Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam. Woodstock za pasem to i piekielności o nim się już pojawiają.…

Witam.

Woodstock za pasem to i piekielności o nim się już pojawiają. Będzie o typach ludzi po usłyszeniu hasła "Woodstock"

I. "Siedlisko Piekła"
Jak sama nazwa wskazuje są to osoby bardzo religijne (naprawdę, paru znajomych z tej grupy codziennie chodzi do kościoła), które są święcie przekonane o złych wpływach Woodstocku na ludzi, którzy tam jadą. Opowiadają z obłędem w oczach o orgiach, sektach, samobójstwach i szprycowaniu się tym całym "gównem".
Przy okazji są próby nawrócenia mnie na wiarę mimo tego, że nie jestem ateistą a raczej deistą. Następnie obraza majestatu i wykluczenie mnie z grona znajomych i inne dodatki (jedna osoba obsmarowała mnie w swojej parafii).

II. "Mam wywalone, ale słuchaj"
Najbardziej denerwujący typ według mnie. Mówią, że ich to nie interesuje, Woodstock to nie ich klimat, impreza nie obchodzi. Mówią tak co chwilę, specjalnie zmienią temat, żeby o tym wspomnieć. Zaczynają zadawać pytania o Woodzie, żeby potem stwierdzić "I tak mnie to nie obchodzi".

III. "Co ty wiesz o Woodstockowaniu?"
Weterani Woodstocku, którzy muszą Ci uświadomić, jak niewiele o nim wiesz. "Co z tego że jesteś 5, 10 ,20 raz? Musimy Ci wmówić, że nic nie wiesz". Perełką była osoba, która była 2 razy a kłóciła się ze znajomym, który był na wszystkich.

IV. "O K*RWA, JESTEŚ BRUDASEM"
Nie ja się z taką osobą zetknąłem, ale kuzyn. Spotkał się z paczką znajomych w knajpie i zaczęli snuć plany na wakacje. Wtem kuzyn wypowiedział brzemienne w skutkach słowa "Ja mam zamiar być na Woodstocku". Maszyna zagłady ruszyła, puszka a raczej studnia Pandory została otwarta. Jakiś facet typu "dres" (Siłownia, słaby rap z telefonu [swoją drogą, kto słucha muzyki z własnego odtwarzacza w knajpie?], łysa głowa i bluza JP 100%) chyba podsłuchiwał ich rozmowę, bo z ryjem doskoczył do kuzyna, zwyzywał od brudasów (kuzyn nie jest metalem, po prostu lubi mocną muzykę. Częściej go widuję w garniturze niż w normalnych ciuchach.), meneli, paru innych typów i wyszedł.

Stereotypy o Woodstocku są powielane w kościele, mediach i internecie. Zdjęcia są często kopiowane z innych imprez, ale z dopiskiem "WOODSTOCK", żeby podsycać nienawiść bo inaczej tego nie da się nazwać. Wybieram się po raz pierwszy, ale nie mam awersji, a wręcz przeciwnie. Wolę wierzyć na słowo osobą, które znam i które były (a nikt nie narzekał po powrocie) niż "informacją" z internetu.

Woodstock

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar gggonia
4 4

Ej zaraz czyli jeszcze tam nie byłeś? Czyli robisz dokładnie to samo co osoby na które narzekasz tylko w drugą stronę XD No bo skoro jeszcze nie byleś na tej imprezie to skąd wiesz jak tam jest że jej tak zaciekle bronisz? Wgl. co to znaczy obsmarować kogoś na parafii? obśmiać na kółku różańcowym? I czemu cię to obchodzi skoro jak rozumiem nie jesteś religijny? A co do samego woodstocku też nie byłam, ale zapewne jak na każdej imprezie masowej, są ludzie którzy psują wizerunek imprezy i ci którzy tworzą tam atmosferę. Nigdy nie jest tak że wszyscy są cudowni.

Odpowiedz
avatar T3TRU53K
2 2

Koncowka mnie rozbila;d ''Wolę wierzyć na słowo osobą, które znam i które były (a nikt nie narzekał po powrocie) niż "informacją" z internetu.'' O ile w "informacją" moge uwierzyc, ze bylo celowe tak ''osobą'' w tym kontekscie pisac... Coz raczej utwierdzasz ludzi w stereotypach taka pisownia, ale coz... Milej zabawy na tej swietnej imprezie ;p

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@T3TRU53K: No infomracją celowo, ale osobą to błąd z mojej strony :p

Odpowiedz
avatar b_b
0 2

To ja Ci powiem skąd u mnie "stereotyp". Woodstokowiczow spotkałam raz przelotnie. Jechałam pociągiem nad morze i stanęliśmy na peronie prawdopodobnie w Katowicach. Na tym samym peronie zatrzymał się pociąg na Woodstock.musial być ochraniany kilkudziesięciu ma policjantami. Takich przekleństw dacia ryja zygow przez okna nigdy nie widziałam. A to było przed przystankiem. Nawet nie chce wiedzieć jak ta sama ekipa wyglądała po. Najbardziej żal mi było rodziców z dziećmi które były odprowadzane dobpociagu na kolonie.

Odpowiedz
avatar popielica
0 0

@b_b: nie bez powodu te pociągi nazywa się bydłowozami... Ale prawda jest też taka, że nie dzieje się tam nic, co by się nie zdarzało na przeciętnej studenckiej imprezie. Inna sprawa, że nigdy nie widziałam, żeby te pociągi ochraniały jakieś tabuny policjantów, bo i raczej nie ma ku temu powodu. Ci ludzie zachowują się, jak zachowują, ale zdecydowana większość jest nastawiona bardzo pozytywnie.

Odpowiedz
avatar popielica
0 0

@Windowlicker: mieszkałam w akademiku na piętrze z Erasmusami, serio widywałam gorsze rzeczy :D i ludzi w gorszym stanie :D

Odpowiedz
avatar popielica
0 0

To dziwne, bo gdy ja mówię, że jeżdżę na Woodstock komuś, kto tam nigdy nie był, słyszę co najwyżej "to nie dla mnie". A najczęściej "jeszcze nie byłem/am", "może kiedyś", czasem jakieś pytania zadawane z zaciekawieniem. Nikt mnie jeszcze nigdy nie obrażał z tego powodu. Jedyne negatywne opinie, na jakie trafiłam, to te w internetach. Ale w internetach hejtuje się wszystko, nie wiesz o tym?

Odpowiedz
Udostępnij