Coś z życia na platformie wiertniczej. Czy piekielne oceńcie sami.
Ludzie - temat rzeka.
Na platformie pracuje od 100 do 200 osób, w zależności od rodzaju platformy. Większość z nas nauczyła się egzystować z innymi, gdyż mieszanka narodowości i kultur bywa ogromna.
Sytuacja, która mnie po prostu irytuje, to narzekanie na absolutnie wszystko. Od jakiegoś czasu na mojej zmianie pracował spawacz, który był właśnie takim osobnikiem. Na każdej przerwie słyszeliśmy, że jedzenie niedobre, że dużo pracy, że Musashi tobie płacą więcej. Normalnie uszy odpadały od ciągłego gadania w tym stylu. Po prostu masakra.
Na swoje nieszczęście Pan narzekacz miał pecha trafić na szkota, który nie przebierając w słowa wytłumaczył, że jeśli jemu jest tak niedobrze, to żaden z nas tęsknić za nim nie będzie i może spokojnie wracać do domu. Pan narzekacz nieźle się zapowietrzył i jak na razie mamy spokój, ale co jakiś czas trafiają się takie perełki.
Osobiście tego nie rozumiem. Jadąc do pracy, nikt nas do tego nie zmusza. Jeśli coś mi nie odpowiada to zawsze można poszukać czegoś innego. Po co zatruwać innym czas wolny skoro jest nam tak źle?
Platforma wiertnicza
Czy spawacz może jest Polakiem? Jeśli tak, to nie wiem, czemu się dziwisz. U nas to przecież norma. Nie narzekasz=jesteś naiwny, nienormalny, za mało żądasz, skończysz marnie... bo każdy Polak wie, że sukces i pieniądze biorą się z żądań i roszczeń, a nie z własnej pracy. Chcesz zmienić swój los i zaczynasz od zmiany własnego postępowania, a nie od marudzenia? No idiota z mózgiem wypranym przez psychologów i zachodnią ideologię.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Musisz kiedyś posłuchać, jak marudzą niemcy :)
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Nie. Nie jest Polakiem
OdpowiedzAno sam widzisz. Ile ja się nasłuchałem, że ci dostali podwyżki a ja nie ( inna kwestia, że często-gęsto nepotyzm i układziki), a Ty więcej zarabiasz a co ja mam powiedzieć o swoich zarobkach a pracujemy w tej samej firmie... Po pierwsze - to nie etap feudalizmu - nie jesteś przypisany na stałe do firmy - nie pasują warunki, widzisz jak jesteś traktowany - to się zmienia miejsce pracy a nie płacze. Ale do tego trzeba mieć umiejętności i podstawy a nie cieszyć się, że po marketingu i zarządzaniu, dziennikarstwie czy pedagogice udało się znaleźć pracę w urzędzie więc się jej trzymam kurczowo bo gdzie mnie wezmą ??
Odpowiedz@Gienek: dokładnie. Zabawne, że jak ktoś nie lubi jakiejś restauracji, to nie chodzi do niej regularnie, narzekając na jedzenie. Ale praca? Najlepiej jęczeć, jak jest źle, a nuż się samo zmieni. Bo przecież po co zrobić coś ze sobą, znaleźć coś nowego... Oczywiście zawsze lecą teksty o braku takiej możliwości, ale tu pozostaje się zastanowić, czyja to wina. ;)
OdpowiedzBo mu tak zle i szaro, kazdy dzien ciagnie sie jak makaron, a do tego porcja mrzawki, to posobaczy sobie, zeby troszke ulzyc, a co mu zaszkodzi.
OdpowiedzPlus za nicka :-)
Odpowiedz@Pauldora: Dzięki :)
OdpowiedzOj tam, oj tam, taki charakter i tyle ;). Choć w sumie może i rzeczywiście pzresadzał, skoro aż Szkot mu zwrócił uwagę - ponoć Szkoci narzekają nawet bardziej od Polaków ;)
Odpowiedz