Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Lato w pełni, a skoro lato, to letnie praktyki, skoro praktyki, to…

Lato w pełni, a skoro lato, to letnie praktyki, skoro praktyki, to praktykanci, a to oznacza... przygody. Niestety.

Dostaliśmy osobnika... Hmmm... Niech mi wszyscy święci walutowi przebaczą, ale w pierwszej chwili pomyślałam: "co za ci**a”.

Trampeczki różowe, koszulka w sraczkowaty wzorek psychodelo, rureczki, tlenione włoski, etui na telefon w serduszka i podkład na gębie. Wprost z transparentów Marszu Czystości Narodu. Zachowanie odpowiada wyglądowi - prawie że płacze nad losem biednych roślinek, które umarły, żeby Fyrma miała co produkować. Uśmiecham się wred... miło i rozmawiam z pozostałą siódemką praktyków.

Przyszedł dzisiaj rano, pokręcił się, porobił, co do niego należało i nagle podchodzi do mnie.

[P] Patrz, skaleczyłem się! - słowo daję, małe, bezdomne, głodne kotki nie umieją tak żałośnie miauczeć.

Zdarza się, że w laboratorium coś się stłucze. Luz, szkło ma to do siebie, że pęka i w ogóle wrednie krucha cholera. Posprzątać, wziąć nowe i uważać. Codzienność pracy laboratoryjnej.

Spojrzałam na jego palec, rozcięcie jest, ale nic nadzwyczajnego, nawet nie krwawi, plaster załatwi sprawę.

[Ja] To zdezynfekuj i się opatrz, wiesz, gdzie jest apteczka. I pokaż mi, co się rozbiło.
[P] Ale nie będzie szycia?

Chirurg by mnie wyśmiał, gdybym mu kazała coś takiego zszywać…

[Ja] Nie będzie, zmieniaj plastry i za 4 dni nie będzie śladu. Co się stłukło?
[P] Nic się nie stłukło, czemu stłukło?
[Ja] To czym się rozciąłeś?
[P] Nożem, jak robiłem kanapkę w socjalnym...

Gwiazdy śmierci w oczach. Tę kanapkę zeżarł na moich oczach o 9 rano, a przylazł się żalić dobrze po 10.

[Ja] I OD GODZINY ŁAZISZ TU Z ROZCIĘTYM PALUCHEM? WSZYSTKO KRWIĄ ZAJ*BAŁEŚ!

I jednocześnie chłopaczek poszedł w płacz, a reszta praktykantów w śmiech. Po solidnym obsztorcowaniu ("JESTEŚ DOROSŁY FACET CZY TOTALNA PIERDOŁA!?") dziecko uciekło wreszcie się zakleić, a mi powiedziano, że od godziny chodził od człowieka do człowieka i się żalił, że go ten palec boli i jak to strasznie wygląda, bo on się boi krwi.

Dlaczego zawsze trafia na mnie...

by Ursueal
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar sziva
13 19

Świetny opis!

Odpowiedz
avatar Lynxo
15 15

U mnie z praktykantka bylo odwrotnie. Dziewcze kumate, chetne do pracy, ciekawskie. W zyciu nie widzialem zeby ktos uczyl sie z takim zapalem. Chlonela wiedze, do wszystkiego sie garnela. Az milo bylo popatrzec na kogos kto z taka radoscia i checia dmuchal sprezonym powietrzem w wiatraczek.

Odpowiedz
avatar Ursueal
15 17

@Lynxo: Jeżeli chodzi o kwestie merytoryczne, to nie mogę narzekać (za bardzo), ale podejrzewam, że rodzice załamują ręce.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
18 18

@Ursueal: No nie wiem... Ktoś go takim ukształtował. Wychowanie musiało, po prostu musiało mieć jakiś wpływ na to, że chłopak jest bezradną niedorajdą...

