Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już pisałem, mieszkam na stałe w USA i posiadam podwójne obywatelstwo,…

Jak już pisałem, mieszkam na stałe w USA i posiadam podwójne obywatelstwo, choć moja praca wymaga przebywania około 8 miesięcy w Polsce.

W każdym razie chciałem opisać, jak wyglądała moja rekrutacja na dyrektora oddziału w Warszawie.

Pewna korporacja tworzy oddział w stolicy Polski z prostej przyczyny, a mianowicie oszczędności.

Centrum analityczno-obliczeniowe i praktycznie całe dane przesyłane przez sieć do centrali w Stanach. Zatrudnionych jest 90 specjalistów plus około 60 osób pomocniczych. No i oszczędności w zarobkach, tu specjalista dostaje maksymalnie 1200-1380$ na rękę, w USA zawołałby przynajmniej 9000-13000$ (mam tu na myśli osobę po studiach kierunkowych). W związku z tym decyzja firmy prosta: otwieramy biuro w Polsce. Wyliczono wszystko, oszczędności na poziomie kilku mln USD rocznie. To szukamy dyrektora.

Powiem tak, rekrutacje tutaj są na bardzo wysokim poziomie i wieloetapowe. Zawsze dokładnie jest zaznaczone, czego wymagamy, a tu było wyraźnie zaznaczone, że znajomości Polski.

Pominę fakt, iż na początku byliśmy w 30-osobowym gronie, dostaliśmy mapę Europy, gdzie musieliśmy zaznaczyć Polskę i, przyznam, odpadło na tym 6 osób.

Znajomość języka. Jeden z kandydatów był obrażony, że w Polsce nie mówi się po angielsku, a drugi chłopak trochę mówił po polsku, był wyjątkowo zdziwiony moją polszczyzną. Ba, jak pytał, gdzie studiowałem (Politechnika Warszawska), to dopytywał, w jakim stanie USA jest ta uczelnia.

Pracę, jak wiecie, dostałem, znajomość języka, kraju i obywatelstwo są atutami nie do przebicia. Ale przyznajcie, stan wiedzy ludzi w USA poraża.

rekrutacje

by Revancryl
Dodaj nowy komentarz
avatar paski
51 51

Poraża przede wszystkim to, ze ktos kandydujący na stanowisko dyrektora w oddziale w kraju x, nie poswieci nawet minimum czasu aby dowiedziec sie, gdzie ten kraj lezy. Niewiedza nie jest wstydem, wstydem jest ignorancja i brak jakiejkolwiek checi uzupelnienia swoich braków.

Odpowiedz
avatar Edwin
31 41

Nie ma co się czepiać o wiedzę Amerykańców na temat jakiegoś tam kraiku we Wschodniej Europie. Co zrobisz, że szkolnictwo mają takie a nie inne, że TV nie bombarduje ich codziennie doniesieniami z Polski, że 90% produkcji filmowych nie rozgrywa się w Europie Wschodniej. Ale to, że kandydat na stanowisko dyrektora nie wie nawet gdzie ma jechać to już jest porażka :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2017 o 11:54

avatar Revancryl
14 14

@paski: @Edwin: Niestety tak już tutaj jest. Sporo osób przychodzi na przysłowiowa pałę. Typ skończyłem uczelnię o takim rankingu z np. 10 lokatą to jestem lepszy. O dziwo często takie osoby dostają pracę. Przykład MiT jest wyżej od np. uniwersytetu w Karolinie Płd. I ktoś kto skończył MiT z 14 lokatą kontra ktoś z 14 lokatą z Karoliny ale z doświadczeniem zawodowym i tak jest na lepszej pozycji.

Odpowiedz
avatar Zlociutki
30 30

@Hedwiga: płytki tez trzeba umieć klaść...

Odpowiedz
avatar Edwin
12 22

@Hedwiga: 4 500 zł na rękę to wcale nie tak mało :) No i absolwent z dowolnych studiów z obsługą excela tyle nie zarobi, chyba że to jakiś misiewicz.

