Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Właśnie wróciłam do domu, po 6 godzinach spędzonych w samochodzie. Jestem wściekła…

Właśnie wróciłam do domu, po 6 godzinach spędzonych w samochodzie. Jestem wściekła jak sto diabłów (podobnie jak moja rodzina), więc z góry przepraszam za ewentualną chaotyczność historii.

Być może wiecie, że dziś w Warszawie jest strajk taksówkarzy przeciwko Uberowi. W związku z tym zablokowane jest całe miasto.

Również na dzisiaj zaplanowany był pogrzeb mojej ciotki. Była kuzynką mojego dziadka i bardzo bliską osobą dla mojej babci oraz mojej matki. Zdecydowaliśmy, że jedziemy jednym samochodem, prowadził mój tata. Plan zakładał wyjazd o 9 by spokojnie pojechać do kwiaciarni odebrać wiązankę, następnie pojechać po moją babcię i wspólne dotarcie na pogrzeb o godz. 12.

Wyjechaliśmy faktycznie o 9, lecz już przy wyjeździe z dzielnicy zastał nas korek. Pojechaliśmy okrężną drogą - też korek. Mosty Siekierkowski i Poniatowskiego zapchane. Taksówkarze popylali 5km/h blokując wszystkie pasy ruchu. Policja kierowała na drogi objazdowe, lecz nie poprawiało to sytuacji gdyż korki robiły się wszędzie.

Drogą, którą powinniśmy pokonać w 45 minut, toczyliśmy się 3 godziny. Po zjeździe z Poniatowskiego zadzwoniłam do babci by przedstawić sytuację. Zdecydowaliśmy, że babcia pojedzie metrem na Kabaty, a stamtąd odbierze ją wujek. W momencie, gdy udało nam się przedrzeć przez cholernych taksówkarzy i dojechać do kwiaciarni - wybiła 12. Pogrzeb się zaczął a my mieliśmy przed sobą jeszcze (teoretycznie) kolejne 30 minut na dojazd do miejsca pogrzebu. Jechaliśmy półtorej godziny.
W międzyczasie mojemu tacie, który prowadził, zrobiło się słabo, więc zrobiliśmy postój, a następnie ja go zmieniłam.

Na miejsce pochówku dojechaliśmy w momencie, gdy było już po wszystkim i tam spotkaliśmy się z babcią. Mojej mamie było bardzo przykro, bo zmarła ciotka była dla niej bardzo bliska i zależało jej na ostatnim pożegnaniu z nią.

Do domu wróciliśmy okrężną drogą, która na szczęście nie była aż tak zakorkowana, ale jednak tłok był dużo większy niż zazwyczaj.

Mogę powiedzieć tylko jedno: drodzy taksówkarze: walcie się. Blokowanie miasta, w poniedziałek, w godzinach szczytu to sku*%@#. Przejrzałam na szybko kilka artykułów w internecie i komentarze pod nimi i zapewniam, że w dniu dzisiejszym strzeliliście sobie w kolano tym strajkiem. Od dzisiaj dla mnie i wielu moich znajomych istnieje tylko i wyłącznie Uber.

A tak na marginesie, sama idea tego strajku wprawia w oburzenie. Żeby jeszcze ci taksiarze poprawiali jakość swoich usług, ale nie. Buntują się, żeby zaszkodzić konkurencji, która oferuje usługę znacznie wyższej jakości.

No to dzisiaj zaszkodzili sobie, na bardzo, bardzo długo.

nienormalni taksiarze

by ZjemTwojeCiastko
Dodaj nowy komentarz
avatar nacia30
63 63

Popieram. Nie wiem kto wpadł na taki pomysł, ale pamiętam jak kiedyś był strajk taksiarzy to Uber w tym dniu woził za darmo i zyskał dużo klientów.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
29 31

@buu: O ile chcemy dalej udawać że żyjemy w kapitalizmie, to dostosowywanie cen do popytu jest białe i kropka. Przecież tu nie chodzi o towar ratujący życie, ani nic.

Odpowiedz
avatar skinny_09
8 8

@bloodcarver: zapomniałam dopisać w poprzednim komentarzu, że inna rzecz to jakość usług świadczonych przez taksówkarzy, naciąganie i oszustwa. Tyle, że w dalszym ciągu, dopóki nie zmieni się sposób zarządzania tym wszystkim, dopóty my będziemy cierpieli przez strajki. Chyba, że najpierw prywatne firmy wytną taksówki w pień.

