Targam się z zakupami, ciężkimi. W prawicy siatka, w lewicy siatka, na plecach plecaczek. Wszystko wyładowane po granice możliwości, ale jeść i pić trzeba, więc jakoś sobie powoli drepczę.
Pod klatką dogania mnie sąsiad. Facet niemłody, ale też całkowicie zdrowy, aktywny, wciąż pracujący fizycznie. Bez żadnych siatek i toreb, ręce ma obie wolne. Wymieniamy się pozdrowieniami, ja wystukuję kod i walczę z drzwiami, sąsiad czeka aż wywalczę przejście. I komentuje.
A pani to nie ciężko? Pani to taka wysoka i silna, to aż niekobiece. Powinnam po zakupy wysłać ojca, mężczyźni nadają się do dźwigania ciężarów, kobiety nie bardzo. To mi tylko zaszkodzi, na pewno coś sobie zrobię z kręgosłupem. A co, jeśli w ciąży jestem? Kobieta nigdy nie powinna dźwigać, bo zawsze jest ryzyko, że mogą być w ciąży i wtedy od tych ciężarów na pewno poronią.
Co, pani nie ma jak w ciążę zajść, bo chłopaka nie ma? A co, pani ta, lesbijka? Nie? To dobrze. Lesbijki i feministki to rak społeczny. Wyobrażają sobie, że mogą być mężczyznami, a natury pani nie przeskoczy, hehe. Powinna pani sobie szybko faceta znaleźć. Żeby pani te siatki nosił. Jakbym był tak z dwadzieścia lat młodszy tobym się nie zastanawiał, tylko sam się oświadczał, hehe.
Sąsiad mieszka na trzecim piętrze, ja na czwartym. Windy brak. Więc tak sobie idziemy, ja objuczona siatkami, pan całkowicie od ciężaru wolny. Uprzejmie drepcze powoli za mną, dzieląc się mądrościami życiowymi. Czeka nawet, aż się na swoje piętro wgramolę, duma nad moją kobiecą niedolą i koniecznością sprawienia sobie prawdziwego mężczyzny, takiego jak on. Bo wtedy siatki nie będą już problemem.
Poza dzień dobry i do widzenia oraz zdawkową uwagą, że w ciąży być nie mogę nie odezwałam się ani słowem. Kłócić się? A po co? Prawdziwy mężczyzna przecież we wszystkim przoduje, zwłaszcza w sztuce oratorskiej. Bo przecież pomocą obładowanej kobiecie się nie splami ;)
sąsiedzi
A poprosiłaś o pomoc? Ja też nie pomagam jeśli ktoś mnie o pomoc nie poprosi, bo najwyraźniej jej nie potrzebuje.
Odpowiedz@Tajemnica_17: A mówi Ci coś "KULTURA OSOBISTA"? Z samego dobrego wychowania powinien zaproponować. Tyle w temacie.
Odpowiedz@Tajemnica_17: Kulturalny człowiek który widzi, że ktoś potrzebuje jego pomocy i jednocześnie sam jest wstanie jej udzielić to nie czeka na prośbę tylko bierze się za pomaganie. To za czasy, że nikt dupy nie ruszy jak się jaśnie pan/i nie poprosi i podziękuje na kolanach. Tylko czubek własnego nosa i nic więcej.
Odpowiedz@MyCha: I tak i nie. Kiedyś tak było a teraz jeszcze po uszach dostaniesz za chęć pomocy.
Odpowiedz@SzatanWeMnieMocny: zdefiniuj chęć pomocy. Nie spotkałam się nigdy(ani nie słyszałam, by ktoś się spotkał) z awanturą na pytanie "przepraszam pomóc panu/pani"?
Odpowiedz@tysenna: Ale za odpowiedź na pytanie "Jakiś problem?" już bywa różnie ;-)
Odpowiedz@tysenna: A ja tak. Pewien pan w pociągu zaoferował się że pomoże upchnąć bagaż na półce. Miał pecha, trafił na wojującą feministkę. Przez kolejne 45 minut rzeczona pani feministka nadawała o tym, jak to została urażona i nieledwie zgwałcona mentalnie jego patriarchalnym zachowaniem. Potem pozostałe pasażerki, traf chciał że akurat same kobiety, uprzejmie poprosiły ją żeby może już dała spokój. Zostałyśmy strażniczkami i wspólniczkami patriarchatu. Dopiero szczery śmiech nakłonił panią wojującą do wetknięcia nosa w smartfon. Zapewne poszła się żalić na dyskryminację, ale przynajmniej wreszcie było cicho.
Odpowiedz@Tajemnica_17: @Iceman1973: @MyCha: a ja NIENAWIDZE jak zaczepiaja mnie obcy ludzie i tyle i nie dalabym zadnemu obcemu silnemu mezczyznie siatek z zakupami, bo juz raz sie w ten sposob z zakupami pozegnalam- koles pognal w sina dal, nie dogonilam
OdpowiedzWybacz, ale skoro sama nakupowałaś tyle rzeczy to czemu ktoś miałby Cie wyręczyć? Mogłaś iść na dwa razy lub poprosić sąsiada. Facet bezczelny - racja, ale nie miał obowiązku pomagać kobiecie, która z własnej woli decyduje się na duże zakupy.
Odpowiedz@healthandsafety: Ale durne komentarze mógł sobie darować.
Odpowiedz@healthandsafety: ja myślę, że nie chodzi o to, że jej nie wręczył, tylko o to, jak te głupie komentarze współgrają z jego postawą. Co facet powinien, co kobieta powinna, a nawet drzwi sam nie otworzy, chociaż obojgu by było wygodniej.
