Ja wiem i rozumiem. Prawda historyczna.
Ja wiem i rozumiem. Zbrodnia na naszym Narodzie.
Ja wiem i rozumiem. Trzeba pamiętać.
Ja wiem i rozumiem. Tożsamość narodowa.
Ale czemu AŻ TAK???
Jadę wczoraj z synkiem (11 lat) autobusem przez centrum miasta. Oboje zamyśleni, bujamy w swoich obłokach. Obejmuję synka, on się o mnie opiera i sobie jedziemy.
Słyszę nagle przeraźliwe „MAMA!!!!!!”
Podrywam się z siedzenia i podążam wzrokiem za wyciągniętą rączką.
Ulicą idzie demonstracja. Na przedzie transparent z napisem „Wołyń 1943 – PAMIĘTAMY!”.
A potem... Nie wiem, czy umiem to opisać... Plakaty? Zdjęcia? Obrazy?? Realistyczne, jak jasna cholera...
Pierwszy: dzieci powieszone na kolczastym drucie...
Drugi: niemowlę ukrzyżowane na drzwiach...
Trzeci: małe dziecko ... Boże, nie wiem, czy to napiszę... małe dziecko przybite za JĘZYK do stołu.......
Krew, krew, krew.... jest wszędzie i cieknie.....
Synek sypiał sam w swoim pokoju od 4 roku życia. Wczoraj w histerii uparł się spać ze mną. Ja nie spałam w ogóle...
Demonstracja
A gdzie takie demonstracje uskuteczniają?
Odpowiedz@KIuska: Kluseczko, mój synek to przylepa. On jest bardzo dziecinny. Ponadto, pisałam już o tym - leczy się psychiatrycznie. Nie oceniaj go miarą zdrowych dzieci.
Odpowiedz@KatzenKratzen: więc skąd demonstracja? (: Data i miasto? Na pewno jest milion zdjęć w internecie.
Odpowiedz@Bryanka: Warszawa, ul. Nowy Świat, wlot od Ronda de Gaulle'a, 11.07.2017 godzina 17:27, autobus linii 111. Możesz sprawdzić. Demonstracja nie była duża, ale dla mnie wystarczy.....
Odpowiedz@KIuska: Nie ważne czy zdrowe czy nie, mój młodszy brat ma 10 lat, a dalej czasami siada mi na kolanach czy sie przytula. Ot jest poprostu maminsynkiem i "braciszkiem siostrzyczki".
Odpowiedz@KIuska: Oczywiście, nie musisz. Dlatego wyjaśniam. Mój synek jest autystykiem i w sferze emocjonalnej jest dziecinniejszy, niż inne dzieci w jego wieku. Czy naprawdę to jest clou tej historii??
Odpowiedz@KIuska: Twój brat a inne dzieci to różnica. Każdy zachowuje się jak chce i potrzebuje.
Odpowiedz@KIuska: Co? Ja mówię, że każdy ma prawo do swoich własnych zachowań. I nie muszą się one pokrywać. Kobieto nie atakuj bez powodu. Troszkę spokoju się przyda.
Odpowiedz@KIuska: Nie wiem, jak można było nie zrozumieć takiego prostego przekazu. Twój brat nie potrzebuje się przytulać non stop. Piotrek, Robert i Asia też nie. Ale Kamil, Małgosia i Bartek się przytulać lubią i nie wstydzą. I nie znaczy to, że te dzieci są na coś chore. Ja nie wiem, kiedy się mówi o dorosłych, to oczywiste jest, że jeden lubi to, inny tamto, a ktoś trzeci jeszcze co innego. Kiedy się mówi o dzieciach, to wszystko kwituje się "a bo 11 to tego nie lubią/nie chcą robić". Większość może nie chcieć, trzech będzie chciało i jest to tak samo normalne, przy czym każde z tych dzieci jest inne. I koronny argument: "bo JA to takich nie znam, więc nie istnieją". A ja znam, więc istnieją. I co teraz? Pewnie tak sobie migają, w zależności od tego, kto akurat patrzy. W ogóle przepraszam za wyrażenie, ale... Ja pie*dolę, problemy mieć, bo się dziecko do matki przytuliło. Może mieć i 15 lat i się przytulać, jeśli się nie wstydzi, co Cię to obchodzi w ogóle? To jakaś zbrodnia jest, przytulić się do bliskiej osoby?
Odpowiedz@KIuska: Jak byłam w wieku 10-12 lat to się przytulałam do każdego członka rodziny, tej bliższej oczywiście. Tak samo "prywatnie" jak i przy ludziach. I jakoś dla mnie nie był to problem czy wstyd, dla nich też nie.
Odpowiedz@no_serious: Ona to lubi-atakować
Odpowiedz@KIuska: Proszę, kochanie http://wolyn.org/index.php/aktualnosci/1094-11-lipca-marsz-pamieci-w-warszawie
Odpowiedz@KIuska: Też nie łykam każdej historii, ale... Jeśli wątpisz w prawdziwość historii, bo rodzic napisał, że się do niego jego własne dziecko przytula, to ja pytań żadnych już nie mam. To jest tak głupie, że aż śmieszne. A co do dokładnej godziny - nie, nie wydaje mi się to dziwne. Zazwyczaj wiem, o której odjeżdża i przyjeżdża na miejsce tramwaj, którym chcę jechać, wiem nawet, o której zatrzymuje się (wg rozkładu oczywiście) na niektórych przystankach. Poza tym @KatzenKratzen mogła akurat chwilę wcześniej spojrzeć na zegarek.
