Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolejna część przygód na drodze i głupocie nastolatków. Jak wiemy, rozpoczęły się…

Kolejna część przygód na drodze i głupocie nastolatków.

Jak wiemy, rozpoczęły się wakacje. Co za tym idzie, tzw. „starsza młodzież” nie szczędzi sobie alkoholu i innych trunków. Niby ok, jeszcze niedawno sama byłam w liceum i wiele się działo, ale są granice!

Do sedna.
Jadę do pracy, droga dość ruchliwa, godziny południowe, samochodów sporo. Z daleka widzę, że na poboczu jakiś małolat biega w kółko, ledwo trzymając się na nogach. Zwalniam, nie wiedząc czego mogę się spodziewać. I podobnie jak w poprzedniej historii, całe szczęście!

Chłopak traci równowagę i wypada prosto pod moje koła. Wyhamowałam. Niewiele myśląc, wyskakuje z samochodu i próbuję ogarnąć sytuacje. Staram się podnieść dzieciaka, ale szarpie się strasznie, coś krzyczy, no inny świat. Ewidentnie naćpany.

W końcu z pomocą innego kierowcy udaje nam się go ściągnąć na pobocze. Dzwonimy po policje, bo młody nie kontaktuje, ma zwidy. Robi się zbiegowisko. W międzyczasie chłopak dostaje drgawek – tu telefon na pogotowie (nie mieliśmy pewności, czy przyjedzie z policją).

Ostatecznie chłopak został zabrany do szpitala, przeżył. A ja do tej pory nie mogę się pozbierać. Z powodu tego, do jakiego stanu doprowadził się małolat i że nadal młodzież bierze takie gówno? Też.

Bardziej zszokowało mnie zachowanie gapiów. Zamiast mi pomóc młodemu zanim wyleciał na drogę, ludzie woleli się tylko patrzeć, dzieciaki śmiać i nagrywać jakże modne „snapy”.
Powiedźcie sami kto był bardziej piekielny...

droga znieczulica młodzież

by kaktusowa13
Dodaj nowy komentarz
avatar Doda
24 24

Jakby mi wpadł pod koła to też bym wysiadła sprawdzić czy wszystko ok, ale jakbym widziała naćpanego typa, który biega w kółko i przeklina to w życiu bym nie podeszła. Po prostu bym się bała, że zrobi mi krzywdę.

Odpowiedz
avatar Crook
15 17

Powiem coś niepopularnego: jestem za legalizacją wszelkich narkotyków (od razu by zlikwidowano mafie, tak przy okazji), ale z zasadą, że każdy kto ich używa robi to na własną odpowiedzialność. Podobnie jak jest z alkoholem czy innymi używkami. Chcesz zaćpać się na śmierć? Twoja sprawa, ale nie obciążaj sobą społeczeństwa. Uważam, że ludzie którzy używają dopalaczy, alkoholu czy narkotyków sami robią sobie krzywdę niszcząc własny mózg i trzeba im na to pozwolić. Nie mówię o sporadycznym spróbowaniu czy piciu wina/piwa do obiadu, tylko o uzależnionych. Tak, wiem, to choroba, ale taka w którą pacjent pakuje się dobrowolnie, niech więc nie obciąża swoją chorobą i jej konsekwencjami nas wszystkich. Dlatego nigdy nie podejdę do takiego i mu nie pomogę: raz - z obawy co mi taki naćpany może zrobić, a dwa - no cóż "sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało". Im szybciej społeczność pozbędzie się takiego delikwenta, tym szybciej się oczyści, więc tym lepiej dla tej społeczności. Wiem, jestem bez serca, ale uważam, że każdy powinien ponosić konsekwencje swoich czynów.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
8 8

@Crook: Niepopularnego? Jesteś za wolnością. Od kiedy, na Boga, wolność jest niepopularna? :) Oczywiście winny jest rząd i prohibicja. Odpowiadając na pytanie na końcu historii - oni są winni. Ludzie - nikt nie ćpa po to, żeby biegać po drodze i wpadać pod samochody (abstrahując od debili - na dobra sprawę nie wiemy nawet czy gość nie był po prostu wariatem). Ale dopóki istnieje prohibicja, będą również istniały specyfiki, które mogą w głowie namieszać. Ten gość nie wie, co bierze. Mało kto wie. Biolog-chemik pasjonat. Ile jest takich osób? Ludzie to użytkownicy. Jeżeli państwo blokuje wszystkie alternatywy, to biorę co mogę. Kończy się to tak.