Odpowiedz
avatar Balbina
0 14

@KatzenKratzen: Nie do końca. Żebym nie wiem jak próbowała z syna mojego wykrzesać odrobinę męskości,to nie wychodzi. Każdy mnie pociesza że z tego wyrośnie. Płacz o każde stłuczone kolanko,drzazgę w palcu to -jak był mały. W 16 roku życia swego spadła mu "gałązka" na głowę,krewka poleciała ale żyje.Wpadł z kolegą do domu i się żali jaki to on biedny. Mówię idż,wsadż głowę pod kran i przestanie lecieć.Przyłóż mokry ręcznik i po sprawie.Duży jesteś,nie przesadzaj. Okazało się że jestem wyrodną matką,która nie pochyla się nad tragedią własnego dziecka. Zawołam za Danutą Rinn-Gdzie ci mężczyżni!!!!!

Odpowiedz
avatar babubabu89
0 8

@Balbina: a pewnie jak miał latek 5,6,7 i kuku było to "oj oj oj mój syneczek biedny do mamusi chodź mamcia przytuli ucałuje zawiezie na pogotowie (z obtartą skórą...)" Czym skorupka za młodu...

Odpowiedz
avatar Balbina
10 10

@babubabu89: No i tu się mylisz,nie mam takiego charakteru. Jestem raczej z tych wymagających.I nie przejmujących się byle czym. Nie cackałam się ani z nim ani z córką.Po prostu ma taki charakter. Córka upadła,wstała i leciała się dalej bawić a ten w takim przypadku stał i darł się w niebogłosy.

Odpowiedz
avatar Sintra
4 4

@Balbina: taki charakter, i taka wrażliwość... Moje dziecko w komplecie do innych problemów ma również zaburzenia czucia. Ot, taki typ który u dentysty nie bierze znieczulenia, a jak zedrze nogi (plecy, ręce, głowę) do żywego mięsa- otrzepuje się i biegnie dalej. Takie a nie inne odczuwanie bólu, cecha wrodzona. Do głowy by mi jednak nie przyszło być dumną że on taki męski, albo chwalić go za dzielność, bo ani on, ani ja nie mieliśmy wpływu na jego wrażliwość. I nie bardzo rozumiem dlaczego ty zakładasz że twój syn ma, bądź masz/miałaś ty sama. Taki się urodził, tak odczuwa- czego ma się wstydzić? Tego że ma niski próg bólu, czy tego że płacze kiedy go bardzo boli? Nie bardzo rozumiem zawstydzania dziecka z powodu tego że płacze, czy też tego że nie bagateluzuje swoich (realnych, załóżmy) dolegliwości i odczuć. Co ma dać takie wychowanie? Chłopak kiedyś będzie miał żonę i dzieci... kiedy żona będzie osłabiona po porodzie, ma jej powiedzieć żeby nie stękała i nie użalała się nad sobą jak ostatnia sierota, bo przesadza? Bo to że boli to nie powód do płaczu, krzyków i jęków? Dziecka które rozbije głowę nie przytuli i nie pocieszy, bo dziecko robi sceny i właściwie nic mu nie jest? Nie potrzyma za rączkę przy szczepieniu? Mam wrażenie że za punkt wyjścia obrałaś wyłącznie własne odczuwanie bólu, jako jedyne słuszne. Płakanie że syn jest mało męską ciapą jest mniej więcej na tym samym poziomie na jakim byłoby nawzanie cię zimną, nieczułą s***.

Odpowiedz
avatar Balbina
3 7

@Sintra: Jak to fajnie że na podstawie tak krótkich informacji można wydać opinię o osobie której się nie zna. Hyym..zimna nieczuła s... Pewnie skończyłaś korespondencyjny kurs psychologii. Zapewniam Cię że syn mój dostał odpowiednia dozę czułości w swoim życiu. Ale adekwatnie do wieku.Inaczej podchodzi się do 2-3 latka,inaczej do 10-12 a inaczej 16-19. "Ciapa" jak to określasz idąc do pracy będzie miała pretensje do wszystkich dookoła tylko nie do siebie. Szef zły bo wymaga,współpracownicy żli bo się czepiają.No i całe życie jest do d.... I przypomnę Ci że notka była o 16-latku a nie małym dziecku. Np na wsi dziecko w tym wieku jest traktowane jak dorosły mężczyzna od którego wymaga się ciężkiej pracy i pomocy.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 6

@Sintra: tez mam bardzo niski prog bolu i paniczny lek tylko ja sie staram z tym walczyc ostatnio u dentysty 3 kanaly, kazdy po kilka zabiegow, poza pierwszym wszystko bez znieczulenia, nadbudowywanie jedyni rowniez chodze na krav-mage pozwalam sobie oswajac bol, w sytuacjach kontrolowanych ale to trzeba CHCIEC a nie ryczec o rozciety paluszek na kravce rozwalilam kolezance nos, ona mi kostke i jakos nikt nie ryczal rozpaczliwie a jestem wrazliwa, az nadwrazliwa ale prosze was, odrobina pracy nad soba...

