Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tak dla odmiany będzie o piekielnym kierowcy autobusu i anielskim taksówkarzu. Dostałem…

Tak dla odmiany będzie o piekielnym kierowcy autobusu i anielskim taksówkarzu.

Dostałem polecenie wyjazdu służbowego do Londynu. Jako że to moja pierwsza taka podróż, podniecony niczym dzieciak przed gwiazdką, szybko się spakowałem i byłem gotowy do drogi. Latam często, dotarcie na lotnisko wykonalne z zamkniętymi oczyma. Z torbą na ramieniu podreptałem na pobliski parking dla autokarów, skąd odjeżdża co 45 minut autokar wprost pod wejście do terminalu.

Od zawsze były w tych autokarach zamontowane czytniki do płacenia kartą. Feralnego dnia nie było. Gotówki przy sobie zazwyczaj nie noszę, więc pojawił się problem. Rozwiązanie banalne - loguje się na ich stronie, kupuje tam, pan kierowca wklepuje numerek do maszyny i można jechać.

Nie tym razem. Kierowca uparł się, że mam wyjść, kupić bilet i wtedy mogę wejść. No ok. Wysiadłem, włączyłem przeglądarkę na telefonie i... przemiły pan kierowca zamknął drzwi i odjechał. 10 minut przez czasem. Stanąłem jak wryty. Kolejne 45 minut czekać nie mogę, bo się nie wyrobię na samolot.

Dobiegłem do jakiegoś taksówkarza, który właśnie wysadzał klienta. Na lotnisko zgodził się podjechać. Jak kilka lat mieszkam w tym mieście, tak tej drogi na lotnisko nigdy nie znałem. Już szykowałem się na zapłatę w łuskach smoka i nerkach. No oszuka jak nic.

Trudno, ważne żebym dotarł. Normalnie kurs na lotnisko z mojego miejsca zamieszkania kosztował ok. 40 euro. Na lotnisku pan taksówkarz zawołał 2 dychy i patrzy na moje zdziwienie. „Panie, bo oni specjalnie jadą inną drogą, żeby stać ile wlezie i zaliczyć bramkę na autostradzie".

Koniec końców dotarłem na terminal przed autokarem, drożej, ale dotarłem. Na piekielnego kierowcę poszła skarga, z którą i tak nic nie zrobili, bo wzięli stronę kierowcy. Od pana taksówkarza wziąłem numer i z pewnością będzie polecany.

*Firma chciała wynająć taxi rano, ale stwierdziłem, że nie trzeba, bo mam autokary po domem.

**O zwrot kosztów od firmy autokarowej upomniała się moja firma.

komunikacja_miejska

by Lynxo
Dodaj nowy komentarz
avatar KatzenKratzen
1 5

Fajnie, że spotkał Cię pozytyw i to ze strony najmniej spodziewanej ^^

Odpowiedz
avatar Lynxo
1 3

@KatzenKratzen: W Irlandii takówkarze są raczej spoko. Przez blisko 11 lat chyba tylko ze 2 razy próbowano mnie oskubać.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 3

@Lynxo: Aaaaaa to wszystko jasne :) To nie było w Polsce :)

Odpowiedz
avatar marius
0 4

@KatzenKratzen: Trudno, by w Polsce kurs taksówki kosztował "ok. 40 euro", a raczej "ok. 170 zł". ;)

Odpowiedz
avatar paganscum
4 4

Niech zgadnę... Bus Eireann i nigdy nie działające bilety online? :P Próbowałam dwa razy (o ja naiwna, za pierwszym razem myślałam, że błąd systemu, bo bilet z promocji itd.), dwa razy się przejechałam. Do tego szalejąca punktualność Expresswaya... Nie ma to jak przyjechać spóźnionym o 45 minut na pierwszy przystanek po wyjeździe z bazy i tłumaczyć się "ruchem na drodze", w martwych godzinach. Irlandio spokojna, Irlandio wesoła - wolę kochać cię na odległość, siedząc w zaciszu ocieplonego domu, z szybkim internetem i komunikacją miejską pod nosem. :D

Odpowiedz
avatar Lynxo
0 0

@paganscum: Dublin Coach

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

Polecam, by skargę napisał i wysłał ktoś o irlandzkim nazwisku. Zobaczymy czy zignorują.

Odpowiedz
avatar Lynxo
0 0

@obserwator: Skarga poszla od mega super hiper wielkiej korpo i tez mieli w dupie.

Odpowiedz
Udostępnij