Komizm życia.
Po basenie przyszło nam się z koleżanką przebrać. Szatnia zamykana jedna, więc ona czmychnęła, nim zdążyłam ją zauważyć, a ja z braku lepszej inicjatywy oraz czasu postanowiłam przebrać się w pustej (jeszcze) szatni ogólnej.
Na etapie zapinania biustonosza do szatni wszedł pan. Pan stanął i patrzy na mnie. Cóż za los, ja w bieliźnie i to niepełnej, a tu pan patrzy.
Może krzyknie "przepraszam" i wybiegnie? Tak powinien zrobić. Ale pan nie wybiega, pan patrzy.
Mówię więc człowiekowi, że się pomylił i może by wyszedł, choć dziwnie mi tak mówić pilnując jednocześnie by resztki bielizny i godności nie opadły.
Może teraz wybiegnie? A choćby bez przepraszam, byle wybiegł.
Nie, pan mi zaczął perswadować, że przyszedł dobrze, przecież on ma numer 77, przecież to szatnia. I tu, obok mnie jest przecież szafka numer 77. Dobrze przyszedł, a co ja tam wiem!
Na drzwiach duży napis "szatnia damska", a przed nim niemal gołe dziewczę. Faktycznie, dobrze przyszedł!
I stoi.
Zanim pomyślałam, to krzyknęłam, że pan jest śmieszny i ma wyjść.
Pan wyszedł.
Inspirujące, ileż ludzie mają tupetu.
dziwni ludzie
W sumie to tylko dwa pytania. Czy brakowało Ci którejś z najważniejszych dwóch części bielizny na tym, co powinny ukrywać? Nie liczę tego, że nie zdążyłaś zapiąć biustonosza. I czym różni się bielizna od dwuczęściowego stroju kąpielowego, chyba, że nosisz sznurek zamiast majtek, który zakrywa mniej niż dolna część stroju...
Odpowiedz@Doombringerpl: Bielizna różni się tym od stroju kąpielowego, że nie pokazuje się w niej publicznie. Nigdy. Noszenie, jak to określiłeś, sznurka zamiast majtek dlaczego miałoby być czymś negatywnym? Zazdrościsz, że twoja dziewczyna/żona takiej bielizny nie nosi? Albo nie możesz sobie żadnej znaleźć?
Odpowiedz@MyCha: Tak dogryzasz że to chyba ty znaleźć nie możesz :)
Odpowiedz@MyCha: Zawsze mnie śmieszy takie podejście kobiet: Pokazać się półnaga w bardzo skąpym bikini = ok Pokazać się półnaga w bieliźnie = nie ok. Powiem wam taki sekret drogie Panie, jeśli jesteście w miejscu publicznym to mężczyźni nie widzą różnicy, czy masz bikini, czy bieliznę, wyglądasz tak samo nago dla nas. A w bikini to jeszcze nawet bardziej "nago" bo bielizna zazwyczaj wybierana jest dla wygody (no chyba, że specjalna erotyczna), co bardzo irytuje facetów - inny kolor dolnej i górnej części jest denerwujący, podczas gdy bikini jest dopasowane i jeszcze bardziej pociągające. Zabrzmi brutalnie, ale jak widzę te śliczne panienki w strojach kąpielowych, ociekające seksem, którym od zimnej wody stanęły sutki, to nie dziwię się imigrantom z krajów, gdzie kobieta może mięć odsłonięte tylko oczy. Dla nich i dla mnie jesteście tylko mięsem do spełniania męskich potrzeb. A minusujcie do woli. Moim zdaniem prawda o roznegliżowanych panienkach w miejscach publicznych jest taka, że miło się patrzy jak się jest kimś obcym, a odczuwa się wstyd i zażenowanie jak się jest rodzicem. Mycha mówisz o jakiejś zazdrości. Powiem Ci, że kiedyś miałem bardzo ładną dziewczynę, figura idealna, wysoka blondynka o pięknych kształtach. Problem pojawiał się jak byliśmy w miejscu publicznym lub na plaży. Ciągłe komentarze pod jej adresem (mimo, że stałem tuż obok) i moim, jakieś próby obmacywania, wyciągnięcia jej na piwo. Ile razy musieliśmy z plaży wychodzić bo grupka dresów postanowiła zaimponować pannie. Absolutnie nie czuję się zazdrosny, że moja obecna dziewczyna nie chodzi w sznurkach udających majtki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2017 o 10:46
@Doombringerpl: Jest to kwestia zgody na to czy w negliżu życzysz sobie być obserwowanym czy nie. Szczególnie, że w szatni na basenie od negliżu do nagości dzielą cię sekundy na przebieranie. Facet jej włazi a ona mogła już być naga. Nawet owinięta ręcznikiem poczułabym się niekomfortowo i szczerze mówiąc - niezbyt bezpiecznie. Nie cierpię takich basenów gdzie szatnie wspólną oddzielają tylko drzwi. @noddam: to co przydarzyło się twojej dziewczynie to molestowanie i trochę to przerażające, że serio musieliście uciekać z plaży przed zwyrolami.
