Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Urząd pracy z innej strony. Aktualnie w firime prowadzonych jest sporo rekrtacji.…

Urząd pracy z innej strony.

Aktualnie w firime prowadzonych jest sporo rekrtacji. Na trzy stanowiska "uruchomiliśmy" współpracę z Urzędem Pracy - szukamy tam stażystów.

Bardzo dokładnie opisaliśmy stanowiska i to, co taka osoba już powinna umieć (bo uczymy, ale bez przesady, obsługa komputera czy proste formuły w excellu na studiach/po nich to nie jest wymaganie z kosmosu) oraz jedno obostrzenie: szukamy osoby względnie młodej, tak do 30-tki, bo i firma młoda (zarząd ma ~40 lat, średnia wieku załogi to jakieś 28).

Wtopa numero uno: profil naszej firmy jest za nowoczesny, żeby wpasować się w szablony UP - więc praca "w internecie" została zakwalifikowana jako ogólna "Praca biurowa". Trochę jakby pracą biurową nazwano pracę admina Piekielnych ;)

Wtopa numero dos: Mimo że w papierkach do UP musieliśmy wpisać dokładnie wszystko - dział, nazwę, opiekuna, kontakty, plan stażu, czego się osoba nauczy, co musi umieć itp. - to najwyraźniej na strony i ogłoszenia UP wpadają tylko info podstawowe: staż, praca biurowa. Zamiast osób, dla których warunki opisaliśmy w ogłoszeniach (studenci/po studiach o danym zakresie, które potrafią w komputer i mają minimum wiedzy na temat tego, jak internet działa) zgłaszała się masa, dosłownie masa pań startujących domyślnie na stanowisko sekretarki, asystentki prezesa, archiwistki, recepcjonistki itp. Trochę panów także, ale głównie kobiety. Ze wszystkimi trzeba było porozmawiać - telefon się urywał, niektórzy po prostu pojawiali się w drzwiach "bo dostali karteczkę z adresem w UP". O obowiązkach na tych stanowiskach te osoby nie słyszały ani słowa, często były mocno na bakier czy z komputerem, czy z programami powyżej Worda. Nasza dziewczyna od HR mało nie dostała kota.

Wtopa trzecia: wyraźnie zaznaczyliśmy mniej-więcej wiek kandydatów. Tu chodziło nam wyłącznie o samopoczucie i zespołu, i samego stażysty: jak wspomniałam firma z bardzo młodymi pracownikami, bo i taka branża, więc też młodych osób szukamy - by czuły się dobrze i nie było dyskomfortu, gdy np. chłopak rok po studiach usiłuje szkolić 50-latka. Gdy już naprostowaliśmy sprawę z "pracą biurową", zaczęli nam z UP wysyłać ludzi już wiedzących, co to za stanowisko. Ale za to wszyscy 45+, z czego połowa nie wiedziała, co to jest Google Docs albo jak zsumować cyfry w tabelce Excella. Ostatnio był pan z rocznika 1957.

Co nam pozostaje? Chyba rezygnacja z UP i szukanie nie stażysty do wyszkolenia, a jużdoświadczonego pracownika.

by Skarpetka
Dodaj nowy komentarz
avatar Hedwiga
11 15

To jest ewidentna dyskryminacja ze względu na wiek i urząd nawet nie powinien przyjąć tak sformułowanych wymagań. Możecie napisać że wymagacie znajomości Facebooka, Instagrama i Snapchata, w związku z czym prawie wszyscy kandydaci 50+ odpadną, ale jak znajdzie się akurat taki, co ogarnia, to nie można go dyskryminować ze względu na wiek, są nawet przepisy o tym.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 0

@Hedwiga: jakie przepisy? Wiesz, jak się rzuca takie stwierdzenia warto podać ustawę lub rozporządzenie. Najlepiej z konkretnym paragrafem.

Odpowiedz
avatar Skarpetka
0 0

@Hedwiga: W papierologii, którą wysłaliśmy do UP, podaliśmy wypis programów/umiejętności specjalistycznych, które będą przydatne i których uczymy - problem taki, że UP ich najwyraźniej nie pokazuje kandydatom (patrz casus pań "na sekretarkę") :D

Odpowiedz
avatar antyahmed
7 17

Kolejna Grażyna businessu. Nie dosyć, że cwaniaczysz z grupą wiekową (co jest nielegalne ale wiadomo jak to w POlsce), to jeszcze wydziwiasz z wymaganiami. Ale jest nadzieja. Widać po ostatnim zdaniu trafia do ciebie, że będziecie musieli pracownikowi za jego konkretną pracę najzwyczajniej w świecie dobrze zapłacić, zamiast pajacować ze stażami.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2017 o 17:05

avatar rodzynek2
7 7

Rekrutacja do 4 liter. Skoro szujacie tak młodych pracowników nawet studentów lub krótko po i to głównie na staż, yo daje się ogłoszenie na najbkiżdzych uczelniach, wydziałach, które szkolą studentôw z odpowienią wiedzą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

Określanie wieku jest nielegalne

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 1

@maat_: na jakiej podstawie?

