Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak wkurzyć pielęgniarkę aktualnie dyżurującą? Pacjent odstawiony na nasz oddział na "umarcie"…

Jak wkurzyć pielęgniarkę aktualnie dyżurującą?

Pacjent odstawiony na nasz oddział na "umarcie" (Nie. To nie paliatyw. Ot rodzinka grubszej rybki nie chce się pogodzić, a na paliatywie nie ma Vipowskich sal, a w domu nie będą się opiekować bo... bo nie umieją umyć i przebrać.)

Pielęgniarka nie jest od informowania o stanie pacjenta. Nie poda informacji przez telefon, nie umówi w szpitalu Pana dr. czy lekarza na prywatną wizytę bo jak dla mnie może i płeć chirurgicznie jej zmienić - nie interesuje mnie życie prywatne lekarza i jakie prowadzi gabinety. Pokój lekarski jest 2 pokoje dalej, posze tam iść i szukac informacji. Ja prawnie NIE MOGĘ nic powiedzieć, ot co najwyżej jakieś pielęgnacyjne rzeczy. Nie ma Pana Lekarza/doktora/profesora? Nie nie wiem, gdzie jest, a dlaczego nie wiem? Bo nam zwykłym, nie wartym nawet 100 zł brutto podwyżki pigułom nie raczą nawet powiedzieć. Swoją drogą przestałam reagować na opieprz od kierowniczki, że czemu ja nie wiem gdzie jest lekarz.
Nie, nie przyjmę od Pani leków pacjenta bo musi je zobaczyć lekarz i on dopiero po wynikach badań/diagnostyki stwierdzi co i jak mam podawać. Tak panie dr. Pan to musi zrobić, a nie ja =)
Tak Pani dr. Tu w tej półce są zlecenia. Podać? proszę samej sobie wziąć dobrze? 3 dni później dostaje opierdziel od oddziałowej, że nie podałam w zębach (chyba) lekarzowi zleceń mając zakrwawione i osyfione rękawiczki po krwi, stojącą pacjentkę do przyjęcia i pacjenta który za 5 min ma jechać na blok operacyjny. Ojej Arcialeth... no, ale następnym razem powiedz to jakoś delikatniej.(Naprawdę... -.-)

Szczytem był młody chłopak jeżdżący sportowym wozem, który kazał mi podać butelkę lekko gazowanej wody swojej w słabej kondycji babci. Odmówiłam grzecznie mówiąc iż babcia jest na przeciwko drzwi dyżurki piel. i może sam jej podać, a i babcia się ucieszy widząc Pana. Co zrobił Pan? Wszedł, rzucił babci na nogi i uciekł.

słuzba_zdrowia lekarze pielęgniarki praca codzienność

by Arcialeth
Dodaj nowy komentarz
avatar Rammsteinowa
19 21

Historia piekielna i podoba mi się, ale trochę kiepsko napisana. Musiałam parę razy czytać, żeby wyłapać o co Ci do końca chodzi. ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 15:25

avatar katem
4 12

@Rammsteinowa: Podoba mi się styl tej historii - bardzo dobrze przekazane emocje. Szkoda jedynie, że dziewczyna niechlujnie to napisała - niepotrzebnie użyła skrótów dr (z kropką !), 2 pokoje, 3 dni - "dwa", "trzy", zignorowała interpunkcję i użycie niektórych wielkich liter.

Odpowiedz
avatar Jorn
5 5

@katem: Emocje tak, za to informacje nie bardzo.

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-1 1

Przepraszam, ale to wszystko wydarzyło się na przestrzeni tygodnia i chodzę znerwicowana jak sam skurczybyk. Terz mam dwa dni wolnego to usiądę i poprawię :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 16

"Pielęgniarka nie jest od informowania o stanie pacjenta. Ja prawnie NIE MOGĘ nic powiedzieć, ot co najwyżej jakieś pielęgnacyjne rzeczy. " laska, nie kompromituj się, że najnowszej nowelizacji ustawy o prawach pacjenta nie znasz. Ciągła aktualizacja wiedzy jest wymogiem w tym zawodzie. http://dziennikustaw.gov.pl/du/2017/836/1 w skrócie: Nowelizacja Ustawy wskazuje, że wszystkie dotychczasowe prawa pacjenta w zakresie informacji o stanie zdrowia, tj. prawa do: przystępnej informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu, żądania nieudzielania ww. informacji o stanie zdrowia, wyrażenia swojego zdania nt. ww. informacji o stanie zdrowia – dotyczą już nie tylko lekarza, ale wszystkich osób wykonujących zawód medyczny (m.in. pielęgniarek i położnych). Zakres informacji przekazywanych pacjentowi jest uzależniony od udzielanych świadczeń zdrowotnych oraz od uprawnień osoby wykonującej zawód medyczny.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 16:29

avatar Painkiler
4 10

@Caron: Pacjenta, a nie członków rodziny. Od przekazywania informacji osobom pobocznym jest lekarz. @Caron:

