Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Słyszałem, że krąży tu klątwa, stanowiąca, iż po zarejestrowaniu się na Piekielnych…

Słyszałem, że krąży tu klątwa, stanowiąca, iż po zarejestrowaniu się na Piekielnych ilość piekielnych sytuacji w życiu się gwałtownie zwiększa. Chyba zaczynam w nią wierzyć.

Zachciało mi się ostatnio oglądać seriale, a że Netflix oferuje miesiąc za darmo, to biorę. Jednak, mimo darmowego miesiąca, musiałem już od razu ustawić jakąś metodę płatności na wypadek, gdyby mi się spodobało i chciałbym zostać na dłużej: no to wklepuję dane mojej karty płatniczej. Spoko, przeszło, działa.

No i fajnie było aż do dzisiejszego poranka, kiedy to przywitała mnie na skrzynce mailowej wiadomość, że "na moją prośbę został zmieniony adres mailowy mojego konta Netflix". Czyli ktoś włamał mi się na konto i zwyczajnie je ukradł, fajnie.

Smaczku dodaje tu fakt, że Netflix przy zmianie adresu nawet nie wysyła maila z potwierdzeniem, czy na pewno chcę go zmienić, i jak już dostałem tę wiadomość, że konto mailowe zostało zmienione, to nie dostałem informacji na jakie. 5 punktów dla Netflix'odoru.

No ale dobra, trzeba coś z tym zrobić. Wchodzę na stronę kontaktową, chat na żywo z konsultantem i wykładam problem. On na to, że nie ma problemu, tylko muszą mnie uwierzytelnić, że ja to ja, więc proszę mu podać tu i teraz numer karty płatniczej, którą podałem przy rejestracji.

I cóż miałem zrobić w takiej sytuacji? Powiedziałem facetowi po prostu, że "chyba sobie kpisz" i rozłączyłem się. Byłem na 110% pewien, że to tania sztuczka, żeby wyłudzić moje dane płatnicze. Że wszedłem na jakąś lewą stronę, gdzie perfidny oszust chce mnie jeszcze bardziej okraść.

No jednak nie. Okazało się, że to był prawdziwy dział obsługi klienta i to była prawdziwa próba uwierzytelnienia mnie. Kolejne 5 punktów dla Netflix'odoru za taką genialną zagrywkę.

No dobra, ale problem jak był, tak jest: nie mam konta z danymi mojej karty płatniczej. Uratował mnie telefon - opcja "zresetuj swoje hasło" przewidywała uwierzytelnienie przez kod sms'a wysłany na mój telefon. Zadziałało jak marzenie: w formularzu resetu hasła został ujawniony aktualny adres mailowy tego konta, więc mogłem się po wszystkim normalnie na to zalogować jak człowiek.

Tutaj zatrzymajmy się na chwilę, żeby docenić logikę ich postępowania. W rozmowie z konsultantem musiałem podać numer karty, ale sam z siebie mogę po prostu się uwierzytelnić sms'em wysłanym na mój numer telefonu. Doprawdy, urocze.

Jak już doceniłem tę logikę, to musiałem podjąć kolejny krok, czyli usunąć konto. Nie bawi mnie ta wrażliwość na ataki hackerskie w miejscu, gdzie trzymane są dane mojej karty bankowej.

Ale... naiwny człowieku, nioch nioch, tak po prostu nie usuniesz sobie konta. Możesz co najwyżej zakończyć członkostwo i przy najbliższym okresie rozliczeniowym zostanie ono dezaktywowane. Z punktu widzenia hakera: żaden problem, wejdzie on sobie i włączy członkostwo na nowo. Brawo dla Netflixa.

Nie pozostało mi nic innego jak wrócić do działu obsługi klienta. Tu ukłon do innego konsultanta, bo sprawę zrozumiał w mig i zrobił wszystko, co tylko był w stanie, żeby moje konto zamknąć i usunąć z niego wszystkie wrażliwe dane.

Na koniec rzecz, która mnie zgoła rozbawiła, bo co to znaczy "zrobił wszystko, co tylko był w stanie"? Otóż dane mojej karty usunął jak należy, ale konta fizycznie usunąć nie mógł. I co teraz, skoro nie życzę sobie, żeby mój adres mailowy był połączony z tym kontem? Zmienił adres konta, dopisując do aktualnego "csd.netflix.com". Czyli jeśli wcześniej miałem "gettor@domena.com" to teraz jest "gettor@domena.com.csd.netflix.com".

I to jest w rozumieniu Netflixa "usunięte konto".

Netflix obsługa klienta

by Gettor
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
8 14

Zadałbym sobie pytanie na temat tego jakim cudem mi przejęli konto. Czy nie mam tego samego hasła do innych kont na necie. Autoryzacja za pomocą danych z karty jest popularną praktyką (nie powinni pytać o CVC).

