Zdarzyło mi się zachorować na X. Nieważne, co to jest X, nic bardzo groźnego, na pewno na to nie umrę.
Spotykam przypadkiem na mieście ciotkę. Siostrę mojej matki. Ta się mnie pyta, jak się czuję i czy dolegliwości z powodu X są dotkliwe. Stanęłam jak wmurowana i zapytałam, skąd o tym wie. Powiedziała, że od mojej matki.
Matka zdziwiła się mocno, że jeżeli jej coś mówię, to nie po to, by wiedziała cała rodzina, a szczególnie taka, którą widuję raz w roku i właściwie to dla mnie obce osoby.
Uznała zastrzeżenia za śmieszne i jest obrażona, że gdy pyta, jak moje zdrowie, to już teraz jej odpowiadam tylko, że jest to przedmiot tajemnicy lekarskiej i zmieniam temat...
rodzina
Dobrze takie rzeczy uzgodnić wcześniej, żeby potem nie było niedomówień. Wystarczy zastrzec, że to informacja wyłącznie dla danej osoby i żeby jej nie przekazywać dalej.
Odpowiedz@Fomalhaut: dla wiekszosci ludzi jest jasne, ze cudze choroby sa intymne niepodanie nazwy sugeruje chorobe wstydliwa typu hemoroidy, grzybica pochwy itp., o takich rzeczach szczegolnie sie nie mowi ale widac nie wszyscy o tym wiedza :/ piekielne i matka, i ciotka
Odpowiedz@bazienka: Nie chodziło o nic intymnego tylko o ostre zapalenie spojówek, ale ja bardzo nie lubię opowiadać innym o swoim zdrowiu i moja matka to doskonale wie (co jest odpowiedzią na uwagę Fomalhauta).
Odpowiedz@Fomalhaut: Popieram, ja na przykład nigdy bym nie powiedział nikomu czegoś, co zostało jasno określone jako tajemnica. Jednak nie radzę sobie z ludźmi, mam problemy w kontaktach i wyłapywaniu podtekstów, więc zdarzało się, że nie byłem w stanie przewidzieć, że ktoś nie życzy sobie, by inni się o czymś dowiedzieli. Teraz na wszelki wypadek nie rozmawiam o innych ludziach w ogóle, tak jest łatwiej. Podsumowując: ludzie są różni, każdy ma inne standardy na temat tego, co powinno być tajemnicą, a co nie, dodatkowo nie każdy jest w stanie wyłapać przekaz pozawerbalny. Postawienie sprawy jasno - słownie - z pewnością nie zaszkodzi.
Odpowiedz@Issander: troche to cos ala tajemnica lekarska- niby nie lekarz, ale nadal informacja osobista ja nawet jak rozmawiam o moich pacjentach, to nie podaje szczegolow umozliwiajacych weryfikacje tej osoby...
Odpowiedz@Hedwiga: Hmmm, zapalenie spojówek wydaje mi się tak prozaiczną sprawą, że nie przyszłoby mi do głowy aby o tym nie wspominać. W takim wypadku faktycznie chciałabym być uprzedzona, że nie mam o tym nikomu wspominać.
Odpowiedz@Hedwiga: Jak spojówki są zapalone, to trzeba koniecznie zgasić ! Inaczej zaraz pożar.
OdpowiedzTo chyba jakiś stan umysłu. Moja obecna szefowa opowiada o bolesnych miesiączkach swojej córki, lat 15. Pole zainteresowanych słuchaczy ma duże.
Odpowiedz@RudaWredota: znam taki jeden sposób na pozbycie się bolesnych miesiączek, jeden zabieg wystarczy-* na 9 miesięcy ];->>> *- w praktyce kilka miesięcy połogu więcej; **- jak ma ukończone 15 i matka się zgadza to można (art. 200 k.k.)
Odpowiedz@RudaWredota: czarna malwa, polecam, niech dziewcze pije napar
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: ta, z zamknietymi oczami, ale mozna ;)
Odpowiedz@bazienka: Jeżeli mnie też zapyta o opinię to przekaże Twoje instrukcje - chwilowo na świeczniku są jej równolatki:) Teraz będą ją faszerować pyralginą, dwie tabsy 3 razy na dobę.
Odpowiedz@RudaWredota: szefowej powiedz ;) po co ma dziewczyna cierpiec ;)
OdpowiedzRozumiem Cię doskonale. Niestety nic nie mogę mówić mojej mamie, bo nigdy nie mam pewności, że nie przekaże tego jakimś ciotkom i koleżankom.
Odpowiedz