Odpowiedz
avatar hibiskus
10 10

@Painkiler: Nie - lekarz może przekazać informacje tylko osobom, które pacjent upoważnił. I nikogo pobocznego więcej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@Painkiler: a po co personel medyczny miałby informowac kogoś o stanie zdrowia członków rodziny pacjenta? ;P. Ich stan zdrowia, ich problem :P Wg nowej ustawy pielęgniarka będąca członkiem zespołu terapeutycznego może przekazywać informacje o leczeniu pacjentowi i osobom do tego upoważnionym.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 17:25

avatar konto usunięte
5 7

@Caron: jest: a) ust. 2 otrzymuje brzmienie: „2. Pacjent, w tym małoletni, który ukończył 16 lat, lub jego przedstawiciel ustawowy mają prawo do uzyskania od osoby wykonującej zawód medyczny przystępnej informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu, w zakresie udzielanych przez tę osobę świadczeń zdrowotnych oraz zgodnie z posiadanymi przez nią uprawnieniami.”, było: Pacjent, w tym małoletni, który ukończył 16 lat, lub jego ustawowy przedstawiciel mają prawo do uzyskania od lekarza przystępnej informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zanie chania, wynikach leczenia oraz rokowaniu.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
4 4

@Caron: Obawiam się że może być subtelna, ale istotna różnica między "osobą upoważnioną" a "przedstawicielem ustawowym".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@bloodcarver: w poprzednim brzmieniu też nie było wzmianki o osobie upoważnionej, więc poprzednio też lekarz nie mógł informować takich osób? Bo w ustawie nie zaznaczono?

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-1 1

@Caron: Misiu. Ja mogę informować pacjenta jakie ma wyniki w komputerze, ale nie mogę zaproponowac mu leczenia. Ja mogę poinformowac i pokazać jak pielęgnować różne przypadki. Np. stomię. Ale nic po za takimi rzeczami do których mam uprawnienia. Nie mogę powiedzieć "witam. Lekarz prawdopodobnie wykrył raka, jakiego? Nie wiem, ale zalecałabym to czy tamto". Wyobrażasz sobie przekazywanie diagnozy i proponowanie leczenia przez pielęgniarkę? Bo w tej chwili o tym piszesz. Wiem co mogę, a czego nie :) Jeżeli na nocy przywieźli pacjenta na ostro z "bólami brzucha" lekarz podejrzewa wyrostek, ale musi zrobić USG itp. diagnostykę to jak przyjdzie (kij wie kto bo mi się dowodem osobistym nie meldują) członek rodziny to ja moge mu powiedzieć, że bóle brzucha i pacjent jest w trakcie leczenia, ale nie mogę zaproponować leczenia. Zastanów się logicznie. To nie ja otwieram brzuch i nie widzę co jest w środku i co lekarz zrobił. To wie lekarz i tylko on poinformuje co i jak. Eh...

Odpowiedz
avatar happyhippo
-5 17

co do "a w domu nie będą się opiekować bo... bo nie umieją umyć i przebrać" - a każdy musi umieć, chcieć, mieć czas?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 13

@happyhippo: ale od podrzucania to nie jest szpital, są ośrodki prywatne.

Odpowiedz
avatar happyhippo
5 7

@Caron: trochę trudno wnioskować po 1 zdaniu opisu, bez diagnozy. Są takie schorzenia, które uniemożliwiają umieszczenie w ośrodku (pomijam, jaki jest czas oczekiwania na miejsce w ośrodku i co miałoby się wtedy dziać z chorą osobą).

Odpowiedz
avatar katem
6 10

@happyhippo: Jeśli nie umieją, to niech zapłacą opiekunce, która za nich to zrobi, a nie podrzucają do szpitala, aby robiły to pielęgniarki. Od opieki nad niesprawnymi ludźmi są odpowiednie ośrodki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@happyhippo: w opisie jest, że wieloosobowe sale na oddziale hospicyjno-paliatywnym im nie odpowiadały. "załatwienie" przyjęcia na inny oddział, gdzie są sale jednoosobowe, to mocno słabe.

Odpowiedz
avatar happyhippo
8 8

@Caron: tak, to się zgadza, ale wykpiwanie tego, że ktoś nie umie się opiekować osobą chorą (być może leżącą, być może umiarkowanie świadomą), jest słabsze.

