i zajęć dodatkowych dla 3 dzieci? No wybacz. Ja mam 2,bo mnie stać na najlepszą edukację dla 2. Jak mnie było stać na 1 to miałam jedno. Ale z pewnością nie obbiże poziomu życia moich dzieci produkowaniem kolejnych. Bo ja mogę chodzić głodna, ale moim dzieciom nay edukację nie zabraknie. I kogo obchodzi wiara lub jej brak? Popierasz wierzącyxh, bo sie mnożą bez końca i tylko czekają aż resztki z caritaau się im trafią? A dzieciaki niedomyte, ledow potrqfią własne nazwisko przeliterować, jak skończą podstawówkę to będzie dobrze. Poza tym pewnie poza płodzeniem kolejnych pasożytów nic więcej w życiu nie osiągną.

Odpowiedz
avatar gggonia
1 3

Jak czytam te historie to brzmi to tak jakbyście na początku rozważali dziecko by polepszyć swoje zarobki u "ojca" a potem "ha już hajs się zgadza to nie musimy o tym myśleć" XD

Odpowiedz
avatar LoonaThic
2 4

Najlepsze jest to, że Twojemu mężowi to przecież PASOWAŁO, prawda? Tylko Tobie nie pasowało to, jak męża ojciec wyzyskuje. Wiesz, że wyszłaś Ty własnie na ta "najgorszą"? I na Tobie może cała nienawiść się skupić? Omotałaś syna, wiesz...

Odpowiedz
avatar FireWall
0 0

Hmm... nie wiem jak teraz wygląda sytuacja kredytowa ale skoro sama dostałaś kredyt na mieszkanie to twoje zarobki musiały być na dość dobrym poziomie. Zatem śmiem twierdzić, że ówczesne wasze życie do biednych nie należało. Nie zmienia to faktu chamskiego zachowania ojca wobec syna.

Odpowiedz
Udostępnij