Odpowiedz
avatar oszi90
2 6

@Crook: Też jestem za wolnością obywatela, nawet nie ma co karetki wzywać, chciał się zaćpać, niech ponosi konsekwencje, karetka przyda się komuś innemu bardziej. Każdy powinien móc legalnie się zabić w dowolny sposób. Co prawda po narkotykach może być niebezpieczny dla otoczenia, ale wtedy trzeba by też zdelegalizować alkohol, przynajmniej ten mocny. Choć jak ktoś się uprze to wypije tyle piw, żeby się nawalić :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

@Crook: Naturalna selekcja jest wskazana. Za sprzedaż tego gówna - kara śmierci.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@Crook: Ja jednej rzeczy nie rozumiem. Czemu ludziom starszym (50+), którzy nigdy nie próbowali narkotyków nie da się wytłumaczyć, że to taka sama używka jak alkohol czy papierosy, a jedyna różnica polega na tym, że Państwo uznaje je za legalne, a narkotyki już nie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@noddam: Co ty qr.a wiesz o narkotykach? "Kompot" ci się z wiśniami kojarzy, co to "makiwara"? Każde pokolenie miało dostęp/możliwości ćpać. I nie mów qr.a, że to takie same używki! Najpierw poczytaj, potem się wypowiadaj. Ratowanie naćpanego/pijanego to strata pieniędzy dla społeczeństwa i tu nie powinno być litości. Narkotyki w sklepach - z ostrzeżeniem NIKT CIĘ NIE BĘDZIE RATOWAŁ - ZDECHNIESZ W ROWIE! i ściśle tego przestrzegać. Dlaczego ja mam płacić za ratowanie gówniarza, który zapodał sobie dopalacze kupione jako "nawóz do kaktusów?" Dla mnie osoba pijana/naćpana nie jest człowiekiem tylko ścierwem. Sam jak wypiję biorę taryfę i jadę do domu. Wszystko jest dla ludzi! Ale trzeba mieć rozum. Jeżeli ktoś nie ma niech umiera - idioci są zbędni w społeczeństwie.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
1 3

@thebill: idąc twoim tokiem rozumowania możemy śmiało zwolnić lekarzy i ratowników. Bo dlaczego ja mam płacić za raka twojej matki? Co mnie interesuje przewlekła choroba twojego wujka? Niech zdychają. W rowie albo jamce w ziemi. Co mnie to? Nie. Wielkość cywilizacji i społeczeństwa mierzy się tym jak radzą sobie i pomagają najsłabszym. Z moich podatków każdy ćpun ma być ratowany tyle razy ile się uda. Bo to ludzkie życie a ja nie jestem karłem moralnym jak ty. Legalizacja owszem - ale to nie przyniesie większej liczby zgonów i odsiewu "wśród debili" lecz wprost przeciwnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@piesekpreriowy: Wybierasz sobie czy zachorujesz na raka czy nie? Biorąc narkotyki ŚWIADOMIE niszczysz swoje zdrowie i sam się zabijasz. Czy sprzedając komuś śmierć w proszku jesteś moralnie usprawiedliwiony "bo on sam chciał kupić?" i to ja jestem karłem moralnym? Dlatego, że uważam, że jak ktoś dobrowolnie i za niekiedy za własną kasę, (bo głównie kradzioną), pozbawia się zdrowia to ja mam za to płacić? Nie widzisz różnicy między chorobą na którą nie masz wpływu, wypadkiem, a dobrowolną samozagładą? Zresztą nie będę dyskutował z osobą, której dragi wyjarały mózg - to naukowo udowodnione . Sorry nie ten poziom intelektualny.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-2 4

