Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Polska służba zdrowa - temat rzeka. Słowem wstępu - leczę się psychiatrycznie.…

Polska służba zdrowa - temat rzeka.

Słowem wstępu - leczę się psychiatrycznie. Na moment rozgrywania się historii byłam 3 dni po wyjściu z oddziału zamkniętego. Leki brałam 3 tygodnie. Strasznie napuchłam, do tego stopnia, że ledwo chodziłam. Rodzice SIŁĄ wypchali mnie do lekarza (ja sama chciałam przeczekać)

Podejście 1: LEKARZ RODZINNY
Lekarka po "poznaniu" historii choroby stwierdziła, że ona nie widzi problemu, jest ciepło, więc to pewnie od tego. "Zgłosi się na IP”.

Podejście 2: IZBA PRZYJĘĆ
"Bez skierowania nie przyjmiemy; myślą, że z każdą bzdurą mogą mi głowę zawracać" (dosłowne słowa lekarza).

Podejście 3: NOCNA OPIEKA ZDROWOTNA
Lekarka, po spojrzeniu na nogi, w momencie dała skierowanie na Izbę Przyjęć.

Podejście 4: IZBA PRZYJĘĆ
Lekarz nie spojrzał na nogi, zrobił EKG - odesłał do szpitala, w którym leżałam na zamkniętym, celem zmiany leczenia. Czy muszę dodać, że piętro wyżej była psychiatria?

Podejście 5: ODDZIAŁ PSYCHIATRYCZNY
Na oddziale (mój błąd, że nie podeszłam na IP) rozmawiałam z lekarką. Stwierdziła, że absolutnie nie jest to wina moich leków psychiatrycznych. I nie da mi karty konsultacyjnej, "bo rozumie pani, zajmie mi trochę jej pisanie, szkoda pani czasu". Odesłanie na IP do innego szpitala.

Podejście 6: IZBA PRZYJĘĆ - inne miasto.
Zrobione EKG, nogi zbadane - tryb pilny przyjęcia na oddział.

Myślicie, że na tym historia się kończy? Dostałam zalecenie zmiany leków. Psychiatra nie chce się w trybie ambulatoryjnym tego podjąć.

Miesiąc temu umówiłam się na miejsce na psychiatrii. Dzisiaj miałam mieć termin przyjęcia. Nie przyjęli mnie - brak miejsc.

Mam dzwonić za tydzień, umawiać się na kolejny termin.

Gdzie jest piekielność?

Nogi znowu zaczynają puchnąć...

słuzba_zdrowia izba_przyjęć lekarza

by Anetixi
Dodaj nowy komentarz
avatar KatzenKratzen
5 13

Masakra! Jak cała służba zdrowia jest niedoinwestowana i kuleje, tak psychiatria jest chyba najbardziej po macoszemu traktowana. Na wizyty czeka się miesiącami a opieka na oddziałach - trzeci świat. Puchniecie nóg wygląda na zatrzymanie wody w organiźmie (oczywiście to tylko jedna z przyczyn) co może zwiastować nieprawidłową prace nerek. Zastanawiam się, kto Autorce wypłaci odszkodowanie za skutki uboczne wywołane nieprawidłowo dobranymi lekami i brak możliwości ich zmiany przez długi czas.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

@KatzenKratzen: kobiecie z mojej ex ex pracy psychiatra przypisała złą dawkę leku. Tzn, na wizycie była mowa o LEKKIM zwiększeniu dawki,ale po tej zmianie, kobiecie zaczeły walić się budynki na głowę. Akurat jak szła do pracy. Ktoś miły widząc bardzo dziwnie zachowującą się kobietę zadzwonił po pogotowie. Jak kobieta doszła do siebie, poszła z córką do pani psychiatry na skargę a ta wyjechała z tekstem : ,, ojej, źle wpisałam dawkę" Czy kobieta złożyła skargę i zmieniła lekarza, nie pamiętam.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 5

@Day_Becomes_Night: Żyję w tym kraju już dobre kilka.. dzieści lat i wciąż mnie on zaskakuje. Z psychiatrią zetknęłam się dopiero niedawno - gdy zaszła potrzeba diagnozowania i leczenia synka. Pomimo, że mieszkam w dużym mieście, też miałam problemy ze znalezieniem odpowiedniego lekarza. Ktoś mnie poinformował, że lekarzy o specjalności psychiatrii dziecięcej jest w naszym pięknym kraju... 200 (daj Panie Boże, żeby to nie była prawda!). Syn od urodzenia fartowny, zatem trafiłam na świetną panią doktor. Cóż z tego, gdy po dwóch latach prowadzenia synka zaszła w ciążę. Ludzka rzecz. Po rocznym urlopie macierzyńskim wybrała jednak prywatną lecznicę (prywatny rynek kusi znacznie wyższymi zarobkami) i już nie wróciła do miejsca pracy. Syna przejęła druga pani doktor z tej przychodni. Po dwóch wizytach okazało się, że i ona jest w ciąży. Przez rok jej nie będzie, Twierdzi, że wróci do tej pracy. Ale czy to wiadomo? We wrześniu idę do kolejnej, trzeciej pani doktor w tej przychodni. Ona jest ostatnim psychiatrą dziecięcym w tej przychodni. Syn ma doskonale dobrane leki przez pierwszą panią i teraz tylko kontynuujemy leczenie. Bez leków jednak praktycznie nie funkcjonuje. To znaczy on funkcjonuje, ale jego otoczenie już nie. Ta trzecia pani jest w wieku przedemerytalnym. Nie wiem, co będzie, gdy ona odejdzie na emeryturę a pani nr 2 jednak nie wróci.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
7 9

@boom_boom: dziękuję Ci w imieniu mojego syna, którego byłeś uprzejmy nazwać "świrem". Bardzo się cieszę i gratuluje, że nigdy nie będziesz miał choroby afektywnej dwubiegunowej, zespołu Alzheimera, Parkinsona, czy innej choroby neurologicznej z pogranicza psychiatrii. Gratuluję dobrego samopoczucia.

Odpowiedz
avatar salee_n
8 8

@boom_boom: miało być śmiesznie a wyszło żałośnie. Wstyd.

Odpowiedz
avatar Agness92
8 10

niestety kampanie pt. "czy osobie z katarem też powiesz, że za mało próbuje nie mieć kataru" dopiero raczkują, a to i tak chodzi tylko o depresję. A chorób psychicznych jest mnóstwo.

Odpowiedz
Udostępnij