Odpowiedz@KIuska: Nie
Odpowiedz@pphntf: Czas wyliczyłam troszkę orientacyjnie. Wiem, o której wsiadłam do autobusu, bo sprawdzałam rozkład. Wiem też ile czasu jedzie autobus z mojego przystanku do tego miejsca. Mogłam się pomylić o minutę w jedną lub drugą stronę
Odpowiedz@KIuska: Sądzę, że to dlatego, że nie była to zbyt liczna demonstracja. Garstka ludzi i chyba tylko 2-3 radiowozy. Sukieneczka małej panny L. i co, czy zjadła już obiadek, jest zdecydowanie bardziej medialne.
Odpowiedz@KIuska: Nie.Nie mam problemów psychicznych.
Odpowiedz@KIuska: Jak powiedział klasyk -nie chce mi się z Tobą gadać-
Odpowiedz@KIuska: "11 latek w autobusie przytulony do mamy? Nie znam ani jednej osoby, która w tym wieku zrobiłaby coś takiego". Zawsze mnie dziwi takie myślenie - ty nie widziałaś, to nie mogło się wydarzyć nigdzie indziej ? Musisz ty to widzieć, żeby można to było uznać za prawdziwe ? (nie oceniam, czy tutejsza historia jest prawdziwa, czy nie).
OdpowiedzMoja córka ma 11 lat. Jest normalna, zdrowa, dobrze się rozwija. Wygląda nawet na więcej, wzrostem prawie mi dorównuje. I też czasem się do mnie przytula w miejscach publicznych. Nie widzę w tym niczego złego, bo niby dlaczego?
OdpowiedzBo popieramy Ukrainę a o UPA i banderowcach nie pamiętamy. Niemcy byli źli bo Hitler, Ruskie bo Stalin a o Ukraińcach nic się nie mówi. Masakra w Wołyniu to fakt i takim sposobem można przypomnieć historię.'
Odpowiedz@thebill: Jasne, ze powinniśmy pamiętać o histori, jakieś informacje w wiadomościach, transparent... Ale jednak makabryczne zdjęcia to troche przesada... Zresztą nie wińmy dzieci za grzechy ojców.
Odpowiedz@livanir: Napisałbyś byś to samo w kontekście Niemców i zdjęć z Oświęcimia? Mowa chyba póki co tylko o przypominaniu historii o nie winieniu synów za grzechy ojców. Pomijając, że Bandera uchodzi na Ukrainie za bohatera narodowego, co trudno powiedzieć o Hitlerze w Niemczech. Mam zresztą dobrą koleżankę, Ukrainkę, która albo udawała przede mną idiotkę albo faktycznie wiedza na temat Wołynia na Ukrainie jest tak uboga, bo ona ode mnie usłyszała o tym pierwszy raz. Wyobrażasz sobie, że ktoś w Niemczech, mówi, że nie słyszał, aby Hitler zrobił coś złego (chociaż dowodów na to, że wiedział o Holokauście nie ma :D)?
Odpowiedz@digi51: I tak nie dotrze, ale dobrze, że to napisałaś. Dzięki!
Odpowiedz@livanir: Żadna przesada. Pamięć.
Odpowiedz@livanir: Nie wińmy dzieci za grzechy ojców - zgoda. Ale możemy winić dzieci za to, że wychwalają makabryczną zbrodnię na ludności cywilnej. Za to, że czczą Banderę jak bohatera, za to, że wypowiedzi w złym tonie o UPA/ Banderze są karane 3 latami więzienia na Ukrainie. Przyjeżdżają do naszego kraju na "studia" i wywieszają w oknach akademików flagi banderowców. Nie można ich zmusić do zdjęcia, nie można wywrzeć presji na rektorze uczelni, bo to jest niepoprawne politycznie. Jest nasze święto narodowe, Polskie flagi wywieszone, a okna obok wiszą czarno-czerwone flagi zbrodniarzy. Gadasz z takim Ukraińcem, to albo nie chce wcale na ten temat rozmawiać, albo mówi jakieś głupoty o odzyskaniu niepodległości (żeby coś odzyskać, najpierw trzeba to mieć, a Ukraina to sztuczny kraj) i usprawiedliwia tym masowy mord na niewinnych - dzieciach, kobietach, mężczyznach, którzy jeszcze poprzedniego dnia byli ich przyjaciółmi, mieszkającymi drzwi w drzwi w jednym szeregu. Trzeba przypominać o tych zbrodniach. Skoro to tak silnie autorka przeżyła, to znaczy, że odniesiono sukces. Obejrzyj sobie na yt wspomnienia ocalałych po wołyniu.
Odpowiedz@noddam: Ale latać po ulicy ze zdjęciem ukrzyżowanego dziecka? Bez przesady. Zdjęcia z Oświęcimia - zależy jakie. Nie widziałam zdjęć z Oświęcimia wyglądających tak masakrycznie, ale co ja się znam.
Odpowiedz@oszi90: To polecam taką lekturę szkolną Medaliony, Zofii Nałkowskiej. Może zdjęć nie ma, ale opisy powinny wystarczyć. Z resztą, co ma Oświęcim do Wołynia?