Odpowiedz
avatar krzycz
59 61

1. Narzekaj na konkurencję i odpływ klientów 2. Zablokuj całe miasto w najgorszych dla potencjalnych klientów godzinach 3. Profit. Szkoda tylko że nie dla Ciebie, a dla konkurencji właśnie 4. Wróć do punktu 1

Odpowiedz
avatar Elewator
53 55

W samo sedno. Jak na rynku pojawia się coś, co stanowi silną konkurencję, to poprawia się jakość własnych usług, a nie urządza awantury, blokuje miasto i próbuje gwałtem postawić na swoim. Trzeba być kompletnie bezmyślnym, żeby protestować w ten sposób.

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
8 8

@Elewator: Tak funkcjonuje Francja: jak na rynku pojawi się konkurencja, to duża firma (często państwowa), która działa na rynku od dawna robi wielki generalny strajk paraliżujący całą branżę. A że w tym kraju co jak co, ale strajki robić potrafią, to mniejsza firma, która się pojawiła zostaje albo całkowicie wygryziona, albo wchłonięta przez tą dużą, która robi strajk. I duża firma dalej działa jak działała. No bo po co zmieniać cokolwiek, skoro jakoś działa? ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

@Elewator: Kiedy na rynku pojawił się Polski bus (którym często jeżdżę) to też była gównoburza, bo oferował o wiele lepsze usługi i przede wszystkim komfort. Inni przewoźnicy wypisywali donosy, strajkowali, ale kiedy ludzie nie zrezygnowali z usług konkurencji, to większość poszła po rozum do głowy, zainwestowała w lepsze autobusy i teraz jest kilka naprawdę świetnych firm przewoźniczych. Tylko że ja wolę jeździć busem, bo dla mnie to już sprawdzona i świetna firma, a to właśnie jest dobre pozyskiwanie sobie klienta. Jak się taksówkarze kołem zapasowym nie walną dla poprawy krążenia w móżgu, to Uber i tak ich wygryzie a w umysłach Polaków taxi pozostanie jako ten "kiepski".

Odpowiedz
avatar menevagoriel
2 46

co do bezsensowności strajku absolutnie się zgadzam. Natomiast rozumiem zdenerwowanie taksówkarzy. Uberowcy nie muszą mieć kas fiskalnych, nie musza zdawać egzaminów - są po prostu w różnych względach uprzywilejowani, co nie jest w porządku. Dlatego protestują. Natomiast uważam, że blokowanie normalnego życia "zwykłym" ludziom przez jakiekolwiek związki zawodowe powinno by nielegalne. Tak samo blokowanie dróg przez traktory, jak i przez taksówki. Tak samo strajk pielęgniarek, jak i nauczycieli. Te rozmowy powinny być prowadzone z ministrami i najwyżej im można wtedy blokować wyjazd, a nie normalnemu obywatelowi, który po pierwsze i tak nic z tym zrobić nie może, a po drugie ma swoje obowiązki, z których jest rozliczany bez względu na jakiś tam strajk taksówkarzy.

Odpowiedz
avatar Habiel
43 47

@menevagoriel: Jednak taksówkarze sami do tego doprowadzili. Uber nie ma może uprawnień, czy kas, ale ani razu nie chciał oszukać moich znajomych (nie znają miasta), a taksówkarze tak. I jeszcze często taxi ma chore stawki i Uber jest alternatywą idealną dla studentów, czy ludzi, którzy za przejechanie 3 km nie chcą płacić 50 zł.

Odpowiedz
avatar Aranos
37 45

@menevagoriel: Nie maja kas fiskalnych bo nie przyjmuja platnosci. Za przejazd placi sie w aplikacji dla Ubera. Kierowca ma placond przez firme a nie pasazera wiec gdzie tu widxisz cos nie tak ? Co do licencji itp. Jak dla mnie to bzdura gdy przewozi sie ludz osobowka. Egzamiz z znajomosci miasta ? A po cholere skoro jedziecwedle gps ? Ja do taksowek nic nie mam pomimo ze jezdza jak debile. Ale czasy gdy nie bylo alternarywy minely.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
36 40

@Aranos: egzamin to chyba z obwożenia klienta najdłuższa trasą xD

Odpowiedz
avatar krogulec
6 20

@menevagoriel: problem w tym, że blokowanie dróg to jedyny sposób jaki działa w tym kraju. @annabel Uber konkretnie nie ma ubezpieczenia przewozowego. Więc jakby co to ubezpieczyciel się wypina, UFG też. Trzeba by się cywilnie sądzić. Z kierowcą, bo przecież Uber dostarcza tylko aplikację.