Odpowiedz
avatar Edgar
-1 9

Co ja czytam. Tak, autoryzacja za pomocą danych z karty jest popularną praktyką. Ale nie tylko! Czasami nawet trzeba wysłać zdjęcie swojego dowodu osobistego, a co! Jest to całkowicie normalne. Zazwyczaj nie ma możliwości manualnego usuwania kont ze stron internetowych. Za to nie mogę zrozumieć w jaki sposób mieliby ci aktywować członkostwo skoro można po prostu usunąć dane karty?

Odpowiedz
avatar Devotchka
6 12

@Edgar: Powiedziałabym raczej, że te praktyki są powszechne, a nie normalne. To, że wszystkie takie firmy przyzwyczaiły nas do podawania masy swoich danych od numeru buta po numer pesel nie znaczy, że to jest okej. Allegro prosiło mnie o odzyskanie konta poprzez wysyłanie zdjęcia dowodu osobistego, a kiedy chciałam im dać legitymację studencką to nie uznali. Raz nie dostałam nawet pracy bo firma nie była z mojego miasta, a ich metodą uwierzytelniania było wysłanie skanu dowodu i czegoś tam jeszcze. Nie mogłabym spać spokojnie bo zwyczajnie nie jestem w stanie stwierdzić czy osoba z którą rozmawiam przez internet jest uczciwa. Bawi mnie taki dualizm. Z jednej strony mówimy dzieciom żeby nie ufały pierwszemu-lepszemu człowiekowi w internecie, ale sami potrzebujemy naprawdę niewiele pewności żeby samemu się łapać w takie pułapki. I okej, jeszcze rozumiem skany tego nieszczęsnego dowodu - zdaję sobie sprawę że ciężko jest coś z tym w rzeczywistości zrobić, ale podawanie komuś przez telefon danych swojej karty to jest już zwyczajny idiotyzm. Autor postąpił według rozsądku.

Odpowiedz
avatar Michail
6 6

@Devotchka: Podanie danych niepełnych karty nie jest wystarczające do jej obciążenia (CVV nie podawałbym), albo można podać 4 pierwsze cyfry i 4 ostatnie. Co do dowodu osobistego to już rodzi ryzyko wzięcia chwilówki (też nie od razu, ale większe zagrożenie). W razie obciążenia karty można skorzystać z chargeback i odzyskać kasę, w przypadku kredytu lichwiarskiego można się dowiedzieć po 2 latach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Edgar: Blizzard chcial moj dowod, wiec im wyslalam zakrywajac prawie polowe i przeszlo. Jednak ostatnio skopalam zamowienie w pizzeri u nie mogli go przyjac, wiec dzwoni Pan i mowi, ze mozna przez telefon i ze podam mu dane z karty (powiedzialam, ze nie mam gotowki) i pelno ludzi tak robi, jednak podziekowalam i drugi raz zamowilam przez strone, jednak uwazniej...

Odpowiedz
avatar jeery22
6 10

"Słyszałem, że krąży tu klątwa stanowiąca iż po zarejestrowaniu się na Piekielnych ilość piekielnych sytuacji w życiu się gwałtownie zwiększa. Chyba zaczynam w nią wierzyć." Nie zwiększa się. Cały czas jest na takim samym poziomie. Po prostu od czytania tego ciągłego marudzenia zaczęło ci się wydawać że jest inaczej.

Odpowiedz
avatar oipe
3 3

Odpowiem jako osoba pracujaca w obsludze klienta podobnego serwisu. Przy rejestracji podaje sie tylko 2 informacje - adres email i dane do platnosci. Skoro ktos zmienil adres email to bardzo mozliwe, ze adres jest jiz nie do wyszukania i jedyny sposob zeby wyszukac konto w systemie to wyszukanie przez numer karty (daty waznosci ani CVC absolutnie nie podawac). Wiec rozumiem, dlaczego konsultant poprosil o numer karty. Z drugiej strony mysle, ze pierwsza transakcja (czyli przypisanie karty do konta, transakcja na 0zl) powynno dac sie tak czy inaczej wyszukac po adresie e-mail ktorego ta transakcja dotyczy, wiec i tak adres e-mail powinien wystarczyc.

Odpowiedz
avatar ladyarwena
0 4

Dlatego nie korzystam z żadnego serwisu, który koniecznie wymaga podawania danych z karty kredytowej.

Odpowiedz
avatar Sarkazm
1 3

Jakby kolega przeczytał regulamin to by wiedział jak wygląda sprawa usunięcia konta. A numery karty mogłeś bez problemu podać. Bez daty ważności i kodu cvc jest bezużyteczny.

Odpowiedz
Udostępnij