Odpowiedz
avatar biszkopcik83
4 20

@Edwin: w tekscie jest slowo klucz - SPECJALISTA. Jesli specjalista w Warszawie na reke dostaje ok 5500PLN a Ty autorze sie tym szczycisz jako dyrektor tej placowki, to jestes zwyklym wyziskiwaczem. Wiedzac przy tym, ze w Ameryce Ci kretyni, jak to pieknie opisales, zawolaja 10 razy wiecej. Moze dlatego, ze sie cenia? Z Twoim podejsciem, specjalisci beda tylko po szkole, na zdobycie doswiadczenia i uciekna przy pierwszej lepszej okazji. Obudzisz sie z reka w nocniku, jak pare zachodnich korpo, ktore mialy takie same podejscie, az im nie odeszli wszyscy wykfalikowani ludzie. Jesli od poczatku stawiasz widelki max, to jestes zwyklym Januszem biznesu.

Odpowiedz
avatar Edwin
11 11

@biszkopcik83: Pytanie czy specjalista realnie, czy specjalista jako stanowisko :D

Odpowiedz
avatar biszkopcik83
4 6

@Edwin: Mam nadzieje ze jako stanowisko dla ludzi po szkole...

Odpowiedz
avatar Revancryl
6 14

@biszkopcik83: Specjalista tzn osoba zaznajomiona z tematem, której nie trzeba szkolić x miesięcy. A stawka jaką podałem jest dawana od początku, plus dodatki typu karta zdrowotna i sportowa. Ale czy 4500zł zaraz po studiach to mało? A poza tym mam ustalony budżet i koniec, zaczną szurać to firma przeniesie biuro gdzie indziej i już. A w USA tam jak jesteś po studiach jest inaczej. Nie jak w Polsce po maturze na studia. Tam trzeba mieć wyniki aby w ogóle startować plus one nie są darmowe jak u nas. Ponadto łatwo z nich wylecieć.

Odpowiedz
avatar Revancryl
-1 9

@biszkopcik83: Jest na wejściu robiony test z wiedzy praktycznej w postaci problemu do rozwiązania. Potem 3 miesięczny okres próbny z 75% obowiązków. Jeśli się sprawdzasz zostajesz. Twoje CV jest mało ważne. Jesteś świeżo po studiach proszę bardzo, nie wymagamy doświadczenia 10 lat w zawodzie. Masz inne studia ,ale doświadczenie w zawodzie i chcesz się sprawdzić? Proszę bardzo. A zapomniałem dodać przedmówcy. Miałem kilku takich do myślą, że zdobędą doświadczenie i pójdą za większą kasę. Niestety stawki są jakie są i nawet w obecnej sytuacji gospodarczej braku ludzi może dostanie ze 200zł więcej.

Odpowiedz
avatar Wwwredna
8 14

@Revancryl: z całym szacunkiem, 4,5k to sporo dla kogoś zaraz po studiach, ale na litość boską, nie dla specjalisty, zaznajomionego z tematem. Wtedy to się nazywa kpiną. Z innej beczki, nawiązując do Twojej wcześniejszej historii. Firmę stać na KUPNO mieszkania w 100licy, na strzeżonym (zamożnym jak się okazuje) osiedlu, ale na pensjach dla specjalisty będzie żyłować, bo to Polska i, wybaczcie, 'polaczki', czyli tania biała siła robocza?!? A fe, nieładnie. I o ile jestem w stanie zrozumieć, że to wynagrodzenie nie może się równać, bo niższe koszt życia itd., itp., to 5 razy mniej dla specjalisty z doświadczeniem, albo kogoś z doświadczeniem kierunkowym, to jest już bezczelność.

Odpowiedz
avatar Hedwiga
8 10

@Revancryl: No to specjalista czy zaraz po studiach? Zdecyduj się.