Odpowiedz@noddam: O Jezu pamiętam.... Byłam chyba trochę starsza, niż mój syn obecnie... Odmówiłam przeczytania do końca ale tego, co zdążyłam przeczytać, wystarczyło na kilka nieprzespanych nocy...
Odpowiedz@KatzenKratzen: Też nie dałem rady do końca przeczytać. Już mi się słabo robiło jak czytałem o basenach pełnych torsów, oddzielnie rąk i nóg itp... Ale efekt lektura miała świetny. Dzięki niej dowiedziałem się o prawdziwym obliczu hitlerowców, poznałem ich metodykę i co robili z ludźmi. O wiele lepszy efekt niż wycieczka na Majdanek, gdzie z szarych fotografii i opisów przewodnika, coś tam się dowiedziałem, ale nie wywarło to na mnie najmniejszego wrażenia.
OdpowiedzChyba nie dokońca znasz historie ukrainy albo jej ziem... Tak, to samo powiedziałabym w kwestii Niemiec i Oświęcimia. Nie porównuj życia i moralności obecnej do tamtych czasów. Ludzie żyli w innych czasach, ciężkich. Jeśli teo nie rozumiesz, bo nie powinnaś też niektórych żołnierzy wyklętych nazywać bohaterami, bo swoje na sumieniu mają. Nie pamiętam który, ale byli i tacy co strachem i mordem (nie tylko samych konfidentów a i rodziny) karali za donosy. Dla nas to dobrze, bo chronili naszych. Ale dla tych co zrobili to ze strachu czy głodu to już bohaterowie nie są. Nie mówie, ze Wołyń był dobry, tylko by nie porównywać z naszą wiedzą ich wiedze i zachowanie.
Odpowiedz@noddam: Mój pradziadek zginął w obozie, dziadek ocalał. Temat wojny był w naszej rodzinie od zawsze tematem tabu. W szkole na języku polskim i historii nie byłam w stanie wysiedzieć w sali gdy były poruszane tematy II WŚ. Na szczęście nauczycielka z polskiego była bardzo wyrozumiała i nie kazała mi czytać literatury wojennej. Tylko tematy do matury miałam ogarnąć sama. Klasa trochę marudziła, ale zrozumiała.
Odpowiedz@digi51: Byłam na Ukrainie ze dwa lata temu i rozmawiałam na ten temat właśnie z Ukraińcem, którego matka, tak swoją drogą, jest Polką. Większość Ukraińców nie ma pojęcia o Wołyniu, bo ich się o tym nie uczy. A Bandery i UPA nie traktuje się jak bohaterów dlatego, że mordowali Polaków, to dla nich symbol walki z Rosją. Nie chcę, by ktokolwiek myślał, że kogokolwiek usprawiedliwiam. Tylko tłumaczę mechanizm.
Odpowiedz@oszi90: Byłem w kościele. W kilku miejscach widziałem wiszącego na krzyżu mężczyzną lat około 40 biczowanego w koronie cierniowej, zalanego krwią, poranionego. Tego dzieci się nie boją?????
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 21:13
@livanir: Twoim zdaniem takie tortury wymysla się ze strachu? Nie, ze strachu można zabić, ale ze strachu nie torturuje się ofiar dla zabawy. Bezsensownego okrucieństwa nie tłumaczą ani czasy ani okoliczności.
Odpowiedz@livanir: Historia Ukrainy i jej ziem.. przecież te ziemie nigdy nie były "ukraińskie". Od samego początku należały do kogoś innego, a ich właściciel zmieniał się co naście lat. Najpierw Ruś Kijowska, potem mongołowie, następnie Księstwo Litewskie, Krymskie, Moskiewskie. Po połączeniu Litwy i Polski, ziemie ukraińskie weszły w ich skład. Polska przez długi czas zsyłała na wygnanie na te tereny przestępców i nieposłuszną szlachtę. Później, gdy wprowadzono liberum veto, król nadawał ziemie ukraińskie szlachcie, aby ją udobruchać. Pierwszy raz Ukraina pojawia się na kartach historii dopiero w okresie I wojny światowej, ale też nie na długo bo naście lat później przychodzi ZSSR. Dopiero po upadku ZSSR pojawia się nowe państwo - Ukraina. Narodowości tam tyle ilu było zarządców. Zamiast pisać o moim nie rozumieniu historii skup się na sobie. Na Focus TV oraz Discovery leci cała seria poświęcona Żołnierzom Wyklętym. Część "z nich" była przebranymi komunistami, którzy terroryzowali wsie, aby zniechęcić polaków do pomocy partyzantom. Powstał nawet specjalny program propagandowy. Komuniści "zachęcali" polskie podziemie, aby to ujawniło się bez konsekwencji (miała być zastosowana wobec nich amnestia). To był tylko podstęp. Uważa się, że w ten sposób NKWD odkryło, a następnie unicestwiło lub represjonowało około 50 tyś. ludzi. Żołnierze Wyklęci to partyzanci chowający się po lasach i korzystający z dobroci polaków, którzy byli patriotami. Co innego mieli robić wobec zdrajców? Za zdradę należy karać, niekarana staje się coraz bardziej powszechna. To o czym piszesz.. wow za głowę się aż łapię. Mam nie porównywać czasów, zgoda. Ale jak możesz z taką obojętnością traktować to co się wtedy zdarzyło. Pewnie filmu Wołyń nie oglądałaś lub uznałaś za kłamstwo, bo to PISowska propaganda. Proszę Cię, odnajdź w sobie tyle odwagi, aby obejrzeć wspomnienia ludzi, którzy przeżyli tę noc. Jest kilka nagrań na youtube. Wydarzenia na Ukrainie to był ichni zryw wolnościowy, ale powiedz mi proszę, jakim człowiekiem trzeba być, co usprawiedliwia, krwawe, barbarzyńskie metody banderowców? Wymordowali 50 tyś. ludzi, którzy jeszcze przed chwilą byli ich sąsiadami od pokoleń. Wymordowali to zbyt delikatne słowo. Proszę sobie przeczytać co robili z dziećmi oraz kobietami w ciąży. Inne czasy tego nie usprawiedliwiają.
