Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ta historia miała miejsce dwa tygodnie temu temu i, choć wtedy napsuła…

Ta historia miała miejsce dwa tygodnie temu temu i, choć wtedy napsuła mi sporo krwi, dzisiaj już się z niej śmieję.

Obroniłam tytuł magistra i od razu zaczęłam dzwonić do wszystkich znajomych/rodziny, informując ich o moim sukcesie. Ostatni telefon trochę się przeciągnął i musiałam skończyć rozmowę, będąc już w autobusie, którym wracałam do domu.

Dosłownie minutę po tym, jak się rozłączyłam, podszedł do mnie kontroler biletów. Pokazałam mu bilet miesięczny, po czym poprosił o legitymację. Wyciągam, podaję, a on, nawet na nią nie patrząc, mówi:
- Ale ta legitymacja jest nieważna.

Robię oczy jak pięć złotych, zerkam na nalepkę: 31.10.2017, więc mówię, że raczej jest ważna.

Kontroler kręci głową i mówi:

- Pani ta legitymacja już nie przysługuje. Pani się obroniła, pani skończyła studia. Nie jest pani studentką. Będzie mandat.

Myślałam, że facet żartuje.

Tłumaczę, że legitymacja jest ważna do końca października, a mamy czerwiec. Choć doskonale wiem, skąd wiedział, że się obroniłam, powiedziałam, że nie ma na to żadnego dowodu. Kręcił tylko głową i powtarzał: "pani nie jest studentką”.

Kłóciłam się z nim przez całą drogę do mojego przystanku, na którym wysiedliśmy razem z drugim kontrolerem. Ten był bardziej ogarnięty i wyjaśnił mu, że ja wciąż mam prawo do korzystania ze zniżki, bo legitymacja jest wciąż ważna.

Nawet nie usłyszałam "przepraszam" i zastanawiam się, czy za taki cyrk powinnam napisać skargę.

komunikacja_miejska kontrolerzy

by reksai
Dodaj nowy komentarz
avatar Lynxo
25 33

Jak najbardziej. Jesli nie potrafi wykonywac swojej pracy to niech poniesie konsekwencje.

Odpowiedz
avatar maktalena
31 31

@Kobra: Kontrolera powinno interesować wyłącznie to, czy pasażer ma przy sobie ważny dokument uprawniający do zniżki, a nie o czym gada przez telefon. Równie dobrze autorka mogła wcale się nie obronić, tylko walić ściemę przed rodziną.

Odpowiedz
avatar Aris
26 30

@Kobra: dopiero jak dostajesz dyplom zdajesz legitymację. Póki ją masz możesz korzystać.

Odpowiedz
avatar oszi90
-3 5

@Aris: Eee mi się wydaje że nie zdawałam legitki, ale może mi się pokićkało

Odpowiedz
avatar bazienka
8 8

@oszi90: legitke sie zdawalo by otrzymac dyplom i papiery wstepne mozna bylo tez ja " zgubic" i zachowac znizki ;)

Odpowiedz
avatar mskps
18 18

@piesekpreriowy: Na mojej uczelni legitymację oddaje się przy odbiorze dyplomu, a jego przygotowanie trwa nawet trzy miesiące, jeśli ktoś sobie życzy suplementów i tłumaczenia.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

@mskps: o toto ja bronilam sie 1 lipca, dyplom odebralam w listopadzie bylo to troche klopotliwe, bo zaczelam podyplomowke " na slowo" z opcja dostarczenia tego dyplomu pozniej...

Odpowiedz
avatar Hedwiga
11 19

Najprościej było powiedzieć, że na jednym kierunku się obroniłas, ale na drugim jeszcze nie. Musiałby zakonczyć dyskusję.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 19

Nie zastanawiaj się, tylko pisz. Ty uczyłaś się całe studia a takiemu darmozjadowi nie chce się nawet nauczyć zasad rządzących jego posadką.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
15 17

Na moje laickie oko: dokumentem uprawniającym do zniżki jest ważna, podbita legitymacja. Skoro Twoja ważna jest do 31.10.2017 to do tej daty jeździsz ze zniżką, czy to się komu podoba czy nie.

Odpowiedz
avatar zlewozmyw
8 10

@KatzenKratzen: Jeśli to jest obrona pracy magisterskiej to legitymację należy oddać w chwili obrony. Legitymację można zatrzymać i będzie ona ważna do końca października tylko jeśli kończy się studia pierwszego stopnia. "ROZPORZĄDZENIE MINISTRA NAUKI I SZKOLNICTWA WYŻSZEGO z dnia 14 września 2011 r. w sprawie dokumentacji przebiegu studiów § 7. ust. 2. Prawo do posiadania legitymacji studenckiej mają studenci do dnia ukończenia studiów, zawieszenia w prawach studenta lub skreślenia z listy studentów, zaś w przypadku absolwentów studiów pierwszego stopnia — do dnia 31 października roku ukończenia tych studiów." Autorka wpisu obroniła magisterkę, więc teoretycznie nie powinna się już posługiwać legitymacją :P

Odpowiedz
avatar bazienka
3 7

@zlewozmyw: jasne, bo kazdy student nosi ze soba zaswiadczenie, ze akurat nie jest wydalony, zawieszony, na dziekanskim, cyz akurat jest przed obrona aktualizowane co miesiac acha za moich czasow jak nie bylo jeszcze umow na studia, to sie po obronie zapisywalo na jakis fejk kierunek typu filozofia/fizyka i jezdzilo dalej na znizce przynajmniej pol roku, pojawiwszy sie na uczelni w dniu odbioru legitymacji tak to wyglada w praktyce

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
9 13

Czyli wg logiki pana kontrolera, uczeń który zakończył szkołę średnią, nie może przez wakacje (legitymacje ważne są bodaj do któregoś września) z niej korzystać, bo edukację w danej placówce zakończył. Skąd się tacy ludzie biorą. I tu fakt, pan nie powinien podsłuchiwać cudzych rozmów, a jak pasażer ma dokument uprawniający do zniżki to reszta nie powinna go obchodzić.

