Właśnie pozbierałem szczękę z podłogi... I naprawdę się zastanawiam, czy to ja jestem piekielny czy [M]amuśka z historii...
Ale do rzeczy:
Paręnaście dni temu zostałem zaproszony do znajomości na mordoksiążce przez chłopca na wózku inwalidzkim. Wchodząc na jego profil widzę, że ani nie mamy wspólnych znajomych, ani on mi się znajomy nie wydaje. Na jego tablicy multum odnośników do stron gdzie można zasponsorować/dołożyć się do nowego wózka dla wyżej wymienionego chłopca.
No cóż, myślę sobie: przykro mi, mały, ale nie znam Cię, a już i tak mam zalewaną tablicę akcjami charytatywnymi, że jakbym chciał wszystkie naraz wesprzeć po groszu, to nawet długu publicznego by na to nie starczyło. Zignorowałem zaproszenie.
Dziś dostaję z profilu chłopca wiadomość (pisownia oryginalna):
[M]amuśka: Witam, jestem mamą Kacpra (imię zmienione, nie chcę chłopakowi robić przykrości jeszcze większej, wystarczy, że matkę ma chorą na łeb). czemu nie dodał pan mojego syna do znajomych do tej pory.
[J]a: Witam, przepraszam, ale ani my się znamy z Kacprem ani nic, nie mam zwyczaju dodawać ludzi, których nie znam.
M: ale przez to nie wie pan jak możesz wesprzeć zbiurke na wuzek dla kacperka
J: 1. nie przeszliśmy sobie na Ty, 2. przykro mi ale mam wystarczająco już stron, które wspieram w różny sposób, a zaraz mi wypłaty nie starczy.
M: to przestan wspierać innych a zacznij wrzuć coś na wuzek chociaż raz...
J: Działa Pani bardzo na niekorzyść dziecka i zbiórki, bo im bardziej mnie Pani przymusza do tego, tym bardziej mam ochotę olać to. Dziękuję, życzę miłego dnia.
M: Ty nie czuły skur******* nie masz serca pier*** się
W tym momencie zablokowałem profil Kacpra.
Sami oceńcie.
Przykro mi, że Mamuśka tak krzywdzi małego działaniem w ten sposób.
mordoksiązkowe żebranie o dotacje
Byłeś piekielny! Przecież żebractwo, przepraszam zbieractwo to stały dochód tysięcy ludzi! Ja już w życiu chyba na "cele" nie przeznaczę ani grosza. Udowodniłem kobiecie z puszką, że jest naciągaczką jak sparaliżowany synuś około 12 lat wstał z wózka bo spadła mu komórka. Żal tylko, że naprawdę potrzebujący mają przez naciągaczy coraz trudniej.
Odpowiedz@thebill: Wszelkie te fejsbukowe zbieractwa na osoby poszkodowane przez życie z góry traktuję jako przekręt. Pamiętam do tej pory, jak to okazało się, że znany i szanowany w pewnych środowiskach Z. Stonoga zbierał pieniądze na cele charytatywne - część pieniędzy podobno trafiła do potrzebujących (a na fb chwalił się ile zarabia na fundacji)- albo jak sprzedawał mieszkania, które nie były jego tylko chamsko zdjęcia i opisy ściągnięte ze stron z ogłoszeniami na wynajem.
Odpowiedz@thebill: No mają. Tyle, że zwrot "naprawdę potrzebujący", od jakiegoś czasu, działa na mnie alergicznie, bo stał się już on związkiem frazeologicznym. A przecież nigdy nie wiesz kto jest potrzebujący "naprawdę". Bo, jak wiadomo, są trzy prawdy, jak powiadał ksiądz Tischner, "świento prawda, tys prawda i gówno prawda". Poza tym, "naprawdę potrzebujący" - to, po trosze, i tautologia i oksymoron. Każdy, kto potrzebuje - potrzebuje NAPRAWDĘ, a nie na niby. Zenek spod monopolu też na piwo potrzebuje NAPRAWDĘ.
Odpowiedz@Armagedon: W tym wypadku - "naprawdę potrzebujący" to skrót myślowy - naprawdę (prawdziwie) potrzebujący na operację, rehabilitację, leczenie, w odróżnieniu do oszustów (nie prawdziwie) potrzebujących na przedstawiony cel. Zenek spod monopolu potrzebuje NAPRAWDĘ na piwo, ale jak mówi, że "na leki dla córki" to nie jest naprawdę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2017 o 7:17
@thebill: w Gda jest etatowa zebraczka w tunelu obok empiku wczesniej zbierala na jedzenie, potem na leki, a teraz na bilet miejsce ma chyba wykupione dozywotnio, tylko cele sie zmieniaja, teraz poszla w cele dorazne- bilet wlasnie a potem tankowanko pod Biedronka kolo Krewetki albo na laweczce naprzeciwko kina, z miejscowymi zulikami @Armagedon: pani wymieniona tez NAPRAWDE potrzebuje na piwo. i czasem na jedzenie z biedry ale potrzebowanie na piwo vs potrzebowanie na nowy wozek czy operacje ratujaca zycie to jednak co innego podobnie jak potrzebowanie na piwo zaslaniane potrzebowaniem na leki czy bilet
Odpowiedz@thebill: Jak dla mnie powinno być to jakoś prawnie uregulowane. Tacy ludzie powinni być weryfikowani przez jakieś fundacje, czy coś i wtedy dopiero zbierać na swoje własne konto w tej fundacji. I też żeby był wgląd w to, co się faktycznie dzieje, a nie, że potrzebna operacja, a potem cisza lub znalezienie nowego chorego dziecka, na którym znów można robić marketing.
Odpowiedz"Musisz mnie pomuc mam horom curke"
Odpowiedzzbiurke. ciekawe, czy curke tesz ma chorom. byla tez pewna kobieta, zbierajaca na wozek ok, popieram, bo w ten sam sposob pomoglismy naszej przyjaciolce, ktorej wozek odmowil posluszenstwa i zostala uziemiona w domu tylko zbiorka Kasi miala wydarzenie, ybla dobrowolna natomiast wspomniana kobieta spamowala swoja zbiorka i zebractwem pod kazdym mozliwym postem ( nie wiem, Anonimowi, jakies ezoGrazyny, strony z cytatami- WSZEDZIE), niezwiazanym z jakimikolwiek tematami pomocowymi napisalam, co mysle o tym spamie, a pani i jej fani zjechali mnie jak burego psa, po cyzm pani pozalila sie na swoim fanpage/wydarzeniu dot zbiorki kasy jeden z fanow pani zaczal mnie wyzywac na priwie, i to ostro ( na k... ch.. s...) no coz. mozna robic to bardziej i mniej dyskretnie, lub nachalnie
Odpowiedz