Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O taksówkarzach ostatnio głośno, jak przede mną pisało już masę Piekielnych, jednak…

O taksówkarzach ostatnio głośno, jak przede mną pisało już masę Piekielnych, jednak to historia Satsu (#78574) w jakiś pokrętny sposób przypomniała mi pewną sytuację. Piekielny był zdecydowanie taksówkarz, a ja jestem osobą poboczną tego dramatu, będzie więc zwięźle.

Raz wracałam sobie do domu po zakupach okrężną drogą: w praktyce oznacza to nadłożenie godziny, ale było pięknie. Drzewka, działki, pora kwitnących bzów, małe sady - wszystko pachnie i, co ważne, prawie żadnych aut, bo droga bardzo rzadko uczęszczana.

A po środku tej Arkadii zepsuta taksówka, a przed nią dwóch kłócących się facetów.
Nie przysłuchiwałam się, nie moja sprawa, ale w momencie, kiedy mijałam panów jeden z nich energicznym ruchem zakończył rozmowę i zaczął się oddalać w stronę "mojego" chodnika przy głośnych bluzgach tego drugiego.
Pan zbliżył się do mnie i uprzejmie, po angielsku z wyraźnym brytyjskim akcentem zapytał, czy wiem, jak daleko do centrum...
Trochę się zawiesiłam, bo:
1) do centrum godzina drogi pieszo...
2)...i to w zupełnie drugą stronę

Po krótkiej rozmowie wyszło, skąd to nieporozumienie: Pan Harry (zmyślone imię) wezwał taksówkę, aby móc dostać się z bliskich okolic centrum na dworzec. Moje miasto może nie jest strasznie duże, ale nie znając go, ciężko się połapać. Z racji, że wtedy była prowadzona modernizacja dróg, taksiarz wmówił biedakowi (który, naiwny, od razu się przyznał, że przyjechał na dwa dni w sprawach służbowych i kompletnie nie znał miasta), że główne drogi są w renowacji i nie da się tamtędy przejechać. Wywiózł go na to urokliwe, ale zadupie i wtedy coś walnęło w autku (Nie wiem co, a poszkodowany nie był w stanie mi tego wytłumaczyć). Harry, który już od dobrej chwili podejrzewał, że coś jest nie tak, wszczął awanturę i po kilku koronnych argumentach oddalił się, po deklaracji nie płacenia za źle wykonaną usługę.

Zlitowałam się i przeprowadziwszy go na skos przez ogródki (ścieżkami znanymi wyłącznie miejscowym) do najbliższego przystanku autobusowego. Narysowałam instrukcję jak (i czym) dostać się na dworzec a w nagrodę zostałam obdarowana przyjaznym, brytyjskim przytulasem i kasą na bilet w moją stronę (swoje wydałam na ciuchy, jednak totalna baba ze mnie :D)

Harry dojechał, ale przygodę miał niezłą i w sumie niekiedy rozmyślam, co by było, gdyby nie natrafił na mnie, albo gdyby taksówkarz zrealizował swój podstęp - a na liczniku ponoć już wybiło 50 PLN, kiedy za taki kurs płaci się 20.

Nie mam pomysłu na puentę... Nie ogarniam, jak można tak oszukiwać.

taxi

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar ZaglobaOnufry
6 8

Jak to nie ogarniasz? Niedzisiejsza, czy naiwna, albo nie znasz świata? Oszukiwać zawsze można, jak jest okazja, albo jest się podłym, albo trafiło się na jelenia. Kto nie liczy się z taką możliwością, ten jest niestety z góry do tyłu, bo będzie nabierany na każdym kroku, gdy tylko okazja zdarzy się do tego. Są branże wielce podatne na krętactwa, n.p. taksówkarze (naturalnie większość jest uczciwa) i trzeba być zawsze otrożnym i zapobiegliwym (n.p. przez posiadanie i korzystanie z mapy miasta), aby nie dać zrobić się w bambuko.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Mój pierwszy pobyt w Londynie. Wsiadam w Taxi podaje kartkę z adresem. Jedziemy i jedziemy, płacę majątek. Po dwóch dniach ogarniam, że przejechałem ze 3 kilometry.

Odpowiedz
avatar livanir
11 13

Dlatego uważam, ze na taxi i na UBER powinny być kontrole tajemniczego klienta. Wiecie, taki co wcześniej obadał trase, ile to mniej więcej kilometrów, ile powinien zapłacić. Potem idzie do taksówek i wlepia mandat tym co oszukują.

Odpowiedz
avatar Billie_Jean
9 9

@livanir: Przecież Uber Ci wylicza ile zapłacisz,wystarczy sprawdzić ile za kurs w dane miejsce.I po to kierowcy mają gps,aby z nim jechać jak po sznurku i nie nadkładać drogi.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
7 7

@livanir: Uber podaje cenę z góry, z dokładnością do 1-2 zł. To taksówki specjalizują się w krążeniu po mieście i nabijaniu licznika.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 1

dlatego złotówami nikt nie powinien jeździć. Oby pozdychali.

Odpowiedz
avatar marius
1 1

@grupaorkow: Niektóre korpo teksówkarskie też już przejęły model działania Ubera: - zamawiasz taxi aplikacją na smartfonie pod swoją lokalizację, - masz z góry podany koszt przejazdu w miejsce docelowe, - wszystko bezgotówkowo, bo pieniądze są pobierane z wcześniej zarejestrowanej karty kredytowej. Jechałem tak w styczniu b.r. w trójmieście.

Odpowiedz
Udostępnij