Odpowiedz
avatar biszkopcik83
0 6

@Wwwredna: dokladnie to samo chcialam dodac! Typowy korpo-burak, ktory uwaza ze Polska to lowcosty i beda jeszcze calowac po nogach za 4 tysiace. Wazne ze ma wypasione mieszkanko i pewnie wypasiona wyplate. I zal, wielki zal, ze to rodak ma takie podejscie. Autorze - nie opowiadaj farmazonow o amerykanskich szkolach, gdy sam jestes po polskich studiach. Zapomnial wol jak cielenciem byl. I zdziwisz sie, bardzo sie zdziwisz, jak ludzie Ci uciekna, bo jak uwazasz, gdzie indizej beda miec tylko 200 PLN wiecej. Tak bylo kiedys. Teraz o specjalistow ciezko. Widac, ze jestes totalnie oderwany od rzeczywistosci.

Odpowiedz
avatar babubabu89
2 6

@biszkopcik83: Oderwany od rzeczywistości, Jak każdy pracownik korpo który zarządza ludźmi pracującymi przy procesie, a sam nawet nie ma pojęcia jak proces wygląda.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
1 3

@Edwin: W przeliczeniu na polskie - 4500 złociszów można dostać tu (w Niemczech) na rekę, ALE DZIENNIE (naturalnie nie wszędzie). Dla jednego to dużo, dla drugiego to normalka.

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
2 4

@biszkopcik83: A może koszty życia w Ameryce są jednak trochę większe niż w Polsce? nie można przeliczać pensji w różnych krajach w stosunku 1:1, chyba że się jest pracodawcą i chcę się zaoszczędzić.

Odpowiedz
avatar Wwwredna
0 0

@I_m_not_a_robot: bardzo prawdopodobne, ale nie 5 czy dziesięć razy :)

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
-1 1

@Wwwredna: We Francji najniższa krajowa netto to 1 149€, czyli jakieś 4 800PLN. We Francji jakoś zwiążesz za to koniec z końcem, w Polsce będziesz sobie całkiem fajnie za to żył.

Odpowiedz
avatar Minina
4 14

@Akoi890: Ja też bym nie wiedziała, gdyby mnie ktoś z marszu o coś zapytał (chociaż trochę wstyd się do tego przyznać). Ale jakbym miała gdzieś jechać, to jednak bym chciała wiedzieć, gdzie to jest w ogóle jest i jakim językiem tam mówią.

Odpowiedz
avatar pasia251
17 21

@Akoi890: no tak - ale idąc na rozmowę o pracę na stanowisko w Rumunii jednak chyba sprawdziłbyś gdzie ta Rumunia leży...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 14

@Akoi890: Nie wiesz gdzie jest Rumunia?

Odpowiedz
avatar Ara
6 8

@maat_: Tez mnie to zszokowalo :D

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
6 8

@Akoi890: A to szkoda, a Rumunia kiedyś nawet sąsiadowała z Polską i w 39 ludzie spływali tam masowo w ucieczce przed szkopską nawałnicą. To jest jednak luka w nauce.

Odpowiedz
avatar Mo08
4 6

@Akoi890: masz czym się chwalić....

Odpowiedz
avatar skell
14 16

No, to że w stanach nie wiedzą gdzie leży Polska jest tak samo oburzające jak to, że Polacy nie wiedzą gdzie leży Zambia, Mongolia, Argentyna a pewnie i wielu by odpadło na tak bliskich państwach jak Serbia. Ale iść na rozmowę gdzie wymagana jest znajomość języka X nie znając tego języka istotnie głupie. Ale w Polsce naprawdę nie jest lepiej, a raczej wszędzie jest tak, wszędzie są ludzi niezbyt rozgarnięto-inteligenti. Np. na stanowisko programisty (ani młodszy ani stażysta ani praktykant, programista z doświadczeniem) zgłasza się osobą która jedyne co ma to kurs office'a ¯\_(ツ)_/¯

Odpowiedz
avatar biszkopcik83
2 4

@skell: nie tak szybko, moze ma kurs VBA excel :)

Odpowiedz
avatar babubabu89
-4 4

@biszkopcik83: Ja nie mam żadnych kursów, a i tak potrafię zagiąć programistów po studiach i kursach. Oczywiście nie we wszystkich językach czy zagadnieniach, ale jednak. A najłatwiej zagiąć gościa który przesiedział 5 lat na dupie w jednej firmie ;]

Odpowiedz
avatar glan
2 2

@babubabu89: Z ostatnim się zgadzam. Czasem ktoś ma 5 lat doświadczenia a czasem 5 razy po roku tego samego. Robię rekrutacje i często wychodzi, że ludzie, którzy przesiedzieli długie lata w jednej firmie myślą, że są seniorami ale tak naprawdę nic nie wiedzą w temacie poza wąską działką, której używali.

