W internecie istnieje kilka stron internetowych (głównie blogów), na których można przeczytać dokładne analizy treści różnych utworów literackich. Ich autorzy robią je najczęściej w humorystyczny sposób, wytykając różnym utworom błędy fabularne, logiczne a nawet stylistyczne.
Co jakiś czas na takich stronach pojawia się analiza książek polskiej autorki niskiej jakości powieści z nurtu literatury kobiecej. Kobieta ta nie potrafi znieść nawet najmniejszej krytyki, stąd od początku uznawała wszystkich, którzy pracują przy takich stronach za hejterów, zdarzało się nawet, że opisywała ich w swoich książkach (polecam historię użytkownika theQ).
Kilka dni temu osoba ta wrzuciła do internetu wpis, w którym stwierdziła, że wszystkie osoby krytykujące jej twórczość na wspomnianych analizatorniach zostały opłacone, żeby zniszczyć jej życie, a ona sama wyjechała z Polski w trosce o swoje bezpieczeństwo. Dlaczego? Ponieważ na jednym ze spotkań autorskich została zaatakowana przez osobę chorą psychicznie.
Co w tym piekielnego? Ano to, że prawie na pewno chodzi o sytuację z 2013 roku, kiedy na spotkanie z pisarką przyszła osoba z chorobą afektywną-dwubiegunową z pytaniem o liczne przekłamania o tej przypadłości, jakie autorka zawarła w jednej ze swoich książek.
I tak, zamiast przeprosić już wtedy, że powiela błędne wyobrażenia o ludziach z chorobą afektywną-dwubiegunową, pisarka postanowiła cztery lata później pójść jeszcze dalej i stwierdzić, że takie osoby są źródłem zagrożenia tak dużego, że trzeba przed nimi uciekać do innego kraju.
internet
Bez pudła zgadłam o kogo chodzi :P Przeczytałam chyba 2 jej książki, jedna była gorsza od drugiej i właściwie to zastanawiam się jakim cudem dobrnęłam do końca. Ja rozumiem fikcję literacką, ale ilość bredni na ilość stron przekracza dopuszczalne normy...
Odpowiedz@Madeline: o kogo chodzi? Raczej szkoda mi czasu na czytanie bzdur ale jestem ciekawa.
Odpowiedz@Madeline: ile Ci zapłacili za to wiadro pomyj HEJTERZE?! ;p
Odpowiedz@SaraRajker: Michalak :D
Odpowiedz@Tarija: posluchajcie sobie Pawla Opydo i Zle ksiazki, na jutubie ;) sama kwintesencja
OdpowiedzHistoria fakt piekielna, ale niestety w tv oraz więcej jest powielanych takich błędów a nawet jeszcze większych. Poza tym to ciekawa jestem tylko czy osoby, ktore tworzą i czytają tamten portal wiedzą, że poeci często specjalnie robią błędy stylistyczne w swpich wierszachod wielu wieków już i nie jest to błędem wówczas tylko celowym działaniem autora utworu.
Odpowiedz@timka: Polecam sprawdzić takie strony, może humor przypadnie Ci do gustu. :) Najczęściej analizowane są tam dzieła epickie (głównie utwory publikowane bezpośrednio w internecie, chociaż powieści wydawane w formie papierowej też się zdarzają), więc może któryś z autorów celowo robi takie błędy, ale w większości chodzi raczej o zwykłe braki w znajomości reguł obowiązujących w języku polskim.
Odpowiedz@dansty: Ja odniosłam sie jedynie do pierwszego akapitu historii a nie wiem dlaczego tyle minusów. Rozumiem, że może to być dobry portal, ale co ma to do wierszy? Pamiętam, że jak wprowadzili nową maturę i ten nieszczęsny klucz to poprosili autora wiersza jakby odpowiedział analizując swój wiersz i okazało się, że on miał zupełnie co innego na myśli. Do tego wiersze tak naprawdę nie są w większości dedykowane masowemu odbiorcy. Ale może nie każdy o tym wie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2017 o 0:44
@timka: Na takich stronach analizowane są opowiadania i powieści, nie wiersze.
Odpowiedz@dansty: A dasz przykładowego linka do takiej strony? Proszę, próbowałam znaleźć i nic :(
Odpowiedz@78FS: http://niezatapialna-armada.blogspot.com/2015/05/292-ja-jestem-prosze-pana-na-zakrecie.html
Odpowiedz@timka: Nie powtarzajmy miejskich legend. ;) http://atrapa.net/legendy/nowa-matura.htm
OdpowiedzCóż, tak się kończy utwierdzanie ludzi w przekonaniu że są wyjątkowi i jedyni w swoim rodzaju. W internecie, niestety, widać takich zachowań więcej. Jak skomentujesz coś nie tak, jak ktoś sobie życzy to jesteś "ruskim trollem", "komuchem", albo innym "hejterem" a jak wytkniesz komuś błąd to posługujesz się "mową nienawiści" i ani chybi jesteś faszystą, którego należy uciszyć, bo faszystom nie można dawać pola do głoszenia poglądów ;)
Odpowiedz@Ara: Otóż to. Cała kultura, w szczególności marketing podkreśla oryginalność i wyjątkowość jednostki, przy czym po konfrontacji z brutalną rzeczywistością pojawiają się depresje i różnego rodzaju manie podobnych do tej z historii. A smutna prawda jest taka, żeśmy pył i proch mizerny, i pamięć po nas niechybnie przeminie. Jesteśmy jak mięso miażdżone w maszynie świata. No, ale cóż, wielu potrzebuje przekonania o własnej wyjątkowości by żyć i nie ma w tym nic złego.
