Historia sprzed dosłownie 15 minut.
O tym, że nadgorliwość jest piekielna!
Poszłam po zakupy. Idę sobie, dochodzę do przejścia dla pieszych i rzutem oka ogarniam sytuację na drodze.
Z prawej pusto. Z lewej jedzie dość szybko auto osobowe a za nim, w tym samym tempie, ciężarowe. Jest rzeczą oczywistą, że samochód ciężarowy jest cięższy, ergo - dłuższa droga hamowania.
Cofam się o krok, żeby pokazać kierowcy osobówki, że rezygnuję ze swojego pierwszeństwa na przejściu, żeby przeleciał, a za nim ciężarówka, bo widzę wyraźnie, że ona nie wyhamuje.
Kierowca osobówki postanawia jednak być dżentelmenem jezdni lub - po prostu - nie spojrzał w lusterko, co za nim jedzie. Gwałtownie hamuje.
Kierowca ciężarówki, widząc wyraźnie, że nie zdoła wyhamować, decyduje się na manewr skrętu w prawo (patrząc od jego strony, od mojej w lewo) i wyhamowuje się dopiero na chodniku obok mnie.
Chwała Bogu, że akurat nikt tym chodnikiem nie szedł.
Ja bym spokojnie poczekała te 10-15 sekund.
Kierowcy
Piekielnością jest niezachowanie odpowiedniego dystansu ciężarówki do poprzedzającego go auta osobowego. Jak wie,że ma dłuższą drogę hamowania to powinien zachować większy dystans.
Odpowiedz@jck69: Na pewno, ale widzisz... Ta dżentelmeneria naprawdę nie była potrzebna w tej sytuacji. Całe DWA samochody na całą ulicę i jedną mnie...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2017 o 17:30
@KatzenKratzen: Może nie potrzebna ale na pewno nie piekielna.
Odpowiedz@jck69: kolego co do tego że nie zachował odstępu to się nie zgodzę.
Odpowiedz@stasiu112: To co robił ? Ciężarówki często siadają na dupie i później tłumaczenie bo one dłużej hamują. Oczywiście nie mówię, że to nie prawda lecz ciężarówka jadąca zbyt blisko następnego auta jest dla mnie zbyt częstym widokiem. No ale możliwe, że miał niesprawne hamulce lub oglądał coś na komórce/tablecie . Tak czy siak winna leży po stronie kierującego ciężarówką.
Odpowiedz@stasiu112: gdyby zachował odpowiedni odstęp, wyhamowałby na swoim pasie, za osobówką. Czy z tym się zgadzasz?
Odpowiedz@jck69: Za to bezmyślna !
Odpowiedz@jck69: 1. Jedziesz taką ciężarówką. 2. Trzymasz dystans, bo długa droga hamowania. 3. W "dystans" wciska się kolejna osobówka. 4. Wróć do punktu 2.
Odpowiedz@marius: A to już zupełnie inna sprawa i nie dotyczy to tylko ciężarówek, ale wszystkich pojazdów. Tutaj jest pole do popisu dla policji, ale dla nich niezachowanie bezpiecznego odstępu nie jest wykroczeniem, zresztą nie mają czasu bo są zajęci wystawianiem mandatów za "nadmierną prędkość".
OdpowiedzDobrze, że nie cofnęłaś się w przód ;)
OdpowiedzZbliżając się do przejścia dla pieszych należy mieć taka prędkość żeby bezpiecznie się zatrzymać jakby przechodzień wlazł na pasy. W sumie Katzen, to ponoć wielka blondynka, to pewnie bardziej ucierpiałby samochód. :P
Odpowiedz@boom_boom: Dlatego bałam się o kierowcę osobówki. Pomyśl, z jednej strony ciężarówka, z drugiej duża blondyna :) Harmonijka by była ^^
OdpowiedzEch, czasem to kierowca powinien pieszemu w myślach czytać. Chce on przejść stojąc na chodniku przy ulicy, czy nie? Chce przepuścić - źle. Nie przepuści - jeszcze gorzej, bo cham i burak, wymusza pierwszeństwo. A tu, chłopina, widzi, kobitka niezdecydowana, raz podchodzi, raz się cofa o krok, może zaraz znowu zmieni zdanie i wejdzie mu prosto pod koła? Na wszelki wypadek wolał się zatrzymać.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2017 o 19:25
@Armagedon: Ale ja nie wymuszałam! Przeciwnie, chciałam go przepuścić. Jechał tylko on, ciężarówka a za nimi puściutko. Zaczekałabym.