Odpowiedz
avatar eMM
26 28

@annabel: może - z obowiązkowego OC samego pojazdu, więc nie gadaj bzdur jak nie wiesz.

Odpowiedz
avatar Taczer
19 19

@annabel: co ty za bzdury opowiadasz. Sądzić się można z każdym i o wszystko, to raz. Odszkodowanie albo ci przysługuje albo nie, ale to nie zależy od OC, tylko od sytuacji, winy kierowcy itp. OC to jedynie_forma_zabezpieczenia dla kierowcy przed wypłatą odszkodowania z własnej kieszeni. OC zabezpiecza kierowcę, pasażerowi za jedno, skąd kasa pójdzie.

Odpowiedz
avatar Azja
14 14

@kertesz_haz: Taksówkarz jak każdy człowiek bywa zawodny, dlatego moim zdaniem każdy powinien mieć obowiązkową nawigację, nawet jeżeli nie będzie korzystał. ;)

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
-1 5

@Azja: Zgadzam się I egzamin i GPS.

Odpowiedz
avatar ja_2
-2 4

@eMM: sam się doucz w temacie.... bo najgorzej, gdy ktoś innym zarzuca pisanie bzdur sam je pisząc..

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
9 9

@Habiel: Uberowi trudno oszukać klienta, bo Uber jedzie za gps-em, i klient też ma tego gps-a zawsze na widoku. A jak taksiarzom się nie podoba, to niech zostaną kierowcami Ubera.

Odpowiedz
avatar Lypa
1 1

@menevagoriel: Przecież parę lat temu taksiarze protestowali kiedy Gowin chciał zderegulować ten zawód, znieść licencje itd. To teraz niech mają.

Odpowiedz
avatar eMM
0 0

@ja_2: jeśli już to "sama" - przy nicku jest ikonka oznaczająca kobietę, to po pierwsze. Po drugie to gdzie ty widzisz bzdury w mojej wypowiedzi? Użytkownik Taczer dodatkowo rozwinął ten temat więc z czym Ty masz problem?

Odpowiedz
avatar SirVimes
39 43

Uber ma jasną i przejrzystą trasę, plus kierowcy płacą składki - prowadzą działalność gospodarcza. Dlatego rozumiem. Dzisiejszy dzień pokazał, ze mogą próbować zastraszyć, ale się nie uda..

Odpowiedz
avatar KIuska
44 48

@TakaFrancuska: Forma jest bardzo skuteczna. Skutecznie sprawiła, że reszta klientów pozdrowi taksówkarzy środkowym palcem.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
42 42

@TakaFrancuska: Skuteczna bo zakorkowali miasto i nic z tego nie będą mieli. Jedyne co zyskali to dużą niechęć obywateli, oraz przysłużyli się Uberowi, którego serwery przeżywają zatrzęsienie. Strajki w takiej formie, która działa na szkodę obywateli powinny być nielegalne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2017 o 17:26

avatar archeoziele
33 35

@TakaFrancuska: Cóż, strajk który powoduje tylko i wyłącznie irytację potencjalnych klientów to bardzo kiepski strajk.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
28 28

@TakaFrancuska: nie, no jasne. Pojawia się wreszcie jakaś alternatywa, dla klienta lepsza - ZDELEGALIZOWAĆ!! Nie będą na nas tu konkurencją wymuszać podwyższania standardów czy dbać o konkurencyjność ceny. Kapitalizm pełną gębą, nie ma co.