OdpowiedzDopowiem, że co ciekawe, zdjęcie tych dzieci to morderstwo jakiejś Polki z lat '30, a nie Wołyń. Promują wiedzę historyczną, a powodują, że łatwo powiedzieć, że manipulują i żadnego Wołynia nie było. To znany błąd historyczny
Odpowiedz@komentator555: Nie Polki, tylko Romki.
OdpowiedzDokładnie taka sama reakcję dzieci i ich rodziców widziałam jak swego czasu prolife'owcy rozbili swoje plakaty koło dworca głównego (planty przy przejsciu w kierunku poczty głównej) w krakowie. Tak te z porozrywanymi płodami. Z amerykańskich klinik aborcyjnych z lat 60tych. Masakra. To naruszenie przestrzeni publicznej. Oba przypadki. Chcą niech wynajmą sale i robią wystawy. Ale nie na ulicach...
Odpowiedz@Pikselada: Prolifeowcy poszli dalej i umieścili swój banner przy autostradzie w pobliżu Wrocławia. Co tam bezpieczeństwo kierowców, przecież oni chronią życie poczęte.
Odpowiedz@kertesz_haz: Ale że co? Billboard obwieszony takim plakatem może się wywrócić? Bo nie rozumiem czemu bredzisz o bezpieczeństwie.
Odpowiedz@greggor: Bo widok rozerwanego martwego płodu, może zdekoncentrować kierowcę na autostradzie, a przy prędkości 140 km wystarczy kilka sekund nieuwagi i tragedia gotowa.
Odpowiedz@kertesz_haz: Kierowca to ma się na drodze skupiać, a nie plakaty przydrożne oglądać. Od tego są pasażerowie, którzy nie mogą spowodować wypadku - no chyba, że w panice chwycą kierownicę. Nie podoba wam się idea Prolife i na siłę wymyślacie, że bilbordy wpływają na bezpieczeństwo. That's all.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 9:51
@noddam: myślisz w ogóle? A kierowca to robot, że można go zaprogramować, żeby tylko i wyłącznie na asfalt i znaki patrzył? Nawet nie chcąc, inne rzeczy zauważa się również, a ja prowadząc auto nie życzę sobie, aby jakiś kretyn mnie zdjęciami martwych płodów zniesmaczał. Niech sobie w domu nad łóżkiem powiesi, skoro tak kocha się tym brandzlować.
Odpowiedz@noddam: Piszesz jakbyś nie miał prawo jazdy i nie miał pojęcia o jeździe samochodem.
Odpowiedz@Visenna: @kertesz_haz: No i już wiadomo czemu tyle wypadków na drogach, skoro "kierowca to nie robot" i nie musi być skoncentrowany na jeździe. Dużo jeżdżę i o ile nie mam tempomatu wrzuconego to nie rozglądam się na boki.
Odpowiedz@noddam: Taki billboard przy autostradzie to nie jest dobry pomysł. I proszę cię nie mów, że prowadząc nie dostrzegasz reklam, bo to po prostu niemożliwe. Druga rzecz. Wczoraj rzuciłam okiem na profil fundacji. Jakiś facet podjął temat bezpieczeństwa na drodze. Mimo, że wpisy były bardzo wyważone i nieobraźliwe dzisiaj kiedy chciałam dołączyć do dyskusji wpisy zostały usunięte. Gdyby nie mieli wątpliwości, że to jest bezpieczne raczej by tych wpisów nie usuwali, prawda?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 11:57
@noddam: I jeszcze hit, ze strony fundacji. Cytat z artykułu o jednej z pikiet "Podczas weekendu rozpoczynającego wakacje był spory ruch. W trakcie dwugodzinnej pikiety obok nas przejechało około 3600 aut. W każdym samochodzie, oprócz kierowcy, byli też pasażerowie. Często przejeżdżały też autokary z wycieczkami. Można więc przypuszczać że naszą pikietę i co najważniejsze, prawdę o aborcji, zobaczyło dziś kilka tysięcy osób."
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 12:06
@kertesz_haz: Och jej, widok rozerwanego martwego płodu może zdekoncentrować kierowcę, a półnaga modelka już nie? Dziwna ta twoja "logika".
Odpowiedz@kertesz_haz: Mnie tam bardziej rozpraszają banery z roznegliżowanymi panienkami. Ale co ja tam wiem, i pewnie jakiś zboczony jestem...
