Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Może nie tak piekielne jak przeprawy ze służbą zdrowia czy moherami w…

Może nie tak piekielne jak przeprawy ze służbą zdrowia czy moherami w komunikacji miejskiej, ale "klyenty" potrafią człowieka do białej gorączki doprowadzić.

Biuro, firma PR-owa.
Janusz, jeden z klientów, sam pisze maila do dziennikarki, z pytaniem z kim może porozmawiać o festiwalu, którego jest organizatorem. Do maila "podczepia" (CC) Lucynkę, moją szefową. W sumie kontakt do niektórych dziennikarzy nietrudno w internecie znaleźć, ale zonk - no bo w takim razie po co mu nasze usługi? Zwłaszcza że owa dziennikarka i mi, i Lucynce znana i zaznajomiona. Postanawiamy - dzwonimy do Januszka sprawę wyjaśnić, bo się wtarabania.

P - Princess (ja)
L - Lucynka
J - Januszek

J: No, ja tak pomyślałem, że może ja sam bym się kontaktem w dziennikarzami zajął? Jak będę do nich pisał sam, to lepiej to będzie wyglądać niż przez osoby trzecie (jasne, dziennikarze kochają kontakt z laikami, zamiast z profesjonalistą). Podeślecie mi waszą bazę danych, to jeszcze do kogoś napiszę? (Już lecimy; baza danych na około tysiąc nazwisk, maili i numerów telefonów, zgromadzone przez lata pracy w zawodzie.)
P (pół żartem, pół serio, mając zamiar uświadomić Januszkowi komizm jego pomysłu): Jak dla mnie spoko, my będziemy miały mniej pracy, a pieniądze płyną na konto!
L (podłapawszy): Stawkę miesięczną byś płacił dalej tę samą, tu się rozumiemy, prawda?
J: Jaką stawkę? Przecież jak ja tą bazę danych będę miał, to już sobie sam poradzę!

Chyba nie załapał; Lucynka po owej rozmowie poszła i strzeliła sobie kielicha, ja zadowoliłam się papierosem. I nie wiadomo, czy śmiać się, płakać, czy w rzyć kopnąć.

Klienci

by princesstrish21
Dodaj nowy komentarz
avatar Jorn
-2 8

Dobrze, że nas uświadomiłaś. Następnym razem, zanim pójdę po bułki, skontaktuję się z właścicielem piekarni. I jeszcze jedno – na początku piszesz, że jesteście firmą PR, a później nagle pojawiają się dziennikarze bez żadnej wzmianki o gazecie, telewizji, radiu, czy innym portalu internetowym. Nie trzyma się to kupy.

Odpowiedz
avatar Dziewczynazmarcepanu
2 8

@Jorn: A co mają różnorakie media do sprawy? W działaniach PR, trochę łopatologicznie i skrótowo podchodząc do sprawy, najważniejsi są sami dziennikarze, a rodzaj mediów, dla jakich pracują. To z dziennikarzami dogadujesz się, jak ma wyglądać reklama dla firmy, z którą jako PR-owiec pracujesz, to dziennikarze mają stać się buforem do przekazania ważniejszych informacji dotyczących działalności danej osoby/firmy. Znacznie ważniejsze jest to, jaką dziedziną i branżą zajmuje się dany dziennikarz, a nie gdzie się wypowiada dokładnie. Dodatkowo tutaj nie chodzi o sam fakt, że klient podjął na własną próbę kontaktu z dziennikarzem tylko oczekiwał, że dostanie od firmy bazę danych w zasadzie za friko i będzie czerpał z tego zyski. Baza wypracowanych, sprawdzonych kontaktów to w branży PR prawdziwy skarb i serio dziwię się, że facet myślał, że ktokolwiek się tym z nim podzieli.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 8

@Dziewczynazmarcepanu: Dziennikarz podejmując współpracę z firmą PR przestaje byc dziennikarzem, staje się propagandystą.

Odpowiedz
avatar princesstrish21
0 8

@Dziewczynazmarcepanu: dobrze gadasz! A widac niektorym sie wydaje, ze jak widza w glamourku glupia liste najlepszych szamponow do wlosow farbowanych to autor sam poszedl, nakupowal i wyprobowal kazdy z osobna bo nic innego nie mial do roboty...

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 4

@Jorn: Kpisz czy o drogę pytasz? *Wszystkie* informacje z większych firm lecą przez firmy PR lub działy PR. Jedyna możliwość dla dziennikarza by dostawać sygnały na bieżąco, to z takimi firmami / działami rozmawiać. A w branży dajmy na to rozrywki elektronicznej bycie o tydzień za wszystkimi czy nie dostawanie zaproszeń na pokazy przedpremierowe, testy itp to śmierć zawodowa, bo newsy bardzo szybko stają się przebrzmiałe i nieinteresujące.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 6

@princesstrish21: A! Teraz rozumiem. Po przeczytaniu słowa "dziennikarz" mój mózg przedstawił mi obraz osoby opisującej wydarzenia na świecie, a tymczasem tu chodziło o pismaków opisujących kremy w szmatławcach.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
1 3

Ostatnie zdanie powinno być w cudzysłowie. Ładnie to tak cytaty podkradać? ;)

Odpowiedz
Udostępnij