Odpowiedz
avatar TakaFrancuska
8 14

@Farellka: nie mowie, ze popieram rozszczenia taksowkarzy, tym bardziej, ze akurat sa one bezpodstawne i praktycznie nie ma opcji wyrzucenia ubera z rynku. Bo niby za co. Ze 2 ludzi umawia sie, ze jeden drugiego podwiezie ?? bo w sumie to na tym polega aplikacja Ubera. Poza tym, jezeli podatek jest odprowadzony to i Rzad Nasz Nieuczciwy nic nie poradzi.. jemu kasa sie zgadza. Moj post dotyczyl jednie samej formy strajku... Chociaz co do tego rzadu, to wszystko jest mozliwe. W koncu zeby poczta nie stracila klientow, to Rzad wprowadzil kiedys na firmy obowiazek korzystania z poczty polskiej dla jakis tam przesylek, nie pamietam dokladnie... Albo Lobby kamieniarskie.. dlaczego nie moge prochow zmarlych bliskich postawic na kominku albo gdzies rozsypac ? Musze korzystac z uslug zakladow pogrzebowych i chowac na cmentarzu.. zdecydowanie wole rozwiazanie Czeskie -> do pieca a potem do widzenia. Rodzina najczęściej nawet nie odbiera prochow.

Odpowiedz
avatar Glon_morski
25 25

@TakaFrancuska: Problem w tym, że blokada miasta bardzo skutecznie utrudniła życie zwykłym mieszkańcom, którzy w godzinach porannego szczytu chcieli spokojnie dotrzeć do pracy, szkoły, na spotkania czy wykonać inne obowiązki, z których są przez kogoś rozliczani. To, ilu spraw nie udało im się załatwić, ile godzin się spóźnili, jakie ponieśli z tego tytułu konsekwencje czy koszty absolutnie nikogo nie obchodzi. Śmiem natomiast postawić tezę, że utrudnienia te i tak w żadnym stopniu nie dotyczyły rządzących. Polityk to nie pani sprzątaczka czy kasjerka w markecie, która za kilkugodzinne spóźnienie może ponieść bardzo przykre konsekwencje, łącznie z utratą premii czy nawet pracy za najniższą krajową, to nie bezrobotny, który nie dojeżdżając na rozmowę o pracę być może stracił szansę na jej otrzymanie, to nie matka, która nie dojechała z chorym dzieckiem na miesiącami wyczekiwaną wizytę u lekarza specjalisty, to nie jedna z użytkowniczek Piekielnych, która nie zdążyła dojechać na pogrzeb bliskiej osoby. Pani premier czy pan minister poprzez swoje sekretarki zmienią plan dnia i po kłopocie. A gdyby mieli naprawdę bardzo ważne spotkanie, pojadą na sygnałach w asyście policji i żadne blokady dróg im nie straszne. Tak to niestety działa. Rządzących cały strajk nie obszedł nawet tyle co zeszłoroczny śnieg. Przyszli, potupali, zaraz sobie pójdą i będzie jak było. A jak zwykle ucierpieli zwykli ludzie, którzy na sytuację protestujących nie mają żadnego wpływu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

@TakaFrancuska: Forma strajku również jest niedopuszczalna. Tak jak wszyscy tu piszą- strajk, ok, ale kosztem w sumie całego miasta? Po prostu trzeba wykurzyć z mózgownicy mentalną komunę, usiąść, i pomyśleć- co jest nie tak, że tracę klientów? Co mogę poprawić nie tracąc zbyt dużo a poprawiając standard by zachęcić ludzi? Bo w tej chwili taksiarze są po prostu oburzeni że ludzie mają czelność iść do konkurencji. No straszne.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
9 9

@TakaFrancuska: Nie porównywałabym manifestacji w formie marszu, do strajku, który korkuje ulice. Marsze odbywają się z reguły na chodnikach czy placach, a nawet jeśli manifestujący idą ulicą to ulica jest zamknięta, policja kieruje na objazdy i nie powoduje to zapchania wszystkich pasów ruchu na centralnych ulicach miasta. Poza tym duże manifestacje są z reguły ogłaszane w mediach - ja o strajku taksiarzy dowiedziałam się, gdy utknęłam w korku. Nigdzie nie widziałam ani nie słyszałam wcześniejszej informacji, wiele osób z którymi się kontaktowałam - również o tym całym strajku nie wiedziały. A taksiarze zapchali wszystkie pasy ruchu na ulicach i mostach. Cały świat nie musi się do nich dostosować. Wiele osób ostro spóźniło się do pracy, na rozmowy kwalifikacyjne. Poza tym teraz jest czas sesji na studiach, a dojazd do UW był niemal niemożliwy. Dołóżmy do tego sytuacje zagrożenia zdrowia lub życia i próbę przewiezienia członka rodziny samochodem do szpitala. Innym przepadły terminy wizyt lekarskich na które czekali od miesięcy. To nie powinno tak wyglądać. Obierając taką formę protestu (już same motywacje taksiarzy są wzięte z sufitu) taksówkarze zrazili do siebie wielu potencjalnych klientów a innym utrudnili dojazd.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2017 o 16:27

avatar I_m_not_a_robot
3 3

@TakaFrancuska: Tyle że w takim Paryżu na przykład, system taksówek działa trochę inaczej. Tam to jest praktycznie mafia, a ceny licencji taksówkarskiej są z kosmosu.