Odpowiedz
avatar nasturcja
2 2

@bazienka: @Balbina: Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka. Wymaganie ciężkiej pracy i pomocy w domu w żaden sposób nie łączy się z odczuwaniem bólu i okazywaniem uczuć. Jak ktoś jest wrażliwy to najczęściej niestety musi się nauczyć z tym żyć a odporność na ból jest sprawą tak potwornie indywidualną i zmienną w czasie, że nie ma możliwości by miało to na cokolwiek wpływ. To nie czasy wojny kiedy cały czas ktoś musiał walczyć z odniesionymi ranami. Odpowiedzialność i dojrzałość to cechy które się wypracowuje i nie trzeba do tego koniecznie zmieniać na siłę charakteru.

Odpowiedz
avatar Balbina
1 3

@nasturcja: Odpowiedz tą powinnaś chyba skierować do Sintry a nie do nas. Bazienka wyrażnie napisała proste zdanie o pracy nad sobą w panowaniu nad wrażliwościa a myślę że tym samym i nad swoim życiem. Ja znów wychodzę z założenia że z wiekiem powinno się dorastać i nie robić z igły widły. Każde zdarzenie w życiu to dodatkowe doświadczenie które nas kształtuje. A problem bólu to w bardzo długi sposób rozwinęła Sintra.

Odpowiedz
avatar Sintra
2 2

@Balbina: ależ ja cię tak nie nazwałam, napisałam jedynie że dla mnie byłoby to na tym samym poziomie co wyśmiewanie nadwrażliwego nastolatka. Nie piszesz że młody robi wokół siebie cyrk- piszesz jedynie o tym że w sytuacji kiedy odczuwa ból- płacze/krzyczy. Co innego pokazywanie każdemu zranionego paluszka i domaganie się pocieszania, ogólnie- robienie scen, co innego naturalna reakcja na taki bodziec. Nie rozumiem tej gloryfikacji milczącego cierpienia. Medal dają za to że zaciśnie zęby? Płacz i krzyk pomagają odreagować negatywne emocje i lepiej znieść jakieś przykre zdarzenie. Owszem, to jest już duży, samodzielny chłopak, prawie- prawie dorosły, ludzie w jego wieku niejednokrotnie walczyli za ojczyznę czy utrzymywali własną rodzinę. Tyle że dalej nie widzę związku między tymi innymi nastolatkami a twoim synem którego po prostu boli. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której ja płaczę przy migrenie, proszę męża o cokolwiek leżąc w łóżku, a ten mi rzuca żebym nie przesadzała, nie mnie jedną to dotyka, mam sobie zimny okład położyć i nie robić cyrku...

Odpowiedz
avatar nasturcja
2 2

@Balbina: Ty napisałaś o "męskości" i traktowaniu jak dorosły mężczyzna od którego wymaga się ciężkiej pracy i pomocy. bazienka pisała o pracowaniu nad sobą i "oswajaniu bólu". Z mojego punktu widzenia wrażliwość jest cechą charakteru której nie da się pozbyć. To tak jakby ktoś był porywczy i kazano by mu przestać takim być. Można dostosować zachowania do społeczeństwa ale natury nie zmienisz. To nie jest więc coś z czym należy walczyć żeby stać się mężczyzną. A ból i reakcje na niego to temat tak skomplikowany, że "oswajanie go" jest absurdem. Od tego, że cię często będzie boleć głowa wcale nie będziesz lepiej znosić bóle głowy. Jakby się dało nauczyć to kontrolować to by nigdy już nikogo nie bolało. Da się nauczyć nie pokazywać, że cię boli ale po co skoro nie zmienia to faktu, że boli. Takie podejście ma niewiele zalet a całkiem sporo wad. Nie tylko dlatego, że później właśnie nie daje się znieczulenia dzieciom u dentysty albo kobietom w czasie porodu bo "od bólu się nie umiera" a potem człowiek kończy z traumą. Ja osobiście nie zostałam zabrana do szpitala na czas z zapaleniem wyrostka bo "gdyby to był wyrostek to by się skręcała z bólu". Więc bycie człowiekiem twardym i "oswojonym" z bólem prawie mnie zabiło. Właśnie dlatego, że nie okazałam tego kiedy powinnam. Nie polecam.

