Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia zegarki 62118, przypomniała mi moją, dość dziwną historię z cyklu "dlaczego…

Historia zegarki 62118, przypomniała mi moją, dość dziwną historię z cyklu "dlaczego nie zdałem na prawo jazdy".
Pierwsze i drugie moje nie zdanie było ewidentnie moim błędem. Jednak za trzecim razem szło mi wyśmienicie. Został mi do "pokonania" ostatni zakręt. Musiałem tylko przepuścić tych, co mają pierwszeństwo. Czyli jedną kobitkę.

Miałem już zaznaczone tamowanie ruchu (Miałem stracha wjechać na rondzie :D)
No to ją przepuszczam. Stanąłem, ona również stanęła. Nie posłała mi żadnego znaku, że mam jechać, nie kiwnęła, tylko się na mnie patrzy. Na 100% ona ma pierwszeństwo, więc czekam. Za nami stają następne samochody.

- Musi pan podejmować decyzje - Mówi egzaminator.

Kiwam kobiecie, że ma jechać. Daję znaki najbardziej oczywiste, jakie tylko mogą być. Trąbić się nie odważyłem, ale ludzie za nią trąbili.
Egzaminator westchnął i już chce zacząć pisać, no to ruszam.
W tym momencie to cholerne, przeklęte babsko również rusza!
Nie zdałem za wymuszenie pierwszeństwa.

To naprawdę takie fajne? Robić wszystko, żeby ktoś nie zdał? Gdybym tą babę wtedy dorwał to teraz bym siedział za pobicie. Dosłownie metry od zdania. Jestem pewien, że to było celowe. Tylko po co?

Udało mi się potem zdać. Raczej bez większych problemów.

Prawko

by ~MaXiZo
Dodaj nowy komentarz
avatar Lynxo
32 32

Jak kumpel kiedys zdawal to jakis debil wyskoczyl mu przed maske no bo to bardzi zabawne tak nastraszyc. Kumpel nie wyhamowal, smieszek polamana noga.

Odpowiedz
avatar bukimi
2 2

@OchydnaFormaDobra: Wiesz, jak ktoś wskakuje "przed maskę" to nawet robot nie wyhamuje, więc egzaminator też nie czarodziej.

Odpowiedz
avatar Aris
36 36

Jak dla mnie to równie wredny był egzaminator, bo widać było, że przepuszczasz, ale babka nie skorzystała, więc nic nie wymusiłeś. Nawet na nagraniu z egzaminu powinno to być, ja bym się próbowała jakoś "odwołać". Serio, jeśli tak rzeczywiście działają "przepisy", to to jest chore.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
26 26

@Aris: Również uważam, że egzaminator powinien w tej sytuacji spojrzeć na sprawę ludzko a nie biurokratycznie. Na szczęście na moim egzaminie egzaminator wykazał się człowieczeństwem, gdy zgasł mi silnik. A zgasł bo zza autobusu na przystanku wybiegło na jezdnię około dwuletnie dziecko. Mimo, że zwolniłam licząc się z tym, że ktoś może mi wyskoczyć zza autobusu, to w tamtej sytuacji za mocno zahamowałam. Egzaminator otarł pot z czoła, opieprzył mamuśkę, która po chwili również wybiegła za dzieckiem i machnął ręką na silnik mówiąc, że życie jest ważniejsze. No ale ja zdawałam prawko jakoś 15 lat temu. Może dzisiejsi egzaminatorzy to więksi służbiści.

Odpowiedz
avatar Malutka_87
2 2

@ZjemTwojeCiastko: Ja zdawałam 12 lat temu. Mój egzaminator uwalił wszystkich na placu. Przyszła moja kolej i wiedząc, co się stało z moimi poprzednikami zestresowana wsiadłam do auta. Na łuku zatrzymałam się a egzaminator kazał mi wysiąść, zobaczyć gdzie stanęłam (dobry metr za wcześnie) i powtórzyć zadanie. Powtórzyłam już bezbłędnie, jako pierwsza wyjechałam na miasto. Na jednym skrzyżowaniu przy ruszaniu zgasło mi auto. Ja już panika, myślę, że nie zdałam a on spokojnym głosem: jak Pani nie wie co robić, to proponuję najpierw uruchomić ponownie silnik i ruszyć. Później sytuacja, kiedy każe mi skręcić w prawo, a ja na środkowym pasie, prawy pełny. Jakieś auto mnie wpuściło (tylko trochę zwolniło) a ja wjechałam. Nic nie powiedział. W końcu dojechałam na plac, usłyszałam, żebym częściej korzystała z lusterek bocznych i że test zaliczyłam. Myślałam, że trafiłam złośliwego gościa, który wszystkich uwala a okazało się, że po prostu widział, że ktoś sobie radzi tylko stres go zjadł. Egzaminator autora to kompletny dupek i też bym się odwoływała.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
1 1

