Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Każdy chyba zna takiego człowieka z gatunku "Ja Wiem Najlepiej". Można ich…

Każdy chyba zna takiego człowieka z gatunku "Ja Wiem Najlepiej". Można ich spotkać w różnych odmianach - "Słuchaj Mnie Bo Wiem Co Mówię", "I Tak Wiem Swoje" i oczywiście "Co Ty Tam Wiesz". I takim właśnie człowiekiem jest mój teść.

Tak się złożyło, że pojechaliśmy w odwiedziny do teścia, bo miał urodziny. Bywamy tam rzadko, ale nie z racji odległości a wyżej wymienionych cech charakteru. Ale jak mus to mus, raz czy dwa razy do roku pojechać wypada.

Pojechaliśmy więc we troje. Ja, mąż i pies. I o psie poniekąd będzie ta historia, bo to właśnie pies był katalizatorem piekielnych zachowań teścia.

Część pierwsza - zasady.
Pies jest duży. Bardzo. 35 kilogramów żywej siły i radości. Niesforny potwornie, dlatego potrzebuje żelaznych zasad. Nieprzestrzeganie ich powoduje chaos i zniszczenia. Teść nie rozumie. Mimo wyraźnych zakazów karmi psa resztkami z talerza. Potem bije psa po głowie bo pies domaga się więcej i wspina się na stół.
Teść ignoruje również zakaz zachęcanie psa do zabawy w domu. Podnieca psa do granic wytrzymałości, bije psa po głowie za przewracanie krzeseł i rysowanie paneli, gdy pies próbuje kopać.

Na moje stwierdzenie, że nie życzę sobie walenia psa po łbie, bo to nie metoda wychowawcza, stwierdza że to tylko pies. A pies ma się słuchać i koniec. Nie rozumie że nauka to proces a w przypadku psa nadaktywnego liczy się konsekwencja, spokój i cierpliwość.
Teść nie rozumie również, że psu absolutnie nie wolno dawać przedmiotów domowych do zabawy, bo pies nie odróżnia co jest nowe a co stare w rozumieniu człowieka. Dał mu stary ręcznik, bo przecież piłka i sznur to za mało. Wieczorem było wielkie larum bo pies rozochocony kawałkiem szmaty rozszarpał ścierki w kuchni pod nieobecność domowników.


Część druga - jedzenie.
Pies jak to pies lubi żreć. Zeżre wszystko. Dosłownie. Pasztet, opakowanie po pasztecie, sałatę, ogórka, banana, no wszystko co jadalne i nie. Ale mojemu psu nie wolno, bo ma chory przewód pokarmowy. Każde większe odstępstwo od ustalonej diety kończy się ostrą biegunką. Ale teść wie lepiej co psu wolno jeść. Moje ostrzeżenia traktowane były jak fanaberia głupiej baby, która oszalała na punkcie psa, więc przez większą część czasu sierść chodził przy mnie na smyczy. Ale tak się złożyło, że musiałam skorzystać z łazienki, mąż gdzieś zaginął a po obiedzie urodzinowym zostało mnóstwo smakołyków, które teść wrzucił wszystkie do miski i dał psu.

Czego tam nie było...i karkóweczka i kiełbasa, papryka ostra i zwykła, tort czekoladowy z orzechami, ciasto z malinami, okrawki wędliny ze śniadania. A to wszystko polane gęstym sosem. Wiecie skąd wiem? Bo stałam pół nocy nad psem i patrzyłam jak z niego to wylatuje. Całe szczęście, że zawsze jesteśmy przygotowani na sensacje żołądkowe (taki model psa) i nie ruszamy się z domu bez kroplówki i specjalnych tabletek dla psów. Niemniej jednak co się psina nacierpiała to jego...
Także na następną wizytę pojedziemy bez psa. Albo wcale.

Rodzina ach rodzina....

by Evergrey
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Soulsick1988
13 23

Lepiej wziąć lepszą smycz i kaganiec - dla teścia :D

Odpowiedz
avatar iks
7 13

1. Wychowaj teścia, a nie psa. 2. Dziwny twój pies, mój owczarek opakowań nie jadł.

Odpowiedz
avatar Evergrey
-1 19

@iks: 1. Teść jest dorosły i na wychowanie go jest już za późno. 2.Dziwność jest kwestią względną. Nie bardzo roumiem co miał na celu ten komentarz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@Evergrey: @iks: mój próbuje jeść opakowania, jesli czymś mu pachną, lub podejrzewa, że jest tam coś dla niego. Nic nietypowego.