Odpowiedz
avatar Vandellopa25
28 28

Pojechałam kiedyś do stolicy Polskim Busem zapłaciłam 31 zł dokładnie, później musiałam przesiąść się do taxi i zapłaciłam 123 zl:):)

Odpowiedz
avatar TakaFrancuska
17 19

@Vandellopa25: dlaego ja zawsze sprawdzam taksowki. Mnie tez probowano naciagnac. Ale od tego mam w telefonie internet aby sobie po taxi zadzwonic. A przynajmniej tak było.. od miesiaca jezdze tylko Uberem

Odpowiedz
avatar konto usunięte
33 33

Ostro walczyłem z Uberem, teraz powiem jedno: Taksiarze woźcie się sami!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
31 33

@ZaglobaOnufry: Nooo !!! i chlebek do sklepu pan w siatkach doniesie, i źli kurierzy, i pogotowie bo nie zdążyło dojechać do zawału i policja do napadu - wszyscy mogli wkalkulować protest !!!

Odpowiedz
avatar TakaFrancuska
15 17

@ZaglobaOnufry: a co jesli musi ?? Nie bede dylac kilku kilometrow pieszo w jedna strone. A co jesli do pokonania mam 30 km ??? Komunikacja miejska odpada.. pol godziny na dojscie na rpzystanek, ponad godzina jazdy i potem jeszcze kolejne kilkanascie minut marszu... w sumie 2h na podroz, ktora taksowce zajmuje 15-20 min. No way... jeszcze mnie nie popierd.... zeby busami jezdzic..

Odpowiedz
avatar bukimi
6 6

@ZaglobaOnufry: Trzeba było poinformować ciotkę, że ma umierać później :X

Odpowiedz
avatar Shineoff
33 33

Narzekają na brak klientów i właśnie dlatego blokują całe miasto, przy czym niemiłosiernie wk..wiają... swoich potencjalnych klientów! Ile osób dzisiaj stojąc w tych korkach stwierdziło "nigdy nie wsiądę do taksówki"? Zupełnie nie rozumiem tego podejścia. Odkąd istnieje Uber korzystam wyłącznie z ich usług, przede wszystkim dlatego, że z góry wiem ile zapłacę i że ta kwota jest połową tego, co zapłaciłabym za taksówkę. Nie zależy mi żeby te 5 czy 10 km na imprezę przejechać w super luksusowym aucie, zwykła Fabia też jest OK. Może kierowcy Ubera nie znają idealnie topografii miasta, ale ja akurat znam, więc mogę ich poprowadzić kiedy trzeba jechać skrótem albo ominąć zator. A taksówkarze? Mają swoje przywileje, np. bezpłatne postoje taxi w wielu miejscach takich jak dworce, lotniska czy szpitale, mogą jeździć buspasem. Bez przesady, czego jeszcze chcą? Żeby mieli monopol na przewozy osób? Sorry, te czasy się skończyły i nie wrócą.

Odpowiedz
avatar TakaFrancuska
4 8

@Shineoff: nie wiem jakie masz taksowki u siebie. Ja po Katowicach i okolicach jezdze z echo taxi. Wychodzi bardzo podobnie do Ubera.

Odpowiedz
avatar bukimi
7 7

@TakaFrancuska: No i dobrze. Jeśli taksówki nadal potrafią konkurować z Uberem to tylko dowód na to, że żadnych zmian prawnych w tym temacie nie potrzeba. Jeśli chcesz jechać taxi to jedziesz taxi, a jak Uberem, to zamawiasz Ubera.

Odpowiedz
avatar glan
24 26

Kompletnie bez sensu. Kto broni taksówkarzom jeździć dla Ubera? Auto mają, działalność mają. Tylko kantować się nie da, może dlatego?

