Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jako wczesna nastolatka leżałam w szpitalu w Białymstoku. Były to czasy, kiedy…

Jako wczesna nastolatka leżałam w szpitalu w Białymstoku.

Były to czasy, kiedy Nokia 3310 była przyzwoitym sprzętem. Pochodzę z miasta oddalonego o ponad 100 km od Białegostoku, dlatego mama kupiła mi taki telefon w komisie, aby móc się ze mną kontaktować. To był pierwszy raz gdy leżałam w szpitalu, w dodatku tak długo i daleko od domu. Był początek roku szkolnego, dlatego mój oddział był opustoszały, zostałam tylko ja.

Piszę to, żeby nakreślić mniej więcej sytuację, w której byłam, samotna w obcym mieście, w pustawym szpitalu, chora, tęskniłam bardzo za rodzicami, domem, moim miasteczkiem.

Ten telefon był moim jedynym połączeniem z rodzicami i koleżankami, czekałam codziennie aż zadzwonią, ich telefony podnosiły mnie na duchu.

I oto pewnego dnia zostawiłam telefon zawinięty w pościel, przykrytą dodatkowo kocem, poszłam do toalety. Po powrocie do sali, telefonu nie było, został skradziony.

Nie wiem, jakim człowiekiem trzeba być, żeby chodzić po szpitalu dziecięcym i kraść ciężko chorym dzieciom telefony, które czasem są jedyną opcją kontaktu z rodziną...

złodzieje

by veravang
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Nietoperzyca
24 34

Wybacz, ale zawsze mnie nieco bawią te wszystkie "Jakim człowiekiem trzeba być aby kraść telefon choremu dziecku/ostatnie pieniądze samotnej matce/groszową emeryturę głodującej staruszce..." itp. Odpowiedź jest prosta - należy być złodziejem. Złodziej nie zastanawia się nad tym kogo okrada. No chyba, że pod kątem "im słabsza ofiara tym łatwiejszy łup". Gdyby miał jakikolwiek kręgosłup moralny nie kradłby w ogóle, prawda?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@Nietoperzyca: ale tez ile trudu trzeba sobie zadac, by wygrzebac telefon akurat z tego lozka, zawiniety porzadnie, przykryty posciela?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 15

Pewien pan oszczędzał 20 lat by kupić nowy samochód, nie dał rady starczyło na 3 letni, brakło niestety na AC. Samochód skradli mu po 3 dniach. Jakim człowiekiem trzeba być aby ukraść komuś oszczędności 20 lat wyrzeczeń i ciężkiej pracy... A tak bardziej realnie: Jestem za tym aby pierwszym warunkiem wyjścia z więzienia było naprawienie wyrządzonej szkody. Jeśli kogoś nie stać niech w więzieniu pracuje w kamieniołomie aż zarobi potrzebną kwotę, jeśli ukradł kilka drogich samochodów oznacza to dożywocie. I wcale mi nie jest żal takiego osobnika. Utrzymanie w więzieniu kosztuje, więc to też więzień musiał by zapłacić. Jeżeli nie chce pracować, to O.K. musi dostać porcję jedzenia jaką przewiduje norma dla niepracujących około 600ccal. Ale kto zje 5 kg.ziemniaków i wypije 5 litrów gorzkiej kawy zbożowej? Stawka żywieniowa też ogólnie powinna być niższa - powiedzmy zamienić stawki więzienną z szpitalną.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

@thebill: dokładnie. Poza tym uważam, że nie chodzi o to by kara była adekwatna do czynu. Chodzi o to aby widmo kary było tak straszne aby nie opłacało się kraść.

Odpowiedz
avatar InuKimi
0 2

@mietekforce: Nawet najstraszliwsza kara niektórych nie powstrzyma. To nieuchronność kary odstrasza ludzi od popełniania przestępstw, nie jej wysokość.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@thebill: pracuje w wiezieniu jezstem za tym, by wprowadzic obozy pracy tak ciezkie, by ludzie sie ich zwyczajnie bali by na wlasne jedzenie musieli zapieprzac, a nie lezec na kojach przerzucajac pilotem kanaly w plazmie albo grajac w psp czy innego xboxa teraz to pensjonat, a nie wiezienie

Odpowiedz
avatar M3FJU
17 17

Mnie też okradli w szpitalu z telefonu i pieniędzy. Uważam, ze każdy pacjent powinien mieć szafkę przy łóżku zamykaną na kluczyk. Wychodzisz np. do toalety czy sklepiku, zamykasz i nie martwisz się o pozostawione rzeczy.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@M3FJU: przytwierdzona do sciany i podlogi, by szafki z zawaroscia nie wyniesli

Odpowiedz
avatar katem
11 15

Ukradł ktoś, kto widział wcześniej, że autorka ma ten telefon, a nie żadna przypadkowa osoba (napisała, że przed wyjściem ukryła go w pościeli). Jeśli na oddziale prawie nikogo nie było, to pewnie była to któraś pielęgniarka lub salowa, która już wcześniej obserwowała pacjentkę.

Odpowiedz
avatar T3TRU53K
12 12

Okradanie w szpitalach to czesta praktyka i niestety, zeby wyjsc z sali ZAWSZE musi na niej byc ktos kto nie spi. Sam lezac na rehabilitacji mialem stycznosc z kradzieza portfela pelnego dokumentow i tylko 10zl z sali w ktorej pacjent byl, ale spal... Smutne, ale prawdziwe.

Odpowiedz
Udostępnij