Odpowiedz
avatar nasturcja
0 2

@iks: mój pies jak był szczeniakiem jadł stare książki. Jak dorosła to jej przeszło.

Odpowiedz
avatar BORCH
0 2

@Evergrey: Może powinnaś spróbować wychować teścia jego własną autorską metodą: przez walenie po łbie :)

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
0 0

@Evergrey: Wyluzuj kobieto bo cię pośladki będą bolały... iks z tekstem nr 2 chciał trochę pożartować... A na teścia jest metoda. Następnym razem ultimatum. Pies śpi koło niego. Jak będą sensacje, sam go wyprowadza, a jak nie to sam sprząta spod własnego nosa. Powiedzenie, że starego psa nowych sztuczek nie nauczysz, to też kwestia względna. Tu także potrzebne jest opanowanie i umiejętne podejście do betonu. Wiem. Mam ojca debila i jakoś udaje mi się zmusić go do działań, których nawet moja matka nie potrafi na nim wymóc. Mała manipulacja, wjazd na ambicję i cierpliwość... Jednak, dla dobra psa nie rób mu więcej tego, bo proces "uczenia" teścia może źle się na psu odbić...

Odpowiedz
avatar Villenthetenmertch
8 10

Rozumiem że w punkcie nr. 2 piesuńcio ozdobił przetrawionymi resztkami ulubiony perski dywan teścia. Tak , aby zamawiając firmę klinerską / sam szorując dywan miło wspominał swój debilizm.

Odpowiedz
avatar Evergrey
15 15

@Villenthetenmertch: Niestety nie. Pies jest tak wychowany, że w domu nie robi. Ale trawnik wypieszczony i wychuchany przed domem zafajdał cały.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
2 4

@Evergrey: S*rają pieski, będzie wiosna. Lepiej będzie trawa rosła. :)

Odpowiedz
avatar tick
4 6

Chciałoby się napisać "o ja pier...lę!!!" Naprawdę szkoda psa... bo do teścia to nic nie dotrze - taki typ, co jeszcze ma mentalność kartezjańską PS. 35 kg to normalnej wielkości pies, duży pies zaczyna się od 50 kg ;)

Odpowiedz
avatar Evergrey
3 3

@tick: Od 50 kg to olbrzymy już:). A jak się jest takim kurduplem jak ja to 35 kilo to już dużo. Sama ważę niecałe 10 kg więcej:D

Odpowiedz
avatar tick
-1 1

@Evergrey: nie, olbrzymy to od 75 kg dopiero (tak, miałem takiego :) ) Teraz mam 32 kg (pokurcz) i 55 kg :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

Za bicie psa po głowie należałoby przyłożyć teściowi. Za to jedzenie w sumie też- cukru, czekolady i ostrych przypraw żaden pies nie powinien jeść. Nie tylko taki z chorym żołądkiem. Mam nadzieję, że teść się smrodu nie pozbył przez miesiąc.

Odpowiedz
avatar Evergrey
5 7

@tysenna: No żaden nie powinien. Wzmianka o żołądku była po to żeby zaznaczyć, że w przypadku mojego psa konsekwencje są dużo gorsze niż w przypadku zdrowego.

Odpowiedz
avatar Aris
13 17

@Catholicbuster: Ojej, ktoś tu nie wie, że istnieją inne rodzaje podniecenia niż seksualne.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 10

"Bywamy tam rzadko, ale nie z racji odległości a wyżej wymienionych cech charakteru." No i w końcu nie wiem, czy macie do teścia niedaleko, a powodem rzadkich kontaktów jest jego charakter, czy też macie daleko, ale nie to jest przyczyną sporadycznych odwiedzin. Jeżeli macie blisko - to zupełnie nie rozumiem, po co zabieracie ze sobą psa i jeszcze zostajecie tam na noc? Jeśli jednak do teściów jest "kawał drogi" to - albo rybka, albo pipka. Bo jakoś słabo widzę temat "na następną wizytę pojedziemy bez psa". Chyba, że macie rozsądną i zaufaną osobę, z którą spokojnie możecie psa zostawić.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 7

@Armagedon: pewnie maja jak ja z moim starym 200 km, ale rodzicow odwiedzam ze 2 razy w roku przeszkoda nie jest odleglosc ( dosc daleka), tylko fakt, ze nie mam ochoty widziec ani sluchac tego czlowieka, robie to tylko ze wzgledu na mame odleglosc jest, ale nie ona jest glownym problemem ale jesli w historii odleglosc jest niewielka, to nie rozumiem wychodzenia w gosci ze zwierzeciem, ktore z powodzeniem moze kilka godzin zostac w domu samo poza tym jesli problem jest powtarzalny, to ciezko sie nauczyc, ze psa do tescia brac nie nalezy?