Odpowiedz
avatar Balbina
-1 3

@nasturcja: A wszystko zaczęło się od opowieści jak to duży chłopczyk na praktykach skaleczył się w palec i dostał prawie histerii. O to mi chodzi .Żeby zachowywać się odpowiednio do wieku. A póżniej partnerka takiego chłopczyka będzie miała żal do jego matki że wychowała mazgaja.

Odpowiedz
avatar Balbina
0 4

@Sintra: Przeczytaj dokładnie jeszcze raz Płacz-jak był mały Jako nastolatek domagający się takiego samego traktowania jak by był malutki. I ani słowa nie ma w moim tekście o naśmiewaniu się z nastolatka. To już sobie dopowiedziałaś.Była tylko krótka instrukcja zatamowania "krewki"

Odpowiedz
avatar nasturcja
1 1

@Balbina: historia jest piekielna pod wieloma względami. Ani rodzice ani szkoła nie nauczyli tego człowieka pierwszej pomocy ani samodzielności. Jednak odniosłam się do twojego komentarza bo uważam, że wymaganie stereotypowego "zachowywania się jak mężczyzna" i "zachowywania się odpowiednio do wieku" może być zgubne. Co to znaczy, że nastolatek domaga się traktowania jak dziecko? Co takiego robiłaś mu jak był mały, że teraz to jest nieodpowiednie? Pocieszanie jest nieodpowiednie? Opatrzenie kogoś kto o to prosi nawet jeśli wszystkie strony wiedzą, że poradziłby sobie z tym sam? Nie potrafię wymyślić czego nieodpowiedniego mógłby wymagać nastolatek. Lizaka? Może potrzebuje w tym momencie właśnie więcej twojej uwagi a nie bagatelizowania problemu. Mnie to dotyka osobiście bo takich historii jak z wyrostkiem miałam więcej. Lepiej naprawdę mieć dorosłego który jest "chłopczykiem" niż ryzykować zbagatelizowanie poważnego problemu. I znowu. Mówisz, że partnerka będzie miała pretensje jakby bycie wrażliwcem czyniło z człowieka istotę niezdolną do stworzenia funkcjonującego związku. I jeszcze nazywasz to mazgajstwem. Naprawdę to tak okropna zbrodnia nie wpisywać się w stereotyp drwala?

Odpowiedz
avatar Balbina
-1 3

@nasturcja: Myślę że czas skończyć tą dyskusję. Każda z nas ma inny punkt widzenia. I dobrze bo jak by każdy był taki sam byłoby nudno. Niemniej jednak na koniec przytoczę zdanie męża mojej koleżanki. (który był ukochanym synkiem mamusi i wszystkie problemy były przez nią usuwane-a ma już 52 lata) -Dziubuś to co my teraz zrobimy?-na wszelkie problemy domowe i życiowe. I to ona musi się ze wszystkim zmierzyć.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@nasturcja: a malo to razy sie zacielas przy krojeniu chleba czy czegos innego?ja mam w kolekcji blizny po zacieciach, inne po oparzeniach- wrzaca kawa czy olejem chociazby i zyje afere robilam tylko jako dzieciak, bedac dorosla lapa pod kran i plaster i powracamy do czynosci, nie robilam z siebie ofiary mimo ze bol oczuwam bardziej niz wiekszosc ludzi