Odpowiedz@greggor: @LechU: Modelki są w bieliźnie, albo w kostiumie kąpielowym. Takie same kobiety w realu widzicie jak jeździcie na wakacjach po nadmorskich kurortach. I raczej nie macie 14 lat, żeby wam stawał jak zauważycie kobietę na reklamie. Widok martwego rozerwanego płodu to nie jest jednak obrazek jaki widuje się na co dzień, a już zupełnie człowiek nie spodziewa się zobaczyć go jadąc na autostradzie.
Odpowiedz@kertesz_haz: To przecież napisałem, że pewnie zboczony jestem ;)
Odpowiedz@kertesz_haz: Zszokuję was pewnie, ale prowadząc samochód nie rozglądam się na boki, nie oglądam reklam i nie słucham radia (jest permanentnie wyłączone). Co najwyżej odpowiadam na pytania pasażerów, ale tylko wtedy, gdy mi to na rękę - tzn pusta droga. Już nie ma sensu, o tym się rozpisywać. Ale chyba warto zauważyć, że autorzy tych bilbordów odnieśli wielki sukces. Ich akcja wywarła na was takie wrażenie (negatywne), że cały czas o tym piszecie i z pewnością pozostanie ona w waszej pamięci dość długo. A są akcje, które niby miały miejsce, ale nikt o nich nie pamięta. To właśnie dzięki drastyczności przekazu, tak wiele osób w ogóle zainteresowało się tą tematyką. Jasne, większość bulwersują takie obrazki, ale zostają na długo w naszej pamięci.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 15:34
@noddam: W Polsce mieszkam w centrum Krakowa. Jakiś czas temu Pro było bardzo aktywne w Krakowie komplikując życie rodzicom małych dzieci. Efekt: zamiast oczekiwanej refleksji - niechęć i irytacja na ich działania wśród sąsiadów i znajomych. Jak pisałam wczoraj i dzisiaj weszłam na ich stronę - okazało się, że jeden z ich wolontariuszy trafił do szpitala po jakiś zamieszkach po pikiecie. Prowokowanie i wywoływanie agresji nie służy przekonaniu ludzi do swojego. I wierz mi, że bedąc w kryzysowej ciąży do zastanowienia czy ją donosić skłoniłby mnie plakat w stylu węgierskiej kampanii antyaborcyjnej sprzed kilku lat "hej wiem, że ci ciężko, ale może jednak mnie urodzisz" i wskazanie drogi co mogę zrobić niż "jesteś morderczynią i drugim Hitlerem" A już absolutnie oburza mnie, że fundacja, która z góry piętnuje kobiety i prowadzi kampanię nie licząc się z wieloma ludźmi wyciera sobie gębę chrześcijańskimi wartościami.
Odpowiedz@LechU: a gdzie takie roznegliżowane plakaty masz? Bo calzedonia jest w miarę normalna. http://wpolityce.pl/lifestyle/218791-bo-sie-zagapil-frywolna-reklama-przyczyna-wypadkow-drogowych-wideo @noddam: no to gratuluję bycia innym niż większość kierowców. Lecz billboardy są tak umieszczone, by nie trzeba było patrzeć w bok. Widać je patrząc na wprost. Czyżbyś tak skupiał uwagę, że zawężasz ją do małego punktu na wprost? Nie popadnij w wąski tunel poznawczy bo to bardzo niebezpieczne. O piłce, dzieciach itp. chyba nie muszę wspominać. http://www.finder.pl/aktualnosci/reklamy-kradna-uwage/ ------- ps. Mam pomysł by zmniejszyć ilość wypadków na drogach. A walnijmy na billboardach zdjęcia śmiertelnych ofiar. Ale takie prawdziwe gore z Indii, Pakistanu itp. gdzie po wypadku z człowieka zostaje mielonka. Na pewno ta akcja odniesie skutek. Pozytywny, oczywiście ]-:>
Odpowiedz@vonKlauS: Zacytuję SJP: "negliż «niekompletny ubiór, który ktoś ma na sobie, zwykle dzienna lub nocna bielizna»" - tak więc BARDZO ATRAKCYJNE panie np. z calzedonii SĄ roznegliżowane. Nie umniejsza to im ich urody - a wręcz przeciwnie. Widząc takie reklamy naprawdę można się trochę rozproszyć ;)
Odpowiedz@LechU: Trochę. Słowo klucz to trochę. Po jakimś czasie calzedonia się tak opatrzyła, że mnie nie wzrusza, choć na początku trochę zajmowała moją uwagę. Ale tylko trochę. Bo więcej nagości jest w gazetkach z biedronki, lidla itp. W linku który podałem, obfity nagi biust na drodze spowodował 500 kolizji. Swego czasu w Polsce na wiatach przystankowych była czegoś reklama ilustrowana bardzo kształtnym tyłkiem. Podnosiły się głosy że wpływa to na rozpraszanie kierowców (o demoralizującym wpływie na dzieci nie wspominając). W ruchu miejskim. Dobrze że nie było tego na drogach szybkiego ruchu. A tu jadąc autostradą nagle widzisz aborcyjne gore. Piękna calzedonia nie wywoła takiego chwilowego szoku i zajęcia mózgu przetwarzaniem informacji "co do cholery ja właśnie zobaczyłem?"