Odpowiedz
avatar Skarpetka
1 1

@bloodcarver: Dyskryminacja ze względu na wiek. Podobnie jak ze względu na płeć, religię czy niepełnosprawność - nie wolno. Problem jest taki, że gdy przedstawiliśmy nasze uzasadnienie i argumenty (patrz komentarz pod Digi), Urząd Pracy stwierdził, że rzeczywiście nie ma sensu, bo to strata czasu dla ludzi, którzy będą do nas przychodzić. Ale cóż, nie ma tak dobrze. Powiem więcej, tak dla równowagi - przysłali nam ostatnio pana z orzeczeniem o niepełnosprawności, równo 30 lat. I pan rzeczywiście niepełnosprawny, z problemami z poruszaniem się i niedowład ręki. I jego CV wylądowało - uwaga - na kupce "do ewentualnego zatrudnienia" w innym dziale zamiast "na staż", bo okazało się, że ma całkiem fajne, ale niewielkie doświadczenie, chociaż nie do końca w klimacie (takie osoby u nas trafiają na stanowiska nisko płatne, ale nie stażowe - po prostu do przyuczenia), facet też bardzo sympatyczny i z ciekawym hobby, tylko nikt go jako niepełnosprawnego wcześniej nie chciał, bo dość często pracuje z domu i ta nieszczęsna ręka (praca z klientem na danym stanowisku - "niewyjściowo"). Zobaczymy, jak mu pójdą kolejne dwa etapy rekrutacji :)

Odpowiedz
avatar dorota64
0 4

Fakt, że urząd takich wymagań nie powinien przyjać, ale dyskryminacja ze wzgledu na wiek jest olbrzymia. Tylko nie rozumiem problemu.Zwykle przy ogłoszeniach jest praca w młodym dymamicznym zespole,co znaczy ze powyżej 35 lat nie ma co składać. Lub po prostu skontaktujemy sie z wybranymi kandydatami. A kandydat musi złożyć CV gdzie wszystkie daty pesel i zdjecie są po porostu w papierach

Odpowiedz
avatar staphre
2 4

Excel przez jedno L. Oraz co @Hedwiga mowi.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
0 2

Ja bym radziła napisać ogłoszenie gdzieś w internecie. Z UP będziecie mieć więcej roboty niż pożytku. A co do wieku kandydatów, to to jest błędne koło. Nie można napisać, że poszukuje się kandydata w młodym wieku. Natomiast i tak się szuka takiej właśnie osoby. Problem w tym, że najpierw trzeba się przebić przez gąszcz CV, które nie będą brane przez nas pod uwagę. Przez to, że pracodawca nie może jasno i klarownie opisać wszystkich swoich wymagań - kandydat traci czas tak samo jak pracodawca. Zresztą wiek to pal sześć, ja z zasady nie zatrudniam kobiet (sama jestem kobietą, ale miałam już tyle 'przejść' z innymi przedstawicielkami mojej płci, że zwyczajnie nie ryzykuję). To jest dopiero strata czasu przy przeglądaniu CV. Ale niestety, takie mamy prawo.

Odpowiedz
avatar Hedwiga
-2 2

@ZjemTwojeCiastko: Ile trwa u Ciebie wstępna selekcja CV? Godzinę? To aż taki duży problem?

Odpowiedz
avatar Skarpetka
0 0

@ZjemTwojeCiastko: W internecie rekrutujemy "regularnych" pracowników. Tu szukamy stażystów do wyszkolenia (płaciłby UP, wiadomo - oszczędność dla firmy, zwłaszcza że deleguje pracownika do opieki i mamy przygotowany specjalny program szkoleniowy, nad którym nasi managerowie siedzieli trzy tygodnie :) ), a po stażu chcemy już "gotowych" zatrudnić. @Hedwiga: Akurat spory. Nasza HR np. sprawdza każdego kandydata: zlicza lata pracy, porównuje CV z GoldenLine i LinkedInem, sprawdza byłych pracodawców, wyszukuje projekty, które robił i którymi chwali się w CV. Często też weryfikuje telefonicznie część rzeczy (nazwy kursów, znajomość języków, czy nie ściemnia, że zna konkretne programy). Trochę to zajmuje :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2017 o 18:50

avatar digi51
1 1

Moja mam pracuje z dziewczynami młodszymi ode mnie w tym samym pokoju, na tym samym stanowisku. Nie czuje żadnego dyskomfortu. Prezes firmy, w której pracuje jest od niej młodszy o 25 lat i wyobraź sobie, że nie ma problemu z przyjmowaniem od niego poleceń. Może to nie kwestia dyskomfortu pracownika, a pracodawcy?

Odpowiedz
avatar Skarpetka
-2 2

@digi51: Akurat w okresie, w którym tu pracuję - pół roku - przewinęły się dwie osoby 40+. Obie odpadły, jedna nawet nie dotrwała do końca okresu próbnego. Raz, że spore tempo pracy, dwa, non stop nowinki techniczne, analityka, wyjazdy do klientów, a branża zmienia się błyskawicznie i trzeba nadążać. Trzy - nie dogadywały się ze współpracownikami. Jeden facet trafił do działu, w którym były 3 osoby młodsze od niego o 15-20 lat i po prostu nie był w stanie za nimi nadążyć - oni robili dwa zadania, on w tym czasie jedno - ani się porozumieć z ekipą; uznał, że to miejsce nie dla niego. Druga dziewczyna przeszła rekrutację do działu technicznego, tam poza nią 11 osób, prawie same chłopaki, młode, czasami głośne. Po okresie próbnym nie przedłużyła umowy, bo nie odpowiadały jej warunki pracy i towarzystwo). A przede mną też było kilka "prób", bo ludzie z fajnym CV. No nie dało rady. 40+ mamy teraz tylko zarząd i... recepcję :)

Odpowiedz
Udostępnij