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-1 1

@happyhippo: jest różnica między "nie umiem, ale się nauczę" a "nie umiem, nie chcę sie nauczyć, a w ogóle własny ojciec mi śmierdzi, niech zdycha szybciej"

Odpowiedz
avatar hibiskus
6 12

Naprawdę - mam sobie sama szukać kart zleceń w dyżurce pielęgniarskiej? I nie - nie chodzi o to, że mi ręce od tego zwiędną - ale nie jestem u siebie i nie będę nikomu grzebać w jego miejscu pracy. "Uwielbiam" takie pielęgniarski jak Ty. Na szczęście - jest Was mniejszość. Taa - niech se doktór sama weźmie. A niech mi do dyżurki przyniesie... ps. Oczywiście nie widziałam sytuacji - jeśli rzeczywiście byłaś w danej chwili czymś innym zajęta, to wystarczyło to GRZECZNIE powiedzieć.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 17:27

avatar konto usunięte
4 8

@hibiskus: "Naprawdę - mam sobie sama szukać kart zleceń w dyżurce pielęgniarskiej? I nie - nie chodzi o to, że mi ręce od tego zwiędną - ale nie jestem u siebie i nie będę nikomu grzebać w jego miejscu pracy. " ...ale akurat karty zleceń MUSZĄ być dostępne zarówno dla lekarzy i pielęgniarek, do kroćset!!! Z oczywistych względów są w zabiegowym/dyżurce, ale zarówno pielęgniarki jak i lekarze mają do nich wolny dostęp. Jeśli laska za powiedzenie lekarce, ze ma sama wziąć karty dostała opierdziel od oddziałowiekj, to współczuję mieć taką oddziałową. Kiedyś miałam taką sytuację - lekarka stojąc przy lodówce kazała nam sprawdzić, czy jest w niej taki a taki lek: Dziewczyny sprawdzcie... (siedzę pół pokoju dalej i patrzę...) dziewczyny! sprawdzcie!! (patrzęę... ) Dziewczy.... coś kliknęło, sama lodówkę otworzyła. Oddziałowa pół tygodnia powtarzała, że dobrze zrobiłam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 17:44

avatar BordoKropka
7 9

niektórzy muszą czasem wyjąć kij z dupy. dotyczy to zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek. Napisałam tu dużo historii, które potem wykasowałam, ale wszystkie zamykają się w tym jednym stwierdzeniu...

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
4 8

Można umieć robić wszystko samemu, ale prawdziwą sztuką jest umiejętne delegowanie odpowiedzialności i pracy do osób potrafiących to uskutecznić n.p. pielęgniarek, czy fachowych pomocnic medycznych. Inaczej lekarz zapier**la jak głupi,a paniusia pije kawusię, bo leniwa albo za głupia. W normalnych zespołach medycznych jest porządne koleżeństwo i rozsądne stosunki, gdzie przeważnie jeden wyręcza drugiego i korona ludziom nie spada z głowy za jakieś pier*oły, ani jeden nie zazdrosci drugiemu, albo tego przynajmniej nie okazuje jawnie.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 3

Młody chłopak który bał się widoku choroby, albo po prostu miał z babcią na pieńku? Cóż, mogło być wiele powodów, nie znasz żadnego a się wypowiadasz. Co do tego, że rodzina nie umie myć i przebierać, to po pierwsze nauczył ich ktoś? Nie? To skąd mają umieć? Że nie chcą się pogodzić z tym, że członek ich rodziny umrze? No jeśli ty nie miałabyś z tym ani odrobiny kłopotu, to współczuję twojej rodzinie.

Odpowiedz
avatar happyhippo
3 3

@bloodcarver: 100% zgody. Niestety, wiele razy wiele osób wnioskowało po tym, co widziały, słyszały, po jakimś elemencie rzeczywistości. W szpitalu też się z tym spotkałam, "co to pani męża nie umie nakarmić?" do zapłakanej kobiety, której właśnie cały świat się zawalił. Rozumiem niskie zarobki, przemęczenie, ale odgrywanie się na słabszych jest niskie. Nikomu od tego niczego nie przybywa - ani czasu, ani energii, ani pieniędzy. Po co więc to robić?

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-1 1

źle a to patrzycie. Chodzi o chęci. Dziecko umie nakarmić, a męża/żony/matki nie umie? Trochę dziwne... ten sam otwór gębowy i grymaszenie jeżeli nie pasuje jedzenie. Wząc gąbkę w rękę i umyć już nawet nie codziennie od góry do dołu, ale miejsca najbardziej potliwe. Albo zmienić pampersa osobie, która jest tylko słaba, ale pupę do góry podniesie bez problemu, aby jej podmienić. Juz nie wspomnę o dzownieniu alarmem bo gazik upadł. To już był szczyt...

Odpowiedz
avatar Gienek
3 3

Widzę, że masz wypalenie zawodowe. Jak możesz, to zmień pracę bo się wykończysz. Albo pomyśl o powiększeniu rodziny - urlop wychowawczy wtedy - odsapniesz, złapiesz oddech, przemyślisz priorytety. A jak nie bierzesz tego w ogóle pod uwagę to postaraj się o sanatorium . 3 tygodnie też potrafią sprawić cuda.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
1 1

Nikt ci nie kazał zostawać pielęgniarką.

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-1 1

@Jaladreips: A tobie oddychać i pisać hejty. A jednak to robisz ;D

Odpowiedz
Udostępnij