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2017 o 10:00
@kertesz_haz: Na co dzień nie widuję również worków gładzi szpachlowej. Mam rozumieć, że jak zobaczę reklamę składu budowlanego, to mogę doznać szoku? PS. Strach pomyśleć, co się z Tobą dzieje, gdy zobaczysz na jezdni rozjechanego jeża lub lisa...
Odpowiedz@vonKlauS: Nie wiem co chcesz mi udowodnić. To że jestem skupiony na jeździe, a nie na pierdołach, które atakują nas z każdej strony uważasz za moją wadę? Plagą są kierowcy, którzy znajdują ogromne zainteresowanie w odbieraniu tel, zmienianiu stacji radiowej, rozglądaniu się na boki i gadaniu z pasażerami. Zdają się zapominać, że kierowca ma obowiązek patrzeć na drogę i pobocze, ale nie bilbordy tylko pobocze na którym mogą znajdować się piesi lub inne niebezpieczeństwa. Jechałem 2 tyg. temu na trasie A4 Rzeszów - Kraków. Gdzieś w polu widzenia mignął mi taki bilboard. Mignął to dobre określenie, bo widziałem go może 3 sekundy. Nawet nie skupiłem się na widoku, który szybko przeminął, przede wszystkim dlatego, że przy prędkości 120 km/h mam ważniejsze rzeczy do robienia niż rozglądanie się na boki. Z resztą, oglądacie krwawą rzeź w telewizji i nagle bilboardy są straszne? Nie rozśmieszajcie mnie. Każdy film jest przesycony agresją i niepotrzebną brutalnością. The walking dead - masa trupów, rozpadające się mięso, jedzenie żywych ludzi, zabijanie ludzi. Gra o tron - morderstwa, armia nieumarłych z północy (chyba, bo nie oglądam). Hannibal - nie ma co tłumaczyć chyba. Spartakus - krew, odcinane kończyny, nabijanie na pal. Banshee - ludzkie wnętrzności. Dexter - ćwiartowanie, zabijanie. Daredevil - brutalność przekraczające to na co pozwala znaczek PG 13. Utopia - tortury. American Horror Story - szkoda słów. Ale można też przytoczyć mniej wyrafinowane tytuły. Wszystkie seriale typu CSI zaczynają się od morderstwa. Kości itp - to prowadzenie sekcji zwłok, rozpadające się szczątki człowieka, naprawdę obrzydliwe obrazki, których nie mogę oglądać podczas jedzenia obiadu bo mi niedobrze. A Wy mi wciskacie kit, że bilboardy was szokują. Zejdzie na ziemię.
OdpowiedzZacznijmy od tego, zę Ciebie co i rusz coś spotyka. Ale przyjmijmy że to prawda. Chłopak ma 11 lat. Może grać w gry, ogladać na yt poradniki z gier, czy filmy gdzie zabijają mordują, gwałcą i ogólnie są bardzo niemilcowi? Wiem, że wiekszość to robi, rówieśnicy na pewno. Życie nie jest cudowne, przykro mi. Śmierć i okrucieństwo to cechy które nam towarzyszą od dawna. Należy pamiętać o przeszłosći, żeby więcej się nie powtórzyła. Anyway, 70 lat temu ludzie w jego wieku służyli w AK podczas powstań, czy będąc w lesie. Były czasy gdy umierano na porządku dziennym, gdzie za złe słowo groziły obozy koncentracyjne albo kulka w łeb. Każdego, niezaleznie od wieku. Należy o tym pamiętać. I pamietać, że smierć to część naszego życia. Nie wiem, gdzie masz problem. Wychowujesz go na miękką istotkę, bez kręgosłupa moralnego?
Odpowiedz@SirVimes: Może i spotyka co i rusz. A może nie tylko mnie, może tylko nie wszyscy o tym piszą... Może wychowuję syna na "miękką istotkę". Może.. tylko jak widoki, które mnie - starej babie - nie pozwalają w nocy zasnąć, mogą wpłynąć na niedojrzały umysł dziecka? Rozumiem, że Ty swoim dzieciom - jeśli je masz? - wyświetlasz wieczorami co drastyczniejsze filmy wojenne, epatujące śmiercią i okrucieństwem, żeby miały "kręgosłup"?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 0:19
@SirVimes: odpowiem jako fanka gier. Rowniez tych krwawych. Jestem dorosla, gram w takowe a i tak zdjecia w necie z rzezi wolynskiej byly szokiem. Tutaj to nie jeden strzal i rozbryzg czerwonych pikseli... dwie zupelnie rozne sprawy
Odpowiedz@KatzenKratzen: Nie zrozumiałaś nic. Świat nie jest prosty - Syria, kraje Afryki, gdzie dzieci w wieku twojego syna są wystawione na gwałty, morderstwa. Część jest żołnierzami w armiach lokalnych pułkowników. Tego niema? To kłamstwa? Nie możesz chować go pod kloszem, żeby potem stał się...kim? Druga wojna swiatowa niosła ze sobą okrucieństwo. Pamiętam babcię która miała przez reumatyzm z robót przymusowych wykręcone palce. Dziadka, któremu Gestapo zabiło brata, a wcześniej zakatowało. Chcesz powiedzieć, że co, ze tego nie bylo? Dziecko dojrzewa. Uczy się. Powinno wiedzieć, skąd bierze się mieso, co czeka krowy i świnie w rzeźni. Powinno wiedzieć, że człowiek to okrutna istota, która okalecza swoich. Która morduje z niskich pobudek. Powinno to wiedzieć, żeby wykształcić wraźliwość. Zeby wiedzieć, że swiat to nie kolorwe gry ze smartfona ale tez źlu ludzie. Pikselada. Troszkę współczuję. Krwawe gry są ok, ale prawdziwe zdjęcia nie? jesteś dorosła, tak? To powinnaś umieć spojrzeć światu w twarz. A ta twarz czasem jest zła
Odpowiedz@SirVimes: Nie, nie zrozumiałam. Albo raczej nie rozumiem Twoich argumentów. Wiem, że świat ma też i złą twarz. Ale czy to, ze w Syrii i paru innych miejscach świata trwają okrutne wojny oznacza, że mój 11-letni syn ma być atakowany na ulicy widokiem potwornie okaleczonych ciał? Nie chowam go pod kloszem. Przekazuję mu wiedzę historyczną w sposób dostosowany do jego wieku i możliwości. Wie, że na świecie istnieje dużo zła i złych ludzi. Ale tego zła naprawdę nie musi oglądać w takiej formie!