@thebill: tak? Naukowo udowodnione, że LSD coś w mózgu niszczy (;? W du byłeś i wszyscy wiemy co tam widziałeś. A jeżeli sportowiec... Kierowca rajdowy, skoczek lub maratończyk coś sobie zrobią? Leczymy? Ja mam płacić za idiotę który się ściga F1? Chyba logiczne, że może sobie je róż walić głowę. Jeżdżenie na rowerze; już samozagłada czy jeszcze przyjemne popołudnie? A hasła śmierć w proszku to twój przeorany amerykańskimi hasłami mózg. Polecam więcej filmów o złych narkotykach i super policjantach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@piesekpreriowy: W F1 za ryzyko team płaci ubezpieczenie w wysokości składki, że do tylu liczyć nie potrafisz. Do dyskusji wrucimy jak skończysz gimnazjum.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@thebill: Oczywiście, że alkohol, papierosy i narkotyki to takie same używki. Wszystkie uzależniają i niszczą człowieka. Walczysz jakbyś chciał mi coś udowodnić. Ale co? Nie każę nikomu płacić za leczenie narkomanów, tak samo jak nie chciałbym płacić za leczenie alkoholików czy uzależnionych od nikotyny. Wszyscy robią to na własne ryzyko i niech sami się ratują jeśli chcą. Wydaje mi się, że jesteś zwykłym burakiem, który uznał mnie za swoje nemesis, bo gdzie nie spojrzę to tylko sączysz jad w moim kierunku. Jesteś zwykłym, małym polaczkiem pieniaczem. Zobacz na poziom swoich komentarzy. Tych co się nie zgadzają wyzywasz od gówniarzy z gimnazjum - typową polską cebulą od Ciebie powiewa.

Odpowiedz
avatar no_serious
11 11

Mam łapać młodego i prawdopodobnie agresywnego, nie myślącego, naćpanego idiotę? Żeby mi sie oberwało? Piekielny jest gówniarz. Trąbią na lewo i prawo o szkodliwości dopalaczy i narkotyków, a dzieciaki nic nie myślą.

Odpowiedz
avatar oszi90
2 6

@Nikorandil: Ale skoro już była wezwana karetka, to co mieli robić?

Odpowiedz
avatar Nikorandil
-1 3

@oszi90: Wezwać wcześniej. Jakoś nie sądzę, żeby okolica zupełnie opustoszała, kiedy facet się zataczał przy ulicy, a potem kiedy autorka opanowała sytuację, tłumek "zainteresowanych" pojawił się nagle, znikąd.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
4 4

@Nikorandil: czemu zakładasz że nikt nie wezwał?.. No i nie udzielenie pomocy jest w pełni legalne w takim przypadku - można nie udzielać jeśli 1) nie ma się wrażenia, że w ogóle jest po co, a tu delikwent chodził, mówił, bo to mało takich?; oraz 2) gdy się obawia o swoje bezpieczeństwo, a jakby ktoś rozpoznał efekt narkotyków, to miałby uczciwe podstawy się bać.

Odpowiedz
avatar Nikorandil
-3 5

@bloodcarver: 1. Wszystko zależy, jak to wyglądało. Zaufałem ocenie autorki (jak widać trafnej), która oceniła stan chłopaka jako tak zły, że zwolniła. 2. No i tu właśnie nie jest tak do końca. Nikt nie każe podchodzić i udzielać pomocy kiedy boisz się o swoje zdrowie- zgoda. Ale w takiej sytuacji zawiadomienie służb jest właśnie tym udzieleniem pomocy.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 5

@Nikorandil: No ale czemu zakładasz, że nikt nie wezwał? A autorka też podeszła do chłopaka dopiero, jak go przejechała. Jakoś nie wysiadła wcześniej, ba, wcześniej nie dzwoniła po pogotowie! - widać wcześniej w jej ocenie jego stan nie był jeszcze taki zły?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@bloodcarver: art 162, ustęp 1 Kodeksu Karnego

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 5

@noddam: "mogąc jej udzielić bez narażenia siebie" - fragment o którym właśnie mówię, i który sprawia że energicznych naćpanych możemy jak najbardziej legalnie nie ratować, chyba że mamy wiedzę i wyszkolenie z zakresu postępowania z takimi.

