Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wczorajsza trasa z miasta wojewódzkiego do mojej pipidówy - ok. 70 km.…

Wczorajsza trasa z miasta wojewódzkiego do mojej pipidówy - ok. 70 km. Jadę sobie spokojnie, bez pośpiechu, bo z przyczepką. I tak nie ma za bardzo jak wyprzedzać, bo i w naszym kierunku sporo aut, i z przeciwka. Ale znalazł się "rajdowiec" w octavii, który musiał wyprzedzać nawet tam, gdzie nie było takiej możliwości. Tak sobie "cykał" po jednym aucie, podnosząc ciśnienie pozostałym użytkownikom drogi. Ja jechałem spokojnie swoim tempem (~90 km/h). W mieście powiatowym po drodze byłem już bezpośrednio za "rajdowcem". Kolejne 5 km dalej wyprzedziłem go, ani przez chwilę nie przekraczając dozwolonej na tej drodze prędkości - facet jechał ok. 70 km/h za ciężarówką mając idealną okazję do wyprzedzania - długą prostą z doskonałą widocznością.
Wniosek: gościu spalił niepotrzebnie dużo więcej paliwa przez dynamiczną i "szarpaną" jazdę, nie zyskał nic na czasie, wku*wił wielu innych kierowców, stworzył kilkukrotnie zagrożenie...
Pytanie brzmi: po co?!

P.S. Tak, wiem, że dozwolona prędkość z przyczepą to 70 km/h na "zwykłej" drodze, ale myślę, że większość kierowców zgodzi się ze mną, że ten przepis jest archaiczny (z lat 70-tych ubiegłego wieku) i ustanowiony w czasach ówczesnych realiów technicznych (słabsze hamulce w samochodach itd.). Jazda 90 km/h z przyczepką o wadze ~300 kg nie powoduje pogorszenia np. drogi hamowania, natomiast wolniejsza jest utrudnienie w ruchu i np. prowokuje do niebezpiecznego wyprzedzania "zawalidrogi".

by timo
Dodaj nowy komentarz
avatar FrancuzNL
6 6

w Polsce poza obszarem zabudowanym, na drodze jednojezdniowej można jechać maksymalnie 70 km/h a na drodze dwujezdniowej 80 km/h. Podobnie droga ekspresowa jednojezdniowa to 80 km/h a także droga ekspresowa dwujezdniowa a nawet autostrada to nadal 80 km/h.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
6 6

@FrancuzNL: Poza tym przepisy to przepisy, nieważne ile maja lat. Skoro ich nie zmienili ani nie anulowali to dalej obowiązują.

Odpowiedz
avatar mesing
5 5

Niestety jesteś w błędzie. Po pierwsze najprawdopodobniej miałeś na haku przyczepkę jednoosiową z hamulcem najazdowym. Już sam producent tej przyczepy stosownymi informacjami przy tabliczce znamionowej informuje o jej ograniczeniu konstrukcyjnym. To że Twój samochód posiada nowoczesne hamulce zdolne wyhamować z 90 km/h do 0 na 40 metrach nie oznacza, że przyczepka potrafi to samo. W skrajnym przypadku może dojść do złamania zestawu i przyczepka może pociągnąć samochód do rowu, po drugie perzy takiej prędkości wystarczy większy śmieć na drodze, na którym dojdzie do jej wybicia i zacznie ona skakać jak pingpong i będzie nie do opanowania.

Odpowiedz
avatar timo
-1 1

@mesing: tak się składa, że z przyczepami - od malutkich o MW ~150 kg i ładowności ~500 kg po duże o MW ~1300 i ładowności ~2200 kg (już nie wspomnę o kilkunastonowych do ciężarówek i ciągników) - jeżdżę od prawie 15 lat i to dużo, więc akurat wiedzy i doświadczenia w tym zakresie mi nie brakuje. Akurat w tym przypadku przyczepka była bez hamulca. Poza tym kompletnie nie o to chodziło w historii.

Odpowiedz
avatar timo
0 0

Jeszcze raz w całości, bo minął mi czas na edycję: @mesing: tak się składa, że z przyczepami - od malutkich o MW ~150 kg i ładowności ~500 kg po duże o MW ~1300 i ładowności ~2200 kg (już nie wspomnę o kilkunastonowych do ciężarówek i ciągników) - jeżdżę od prawie 15 lat i to dużo, więc akurat wiedzy i doświadczenia w tym zakresie mi nie brakuje. Akurat w tym przypadku przyczepka była bez hamulca. Poza tym kompletnie nie o to chodziło w historii. Ale tak jeszcze zapytam: np. w Niemczech przyczepa tzw. TUV 100 może się poruszać na autostradzie 100 km/h. Zatem producent, o którym byłeś łaskaw wspomnieć, dostosował ją do tej prędkości bez "ograniczeń konstrukcyjnych". Ta sama przyczepa sprowadzona do Polski - technicznie nie zmieniła się ani trochę - nagle ma "ograniczenia konstrukcyjne", które uniemożliwiają jej jazdę z taką prędkością lub czynią ją niebezpieczną? I od razu mówię, że nie przyjmuję argumentu, że na autostradzie jeździ się płynniej - tak samo jak na normalnej drodze może wystąpić konieczność nagłego awaryjnego hamowania i zestaw tak samo nie ma się "poskładać" na autostradzie, jak na wiejskiej drodze. Z tego samego powodu bezsensowny jest argument o tym, że samochód wyhamuje, a przyczepka nie - tak samo będzie na każdym rodzaju drogi. Już pominę, że MMC przyczepy dla mojego auta to 1300 kg, a bez hamulca bodajże 650, więc to maleństwo, które ciągnąłem (o masie max. 300 kg) - co łatwo można wyliczyć znając podstawowe wzory fizyczne - generuje mniejszy pęd przy 90 km/h niż 650 kg przy 70 km/h (o połowę). Zresztą po to urządzenia najazdowe mają rożne parametry, żeby można je było zastosować zależnie od masy przyczepy - dobrze dobrane, sprawne, nasmarowane i z działającym amortyzatorem tak steruje hamulcami przyczepy, że ta hamuje idealnie, nie "wali" auto podczas nagłego "spięcia" hamulca, bo to następuje płynnie. A że u nas większości rzeczy się nie serwisuje, dopóki "jakoś działają", to i pewnie ponad połowa przyczep ma urządzenia najazdowe niesprawne - np. luzy na suwadle albo niesprawny amortyzator. I zgodzę się, że taka przyczepa może się zachować w opisany przez Ciebie sposób.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2017 o 12:28

avatar ZaglobaOnufry
6 6

Po co? -Po chu*a! A przyczepa jest naturalnie do szybkiej jazdy, aerodynamiczna jak cholera i waląc z takową poniżej setki, nigdy nie dojedziesz donikąd. Od 130km/h dopiero zaczyna się dopiero ubaw i na zakrętach. Masz przyczepę - to wal, co koń wyskoczy, przepisy przecież - to pestka, bo ty niewątpliwie wiesz, że są one "archaiczne, bo(z lat 70-tych ubiegłego wieku)" i co tam na nie zważać, można zawsze mieć swoje widzimisie, do którego wolno zawsze każdemu obywatelowi dopasować realność. A drogówka, napewno w to uwierzy i pogłaszcze jeszcze po główce, chwaląc rozsądek.

Odpowiedz
Udostępnij