Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Gdy skręcałem (idąc piechotą chodnikiem), zostałem potrącony, a następnie zwyzywany przez rowerzystę,…

Gdy skręcałem (idąc piechotą chodnikiem), zostałem potrącony, a następnie zwyzywany przez rowerzystę, który nie raczył pojechać (czy raczej, sądząc po jego tempie jazdy, pościgać się z wyimaginowanym królem szos) ścieżką rowerową, znajdującą się tuż obok "mojego" chodnika.

chodnik rowerzysta ścieżka

by Obiwankasobi
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
1 1

Raz mnie jeden człek potrącił, przynajmniej chciał, nie dość ze się nie przewróciłem to sprzęt z rowerka poszedł się śmietnikować i koleś 3 zęby stracił.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-2 2

Byłem już świadkiem jak rowerzysta potrącił pieszego na chodniku bo inny pieszy wpadł na ścieżkę i rowerzysta uciekał jak umiał. Bez kontekstu ciężko oceniać.

Odpowiedz
avatar CrazDes
0 0

@bloodcarver: ze zdroworozsądkowego podejścia: Rowerzysta winien jechać tylko tyle, na ile mu sytuacja pozwala. Często daje się jechać tyle, ile sił w nogach. Jednakże w pobliżu chodników trzeba brać pod uwagę to, że w wyniku przepełnienia ktoś zdecyduje się zejść na ścieżkę. Nie brakuje też debili, którzy wejdą nań bez rozglądania. I oczywiście traktujących ścieżkę jako chodnik z narysowanym rowerkiem. Widząc taką sytuację należy zwolnić, aby było możliwe wytracenie prędkości. Można oczywiście próbować wariantu z omijaniem - ale trzeba mieć pewność, że ta droga zastępcza jest przejezdna - zwłaszcza pod kątem przeszkód pionowych. Sam wiele razy w tygodniu przechodzę dość wąskim i zatłoczonym chodnikiem łączonym ze ścieżką. O ile piesi potrafią rozróżnić chodnik od ścieżki (okolice szkoły wyższej, więc wielu po zdanej maturze), to samo zachowanie na chodniku często pozostawia wiele do życzenia. Grupy idą całą szerokością, jak święte krowy, ignorując idących z naprzeciwka. Nawet o centymetr się nie zwężą. Po prostu domniemują, że idący z naprzeciwka ma sporo miejsca do wyminięcia. Więc pieszy z drugiej strony musi się zatrzymać lub skorzystać ze ścieżki. Podobnie z drugiej strony chodnika - wyminąć się daje jedynie trawnikiem, o ile żaden krzak nie wyrasta. I teraz z punktu widzenia rowerzysty: pół biedy, jeśli pieszy się rozejrzy. Dla wielu to pieszy ma pierwszeństwo na ścieżkach, ewentualnie z każdej prędkości daje się wyhamować w miejscu.

Odpowiedz
avatar Spyro
0 0

Na czym się skończyło ?

Odpowiedz
Udostępnij