Odpowiedz"z braku lepszej inicjatywy" - z braku lepszej opcji a nie inicjatywy
Odpowiedzchcialam zauwazyc, ze mialas na sobie (prawdopodobnie) majtki oraz wlasnie zapielas stanik bylas TAK SAMO ubrana, jakbys byla w stroju kapielowym- bikini, choc czesto staniki i majtki sa bardziej zabudowane niz ten kostium i co wna basenie w bikini nie wstydzisz sie pokazywac setkom facetow a w przebieralni to nagle problem? nie bylas z piersiami czy tylkiem na wierzchu a facet pewnie sie pomylil i go zamurowalo jak cie zobaczyl- jasne, powinien przeprosic i wyjsc, ale nie zobaczyl wiecej niz ludzie na basenie
Odpowiedz@bazienka: Też mnie zawsze rozwala ta pokrętna logika dotycząca bikini i bielizny :D Aczkolwiek wkurzyłabym się jakby mi jakiś koleś wlazł w momencie gdzie jeszcze nie do końca zdążyłam ją założyć i jest ona "niestabilna". W sumie to wydaje mi się, że facet się nie pomylił. Trzeba być ślepym albo głupim, żeby nie widzieć do jakiej szatni się wchodzi a jakby już się pomylił to by przeprosił i wyszedł zamiast się gapić. Więcej niż ludzie na basienie nie zobaczył to średnio przyjemne się przebierać jak jakiś nieznajomy typ się gapi.
Odpowiedz@Imnotarobot: Liczył na gole baby. :P
OdpowiedzA może miała stringi i bardotke? Tak czy inaczej facet nie miał prawa wejść jej do szatni i nic tego nie zmienia.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2017 o 11:49
@Imnotarobot: cieszy mnie to w podobnym stopniu, jak para, ktora uprawia seks, ale dziewczyna kaze sie chlopakowi odwrocic gdy rozbiera sie do bielizny " bo sie wstydzi" @MaryLynn: oczywiscie, i zachowal sie jak buc
Odpowiedz@bazienka: zgoda na to czy w negliżu życzysz sobie być obserwowanym nie jest dawana na stałe i może zostać unieważniona w każdym momencie.
Odpowiedz@bazienka: A skad wiesz, że autorka miała bikini? Co wyście się tak uczepili, tego bikini? Równie dobrze autorka mogła mieć kompletnie aseksualny strój sportowy, spłaszczający cycki i zakrywający wszystko co trzeba. Z resztą co to za przyzwolenie na bezczelnie podglądanie? Jakby facet gapił się tak na półnagie dziecko, to też byście gadali, że nic się nie stało? Wątpię.
OdpowiedzKiedyś na lotnisku skorzystałam z pokoju matki i dziecka, żeby nakarmić córkę. Siedzę sobie swobodnie w fotelu, pierś na wierzchu (w końcu po to jest ten pokój), na co pakuje mi się jakiś facet do środka i pyta ile córa ma miesięcy. Odpowiadam, że 5 i, że chciałabym w spokoju ją nakarmić. Pan stoi i patrzy, co jakiś czas rzucając pytanie. Stał tak do czasu aż mu nie powiedziałam, że ma wyjść.
