Długi weekend - trasa przez Częstochowę do Katowic. Przed i za Częstochową korek na ok. 4 km i godzinę stania. Korek podyktowany remontem i wynikającym z niego zwężeniem. Zapchane oba pasy, i prawy i lewy. O dziwo nikt nie bawi się w szeryfa lewego pasa (postęp!), ale za to na lewym multum niecierpliwców. Nie poczeka jeden z drugim na dojazd do zwężenia, by tam gładko poruszać się suwakiem, tylko jak widzi 20 cm wolnego miejsca między autami na prawym pasie to dawaj! przepycha się dosłownie na żyletkę z lewego na prawy już na kilometr przed zwężeniem (robi tak średnio licząc co 20 kierowca). Zmusza tym samym kierowców na prawym pasie do dodatkowego hamowania albo zatrzymania, tylko czekać aż ktoś ich puknie w du pę, bo wpuścili niecierpliwca. A ludzie dziś nie jeżdżą cinkocinko czy innymi punto. To są wielkie bryki, którymi raczej trudno manewrować w korku. Doprawdy nie rozumiem, jak można nie ogarniać zasady jazdy na suwak. PS Gdyby ktoś pultał, że suwak nie usprawnia i nie upłynnia przecież szybciej korka, to ma rację, bo nie o to w suwaku chodzi.
na drodze
Alez jazda na suwak oczywiscie uplynnia korek - wlasnie dzieki temu, ze wszyscy zjezdzaja na przemian w tym samym miejscu a nie zmieniaja pas wtedy i tam, gdzie im to przyjdzie do glowy.
OdpowiedzW Anglii wszyscy na zwezeniu jada na suwak, ruch sie spowalnia i owszem, ale jedzie sie a nie stoi w korku
Odpowiedz@Komarzyca: i korek jest dwa razy krótszy.
Odpowiedz@Komarzyca: Podobnie w Niemczech. O jeździe "na suwak" wspomina się tam zresztą niezliczoną ilość razy na kursie prawa jazdy i ludzie faktycznie starają się tak jeździć (oczywiście zawsze znajdzie się jakiś głąb w kapuście, który musi inaczej).
OdpowiedzCzęstochowa to miasto jest od ponad 35 lat w remoncie.
OdpowiedzDziwię się za minusy. Od dziecka jeżdżę średnio 3 razy w roku przez to miasto (jeszcze jak ta trasa nazywała się E16) i tam było ciągle w remoncie.
Odpowiedz