Autobus miejski. Wsiadają kontrolerzy biletów, wyjmują identyfikatory - i zaczynają wykonywać swoje zadania. W pewnym momencie jeden z nich podchodzi do stojącego na tyle autobusu "karka" - ogolony na łyso, sylwetka Pudziana.
[kontroler] - Dzień dobry, kontrola biletów.
[kark](od niechcenia) - A ilu was jest?
[kontroler] (zdziwiony) - Dwóch...
[kark] - Eeee, to nie dacie rady...
Kontroler chyba zrozumiał aluzję i odszedł, nie obejrzawszy biletu...
ZTM Warszawa
Toć to jest dowcip - pamiętam go jeszcze z podstawówki...
Odpowiedzczyli sprzed ilu lat? :P
OdpowiedzPrzedział od 1997 do 2002.
OdpowiedzNo, to pewnie główny bohater też znał ten dowcip i skutecznie postanowił go wcielić w życie ;-)
OdpowiedzSecuritySoldier a myslalam zes starszy tak sie madrzysz czasami;]
Odpowiedzstary dowcip, nawet pasek komiksowy o tym widziałem; tym niemniej mogło się zdarzyć - nauczy się taki jeden z drugim 'ciętej riposty' i będzie bez biletu jeździł
Odpowiedz