Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dla mnie mega piekielne jest .... słuchanie koleżanek z pracy. Dorosły, odpowiedzialny…

Dla mnie mega piekielne jest .... słuchanie koleżanek z pracy.

Dorosły, odpowiedzialny rodzic na forum ogólnym wśród kolegów i koleżanek z pracy informuje nas ze szczegółami, na czym polegają problemy z miesiączką nastoletniej córki. Inna koleżanka intensywnie informuje, że mężowi nie za bardzo w łóżku wychodzi.

No błagam, piekielni jesteście Wy, paplaki. Nie obchodzi mnie Wasze życie, a tym bardziej życie Waszych bliskich. Ja się czuję idiotycznie spotykając później Was z Waszymi ukochanymi przypadkiem w mieście. Patrzę na Twojego męża i choć widzę go pierwszy raz w życiu na oczy, wiem o nim więcej niż on sam.

Ludzie. Kopnijcie się w głowy, problemy zdrowotne i nie tylko, Waszych bliskich nie interesują nikogo poza Wami. Wątpię, czy Wasi bliscy życzą sobie tak intymnych rozmów na ich temat. Uszanujcie Ich prywatność, a nie paplajcie bez sensu do współpracowników - obcych Wam ludzi.

Współpracownicy

by pineza
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar paski
14 16

Mam nadzieję, że poza opisaniem sytuacji na piekielnych, zwróciłaś też uwagę swoim wylewnym współpracownikom, z tekstem "kopnijcie się w głowę" włącznie.

Odpowiedz
avatar Soulsick1988
16 18

Uwielbiam ten typ - żalę się wszystkim tylko nie tym z którymi mam problem (jak w wypadku męża) i chcę żeby coś się zmieniło....

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
12 12

@Soulsick1988: Taaa... Miałam kiedyś taką znajomą. Na jednej ze wspólnej imprez, jeszcze przed drinkami nawet, upatrzyła mnie jako ofiarę i zaczęła paplać. O ile to było życie celebrytów to jeszcze przebolałam, ale jak zeszło na facetów... Próbowała ode wyciągnąć ile się da jak się mój sprawdza, przeplatając to z gadaniną o swoim. Na moje burknięcie, że w d*pie mam jej sprawy łóżkowe, od moich też ma się trzymać z daleka a jak ma ze swoim problem to niech z nim tak żywo rozmawia, a nie ze mną to się obraziła. I nic z tego nie wyniosła bo zaraz zaczęła męczyć kogoś innego..

Odpowiedz
avatar Lady_Narborough
1 17

Nie rozumiem takiego wylewania swoich żalów na tej stronie. Może tak dla urozmaicenia lepiej powiedzieć to w twarz osobom, które te żale dotyczą. Będzie łatwiej poprostu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

@Lady_Narborough: to nic nie da. Oprocz tego,że autorka stanie się czarną owcą

Odpowiedz
avatar krogulec
7 7

To się nazywa ekshibicjonizm i szukanie atencji.

Odpowiedz
avatar minutka
7 9

Pół biedy, jeżeli coś takiego się dzieje w ramach wymiany doświadczeń i szukania rady na codzienne problemy. Ale jeśli to gadanie dla samego gadania, to faktycznie ohydne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Czy miałaś na tyle odwagi żeby zwrócić uwagę koleżankom czy masz nadzieję, że czytają piekielnych?

Odpowiedz
avatar Asmena
4 6

Totalnie abstrahując od sytuacji (bo też nie chciałabym słuchać tak intymnych szczegółów z życia kogokolwiek)- naprawdę uważasz współpracowników za obcych ludzi? Może jak się pracuje krótko czy w różnych pokojach, ale nie wyobrażam sobie tak powiedzieć o ludziach, z którymi spędzam czasem nawet i pół doby. My akurat pracujemy przed komputerami (zero klientów, których musimy obsługiwać czy coś), więc wiemy o sobie naprawdę sporo (ale podkreślam- nigdy nie wchodzimy na tak intymne tematy).

Odpowiedz
avatar cassis
-1 7

@Asmena: tak, uważam współpracowników za obcych ludzi. Do pracy się nie chodzi szukać przyjaciół, tylko zrobić co jest do zrobienia i otrzymać za to pieniądze. Dlaczego? Dlatego że jak przyjaźń się rypnie, to kwaśna atmosfera murowana w pracy. A nikt postronny nie ma ochoty znosić foszków dwóch dawnych psiapsiółek czy pary skłóconych kochanków. Q.E.D.

