Posiadam ja psa, mieszankę owczarka niemieckiego z owczarkiem kaukaskim. Jak się można domyślić, wygląda dość pokaźnie, ale wytresowane toto i łagodne (chyba że każe mu się inaczej).
Ogólnie posiadanie psa, który swoim wyglądem jednocześnie przeraża i wzbudza podziw generuje wiele piekielności. Dziś opiszę tylko jedną, może później uda mi się więcej.
Wracaliśmy sobie ze spaceru polną drogą na obrzeżach miasta, domów raczej nie uświadczysz. Szliśmy poboczem, Simba grzecznie na smyczy (to ważne).
Wtem słyszę za sobą wrzask: „ZŁAŹ Z DROGI!”. Odwracam się i widzę panią na oko 50-60 lat z kilkuletnią dziewczynką, jadą rowerami. Rozejrzałam się dookoła, na drodze tylko my, mimo wszystko pani nie zareagowała, kiedy na nią spojrzałam, więc uznałam, że to jednak nie do mnie.
Kontynuujemy spacer, [K]obieta z dzieckiem już w mniejszej odległości i jak nie wrzaśnie (naprawdę, darła się z taką agresją, jakbym jej rodzinę siekierą wycięła):
[K] NO POWIEDZIAŁAM ZABIERAJ TEGO KUNDLA Z DROGI!
Okej, czyli to do mnie. Mimo wszystko upewniam się spokojnie:
[J]a: Czy pani mówi do mnie?
[K]: A do kogo, jak nie do ciebie! (24 wiosny na karku mam, chyba jednak nie wypada już walić na „ty” do nieznanej osoby...)
[J]: Przecież idę poboczem.
[K]: Ale nie widzisz, że jadę Z WNUCZKĄ?! Masz zejść z drogi, powiedziałam!
[J]: Myślę, że wnuczka ma wystarczająco dużo miejsca, żeby przejechać obok nas. W niczym nie przeszkadzamy.
[K]: Ona się boi psów i masz zejść z drogi, jak ona jedzie! (WTF?)
[J]: Gdzie mam zejść? W krzaki? Niech pani z wnuczką przejedzie drugą stroną i po problemie, pies się nawet nie zainteresuje.
[K]: Powiedziałam Ci zejdź, ślepa jesteś, że jedzie DZIECKO?! Ja psów też nie lubię (tu już mnie szlag trafił)!
[J]: A ja nie lubię bachorów, więc niech pani sobie wybierze inną trasę.
Odwróciłam się i kontynuowałam spacer. Baba najpierw się zapowietrzyła, po czym zjechała na to cholerne pobocze i mówi do wnuczki:
[K] Dżesiczka zjedź na bok, bo ta KRETYNKA NIE ROZUMIE, ŻE TY JEDZIESZ.
Nie powstrzymałam się, parsknęłam śmiechem. :)
dzieci babcia pies
Ja chyba jestem jakiś inny. Gdyby do mnie ktoś skocze tak z ryjem to poprostu mówię po dresikowemu że ma wypie*****ć bo z ryja budyń zrobie. Serio? Być grzecznym wobec takich ameb?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2017 o 15:41
@Lynxo: no nie? jeszcze kwiecista mowa do tego
Odpowiedz@Lynxo: Mam psa 5 lat i takich sytuacji widziałam już na pęczki, więc wiem, że jak się zachowuje tak samo jak ci debile to rozmowa trwa 3x dłużej. Tyle. @Day_Becomes_Night: Rzeczywiście składanie pełnych zdań w języku polskim to kwicista mowa, nie ma co...
Odpowiedz@Lynxo: Jest tylko jeden problem. Chętnie zrobiłby to samo, ale szkoda dziecka uczyć chamstwa i słów ogólnie uznanych za wulgarne, za debilizm opiekunów. Więcej byłoby z tego kłopotów niż pożytku i satysfakcji.
OdpowiedzSam też bym chętnie odpowiedział niektórym chamskim natrętom w ten sposób - jednyny szkopuł w tym, że Bóg niestety nie obdarzył mnie wystarczającą posturą, żeby brzmiało to choć odrobinę przekonująco...
OdpowiedzCo to jest ta "fala opowieści o madkach"? Coś przegapiłam? A swoją drogą podziwiam, jak można przeprowadzić długą i manieryczną rozmowę z kimś kto przejeżdża obok ciebie na rowerze? Chyba, że wykrzykiwałyście do siebie te barwne frazy z odległości kilkunastu metrów?
Odpowiedz@Crook: Nie, moja droga, pani będąc blisko mnie zwolniła i cały czas jechała za mną w odległości 1-2 metrów, stąd rozmowa trwała dłużej. Ulżyło?
OdpowiedzDlaczego ludzie piszą ty, ci, tobie itd. dużą literą kiedy przytaczają dialogi? Nie rozumiem. To nie ma sensu.
Odpowiedz"Dżesiczka" i wszystko jasne. :D
OdpowiedzCo to jest madka?
Odpowiedz@dyndns: Kolejny wymysł debili którzy lubią pisać na siłę z błędami.
Odpowiedz@Tajemnica_17: tu raczej nie chodzi o "debili, którzy lubią pisać na siłę z błędami", a o osoby chcące zwrócić uwagę na matki reprezentujące szczególną grupę społeczną. Chodzi o matki, które są roszczeniowe, całe ich życie skupia się na ich dzieciach, nikt dookoła się nie liczy, są niewychowane, niekulturalne i najczęściej to tzw. patole. Ze względu na przeogromną ilość błędów ortograficznych w swoich wypowiedziach, zostały pieszczotliwie nazwane przez internautów "maDkami" coby odróżnić je od tych normalnych. Nie musisz od razu wyzywać ludzi tylko dlatego, że nie masz o czymś pojęcia. Pozdrawiam :)
Odpowiedz@Filemona: Uwierz mi mam, bo byłam na jednym z takich forów i szybko stamtąd uciekłam, bo rozbolały mnie oczy...Ale w dalszym ciągu nie rozumiem idei pisania z błędami - po to mamy cudzysłów żeby odróżnić matkę od "matki", lub niedawnych mistrzów kierownicy od "mistrzów kierownicy" (jak pisownia tego raniła oczy).
OdpowiedzJa posiadam psa. Nie: posiadam ja psa.
Odpowiedz@Irena_Adler: A calkiem poprawnie: mam psa.
Odpowiedz@Irena_Adler: Zdanie zbudowane archaicznie, ale nie jest niepoprawne.
Odpowiedz@whateva: nie "mam psa" tylko "pies ma mnie" tak czy inaczej nie wnosi to niczego do historii... Pozdrawiam
OdpowiedzTrzeba było z początku nie reagować, tylko jej patyk wetknąć w szprychy jak już przejeżdżała :) Chamstwo zrozumie tylko czynem, nie słowem... jeśli w ogóle.
OdpowiedzJak mogłaś nie ustąpić drogi Dżesiczce? Toż to skandal!
Odpowiedz@Ami_Apollo: Oj, ktoś chyba ironii nie wyczuł...
OdpowiedzTak z ciekawości... Jak często posiadasz tego psa?
Odpowiedz