Odpowiedz
avatar lady1990
15 19

Nie rozumiem tego strajku. Podam przykład z innej beczki. Każdy na pewno kiedyś słyszał o jakiejś szkole językowej. Sama jestem lektorką w pewnej szkole, w kilku już byłam wcześniej i z różnych powodów musiałam po wieloletniej współpracy rezygnować (choćby dlatego, że zmieniłam pracę i kolidowały mi godziny a nie dało ich się zmienić itp.) Każda szkoła sama ustala cenę i każda szkoła świadczy usługi innej jakości. Jedni oferują native speakerów za 150 zł na godzinę za lekcję indywidualną. Inni oferują studenta pierwszego roku filozofii, który pisał jakiś język na maturze (tak, mówię serio :)) w zajęciach grupowych, za 10 zł za osobę a dajmy na to 60 zł za grupę kilkuosobową. Jeszcze inne doświadczonego nauczyciela po studiach w małej grupie 2-3 osoby za 100 zł grupa. Native zarobi 100 zł brutto za godzinę, studenciak 30 brutto, nauczyciel 60. Szkoła językowa też coś swojego na tym zarobi. To tylko przykłady. Do czego zmierzam. Idąc do szkoły, która oferuje mi bardzo drogą usługę, w której język będzie na poziomie native speakera i ma służyć szlifowaniu np. poziomu C1 świadomie płacę 150 zł za godzinę i wiem na co się piszę. Jeśli chcę nauczyć się podstaw jakiegoś języka albo nie zależy mi na poziomie bardzo zaawansowanym to śmiało mogę wybrać studenta. Itp. itd. Sama świadomie wybieram jakość usług i cenę. I te tanie i te drogie szkoły jakoś funkcjonują na rynku. Konkurują ze sobą cenowo i jakościowo. Nikt nie musi protestować, nikt nie musi podpalać komukolwiek czegokolwiek. Zaś co się tyczy taxówek. One nie chcą konkurować ani cenowo ani jakościowo. Chcą drogi na skróty. Myślę, że jeśli by konkurowali choćby jakością, to znalazłoby się dla nich miejsce na rynku obok tanich taxówek, które w tym momencie mają i lepszą jakość i cenę. Nie dziwota, że coraz więcej ludzi wybiera tańsze i w dodatku lepsze alternatywy. Parę razy jechałam "prawdziwą" taxi i wiele razy tą tańszą. Panowie z "prawdziwej" taxi liczyli pieniążki nawet jak staliśmy na światłach (nie wiem jak działa taksometr, nie znam się kompletnie, ale dla mnie to dziwne, bo nie jedziemy a to kasę nabija a przecież to nie wina klienta, że stoi się na światłach), śpiewali ceny co najmniej dwa razy wyższe niż tanie taxi a to że mówili, że wyjdzie dajmy na to 50 zł a kasowali 80 to już norma. Rzadko kiedy byli mili. Poza tym taxówkarze nie jeżdżą zazwyczaj 8 godzin. Oni pracują po 5-6 godzin. Zazwyczaj gadam podczas trasy z kierowcą i stąd wiem. Tymczasem taksówkarze tanich taxi często jeżdżą po 8-10 godzin. "prawdziwi" taksówkarze protestują, bo przecież po co "etatowo" jeździć 8 godzin, jak można dużo drożej kasować przez 6 i być jeszcze niemiłym dla klientów? Być może się mylę, piszę tyle co z własnego doświadczenia wiem.

Odpowiedz
avatar ewel123456
5 5

@thebill: "rozumiem"

Odpowiedz
avatar ja_2
-5 7

@thebill: Dokładnie. W końcu jedna sensowna wypowiedź. Szkoda, że "ginie w tłumie" Ale tak to jest: mądry przegadał, ale głupi pobił (tutaj: minusował, zagadał idiotyzmami)