Odpowiedz
avatar chomik123
1 3

@cassis: strasznie aspołeczne myślenie. Ja lubię przyjść do pracy z myślą, że mam w niej z kim pogadać i miło spędzić czas, a nie tylko gapić się w komputer i robić swoją pracę. Spędza się z współpracownikami co najmniej 8 godzin dziennie, więc mimowolnie wie się, że ta ma 2 dzieci, ten kota, a tamci byli na wakacjach nad morzem. W życiu bym nie powiedziała, że osoby z którymi pracuje to obcy ludzie. To normalne, że ludzie ze sobą rozmawiają i się kolegują, a nie tylko siedzą jak skończone buraki i robią swoją pracę.

Odpowiedz
avatar cassis
-1 3

@chomik123: a ja lubię przyjść do pracy z myślą, że ludzie w końcu przestaną strzelać focha jak im mówię, żeby nie zajmowali mi głowy plotkami tylko odpowiadali na zadane pytania - bo nie lubię zostawać w nadgodzinach przez kogoś innego. A moja praca zależy, niestety, od pracy wykonanej przez innych. Tak, osoby z którymi pracuję, to obcy ludzie. Nie są moimi Przyjaciółmi ani rodziną. Nie zwierzam się im. Nie spędzam z nimi czasu poza pracą. Nie mamy wspólnych tematów. To, że wiem kto ma kota, a kto był na urlopie nie czyni ich moimi bliskimi / kolegami / przyjaciółmi. Czyni ich znajomymi w takim samym stopniu jak znajomymi sa ludzie z klatki - znajomy = znam człowieka, a nie przyjaźnię się z nim. O sąsiadach tez wiem kto ma psa i kto był na urlopie i gdzie, a mimo to nadal są obcy. Poza tym - nie każdy musi być super-pro-społecznym ekstrawertykiem. Jak szukasz przyjaciół - kup se psa. Jak ja będę szukać przyjaciół to o tym poinformuję, ale nie życzę sobie fraternizowania się ze mną na siłę w miejscu pracy, bo to jest mało profesjonalne.

Odpowiedz
avatar burninfire
4 4

Niektórzy potrafią też i o swoich intymnych problemach tak opowiadać, więc zwrócenie uwagi raczej nic nie da. Cóż, jest na to tylko jeden sposób - rób przerwy w innym czasie niż reszta, albo spędzaj je gdzieś indziej.

Odpowiedz
avatar cassis
0 8

W obecnych czasach to jest naprawdę problem. Na rynku pracy pokolenie Dzieci Neostrady / Millennialsów / Sebków i karyn. Dramat. W każdej firmie jest po kilkoro takich. Bliska przyjaciółka w jednej z takich firm z "młodą, przyjazną ekipą" nie dostała przedłużenia umowy bo "nie chciała się integrować z grupą" - czytaj siedzieć z ludźmi (nie tylko paniami!) z pokoju w przerwie obiadowej na plotach i jeździć na wyjazdy integracyjne... Dno.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@cassis: Chyba nie pracowałaś z pokoleniem 50' - 60' :D Ci to dopiero nie maja hamulców, seks, choroby, zdrady; w socjalnym nie trzeba było tv włączać.

Odpowiedz
avatar chomik123
1 3

@cassis: Atmosfera w pracy jest bardzo ważna, a co za tym idzie, lepiej i wydajniej pracuje zgrana ekipa. Mi by się osobiście nie chciało przychodzić do pracy, w której ludzie byliby sobie obcy, a każdy zajmowałby się tylko i wyłącznie sobą i swoją pracą.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
3 5

"Patrzę na Twojego męża", ale ja nie mam męża!

Odpowiedz
avatar bee
-2 4

Nie czaję pisania na piekielnych apeli do piekielnych. Wydaje mi się, że jednak w większości tu są ludzie którzy mieli pecha spotkać piekielnych. A dwa "piekielne jest słuchanie koleżanek z pracy" - z tego wynika, że to ty jesteś piekielna ich słuchając. Co innego piekielnym jest zmuszanie do słuchania swoich koleżanek z pracy. Nie chcesz - nie słuchaj, powiedz, że to nie temat na publiczne rozmowy i nie interesuje cię to, albo po prostu wyjdź. Za którymś razem załapią.

Odpowiedz
avatar magic1948
2 2

Czy nie można po prostu po męsku powiedzieć, że mają przestać pier....ć? Ciężko to ogarnąć? Krótka piłka, rozmowa konkretna i myślę, że każdy zrozumie o co chodzi. A jak nie, to po prostu "przyjaciółeczki" się odstosunkują.

Odpowiedz
avatar tova123
2 2

@magic1948: Podejrzewam, że lepiej podziała tekst "słyszałam, że masz mały problem" skierowany do męża tej pani z dwuznacznym uśmiechem (jeśli uda się ich razem spotkać). Nic nie działa lepiej na idiotki niż porządny opier*ol od własnego faceta za roznoszenie takich informacji po mieście i insynuowanie, że się nie sprawdza. Zwłaszcza, jeżeli autorka jest choć trochę atrakcyjniejsza od gadatliwej żony.

Odpowiedz
Udostępnij