Odpowiedz
avatar Evergrey
3 7

@bazienka: Jest daleko. Ponad 200 km. I jesteśmy tam pierwszy raz z TYM psem. Który z racji choroby i nadpobudliwości jest jeszcze niewychowany. Z poprzednim psem nie było problemów bo teścia nie lubił. Także nie mieliśmy pojęcia że teść będzie się tak zachowywał w stosunku do nowego psa. I nie, nie możemy go zostawić. Z racji jego choroby.

Odpowiedz
avatar tick
0 0

@kertesz_haz: szybciej owczarek niemiecki lub coś w typie maliniaka

Odpowiedz
avatar Evergrey
2 2

@tick: Mix malamuta, lub husky (ale sądząc po wielkości bardziej malamuta) z owczarkiem niemieckim albo innym owczarkowatym.

Odpowiedz
avatar tick
0 0

@Evergrey: Tak myślałem, właśnie po pobudliwości i wrażliwości żołądka :) (że musi mieć coś wspólnego z ON'kiem)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2017 o 10:07

avatar Evergrey
0 0

@tick: Tak, my też tak wnioskujemy. Żołądek jak u lorda i problemy z trzustką. ONek musiał być tatą:)

Odpowiedz
avatar Strach
1 5

Kobieto tez bij go po lbie tak jak on to robi nauczy sie tez

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 9

"Także na następną wizytę pojedziemy bez psa." A może od tego należałoby zacząć? Co to za maniery zjeżdżać komuś do domu z wielkim psem?!

Odpowiedz
avatar imhotep
1 1

@Sharp_one: Faktycznie, wpraszają się tak do prawie obcej osoby, mieszkającej w bloku obok.

Odpowiedz
avatar tick
2 4

@Sharp_one: 35 kg to nie jest WIELKI pies. Wielki pies to dopiero 75 kg i więcej. Na wczasy jeździliśmy z dwoma psami - kaukazem ważącym 80 kg i drugim, które waży 55 kg. Uwierz, nie ma problemów z psami, ani w gościach, ani na wczasach.

Odpowiedz
avatar Evergrey
4 4

@Sharp_one: Nie widzę problemu. Jeśli uprzedzam że przyjeżdżam z psem i gospodarz nie ma nic przeciwko to co w tym niegrzecznego? Z resztą byliśmy tam już niejednokrotnie z innym psem i obiekcji nigdy nie było.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 9

"Także na następną wizytę pojedziemy bez psa. Albo wcale." Sugerowałabym wcale. Teść niszczy całą Waszą wychowawczą robotę. Pozwala psu na rzeczy, na które Wy mu konsekwentnie nie pozwalacie (i słusznie). Tak pies głupieje potem, bo jak to? Jeden człowiek pozwala, drugi nie to co w końcu wolno a co nie? Nie znam się kompletnie na psach i ich wychowywaniu, ale sądzę, że konsekwencja powinna leżeć u podstaw wychowywania każdej istoty, którą wychować się da.

Odpowiedz
avatar ficek
0 2

Może być trochę przydługi komentarz ale na osobną historię to za mało: Powiem Ci tak, kiedyś też odbierałbym to pewnie jako fanaberie, ale ,, człowiek jest korwinistą aż do wyborów parlamentarnych ". Też mialem psiaka, Buldoga Angielskiego, jakie one są, każdy wie. No i tu się pojawia problem, bo mój był wulkanem energi i to było ok, ale pojawiała się u niego również agresja.. do tego stopnia że czasem nie chciał być nawet dotykany. Oczywiście były spotkania z behaviorystką szkolenia itd. każdy mądrzejszy, że powinien dostać w łeb i by się uspokoił, bubu (bo tak sie zwał) jak się okazało był kochającym psem a agresja brała się z jego bólu, po badaniach okazało się że ma rozległego raka z którym nie dało się nic zrobić który także go ostatecznie również wykończył, jak teraz z kimś rozmawiam kto prawił mądrości na ten temat, to chyba im głupio, niemniej jednak ludzi którzy wiedzą lepiej, więcej, szybciej etc. spotyka się na każdym rogu.. a to jest przykre. http://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/adad/adad9e790c7865d0623a2e515a304d32.jpeg /edit Proźba do Admina aby zdjęcie wyświetlało się raz a nie 4, pozdrawiam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2017 o 8:57

avatar marius
-2 2

Lać teścia po łbie, bo to najlepsza metoda wychowawcza na teścia, który nie rozumie.

Odpowiedz
Udostępnij