Odpowiedz@Ara: Jeszcze jeden ulubiony argument: krytykujesz bo pewnie zazdrościsz.
Odpowiedz@Polio: Uwierzyli, że non omnis moriar i budują swoje nędzne pomniki. A jedynie marność nad marnościami.
OdpowiedzCzy to "autorka" książki o Ani z Jabłoniowego Wzgórza? :)
Odpowiedz@thefinalaction: Tak, właśnie o tej osobie traktuje mój wpis.
OdpowiedzKatarzynie już dawno peron odjechał i nikogo nie powinno to dziwić. Ale już to, że całkiem uznane wydawnictwa chcą ją wydawać a portale, które powinny być ostatnie w promowaniu takich bzdur obejmują ją "matronatem"jest oburzające. Ja wiem, że się sprzedaje ale wszystko ma swoje granice. To teraz czekam na przelew. :D
Odpowiedz@mrkjad: Wiesz, skoro uznane wydawnictwa historyczne potrafią wydawać wypociny pana od "Wielkiej Lechii"...
Odpowiedz@Ara: ...to wydadzą wszystko. Liczy się $
OdpowiedzJa na miejscu pani M. wstydziłabym się wysyłać takie teksty do wydawnictwa, a co dopiero publikować pod własnym nazwiskiem.
Odpowiedz@kometax: A mnie nie przestaje dziwić, że Wydawnictwo Literackie ją wydaje. Tyle lat pracowania na dobrą reputację, a tu nagle zjawia się taka ałtorKasia i wszystko idzie się... czochrać. Aż żal bierze.
Odpowiedz@eulaliapstryk: Na czymś muszą zarabiać. A KM ma wiele fanek.
Odpowiedz@eulaliapstryk: O ile przy ałtorKasi taka postawa nie dziwi, to pani MM mocno rozczarowuje, a szkoda bo jej kiedyś dobre książki przestały być strawne, a jej bohaterowie stali się karykaturą samych siebie.
OdpowiedzTak z ciekawości,jak według tej pani wygląda choroba afektywna dwubiegunowa? Przeczytała coś chociaż na ten temat czy zaufała tylko swojej wyobraźni.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: http://trzyczesciowygarnitur.blogspot.com/2013/06/jak-nie-pisac-o-problemach-spoecznych.html
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Ta pani i fakty? Ta pani i nauka? Hehe. Według tej pani osoba z zaburzeniami psychicznymi (jakimikolwiek) to psychopata, po którym można się spodziewać, że zacznie dźgać niewinnych ludzi nożem na ulicy, lub oblewać ich kwasem. Takie rzeczy można wyczytać z jej bloga. Przykre jest to, że istnieje ciemna masa, która czyta takie głupoty i uznaje panią M. za guru, a jej słowa za prawdę objawioną. Nic dziwnego, że potem każdy człowiek leczący się psychiatrycznie jest uznawany przez społeczeństwo za niebezpiecznego wariata, skoro "autorytety" głoszą takie bzdury.
Odpowiedz@lady0morphine: Przez 13 lat mieszkałem razem w bloku (klatka obok) z "wariatem". Nie wiedziałem, że ja i kilkaset rodzin byliśmy w tak dużym "niebezpieczeństwie".
Odpowiedz@rodzynek2, mam pytanie techniczne. Jakim cudem i dlaczego do ciężkiego diabła, Twoje komentarze pojawiają się powielone dwukrotnie???? Przynajmniej w wersji mobilnej.
Odpowiedz@lady0morphine: chodzę do psychiatry i krzywdzę tylko owady i pajęczaki :D :D ale tak, że nie cierpią :P
Odpowiedz@lady0morphine: Jej podejście ładnie kontrastuje z tym, że sama (osobiście to wpspominała) miała epizod w szpitalu psychiatrycznym.
OdpowiedzSkoro to się wydarzył naprawdę i są świadkowie, to czemu nie piszesz otwarcie, o kogo chodzi?
Odpowiedz@Issander: Może dlatego, żeby nie narażać na ewentualną falę hejtu, czy innych nieprzyjemności ze strony "bohaterki" historii.
Odpowiedz@Issander: Czytając różne historie na tej stronie zauważyłem, że ich autorzy zazwyczaj nie podają nazwisk osób, o których piszą. Zresztą, to zdarzenie zostało już opisane w kilku miejscach, ja tylko przekazuję informację o nim dalej.
Odpowiedz@rodzynek2: To też.
Odpowiedz@rodzynek2: Poza tym 'bohaterka' nie ma fanów, ona ma psychofanki...