Odpowiedz@SirVimes: Dziecko autorki akurat ma 11 lat, ale plakaty obojętne czy antyaborcjonistów czy te z demonstracji mogły zobaczyć kilkuletnie dzieci. Naprawdę uważasz, że trzeba uświadamiać pięciolatkę co to jest aborcja, albo jak UPA mordowało Polaków?
Odpowiedz@SirVimes: No dobra, ale nikt tu nie kwestionuje, że czegoś nie było. Problem jest z formą przekazu. I też mi się ona nie podoba. Czy dzieci powinny wiedzieć, że pewne wydarzenia miały miejsce? że mogło być brutalnie? Owszem. Ale niech to się dzieje adekwatnie do wieku dziecka (5-letnie dziecko oglądające takie okropności raczej nie jest ok, a przecież takie i młodsze mogły te zdjęcia widzieć). I już nawet pomijając samą brutalność - dzieci zwyczajnie mogą tego nie rozumieć. Dostają materiał na koszmary, z których niewiele rozumieją. No niestety do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć by je rozumieć i pokazywanie szokujących obrazów raczej się mija z celem. Małemu dziecku powinno wystarczyć, że takie tragiczne wydarzenie było, że było straszne, podać jakiś mniej krwawy przykład i wraz z wiekiem podnosić poprzeczkę. Walnięcie szokujących obrazów prosto z mostu może tylko spowodować, że dziecko nie będzie chciało więcej o tym słyszeć. Albo zapomnieć w ogóle. A to się mija z celem. Dziecko z czasem dorośnie, będzie się interesować i będzie w stanie więcej zrozumieć i przyjąć pewne wiadomości i zdjęcia "na klatę". Nie rozumiem czemu współczujesz komuś, że odczuł szok po obejrzeniu takich zdjęć. Wydaje mi się, że to raczej zdrowa reakcja na rzeczywiste obrzydliwe zbrodnie dokonane w przeszłości (w przeciwieństwie do fikcyjnych pikseli). O ile mi również wydaje się nieco śmieszne, że dorośli ludzie mogą przez to nie spać po nocach tak nie widzę nic dziwnego w szoku. Świat jest zły, ludzie to wiedzą - lecz poziom ludzkiej brutalności wciąż może zaskakiwać. I tyle.
Odpowiedz@SirVimes: U mnie niektórzy w LICEUM nie wyrabiali psychicznie jak była mowa o obozach koncentracyjnych i Holokauście. Każdy ma inną wrażliwość. Jeśli ktoś nie życzy sobie mieć kontaktu z drastycznymi treściami to w imię czego chcesz go do tego zmuszać? Gry komputerowe czy filmy to inna bajka. Tam wszystko jest na niby, grafika komputerowa i efekty specjalne. Różnicę widać gołym okiem.
Odpowiedz@Alien: O czym ty mówisz? Wrażliwość to dobra rzecz, ale nie zapominaj o tym, że świat to nie cukierki. Przykro mi. Dziecko autorki powinno poznać świat. I tak, małe dzieci też muszą wiedzieć, że pan krówka jest przerabiany na jedzenie. Jak byłem dzieckiem, oglądałem filmy przyrodnicze. Tam drapieżniki robią małym ślicznym zwierzątkom krzywdę. Ale taka jest natura. 11latek za 4lata bedzie mógł legalnie uprawiać seks. Za 7lat mieć prawo jazdy i głosować. To młody człowiek, nie dziecko. Nie traktuj go tak, tylko tłumacz jaka jest prawda. Co to za trści dostosowane do wieku? Pominę miliczeniem to ze spał z tobą w łozku, bo to chore
Odpowiedz@SirVimes: Z jednej strony można się zgodzić z tym że 11-latek to już dość "dorosłe" dziecko. Weź jednak pod uwagę to, że dziecko autorki jest autystykiem i wiele bodźców odczuwa inaczej niż normalne (KatzenKratzen wybacz to określenie) dziecko w jego wieku. Jest szansa, że dziecko autorki w przyszłości będzie geniuszem, a Tobie niestety nic nie pomoże. Dalej będziesz sfrustrowanym użytkownikiem tego portalu (sądząc po ocenach komentarzy), który swoje żale wylewa w internecie .
