Woli wstępu branża ochrony ma pewna złotą wytyczną tzw: czas dojazdu grupy. Jest to przedział czasowy w jakim grupa interwencyjna musi być u klienta.
Raz trafiło mi się "piekielne małżeństwo klientów" w regionie, który podlegał mi bezpośrednio plus takim który w sensownym czasie dojazdu obsługiwała tylko nasza firma (dojazd do 10 min).
W rozmowie wyczułem, że mam do czynienia z trudna parą. Wyceniłem i wiem poniżej jakich wartości zejść nie mogę i jakie realnie będę proponował.
J(Ja)-System czujników zewnętrznych wyniesie państwa
6800zł plus Vat
K(Klienci)A nie może być taniej?
J- System jest dość duży i potrzebne są wykopy, ale jeśli podwyższymy Państwu, abonament o 30zł mogę obniżyć cenę systemu do 6000zł.
K- Ok, ale dostałem informację, że mogą państwo dać raty.
J- Tak, po akceptacji dyrektora i przy umowie na 36 miesięcy.
K- To oni się decydują.
J- Ok jako, że jest godzina 19 i biuro już nie pracuje umówmy się, że przyjadę jutro przyjadę do państwa na 9 z gotowymi papierami.
K- Ok, do jutra.
Nadmienię, że często w taki przypadku oznacza się już obiekt tabliczką "Obiekt Chroniony".
Następny dzień.
J- Dzień dobry, mam już akcept dyrekcji.
K- Dobrze piszemy.
Wyciągam papiery.
K- Ale tu jest 6000zł, miało być 4500zł.
J- Tak jak się umawialiśmy.
K- Ale na 4500 się umawialiśmy.
J- Nie na 6000zł. - Wyciągam wczorajszą wycenę i pokazuje.
K- Ale może pan obniżyć.
J- Ja nie mogę.
K- Może pan.
Czując że rozmowa prowadzi do niczego, mówię 6000zł albo nie ma umowy.
Klient upiera się przy 4500zł. Cóż, to do widzenia.
Jednocześnie wychodząc z posesji, ściągam wczoraj powieszona tablicę.
I kolejna awantura, bo to teraz jego.
J- Przepraszam nie jest pan chroniony przez naszą firmę.
K- Ale ja powiadomię kierownictwo.
J- Proszę, powiedzą dokładnie to co ja.
Myślałem, że sprawa zakończona, ale kilka dni później spotkałem się z kolega po fachu z innej firmy i co się okazało? Też miał do czynienia z tym małżeństwem. Tylko, że tym razem zgodzili się na cenę (5800), ale nie na czas dojazdu (tamta firma do 30min). A ci z uporem, że kolega może, a wręcz musi wpisać 5 min.
Upór niektórych i chciwość jest czasem zaskakująca. Ale cóż, do tej pory nikt ich nie chroni.
firma wykopowa spod łodzi
A kto by chciał mieć do czynienia z tak upierdliwymi ludźmi, którzy jeszcze próbują naciągnąć innych. A, i tak na marginesie: nie "woli wstępu" tylko "gwoli wstępu". Ostatnio nagminnie spotykam się z tym błędem.
OdpowiedzAch, chciałam to samo napisać odnośnie tego tego "woli" :)
OdpowiedzO, a ja pierwszy raz się z tym błędem spotkałem.
OdpowiedzZ takim podejściem do ludzi, myślę, że ochrona im się przyda...
OdpowiedzPowinni wywiesić tabliczkę:"Co tam pies strzeż się właściciela."
OdpowiedzAlbo: "Uwaga zły pies, a właściciel/gospodarz jeszcze gorszy" ;)
Odpowiedz;)
OdpowiedzPewnie codziennie by robili "próbne wezwanie" z zegarkiem w ręku, żeby sprawdzić czy wszystko działa sprawnie :)
OdpowiedzWszystko zależy od skonstruowania umowy, ale na ogół dla domków jednorodzinnych pierwsze nieuzasadnione wezwanie w miesiącu jest darmowe, później są już płatne. Więc raczej by nie robili codziennie lecz co miesiąc.
Odpowiedz2 w miesiącu darmo wezwania. Uzasadnionych nieograniczona ilość.
OdpowiedzZależy od firmy.
OdpowiedzCzy firma jadąca na wezwanie może skorzystać z tych samych przywilejów co np policja?
OdpowiedzTak serio to nie wiedziałem, że jest możliwość testowania sprawności działania ochrony tak za darmo. Na pewno są tacy, którzy chętnie wykorzystują max limit takich wezwań...
OdpowiedzBukimi, niekoniecznie jest to opcja do 'testowania'. U mnie w domu jest limit jednego wezwania na miesiąc (chyba że bardzo szybko się zadzwoni i odwoła). Czasem się zdarzało po prostu, że ktoś źle wklepał kod, żeby czujnik wyłączyć i już uruchamiał się alarm.
Odpowiedz...a najweselsza z wszystkiego "nazwa firmy" na końcu... jak ochroniarz pisze że pracuje w "firmie wykopowej".
Odpowiedz