Odpowiedz
avatar lady1990
0 4

@thebill: Bardzo cię proszę, jeśli chodzi o szkoły językowe, to nie spieraj się ze mną, ok? Bo guzik wiesz i bzdury piszesz :) Równie dobrze ty możesz założyć działalność gospodarczą na tego typu usługi i nie znać języka, poszukać paru studentów i ich wysyłać do domu klienta. Wtedy żadne sale ani licencje nie są ci potrzebne. SERIO. I te droższe, które mają doświadczonych nauczycieli po studiach i te tańsze bez takich osób - konkurują ze sobą i współistnieją. Konkurują ceną i nie tylko. Czemu w innych branżach nie miało by być podobnie? Np. jeśli idę do bardzo dobrego lekarza prywatnie i wiem, że wydam 200 zł za wizytę, to się na to godzę - jakość usługi. A jeśli lekarz jest typowym konowałem i niech nawet weźmie 50 zł za wizytę, to raczej tam nie pójdę? Chyba chodzi też o jakość i wysokość poziomu usług? A co do taksiarzy - to dlaczego im nie polepszyć bytu? Dlaczego inni mają mieć gorzej? Trzeba pchać do przodu, a nie ciągnąć resztę w dół. Zmniejszyć ich obciążenia ale oprócz tego niech oni oferują jakość. Wtedy mogą mieć drożej a klientów też będą mieli. A nie drożyznę i brak jakości.

Odpowiedz
avatar Lypa
3 3

@ja_2: Powtarzam: Taksiarze sami sobie to zgotowali, nie zgodziwszy się parę lat temu na pomysł zniesienia tych kretyńskich licencji. To niech teraz nie udają głupa. Wcale mi ich nie żal.

Odpowiedz
avatar lady1990
2 2

@Lypa: Dzięki za info! Nie wiedziałam, że się nie zgodzili a chciano im znieść. Wiesz, do tej pory myślałam, że sprawiedliwiej będzie, jeśli taksiarze będą mieć takie prawa jak uber, czyli że nie muszą mieć tych wszystkich licencji itp itd, po prostu lepiej chcieć dla siebie mieć lepiej, niż żeby inni mieli tak źle jak ja. Ale skoro sami już parę lat temu nie chcieli mieć lepiej, to niech sobie mają tak jak mają a inni mają lepiej. Pretensje tylko do siebie. Nie żal mi ich.

Odpowiedz
avatar lady1990
21 23

A tak w ogóle... to szkoda, że np. wykwalifikowani kucharze po szkołach i kursach, pracujący w drogich renomowanych restauracjach, gdzie najprostsze danie kosztuje od 100 wzwyż, nie wyjdą na ulice, że w innych restauracjopodobnych miejscach serwuje się podobne dania za 20 zł, które serwują osoby bez wykształcenia kulinarnego? albo, że - olaboga - mc donald nazywany jest restauracją, a tam przecież sprzedają najprostsze śmieciowe żarcie robione przez dorabiających sobie studentów!!! naprawdę, ci taksówkarze to żyją w oderwaniu od rzeczywistości... przecież wiele zawodów by zasłużyć na miano wyższej półki musi mieć wiele uprawnień i zdawać różne egzaminy...są też tacy, co robią to samo, bez uprawnień, które np. nie są konieczne, ale w oczach klienta mogą być dużym atutem, a jakoś klientów mają i ci z uprawnieniami i ci bez :)

Odpowiedz
avatar lady1990
1 3

@ja_2: Co ty za rzeczy piszesz. Ile razy jechałeś uberem a ile razy taxówką? Ja jechałam nie raz i tym i tym i uwierz, uber ma dużo czyściej niż potrafi mieć taksówka, auta są zadbane i nie są to stare rupiecie. Widzisz kierowcę na jego profilu, wiesz z kim jedziesz i możesz na bieżąco monitorować kiedy kierowca po ciebie podjedzie. A nie stoisz na dworzu i np. marzniesz lub czekasz na taxi, która podjechała 5 minut szybciej niż umówiona godzina i nalicza ci stojąc kasę (tak też kiedyś miałam w wyniku czego za 2 km zapłaciłam 25 zł, gdzie wg stawki za podjechanie plus za km powinno wyjść może ze 12 max 15 zł). Tak, rozumiem, że trzeba szanować czas drugiej osoby, ale jeśli komuś taxi podjeżdża pod dom,umówiona jest konkretna godzina to nie widzę sensu, by ktoś miał sterczeć pod domem i czekać na łaskawego kierowcę, bo przecież ten nie rozumie gdy się umawiamy na 16 a nie na 15:55 czy 15:50 i podjeżdża szybciej...skoro dzwonię o 15:30 i mówię za pół godziny o 16 i tak też się umawiam, to kierowca niech od 16 sobie liczy jeśli się spóźnię, a nie wcześniej...a skoro kierowca sobie podjeżdża szybciej to już jego sprawa...

