Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzisiaj musiałam dojechać do miasta wojewódzkiego oddalonego od mojej miejscowości 100 km.…

Dzisiaj musiałam dojechać do miasta wojewódzkiego oddalonego od mojej miejscowości 100 km. Musiałam tam być na 8.30, więc rano o 5.15 tata zawiózł mnie na busa do miasta powiatowego. Busy według rozkładu jazdy miały być o 6.05, 6.15, niestety nie było ich, był dopiero 6.30 i oczywiście się spóźniłam... Ale spoko, to jeszcze bym zniosła. Trudniej było wrócić.

Jestem mamą i zależy mi na tym żeby nie tracić głupio czasu tylko wrócić szybko do domu, dużo pracuję, i ile tylko mogę staram się żeby moja córka nie musiała tęsknić bardzo za mamą. Dzisiaj udało się załatwić wszystko wcześniej, więc uradowana poleciałam na dworzec, a tam nie ma busa, chociaż zgodnie z rozkładem powinien być, bywa.

Czekam, podjeżdża następny, ludzi się trochę nazbierało i wszyscy się zapakowali - zostało około 5 miejsc wolnych. Kierowca postanowił nie trzymać się ściśle rozkładu tylko czekać aż będzie co najmniej komplet miejsc zajętych. Czekaliśmy pół godziny w prawie pełnym busie, w upale. Doszło jeszcze z 5 osób ponad komplet i dodatkowo kierowca zatrzymywał się i zbierał jeszcze osoby z przystanków. Duszno i ciasno, a przed nami 1h 45minut drogi.

Powiedzcie mi czy jakiekolwiek standardy nie obowiązują tych ludzi? Czy trzymanie się grafiku, który sami ustalili ich nie obowiązuje? Czy ilość osób w busie może być dowolnie duża?

Busy

by ~Z1M
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar hulakula
10 10

cóż, w takich sytuacjach pomaga skarga do inspekcji transportu drogowego. jak im zrobią kontrolę raz czy drugi, od razu zmienią postawę.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 5

Zdecydowanie przewoźnicy tego typu nad komfort i bezpieczeństwo podróżnych przekładają chęć zysku. Przecież każdy z pasażerów za bilet zapłacił. Ponadto - z tego, co zrozumiałam z historii - nie miałaś alternatywy, ergo - przewoźnik ten nie ma konkurencji i zachowuje się jak pan na włościach. Na pewno przydałaby się kontrola z ITD> CO jednak, jęśli przewoźnik - w obliczy kar do zapłacenia - uzna takie połączenie za nierentowne?

Odpowiedz
avatar hulakula
3 3

@KatzenKratzen: ale to kierowca płaci za to, że wziął więcej osób na pokład. przewoźnik chyba płaci karę za nieterminowość połączeń, ale jeśli się udowodni, że było jak w tym przypadku, że to ewidentna wina kierowcy, no to zgaduję, że może od kierowcy potem odzyskiwać tę kasę. jeśli to bije kierowców po kieszeni- jest szansa, że szybko pojmą zależność przyczyna-skutek ;_)

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
1 1

Rozkład jazdy z tego co mi wiadomo to nie jest widzi mi się kierowców (lub przewoźników). Jeżeli coś jest ustalone to mają się tego trzymać

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 6

Pytanie kluczowe: czy widząc przepełnionego busa wezwałaś policję, czy raczej wolałaś jednak dojechać do domu w takich warunkach, jakie były? Jak to drugie, to znaczy że WYBRAŁAŚ że ich standardy nie obowiązują. I jeśli pojedziesz nimi jeszcze raz, to tylko potwierdzisz ten wybór.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
-1 3

@bloodcarver: A może ona nie ma innego wyboru? Mieszka w niewielkiej miejscowości, może to jest jedyny dojazd, jedyny przewoźnik. Jest wiele takich miejscowości. Poza tym nie bardzo widzę, jak tę kwestię miałaby rozwiązać "technicznie". Powiedzieć grzecznie kierowcy, żeby zaczekał, ona tylko wezwie do niego policję?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-3 5

@KatzenKratzen: Jak? Po prostu zadzwonić. Powiedzieć w czym siedzi i na jakiej trasie. A wybór zawsze jest, np wrócić innego dnia albo zrobić prawko i kupić samochód. Owszem, czasami jest to wybór kosztowny, ale właśnie o tym piszę. Autorka WYBRAŁA taki transport. Był bardziej konkurencyjny od tatowozu, od kupna własnego auta, od wracania na stopa, jechania taksówką i od wszelkich innych przewoźników jeśli byli.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
0 0

@bloodcarver: Nie mogę się z Tobą zgodzić. Zakładając, że to jedyny przewoźnik obsługujący jej małą miejscowość, uważam, że nie miała wyboru. - Kurs prawa jazdy i kupno samochodu. Znakomite rozwiązanie. Zważ tylko, jak bardzo kosztowne. Naprawdę, nie każdego stać. - Wrócić innego dnia? Wyraźnie pisze, że spieszyła się do dziecka. Niby gdzie miała nocować? - Wracanie na stopa? Czyżbyś nie słyszał, czym to się często kończy dla młodej kobiety? Chciałbyś, żeby Twoja dziewczyna/narzeczona/żona/matka Twojego dziecka/córka/siostra wracała stopem z miasta wojewódzkiego do swojej małej miejscowości? - taksówka. Bez komentrza

Odpowiedz
avatar Trepan
0 0

Pracowałem z busiarzami w Lublinie, organizacja pod zegarek. Pilnowali wszyscy czasów odjazdu bardzo. Jeżeli w wyniku sytuacji na drodze był spóźniony to wjeżdżał, wysadzał/zabierał ludzi i od razu odjazd. Prawie każdy kierowca, bez względu na firmę, kierunek, w którym jeździł. Nie wiem jakie groźby kar nad nimi wisiały, ale żaden nie chciał dostać.

Odpowiedz
Udostępnij