Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Chodzę do dobrego liceum, pierwsza dziesiątka w PL etc. W związku z…

Chodzę do dobrego liceum, pierwsza dziesiątka w PL etc. W związku z tym wymaga się tam od nas dużo więcej niż przewiduje podstawa programowa. Postanowiłam wykorzystać sytuację i trochę dzięki temu zarobić (moje stałe miejsce zamieszkania znajduje się ponad 200 km od mojego miejsca nauki, więc dojazdy i bursa trochę kosztują, do tego mieszkam w małej mieścinie z bardzo kiepskimi szkołami średnimi).

W trakcie wakacji udzielam korepetycji, oferuję kilka przedmiotów, do ucznia mogę albo podejść do domu, albo uczyć go u siebie - jak on woli, ceny mam niewygórowane, ogólnie postarałam się, żeby moja oferta była względnie atrakcyjna, by na wstępie jako licealistka nie przegrać z udzielającymi korków nauczycielami.

Jednej dziewczynie udzielam korepetycji z matmy - dziewczyna tylko o rok młodsza ode mnie, a więc nie jakieś małe, nieodpowiedzialne dziecko.

Dzisiaj idę do niej na lekcję, wcześniej wachlarz atrakcji - drukarka odmówiła posłuszeństwa, leciałam na złamanie karku do sklepu papierniczego, żeby wydrukować jej zadania (w 35-stopniowym upale), dzień wcześniej przygotowywałam te zadania w środku nocy - wyjątkowo wszystko było na ostatnią chwilę, ze względu na remont mojego pokoju, a w związku z nim - brak czasu.

Potem idę do dziewczyny (ja przychodzę do niej), szybko, żeby zdążyć… Drzwi otwiera jej tata.

Okazuje się, że dziewczyna wyjechała kilka dni wcześniej na wakacje i nie raczyła mnie o tym poinformować (tak, ma kontakt do mnie, podobnie jej matka). Godzina życia niepotrzebnie zmarnowana.

Czy to było piekielne? Nie wiem, dla mnie owszem, wydaje mi się, że w wieku tych 16 lat wypadałoby umieć przewidzieć, że ja też nie mam nieograniczonej ilości czasu i mogę mieć jakieś plany, a nie nie informować mnie o wyjeździe przypadającym na umówiony termin lekcji, zwłaszcza kiedy to ja do niej chodzę…

Najlepsze jest to, że tego dnia odmówiłam wyjścia ze znajomymi właśnie po to, żeby przyjść do niej na te korki...

by Skyye
Dodaj nowy komentarz
avatar hatesmog
7 11

@WilliamFoster: a gdyby nie była młoda, to co byś napisał?

Odpowiedz
avatar Vitas
18 18

@hatesmog: "Masz już swoje lata, powinnaś wiedzieć, że takie sytuacje się zdarzają."

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
9 9

Po prostu może robię się cyniczny na starość, ale po udzielaniu korepetycji, prowadzeniu kursów dla młodzieży i dorosłych, pracy w placówkach pomocy społecznej, już nawet nie chce mi się na takie rzeczy złościć. Nie tak dawno jechałem do gabinetu (około 60 km), po drodze dwóch z trzech pacjentów odwołało wizytę, a trzecia (ostatnia) po prostu się nie pojawiła. Tak więc...

Odpowiedz
avatar whirly
3 3

WilliamFoster został zminusowany, ale prawda jest taka, że ma rację... Udzielam korepetycji od kilku lat, takie sytuacje zdarzają się co chwilę. Współczuję autorce, ale niestety, życie...

Odpowiedz
avatar reksai
2 2

Najzabawniejsze w tej historii jest to, że autorka sądzi, iż osoby w wieku 16 lat są odpowiedzialne.

Odpowiedz
Udostępnij