Odpowiedz
avatar Revancryl
2 14

Jak jeden z komentujących napisał o „Januszu biznesu” hmm pomyślmy… 4500PLN na początek potem do 5500 PLN. No co za to człowiek kupi WACIKI??? Premie za wydajność w postaci pracownika miesiąca nagroda przeważnie rzeczowa telefon/tablet itd. i finał roczny 10000$ lub samochód. Karta sportowa i zdrowotna. 20zł talon dzienny na posiłek w restauracji (dwudaniowy obiadek jest za 17zł i jest pyszny) Telefon służbowy dla każdego bez limitu rozmów i netu. Jak widać warunki prawdziwego Janusza biznesu.

Odpowiedz
avatar Wwwredna
2 12

@Revancryl: Na początek, nie oznacza, że później skończy do magicznej wyższej kwoty. Premia - albo wypracujesz, albo nie i czasami nie zależny to od Ciebie. Finał roczny? Ciekawe, skoro już teraz, na wstępie wspomniałeś, że jak się nie spodoba, to zawinie firma interes i pójdzie tam, gdzie taniej. A tabletem i talonem na 'balon' rodziny nie nakarmisz, czy tez nie opłacisz kredytu. Karta sportowa czy zdrowotna, telefon kom bez limitu, to w tej chwili standard w większości korpo :)

Odpowiedz
avatar Revancryl
0 8

@Wwwredna: Uwierz mi nie we wszystkich. Ale jesteśmy już 5 lat w Polsce i jakoś jest dobrze zatem...

Odpowiedz
avatar Wwwredna
1 3

@Revancryl: toteż napisałam, że w większości :) Pomijam już fakt, że dzwonienie bez limitu można mieć za całkiem małe pieniądze :)

Odpowiedz
avatar Molochor
1 1

@Wwwredna: 4.5 tys. i jeść dają, jak dla kogoś po studiach to całkiem niezłe warunki. Fajnie, każdy by chciał mieć więcej, no ale za prawie 5 tysięcy złotych to 3 osoby można utrzymać bez nadmiernego oszczędzania czy coś. Zwłaszcza że nie wiesz co za branża, nie wiesz ile gdzie indziej dają za tą samą pracę. Aktualnie jestem na początku studiowania, ale myślę że jakbym potem dostał taką ofertę, to bym brał. No chyba że w firmie obok dają 2 razy więcej, no ale przypuszczam że wątpię.

Odpowiedz
avatar Ara
3 7

Mysle ze przesadzasz mowiac "stan wiedzy ludzi z USA przeraza". Sam mam wielu znajomych z USA co w zyciu w Polsce nie byli, spedzilem tam tez troszke czasu. Generalnie wydaje mi sie ze znajomosc Europy przez Amerykanow jest wprost proporcjonalna do znajomosci Ameryki Polnocnej przez Europejczykow. Bo sprobuj zadac pytanie o to jak nazywa sie odpowiednik amerykanskich stanow w Kanadzie, ile ich jest, o stolice poszczegolnych stanow a nawet o ich liczbe - znakomita wiekszosc ludzi nie bedzie miala o tym zielonego pojecia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2017 o 16:12

avatar ZaglobaOnufry
1 5

@Ara:Znakomita większość Niemców NIGDY nie była w Polsce (czyli u sąsiadów) i nawet nie zamierza tam pojechać kiedykolwiek i nie wie co gdzie tam leży, albo jak się nazywa. Więc przeciętnemu Amerykańcowi nie tylko Polska, ale nawet cała Europa zwisa ciężkim kalafiorem, bo interesuje go conajwyżej, co się dzieje za płotem i jest od urodzenia egoistą - America first!!!

