Pijak za kierownicą - jak tępić.
Zatrzymałam się kiedyś na trasie w jakiejś wsi na obiad w przydrożnej karczmie. Miejsce cudne, przytulne, żadna melina, w tle leci radio, jakiś jegomość pałaszuje obiad.
Podeszłam do baru złożyć zamówienie i idę usadowić się w ogródku, bo pogoda piękna. Przechodząc znowu obok jedynego gościa, słyszę:
- Włącz tę piosenkę, co to przed chwilą leciała, ty bura suko.
- Do mnie pan mówi?
- Włącz tę piosenkę, powiedziałem, bo ci zaje…..ę!
Czmychnęłam na taras, jakoś nie miałam ochoty słuchać, czego pan jeszcze ode mnie będzie chciał.
Mniemam, że usiłował obrażać obsługę i mnie z nią pomylił, choć nie miałam uniformu. Kelnerki wyprosiły chama z lokalu, za co też się nasłuchały obelg rodem z kultowych "Psów".
Okazało się, że koleś sobie popijał do obiadu, przyjechał autem pod sam lokal, przez wielkie panoramiczne szyby na całym froncie budynku panie widziały, jak wysiadał, ale nie mogły odmówić mu sprzedaży alkoholu, bo niby skąd miały wiedzieć, że po kotlecie i wódzie wsiądzie za kierownicę. No i gnój wsiadł i odjechał.
Za telefon chwyciłyśmy wszystkie trzy w jednym momencie, zgłosiłyśmy na policję z krótkim opisem sytuacji, wozu, podaniem tablic - ichnie. Od dyżurnego usłyszałam tylko: "to my go przywitamy na moście".
Nie bardzo wiedziałam, o co chodzi, ale panie szybko mi wyłuszczyły. Otóż pijak odjechał w kierunku najbliższego miasteczka, do którego wjeżdża się właśnie mostem.
Najlepsze jest jednak to: dostałam telefon zwrotny od policji, że powitali francę, tak jak obiecali.
Dodam, że pijak wyglądał na majętnego, a fura? Cóż, chyba nie uda mi się na taką zarobić, bo życia mi nie starczy.
Może myśli, że on pan, a tu zwykły cham.
pijak
"niby skąd miały wiedzieć, że po kotlecie i wódzie wsiądzie za kierownicę" - rzeczywiscie, trudno było się domyślić!
Odpowiedz@hejter: ale nie jest to podstawą do odmowy sprzedaży, jak sądzę. Czy może być?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2017 o 8:32
@hatesmog: Nie jest, ale po co pisać, że skąd miały wiedzieć, skoro to raczej było oczywiste
Odpowiedzja jestem ciekawa jak pan sobie poradzi z kolegami w celi i na oddziale z zachowania i pewnosci siebie wnioskuje, ze mogl to nie byc jego ostatni raz rozmawialam kiedys z takim "zlodziejem" na rpzyjeciach- pan za zlamanie zakazu prowadzenia pojazdow - Bo wie pani, jak jechalem po pijaku pierwszy raz, to mi mandat 200zl dali, hehe. To se pomyslalem- jade, bo co mi moga zrobic? Hehe. 500 zl dac? Dali. Wyrok. 8 miesiecy. Hehe.
Odpowiedz@bazienka: O co najmniej 20 lat ciężkich robót za mało. I o jedną konfiskatę samochodu też.
OdpowiedzZa młodu to głupi ja byłem jak but, ale po alkoholu nie wsadłem nigdy.
OdpowiedzOd kiedy policja oddzwania?
Odpowiedz@krzychum4: W każdej bajce tak się dzieje. Nie wiedziałeś?
Odpowiedz@krzychum4: Akurat to zdanie przeważyło szalę tego, że uważam tę historię za zmyśloną albo bardzo podkolorowaną.
Odpowiedz@krzychum4: kolega kiedyś zgłosił przyblokowaną drogę z zakazem wjazdu przez parkujące samochody z okazji jakiegoś festynu. Dzwonił na 997 z ukrytym własnym numerem. Po jakimś czasie do niego oddzwoniono z informacją, że jednak nic z tym nie zrobią, bo to lokalne święto, ważna uroczystość, promowanie regionu, a kierowcy mimo iż naruszyli zakaz wjazdu, to jednak całkowicie drogi nie zablokowali itp.
Odpowiedz@vonKlauS: Policja oddzwania, ale tylko w tej sprawie w której to Ty jesteś zainteresowany, czyli jak w Twojej historyjce, lub gry potrzebują świadka. Natomiast nie oddzwania nigdy po zgłoszeniu przestępstwa, żeby Cię poinformować co robią w tym temacie. Ktoś napisał ładna bajkę tylko zakończenie spieprzył.
Odpowiedz@krzychum4: Widać na prowincji cuda się zdarzają.
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: Straszne niedowiarki tu siedzą, to takie nierealne, że policja oddzwania?? Może jest wśród nas jakiś policjant, niech się wypowie.
Odpowiedz@krzychum4: Zadzwoniłem kiedyś na Policję, by zgłosić wyłudzających pieniądze cyganów (metoda na "złoto" za pieniądze na paliwo). Po chwili policjant oddzwonił, bo chciał dopytać o dokładne miejsce. najpierw podałem opis samochodu, kilometr i numer drogi, a przy drugim telefonie - opis budynku przy którym stoją.
Odpowiedzja bym dziadowi skonfiskowala klucze od wehikulu... albo zrobila zatrzymanie obywatelskie
Odpowiedz