Odpowiedz@majkaf: ja tak na fotelu u gina, w pelnej krasie, wchodzi pani polozna, patrzy mi sie w krok, jak i doktor, i gadka... ja sie nie wstydze jakos szczegolnie, ale kurde, moze nie kazdy chce, by obca kobieta gapila mu sie z czesci intymne, jesli nie ma do tego wskazan? wystarczy stres zwiazany z lekarzem
OdpowiedzLudzie, kostium kąpielowy się różni od bielizny. Ja mam np. majtki od kostiumu tak zabudowane, że nawet kawałka pośladka nie widać, natomiast na górze mam koszulkę kąpielową. W niektórych stanikach mam koronkę do połowy miseczki, majtki też mogą mieć przezroczysty materiał, poza tym mogą być sprane i mało estetyczne. Zresztą nieważne, jest szatnia dla kobiet, facetom wstęp wzbroniony. Kobieta nigdy nie chce być oglądana przez obcych chłopów, z tym że na basenie jak pływa to jest zmuszona do ubrania kostiumu, bo trudno pływać w ubraniu, ale jak wyjdzie z basenu i wejdzie do szatni, od tej pory ma prawo do tego, żeby żaden chłop się na nią nie patrzył w bieliźnie/kostiumie.
Odpowiedzhttp://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/fe99/fe99801059f0878539fce969bca25d3d.jpeg Nie widzę dużej różnicy między tym bikini, a bielizną, którą zaraz wrzucę.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2017 o 10:53
http://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/4bef/4bef60f716a680d54cf9df3c3500add9.jpeg Faktycznie gigantyczna różnica. Tylko w drugą stronę niż chciałaby to udowodnić Oszi. Bikini zdecydowanie bardziej pociągające. Jako kobieta wolałbym, być nakryty w bieliźnie niż pokazywać się w bikini (a to które wkleiłem nawet nie jest wyuzdane).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2017 o 10:56
@noddam: Ziom, tylko jest pewna różnica - zakładasz bikini na plażę czy gdzieś, to jesteś jedną z wielu kobiet w bikini, a co innego stać gdzieś sam na sam z obcym gościem będąc w bieliźnie. Tak ciężko to pojąć? Może rozrysować schemacik?
Odpowiedz@Alien: To myślisz, że jak jesteś jedną z wielu kobiet na plaży to znaczy, że na tej samej plaży nie ma 1-100 facetów, którzy w każdym momencie rozbierają Cię wzrokiem do naga (czyt. zdejmują Ci te 3 sznurki, które nazywasz bikini)? Jak jest kilka kobiet na plaży to już można być w 90% nagim, ale sam na sam z jedną osobą, zachowują te same 90% nagości już nie. Rozrysuj schemacik, bo nie widzę tutaj logiki.
OdpowiedzUczepiliście się tego bikini jak pijani płotu żeby tylko udowodnić, że facet w damskiej szatni gapiący się jak sroka w gnat na autorkę to nic takiego, oj tam, oj tam. Kultura gwałtu ma się świetnie. A ja mam dwa pytania: 1. KTO chodzi na basen w bikini? Tak w ogóle można? Wydawało mi się, że na zwykłym basenie jest to raczej niemile widziane, o ile nie oficjalnie zakazane. No i - po co? Niewygodne, a w połączeniu z obowiązkowym czepkiem raczej mało seksowne. 2. Jeśli ja nie chodzę w bikini NIGDY i NIGDZIE to już mogę sobie nie życzyć żeby obcy faceci (kobiety zresztą też, jeśli już o tym mowa) się na mnie gapili gdy jestem w bieliźnie? Mogę, mogę, mogę? Przepraszam, że tak gwałtownie, ale najbardziej piekielne z tej historii są tylko komentarze... Facet nie reaguje na uwagi, Bór wie, co mógł autorce zrobić, a wy tylko "oo, w bikini to się pokazujesz (SKĄD. TO. WIECIE?) a w bieliźnie to już problem, pfff...)". Obrzydliwe.
Odpowiedz@Alien: Na basenie to ty chyba byłeś za głębokiego PRLu. Obowiązkowy czepek? Zakazane bikini? Proszę cię. Z resztą komentarza się jak najbardziej zgadzam.
Odpowiedz@Aster812: W moim mieście na każdym basenie czepek jest obowiązkowy (niestety), nie wiem co w tym takiego nieprawdopodobnego.
Odpowiedz@lady0morphine: A to mnie zaskoczyłaś. U mnie nikt na to nie patrzy.
Odpowiedz