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
-2 8

Takiej formy protestu nie rozumiem, natomiast pewne argumenty taksówkarzy do mnie przemawiają. Z drugiej strony rzetelne i przyzwoite cenowo radiotaxi się utrzyma bez względu na Ubera. Po pierwsze pozostaną im wierni klienci korporacyjni - nie wypada komuś organizując służbowy przejazd wysłać po niego Ubera - zwłaszcza jeśli miejsce docelowe jest w centrum zabytkowego miasta, do którego kierowcy Ubera nie mają wjazdu, czy przejazd jest przez zakorkowaną trasę, na której jest bus pas dostępny dla taksówek. Po drugie klienci, którym się spieszy wybiorą taksówkę, aby zdążyć, podobnie ci, którzy będą chcieli podjechać pod sam dworzec, czy lotnisko zw zwględu na ciężki bagaż. Uważam jednak, ze każdy kierowca Ubera jak i taksówki powinien mieć zdany egzamin ze znajomości miasta jak i obowiązkowy GPS, a kierowcy Ubera powinni przechodzić szkolenie z obsługi klienta.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2017 o 10:52

avatar konto usunięte
15 15

A tak z formalno-prawnego punktu widzenia: czy wszyscy strajkujący taksówkarze zostali ukarani mandatem za utrudnianie ruchu i powodowanie zagrożenia w ruchu lądowym? Wszyscy poszkodowani (czyli dosłownie każdy, kto miał plany na ten dzień, a się nie wyrobił) powinien złożyć pozew wobec firm taksówkowych. Do tego dochodzi pozew od ludzi, którzy nie zdążyli na planowane zabiegi lekarskie. Co z karetkami, które utknęły w korkach? Czekam na pozwy rodzin ludzi, którzy np. umarli bo karetka nie przyjechała.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2017 o 16:08

avatar daroc
1 3

@noddam: Chyba trudno będzie coś takiego udowodnić. Firmy/korporacji pozwać nie można, bo ona nie kazała nikomu blokować drogi. Pojedynczego taksówkarza też nie bardzo jest jak oskarżyć, bo jak udowodnić, że ten konkretny taksówkarz przyczynił się do powstania opóźnień? Też byłbym zły, gdybym nie zdążył na coś dla mnie ważnego, ale formalnie trudno cokolwiek wskórać.

Odpowiedz
avatar TakaFrancuska
1 5

@noddam: A byli tacy poszkodowani, do ktorych karetka nie dojechala bo stała w korku spowodowanym przez taksowkarzy ? Takz ciekawosci wyszukalam artykuly na ten temat i nie doszukalam sie ?? W tej sytuacji to tylko takie gdybanie... O ile sie nie myle to protest taksowkarzy byl zorganizowany wiec i wladze miasta poinformowana. Policja kierowala objazdami, wiec wszystko w swietle prawa.

Odpowiedz
avatar Lypa
2 2

@TakaFrancuska: Mylisz się, poleciało nawet kilkanaście mandatów za tamowanie ruchu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@TakaFrancuska: Słuchałem radia, dzwonili słuchacze i opowiadali, że na planowane wizyty lekarskie nie zdążyli, czy do pracy 2 godz spóźnienia.

Odpowiedz
avatar Johny102
2 2

Ja chodziłem dawno do normalnej szkoły. W podręcznikach opisywano strajki ludystów w Anglii na początku ery industrializacji. Wszyscy śmialiśmy się z ich głupoty. Ciekawe, kiedy podręczniki będą wyśmiewać głupotę taksiarzy?

Odpowiedz
avatar razzk
0 2

Taksówkarze mają powód do protestowania, choć robią to źle. To tak jakby nagle ktoś otworzył "pijalnie cieczy" i serwował alkohol taniej niż w pubie, bo nikt od niego nie wymaga koncesji. Taka sama zależność jest pomiędzy taxi i uberem. Blokowanie miasta nie przysporzy im fanów. Odbiorcami protestu nie mają być ich klienci, a władze miasta, które dopuszczają wyżej opisaną sytuację. Macie inny pomysł jak Ci ludzie, często nieco starsi, stereotyp pana z wąsem skądś się wziął, mają przedstawić swoje racje? Osobiście jestem za zdjęciem regulacji, które nakładane są na taksówkarzy, a na kierowców Ubera nie i niech wolny rynek zrobi resztę. Ale w obecnym stanie, ci ludzie mają powód czuć się pokrzywdzonymi i chcą wyrazić swój sprzeciw.

Odpowiedz
Udostępnij