Odpowiedz
avatar xyRon
-2 4

A jak tak się zastanawiam, czy jakbyś nie zwolniła, a przyspieszyła lub jechała normalnym tempem, to byś ominęła tego chłopaka i by się przewrócił kilka samochodów dalej? Może zwalniając sama prowokujesz sobie takie sytuacje? Pomyśl, jeśli gość miał się przewrócić w danym miejscu i czasie, a Ty to miejsce byś minęła wcześniej, to zwalniając sama to prowokujesz, żeby przeciąć się z jego jestestwem.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
1 1

@xyRon: W bardzo skrajnych przypadkach. Chyba, że ci nie robi czy potrącisz człowieka, który się zatacza. Znasz "idę, albo nie idę?" xD Nieważne czyja to wina...

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 7

Tylko idiota, samobójca lub ktoś kto zajmuje się tym zawodowo podchodzi do naćpanego gdy ten jeszcze na siłę biegać. To gorzej niż dzikie zwierzęta - w sensie najprostszym, mniej przewidywalne, bardziej niebezpieczne.

Odpowiedz
avatar kaktusowa13
-2 4

Dzieciak był piekielny,to fakt. Ale co by było gdyby wypadł na jezdnie,nie przede mną,a przy kimś,kto w ogóle nie ogarnąłby sytuacji? Nieszczęście murowane,bo dzieciak nie byłby nawet w stanie gdziekolwiek uciec. Co wtedy zrobiliby ludzie stojący obok? Płacz,lament,kierowca zły,dzieciak jeszcze gorszy,bo naćpany. Fakt,chłopak sam się narażał,ale do cholery,czy nie można było go jakkolwiek odciągnąć? Zadzwonić po policję,zrobić COKOLWIEK? Nie mówię tu o staruszkach szarpiących się z nim,czy dzieciakach młodszych od niego,ale o ludziach w sile wieku,którzy na pewno daliby mu radę. Czy to nie jest zwykły,ludzki odruch,w momencie takiej sytuacji?! Prowokacyjnie: Gdyby to był Wasz bliski,też byście go nie powstrzymywali,bo ma więcej siły i jest naćpany,nie wiadomo jak zareaguje? No litości...

Odpowiedz
avatar kaktusowa13
-2 2

@kaktusowa13: Czemu nie zadzwoniłam wcześniej/czemu nie zatrzymałam się wcześniej? Bo to były ułamki sekundy,możecie wierzyć albo nie,ale zatrzymałabym się mimo wszystko. Nawet gdyby nie wpadł mi pod koła. Za dużo w życiu widziałam,by nie pomagać takim osobom...

Odpowiedz
avatar no_serious
3 3

@kaktusowa13: Wybacz, ale bliska mi osoba a kompletnie obca to jest pewna różnica, nie sądzisz? Nikt nie chce ryzykować dla obcej osoby: a gdyby miał nóż?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

Najbardziej piekielni byli ci, co wszystko nagrywali. Znak dzisiejszych czasów. Słyszałem o historiach, kiedy Straż Pożarna albo pogotowie nie mogły dostać się na miejsce, bo tłum gapiów robił zdjęcia albo kręcił filmiki. W takich przypadkach powinna przyjeżdżać policja i konfiskować telefony, a właścicielom wystawiać mandaty albo nawet aresztować w przypadku stawiania oporu. Co do samego dzieciaka, to może był jego pierwszy raz i nie wiedział, jak to działa. Jak byłem w jego wieku, to nastolatki też robiły cholernie głupie rzeczy, próbowały wielu używek. Ja byłem z tych grzeczniejszych, ale zdarzało się porządnie schlać i raz mało do rzeki nie wpadłem. Ot, zataczałem się, a rzeka była blisko. Narkotyki działają inaczej, przez co zażywający są często bardziej nieprzewidywalni i pod wpływem są sprawniejsi fizycznie niż pijani, ale kiedyś też nie było różowo. Też robili różne głupie rzeczy i czasami to wręcz cud, że nikomu nic się nie stało. A czasami cudu nie było i jednak ktoś odniósł obrażenia.

Odpowiedz
Udostępnij