@ZjemTwojeCiastko: To nie był ludzko odruch. Tobie się tak wydaje. W tym przypadku miałaś przećwiczone w praktyce awaryjne zatrzymanie. Jest to jedyny manewr, przy którym silnik może zgasnąć. W tamtych czasach, a niedługo po tobie zdawałem ja, był na egzaminie punkt nagłego zatrzymania awaryjnego. Nie każdy egzaminator to robił ale powinno to w praktyce wyglądać tak, że w pewnym momencie dostajesz komendę zatrzymania i masz zatrzymać się jak najszybciej. Chodzi o sprawdzenie czy nie podkusi Cie żeby wcisnąć sprzęgło przed hamulcem oraz aby droga hamowania był jak najkrótsza. Oczywiście za bezpieczeństwo tego manewru odpowiadał całkowicie egzaminator, a ze w mieście ciężko o kawałek drogi, gdzie z normalnej prędkości można taki manewr wykonać, egzaminatorzy nie robili takich testów często.

Odpowiedz
avatar emceflaler
22 24

Jak zdawałam prawko był upał, jechałam więc z otwartą szybą. Na jednych światłach jakiś wąsaty Janusz wrzasnął mi do okna "obyś kur... nie zdała,blondynki są za głupie na samochód". No cóż, jakoś zdałam, za pierwszym razem nawet, ale do dzisiaj nie wiem co ten burak miał w głowie. Serio to takie śmieszne że ktoś nie zda, straci niemałe pieniądze i swój czas?

Odpowiedz
avatar oszi90
7 11

@OchydnaFormaDobra: buahahahahahha ty kobiety widujesz chyba tylko w serialach, których scenarzystami są mężczyźni podobnie poje*ani jak ty

Odpowiedz
avatar MissFuneral
2 4

@OchydnaFormaDobra: Ojojoj, piękną opinię masz o własnej matce...

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
3 3

@OchydnaFormaDobra: Idź do psychologa. Kompleksy można leczyć...

Odpowiedz
avatar omel
8 10

Stary weteran z tej strony, licznik egzaminów stuknął już we 20 xD Egzaminator tępa dzida - moim zdaniem nie powinien nawet sugerować że tamujesz ruch w tej sytuacji - to ta kobitka go tamowała. Te płynne elementy w ocenie egzaminu strasznie mnie wkurzają. Każdy instruktor na swoją modłę - jeden jak licznik przekroczy 50 a nie wbijesz 4 biegu od razu wpisuje"brak ekonomicznej jazdy", z innym możesz cały egzamin na trójce przejechać i będzie ok.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2017 o 2:18

avatar imhotep
18 18

Trzeba było po prostu głośno komentować: "stoję, bo jestem na drodze podporządkowanej i ustępuję pierwszeństwa" i powtarzać to jak mantrę. Powodzenia, jakby cię za to oblał.

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
11 11

W tej kwestii mogłeś się odwołać od decyzji egzimanitora. Są kamerki więc i one by to potwierdziły, że źle postąpił egzaminator

Odpowiedz
avatar papiernik
3 3

@Ferian: Bo złodziej MaXiZo myślał, ze upłynęło już dużo czasu od Twojej historii i nikt się nie kapnie.

Odpowiedz
avatar Malutka_87
4 4

@Ferian: Szok :O I to nawet słowa nie zmienił...

Odpowiedz
avatar vonKlauS
1 1

@Malutka_87: zmienił. Ferian na początku podał ładny otwierający się link, a ten plagiator tylko nr Historii. Ma to uzasadnienie, bo np. mnie nie chciało się szukać tej Historii. Wtedy być może zaintrygowałoby mnie nawiązanie do tak starej.

Odpowiedz
Udostępnij