OdpowiedzNie ulega wątpliwości, że kierowca ciężarówki nie zachował odległości, gdyby spowodował wypadek, byłby winny bez cienia wątpliwości. Jednak powtórzę to, czego uczył mnie mój instruktor. Zanim będziesz dżentelmenem, upewnij się, czy nie doprowadzisz tym do zdarzenia drogowego. "Jeśli pieszy nie pcha się na przejście a widzisz, że za tobą jedzie auto nie hamuj gwałtownie bo on może nie zauważyć i możesz ucierpieć ty i osoba na przejściu, którą możesz potrącić siłą pędu auta z tyłu" Uprzejmość jak najbardziej ale w granicach rozsądku... I nie na zasadzie kierowania ruchem. Co innego wpuścić kogoś z podporządkowanej jak jedzie się 10km/h i to kwestia lekkiego przyhamowania, co innego zatrzymać się komuś nagle z 60km/h do 0. A takie przypadki też miałem.
Odpowiedz@Doombringerpl: Masz całkowitą rację. Niestety myślenie za kierownicą nie jest powszechne. Co widać choćby po komentujących.
Odpowiedz@Doombringerpl: Dokładnie tego uczyła mnie moja instruktorka jazdy. I dokładnie o tym jest moja historia. Pamiętam, jak na jednej z pierwszych jazd usiłowałam karnie przepuścić autobus włączający się do ruchu (na terenie zabudowanym jest to mój obowiązek). Autobus mignął kierunkowskazem, ale jeszcze nie ruszał. Ja zaczęłam hamować a instruktorka przycisnęła gaz. Patrzę na nią zdumiona a ona mi krótko "a sprawdziłaś, co za tobą jedzie"? No właśnie, nie sprawdziłam... Za mną ciężarówka, dość blisko i szybko. Kierowca autobusu doskonale widział sytuację, dlatego nie ruszał.
OdpowiedzNie dżentelmen tylko przestrzega przepisów. W tym roku zmieniono przepisy i pieszy zbliżający się do przejścia ma pierwszeństwo
Odpowiedz@stypa1110: Tak! I piękny napis na nagrobku:"MIAŁ PIERWSZEŃSTWO - BYŁ NA PRAWIE"
Odpowiedz@stypa1110: Art. 14. Zabrania się: wchodzenia na jezdnię: bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych," a co z tym?
Odpowiedz@stypa1110: „1a. Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy oczekujący na możliwość wejścia na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju. 1b. Przed wejściem na przejście dla pieszych, pieszy jest obowiązany zatrzymać się i upewnić, czy kierujący pojazdem ustępuje mu pierwszeństwa.”; Pytanie do Ciebie: gdzie w cytowanych wyżej przepisach jest mowa o pierwszeństwie dla pieszego "zbliżającego się do przejścia dla pieszych" ???
OdpowiedzJest takie chińskie przekleństwo "Obyś miał ciekawe życie". Że Ty z domu w ogóle wychodzisz. Ja bym się bała. Piekielności na żyć kilka. Codziennie u Ciebie dramat. Jak sobie z tym radzisz? Może pecha masz?
Odpowiedz@Katka_43: To historie głównie sprzed lat, niektóre nawet sprzed 20 ;) Jakbyś uważnie czytała to byś zauważyła ;) Może ze 4 są z czasów bieżących
OdpowiedzSytuacja ewidentna - "niezachowanie bezpiecznej odległości i niedostosowanie prędkości do warunków". Przypomnę: Prędkość bezpieczna - to taka, która pozwala zahamować lub wykonać manewr bez narażania innych uczestników ruchu, a bezpieczna odległość to taka, która pozwala na wykonanie manewru lub zatrzymanie się przed pojazdem poprzedzającym.
Odpowiedz@thebill: Dla polskiej policji niezachowanie bezpiecznego odstępu nie jest wykroczeniem.
OdpowiedzZawsze - chcąc przepuścić czy to pieszego czy to ustąpić innemu użytkownikowi wjechanie z podporządkowanej - sprawdzam, czy nic za mną nie jedzie i czy w razie czego zdąży wyhamować, żeby nie dopuszczać do takich sytuacji jak w historii. Aczkolwiek racją jest, że kierowca ciężarówki popełnił błąd i nie zachował odpowiedniej odległości - tylko, że on byłby winny, a poszkodowani byliby inni.
Odpowiedz