Odpowiedz
avatar TakaTamPaskuda
6 8

@mlodaMama23: legitymacje szkolne są ważne do 30.09. Na każdej legitymacji jest dopisek o tym, że uprawnia ona do zniżek.

Odpowiedz
avatar mumia
7 13

to dziwne, bo według mojego sekretariatu przestaję być studentem w dniu obrony, a posługiwanie się legitymacją studencką po obronie jest łamaniem prawa.

Odpowiedz
avatar Kobra
4 12

@mumia: nie tylko według sekretariatu, według Ustawy o szkolnictwie wyższym również.

Odpowiedz
avatar CatGirl
7 11

A gdyby autorka mówiła przez telefon, że nie kupuje biletów, bo to strata pieniędzy, a po prośbie kontrolera okazałaby mu ważny bilet, to też miałby jej wystawić mandat, bo mówiła, że nie ma? Mam przestrogę i jak będę się bronić w przyszłym roku, to nie będę o tym nikogo informować w środkach komunikacji miejskiej.

Odpowiedz
avatar hamsterod
5 9

Zakręcony kontroler - kto zabroni ci studiować na więcej niż 1 kierunku? W ten sposób można go było szybko zagiąć bez wdawania się w kłótnię i przepychanki.. Od strony prawnej masz mieć ważny konkretny dokument i nie mieć skończone 26 lat - jeśli oba warunki są spełnione to nie może nic zrobić. On jest od przestrzegania ustanowionych przepisów i regulacji, a nie od własnej, twórczej interpretacji..

Odpowiedz
avatar lady1990
6 6

@hamsterod: 26 lat jest dla pociągów. W komunikacji miejskiej z reguły wystarczy legitymacja. Możesz mieć i sto lat a jeździć komunikacją typu autobusy miejskie, tramwaje, trolejbusy itp. na zniżce o ile tylko masz ważną legitymację studencką. Co innego komunikacja typu skm i inne pochodne pkp.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
4 4

@hamsterod: jeśli jesteś doktorantem bujasz się na ulgowych do 35 r.z.

Odpowiedz
avatar lady1990
-2 8

teoretycznie gościu miał rację, ponieważ po obronie powinnaś grzecznie iść oddać legitymację do dziekanatu... ale nie znam ani jednej osoby, która tak robi :) może być tak, że jak pójdziesz odebrać dyplom to pani w dziekanacie powie ci, żebyś oddała legitymację... zawsze możesz ją mieć zgubioną ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
4 6

@lady1990: praktycznie to go nie powinno to obchodzic, bo do jego obowiazkow nalezy sprawdzanie obecnosci i waznosci dokumentu uprawniajacego do ulgi, a nie podsluchiwanie cudzych rozmow telefonicznych jak napisali wyzej- mogla studiowac i 5 kierunkow, albo zwyczajnie walic scieme przez tel

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

oczywiscie, ja bym pisala to jest zwykle wyludzenie i nabijanie sobie mandatow na nieswiadomych ludziach

Odpowiedz
avatar imhotep
5 5

Daj znać jak wyglądał Canarinos ;)

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
3 5

powiem tak - dupa, a nie kontroler. po pierwsze powziął informację z niesprawdzonego miejsca. Ale jeśli już chciałby pójść na noże, to powinien to zrobić inaczej. Spisać z legitymacji i zawiadomić policję. Żeby sprawdzili czy ktoś nie posługuje się przypadkiem nieważnym dokumentem.

Odpowiedz
avatar amros
-3 3

Kontroler miał rację, legitymację mogłaś mieć podbitą i do końca świata, ale nie była ona ważna. Samo posiadanie dokumentu uprawniającego do ulgi to jedno, drugie - dokument musi być WAŻNY, a ważność oznacza nie tylko datę, do jakiej obowiązuje, ale i osobę, na którą jest wystawiony. Student na II stopniu studiów lub jednolitych magisterskich przestaje nim być z dniem ZŁOŻENIA DYPLOMU. Nie obrony. Traci wtedy status studenta = jego legitymacja traci ważność mimo że ją fizycznie posiada. W chwili kontroli, jeśli piszesz prawdę i się obroniłaś, nie byłaś już studentem od przynajmniej kilku dni, jechałaś na ulgach, do których nie miałaś uprawnień, a w dłoni zamiast legitymacji trzymałaś mały, zielony kawałek bezużytecznego plastiku. Błąd kontrolera polega jedynie na tym, że w autobusie nie miał jak udowodnić faktu, że nie studiujesz np. na drugim kierunku. Co do całej reszty miał rację, a ty posługiwałaś się nieważnym dokumentem.

Odpowiedz
avatar survive
-1 3

Ciekawe co sobie myślą takie nadgorliwe mendy? Czy, że są twardymi obrońcami prawa, czy robił to, żeby dostać parę groszy z mandatu? Ludzkim zachowaniem było by najwyżej zwrócenie uwagi.

Odpowiedz
avatar marius
1 1

@survive: "Ciekawe co sobie myślą takie nadgorliwe mendy?" Takie nadgorliwe mendy jeżdżą bez ważnych dokumentów.

Odpowiedz
Udostępnij