Odpowiedz@healthandsafety: Jesteś pewny/a, że czytaliśmy tą samą historię? Przeczytaj jeszcze raz a może zrozumiesz przekaz.
Odpowiedz"Mnie kto pomaga?"
OdpowiedzPo komentarzach widać że postawa sąsiada dla wielu jest normalna... Tylko że tu nie chodzi o to, że każdy ma obładowanej kobiecie od razu lecieć z pomocą. Nie te czasy żeby faceci się wobec obcych kobiet poczuwali i spoko, to jest w porządku. Brak pomocy ze strony sąsiada z którym wymienia się tylko "dzień dobry" - też. Ale brak pomocy ze strony sąsiada, który idzie za tą ledwie się gramolącą kobietą rzucając takie komentarze, to już totalne buractwo, nazywajmy rzeczy po imieniu. A teksty "po co było tyle kupować" są nie na miejscu - też wolę zrobić raz duże zakupy niż kilkukrotnie mniejsze, też się potem z takimi torbami ledwo do domu dowłóczę i co z tego? Mój wybór jak mam ochotę robić zakupy. I nie życzę sobie żeby ktoś mnie z tego powodu raczył takimi, dosadnymi i całkiem osobistymi komentarzami.
OdpowiedzPrzez ponad wiek dzielnie walczyłyście (i nadal walczycie) o prawo do samodzielnego taszczenia ciężkich siatek. Słusznie ktoś zauważył, że feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na dziesiąte piętro. Abstrachując od postawy sąsiada nienawidzę osób, które oczekują, że odgadnę ich życzenia i pędem zacznę je spełniać. Chcesz usiąść w autobusie, a tu brak wolnych miejsc; niesiesz ciężkie zakupy i już ci ręce odpadają; spieszysz się w kolejce do kasy, osoba przed tobą ma wypchany po brzegi wózek z zakupami, a ty tylko dwa produkty? Odezwij się, poproś o drobną przysługę, zwerbalizuj swoje życzenie. Nikt nie ma obowiązku domyślić się czego chcesz.
Odpowiedz@Fomalhaut: a Ty przez lata w szkole uczyłeś się czytania ze zrozumieniem, a to i tak nic nie dało...
Odpowiedz@Fomalhaut: "Abstrachując od postawy sąsiada" Nie abstrahuj, bo właśnie o tę postawę chodzi.
OdpowiedzLudzie, przecież autorka od nikogo nie wymaga pomocy! To ten gość cały czas opowiadał, jak to mężczyźni powinni dźwigać zakupy zamiast kobiet, ale w międzyczasie zapomniał, że rozmawia właśnie z kobietą z ciężkimi torbami i jako "prawdziwy mężczyzna" według jego ideologii - powinien dźwigać je za nią.
Odpowiedz@Aris: Czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka :)
OdpowiedzPrzynajmniej sąsiad Cię zabawiał uroczą (w jego mniemaniu) konwersacją. Uciekając przed jego popisem oratorskim zapewne wbiegłaś na swoje 4 piętra jak sarenka, byle tylko się od krasomówcy uwolnić. Zatem w jakiś sposób 0 pomógł :)
OdpowiedzNie martw się jakby był dwadzieścia lat młodszy i się z tobą ożenił to też by nie pomógł. Każdy jest mocny w gębie jak może kogoś pouczać. Prawdziwy dżentelmen pomógłby otworzyć drzwi sąsiadowi nawet jakby ów sąsiad był młodym mężczyzną. Bo to po prostu robi się odruchowo jeśli się jest dobrze wychowanym.
OdpowiedzJa na twoim miejscu powiedziałabym na odchodne, że nawet jeśli byłby 20 lat młodszy to bym za niego nie wyszła. Bo wolisz mężczyzn którzy najpierw robią, a potem gadają.
OdpowiedzMiałem niedawno śmieszną historię w ten deseń. W pracy będąc musiałem przejść się na inny dział do innego budynku. Wychodzę, a tam 2 znajome dziewczyny, jedna z wózkiem i dzieckiem małym w środku. Jako, że odwzajemniły uśmiech to wypada zagadać. Dowiedziałem się kilku nieistotnych rzeczy oraz poznałem przyczynę obecności dziewczyn w tym miejscu - miały wolne ale jedna z nich, matka dziecka, miała spotkanie w siedzibie na 3 piętrze. Jako, że czas gonił, pozdrowiłem je i życząc powodzenia poszedłem sobie. Będąc w drugim dziale miałem chwilę na zastanowienie. 2 dziewczyny + duży wózek z dzieckiem + piętro. "O ja głupi, mogłem im pomóc, ale ze mnie prostak!" tak pomyślałem. W drodze powrotnej przyspieszyłem myśląc, że biedne dziewczyny utknęły gdzieś na schodach i czekają na wybawiciela. Ależ się zdziwiłem widząc jedną z nich przed budynkiem opiekującą się wózkiem i dzieckiem. Poradziły sobie bez mojej bohaterskiej pomocy, a jedyne do czego się jeszcze "przydałem" to wysłuchałem kolejną nieprzydatną historię o kobiecym codziennym życiu.
Odpowiedzpo pierwszym durnym tekscie- skoro to meskie zajecie, to moze pan mi zaniesie te zakupy pod drzwi? po innym- gowno to pana obchodzi ( moje osobiste zycie) chociaz podejrzewam, ze po prosbie o pomoc zaczeloby sie mu spieszyc brak asertywnosci szkodzi
Odpowiedz@bazienka: krytyk i eunuch z jednej są parafii. każdy wie jak, lecz żaden nie potrafi
Odpowiedz