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 12:34
@SirVimes: A gdzie ja napisałam, ze spał ze mną w łóżku??? Napisałam ,że "uparł się spać ze mną". Do licha, czy Ty umiesz czytać? Jest chyba oczywiste, że nie sypiam z 11-synem w jednym łóżku! Po prostu mu odmówiłam, wyjaśniłam, że jest za duży, po czym posiedziałam na fotelu w jego pokoju, póki nie usnął, bo po obejrzanych widokach bał się być sam w pokoju. I tyle. Nie wiedziałam, że to aż takie ważne, dlatego nie opisywałam szczegółowo...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 12:48
@KatzenKratzen: No właśnie umie,ja pomyślałam tak samo. Uparł się to znaczy uparł się i tak było,a nie chciał, i nie dostał na to zgody. Informacja niby nie istotna, ale nie dziw się, że ludzie nie wiedzą o czymś jak o tym nie napisałaś. Nikt z nas nie jest wróżką.
Odpowiedz@KIuska: Zarówno to, gdzie spał mój syn, jak i fakt dlaczego się do mnie przytula, nie wydawały mi się istotą tej historii....
Odpowiedz@KatzenKratzen: proponuję żebyś powiedziała jeszcze jaki kolor ubrań mieliście Ty z synem, fazę księżyca w tym dniu i wysokość Twoich miesięcznych zarobków żeby co poniektórzy ujadacze poczuli się zaspokojeni
Odpowiedz@KIuska: Jak nie jesteś wróżką może to nie naskakuj na ludzi bez sensu z powodu niepewnych informacji i rzeczy które sobie uroiłaś i nie naskakuj później drugi raz z pretensjami, że nie wyspowiadali się z każdej sekundy życia.
Odpowiedz@Naevari: Szkoda, że to nie ja naskakuje na ludzi bo nie wiedzą o co mi chodziło bo o tym nie napisałam. Śmieszni wszyscy jesteście. Mnie oskrżacie o naskakiwanie i atakowanie, a sami co robicie?
OdpowiedzMną najbardziej wstrząsnęło to 2...
Odpowiedz@Tajemnica_17: Mną tak samo. Mam sześciomiesięcznego synka, którego właśnie ułożyłam do snu w łóżeczku, zanim zaczęłam przeglądać piekielnych. Co sobie wyobraziłam to moje... Aż się musiałam wina napić.
Odpowiedzto jak epatowanie martwymi plodami w mysl akcji antyaborcyjnej...
Odpowiedz@bazienka: dokladnie. Spacerowalam kiedys z przyjaciolka i jej dzieckiem. I ci kretyni w niedzielne popoludnie rozlozyli sie na plantach w krakowie. Byl spacer, byly lody, przyjemnie sloneczko swiecilo i nagle zakrwiawione szczatki ..
Odpowiedz@Pikselada: Moi sąsiedzi próbowali walczyć z fundacją, bo ich aktywność w Krakowie utrudniała im życie (mają dzieci w wieku przedszkolnym)- z powodu wiszącego przez jakiś czas billboardu wybierali okrężną drogę do przedszkola. Niestety tam jest beton. Prośby o zmianę treści plakatów nic nie dały na dodatek fundacja podpierała się opinią jakieś psycholog wg której takie obrazy kilkulatkom nie szkodzą. Jak się o tym dowiedziałam to mi wszystko opadło.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2017 o 2:09
"Antyaborcyjni" robią tak od lat i jakoś ciągle jest to legalne... Tym razem przynajmniej sprawa moralnie mniej wątpliwa.
Odpowiedzdla mnie ciekawe jest, ze filmy i gry maja oznaczenie, ze np. niewlasciwe dla osob ponizej 12 czy 18 lat, a te plakaty wieszaja tak, by widzial je kazdy...
OdpowiedzJak w historii byly jakies wielkie zbrodnie (n.p. Wolyn, holokaust, ludobojstwo na Armenczykach, czy w Jugoslawii), to NIGDY nie zaszkodzi przypomniec, aby nie bylo zapomniane. A jak kogos szokuje, to niech nie patrzy, ale wiedziec powinien!
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: A nie Ormian?
OdpowiedzPewnie, nie pokazujmy prawdy, bo biedne dzieciaczki się boją zasnąć. Twoje dziecko nie jest pępkiem świata. Ogarnij się kobieto.
Odpowiedz@reksai: swoim dzieciom możesz pokazywać nawet filmy z egzekucji i tortur Świętej Inkwizycji. Twoja sprawa. W przestrzeni publicznej nie powinno być miejsca na epatowanie dosłownym okrucieństwem. Historii można nauczać na wiele sposobów. Ogarnij się kolego/koleżanko.
OdpowiedzTjaaa... A powiesz jedn złe słowo to ci zaraz jeden z drugim "patriota" nawrzuca od dzieci ubeków, komuszych pomiotów, lewaków i innego ścierwa.
OdpowiedzMoże i źle się stało,że to widział będąc w tym wieku,ale z drugiej strony to mniejsze zło w porównaniu z tym żeby o tym w ogóle nie mówić i nie przypominać jakie okrutne to były czasy i co te ukraińskie ścierwa zrobiły nam Polakom,i właśnie,właśnie!W szczególności dzieciom.Trzeba pamiętać i wreszcie jakieś konsekwencje wyegzekwować.
Odpowiedz