Odpowiedz
avatar nasturcja
0 0

@bazienka: tysiące razy się zacięłam, raz nawet wróciłam sama do domu po tym jak metalowa huśtawka trafiła mnie w głowę (moi rodzice sądzili, że umrę). Do tej pory jak zaleję się wrzątkiem wszyscy panikują a ja zastanawiam się jak zmniejszyć szansę na bliznę. Właśnie dlatego, że ja odczuwam ból dużo słabiej niż większość ludzi. I to jest dużo bardziej niebezpieczne niż narzekanie. Od "nie robienia z siebie ofiary" można umrzeć. Od narzekania jeszcze nikomu się nie zdarzyło.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 27

Pujdziesz do wienźnia za krzyczenie na chłopaka! A jak sobie coś zrobi? Ty będziesz winna! Takich ludzi należy otoczyć szczególną opieką a nie się wyśmiewać! Powinnaś mu pomóc! Daj mu namiary na organizacje, które mu pomogą nie wiem, np. Młodzież Wszechpolska, Skinhead lub coś podobnego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

O ty agresywna kobieto ty. Strach podejść.

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
6 6

Bez czekolady ani rusz :) gorzej jak złą się kupi :)

Odpowiedz
avatar vezdohan
4 6

Mała ta Twoja piekielność. Gdzie opis opowieści, że z otwartą raną w laboratorium to śmierć w męczarniach. Żywcem będzie ciało gniło, ale skoro nie zalepiłeś to chciałeś żeby tak było.

Odpowiedz
avatar Doda
9 13

"Spojrzałam na jego palec, rozcięcie jest, ale nic nadzwyczajnego, nawet nie krwawi, plaster załatwi sprawę." "[Ja] I OD GODZINY ŁAZISZ TU Z ROZCIĘTYM PALUCHEM? WSZYSTKO KRWIĄ ZAJ*BAŁEŚ!" To nawet nie krwawi czy wszystko krwią zaj.bane? :P

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
1 9

Bo ona myślała, że on to zrobił sobie przedchwilą a nie godzinę temu, i ten jej wybuch był jak najbardziej odpowiedni

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

@BlackAndYellow: dokladnie, moze juz zdazyl zafajdac krwia narzedzia i preparaty, dlatego przestalo leciec

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
1 1

@Doda: Z własnego doświadczenia wiem, że jak jakieś skaleczenie po godzinie jeszcze krwawi, to coś jest mocno nie tak. Chyba, że jest np. na zgięciu palca, gdzie wskutek wykonywanych ruchów skóra się naciąga. Wtedy może się znowu otworzyć. Ale w innej sytuacji z mała ranka nie ma prawa krwawić po godzinie. A jeśli jest inaczej, to coś jest mocno nie tak i wtedy naprawdę trzeba iść do lekarza.

Odpowiedz
avatar Strach
-1 3

Zwracaj sie do niego jako Pani to moze da mu troche pomyslunku.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

Do tej pory takie pipki spotykałem tylko w formie nastolatków. Myślałem, że z tej mody się wyrasta (rurki, włoski cieniowane, dziwne fryzury typu pół łba łyse a na resztę zaczes, różowe trampki). Zazwyczaj obserwowałem świeżo upieczonych studentów, którzy podejmowali naukę będąc panienkami, a kończyli ją po 3/5 latach jako mężczyźni. Może specyfika studiów technicznych zmienia chłopców w mężczyzn. Ta historia jest dla mnie szokująca, właśnie z tego względu, że omawiana cipka nie dorosła.

Odpowiedz
avatar shatus
1 1

@noddam: A co ma charakter do tego, jak ktoś się ubiera? Taka była/jest moda, a mężczyźni ubierający się zgodnie z nią istnieją od dawna. "Surdut swój angielskiego kroju, biały, długi, Połami na wiatr puścił; z tyłu konno sługi, W kapeluszach jak grzybki, czarnych, lśniących, małych, W kurtkach, w butach stryflastych, w pantalonach białych: Sługi, które pan Hrabia tym kształtem odzieje, Nazywają się w jego pałacu dżokeje." Tutaj Hrabia nawet sługi ubrał zgodnie z modą.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
0 0

Chętnie bym się zamienił i wziął taką nadwrażliwość na ból zamiast mojej niewrażliwości. Jak złapię w kuchni za gorący garnek to kilka długich sekund musi upłynąć, zanim poczuję, że coś jest nie tak i przez to ciągle mam jakieś poparzenia, skaleczenia itp.

Odpowiedz
Udostępnij