Odpowiedz
avatar BlackDragon321
1 3

@Ara: Dokładnie. Niech ktoś z komentujących stan wiedzy amerykanów wymieni i wskaże na mapie położenie choćby kilku stanów. USA ma rozmiar niewiele mniejszy niż Europa, wiec wydaje mi się, że porównanie dobre.

Odpowiedz
avatar Zlociutki
0 0

@BlackDragon321: Ja bardzo chetnie, ba nawet spokojnie powiem Ci pare stolic tych stanow, idac dalej mysle ze spokojnie bym wskazal kazdy stan na mapie USA. To samo w panstwie Ameryki Środkowej i Południowej. Dlaczego to wiem? Bo wole zamiast siedziec i ogladac "trudne sprawy" czy innego "idola" lubie poglebic swoja wiedza o danej rzeczy.

Odpowiedz
avatar shatus
0 0

Pytania o stany są mało sensowne, bo może i są bardziej autonomiczne od województw, ale wpływ na sytuację na świecie większą ma Gwatemala, Honduras czy Salwador oraz mają nad sobą organ wyższy. Dlatego też większość osób nie zna stanów Stanów, bo to wiedza generalnie zbędna. Jeśli chcą do USA pojechać, to już co innego.

Odpowiedz
avatar Ara
0 0

@shatus: Czyli powiadasz że dla Europejczyka wiedza o USA jest zbędna, ale Amerykanie już koniecznie muszą wiedzieć gdzie się co znajduje w Polsce? Ciekawa logika. @Zlociutki: Podobnież zdziwiłbyś się, ile jest osób w USA które bardzo dobrze znają geografię Europy. Pewnie nawet lepiej, od przeciętnego Europejczyka.

Odpowiedz
avatar BlackDragon321
0 0

@Zlociutki: No i są też amerykanie, którzy bez problemu wymienią wszystkie państwa w Europie. I co to świadczy?

Odpowiedz
avatar Misiek_zadupia
-3 7

Tak, autorze szukaj do pracy w Polsce Amerykana, na pewno umie polski i wie na 100% gdzie leży polska. I na pewno wyjedzie że swojego kraju pracować za 3 razy mniejszą pensję niż dostałby u siebie w kraju. I na pewno dla marnych 1200 dolarów. Co ty myślisz w ten sposób?

Odpowiedz
avatar BlackDragon321
3 9

Nie to, żebym był jakiś proamerykański, ale zawsze bawiło mnie śmianie się z amerykanów, że nie wiedzą gdzie leży jakiś kraj w Europie, zwłaszcza, jeżeli jest to Polska (no chyba nikt nie powie, że mamy spore znaczenie w skali światowej). Ciekawe który z tych ludzi byłby w stanie wskazać położenie losowego stanu na mapie USA (może poza tymi najbardziej charakterystycznymi jak Floryda czy Alaska, albo jeszcze lepiej - położenie jakiegoś mniejszego kraju (poza USA, Kanadą czy Meksykiem) w Ameryce. Zanim ktoś zarzuci, że stany w USA należą do jednego kraju, a Polska to osobny kraj - USA jest państwem federacyjnym, czyli składa się z jakby osobnych państw z wspólnym rządem, walutą czy armią. Na domiar tego rozmiar USA jest niewiele mniejszy niż rozmiar Europy. Ja nie potrafię wymienić stanów USA poza kilkoma, czy także małych państw w Ameryce Północnej, za to potrafię wymienić i wskazać na mapie prawie wszystkie (jak nie wszystkie, nie próbowałem się już jakiś czas) państwa w Europie. Gdybym był amerykaninem było by zapewne na odwrót. Tak więc nie ma co się mądrzyć: "hehe gupi amerykanie nie wiedzo gdzie jest polska".

Odpowiedz
Udostępnij