OdpowiedzO matko, wiedziałam, o kogo chodzi już po "analiza książek polskiej autorki". Ona strasznie zadufana jest. Nie pierwszy i nie ostatni raz takie żale wyprodukowała, tym się nie ma co przejmować, to trzeba olewać i czekać, aż samo od środka zgnije. Najgorsze według mnie jest to, że ona ma mnóstwo wielbiących ją fanek. Tak się zastanawiam, co jest z tymi ludźmi nie tak. Pomijając już to, że każdy lubi czytać co innego, to trzeba być naprawdę ślepym, żeby nie zauważyć jakie bzdury ta kobieta wypisuje w swoich książkach. To nawet nie jest poziom Stephenie Meyer, bo jej książki jeszcze da się czytać i nie walić głową w ścianę z rozpaczy.
OdpowiedzIle ci zapłacili za ten post, ty opłacany hejterze? No, przyznaj się, że twoim celem też jest zniszczenie ałtor Kasi! :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2017 o 16:57
Pani M po prostu odczuwała spadek zainteresowania jej osobą i "twórczością", toteż wypuściła taki post, by o niej mówiono. I osiągnęła swój cel.
Odpowiedz@melisendellewellyn: Coś jest na rzeczy z tymi paniami M. Inna pani M, a nawet M.M, też uznała, że każdy, kto ją skrytykuje jest hejterem, nienawistnikiem podłym i krwiożerczym, jednym słowem - kapitalistą - badylarzem z bloków, który nie cytuje Seneki i nie nosi wąsów. ;)
Odpowiedz@eulaliapstryk: czy to chodzi o autorkę Jeżycjady?
OdpowiedzHej, chętnie poczytam takie ciekawe analizy. Czy mógłbyś auturze podać kilka linków do takich blogów? Z góry dziękuję
Odpowiedz@flav: Wiem, że to pytanie do autorki, ale i ja polecę: Niezatapialna armada robi analizy na blogu ("Bezdomna", "Nie oddam dzieci"), a Paweł Opydo nagrywa filmiki na YouTube, gdzie analizuje złe książki, między innymi "Rok w poziomce".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2017 o 20:41
@flav: Do podanych przez @Pattwor dorzucę: "Przyczajona logika, ukryty słownik", "Obrończynie kanonu", "Czarne Owce Literatury". Ostatni blog jest zawieszony, nie wiadomo, czy kiedyś znowu zacznie działać. Najbardziej płodna jest oczywiście "Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona", przy której pracuje najwięcej osób i najczęściej wrzuca analizy. Znajdziesz tam nawet "Achaję" Andrzeja Ziemiańskiego.
Odpowiedz@flav: Polecam też recenzje Zwierza Popkulturalnego i Królowej Matki.
Odpowiedz@flav: Z analiz filmowych polecam Amerykanina o pseudonimie Nostalgia Critic.
Odpowiedz@Pattwor: o tak, Opydo polecam baaardzo :) Swoją drogą, nie lubi się z autorkami tych analizatorskich blogów, swego czasu mieli mocne ścięcie na forum jednej z analizatorni. Jak dla mnie jego plusem jest to, że przerabia tylko książki, nie pastwi się nad fanfikami dzieciaków z podstawówki.
Odpowiedz@popielica: tamci też chyba dzieciaków z podstawówki nie robią - nawet to zaznaczają na swojej stronie...
Odpowiedz@popielica: Opydo raz wyśmiewał fanfik który sam napisał w wieku nastoletnim więc jeżeli chodzi o dystans do własnej twórczości autorka mogłaby wziąć przykład a nie udawać, że jej książki są czymś więcej niż beletrystyką.
Odpowiedz@popielica: Opydo nie znosi Niezatapialnej Armady czy innych tego typu analizatorni właśnie za zajmowanie się fanfikami - twórczością fanów, tworzoną z zasady nieprofesjonalnie, często przez niedoświadczone osoby a nawet dzieci; książki oficjalnie wydane zostały zaakceptowane przed wydawców, są wydawane komercyjnie
Odpowiedz@melisendellewellyn: a ja myślałam, że za późno zorientował się, że nie jest pionierem w tej dziedzinie i postanowił "tamtych" zgnoić po to, by być na świeczniku.
OdpowiedzNo ja napisałam to, jak on to argumentuje. Jak jest naprawdę, wie tylko on sam.
Odpowiedz@Monomotapa: "Tamci" są specyficzni - jak to w zespole, są różne osoby o różnym poczuciu humoru, które nie zawsze musi wszystkim odpowiadać. Czasami mają bardzo inteligentne żarty, a czasami pocisk na siłę...
OdpowiedzOd razu wiedziałam, o kogo chodzi. Ta kobieta sama ma jakieś zaburzenia, a jej książki... W drukarni płakali, jak składali.
Odpowiedz@Drago: I dostawcy płakali, i sprzedawcy płakali, i czytelnicy płakali... Tylko autorka i najwyraźniej dwóch (!) wydawców uznało te książki za dobre. A wszyscy płaczą. :<
OdpowiedzA te wszystkie drzewa, które poświęciły życie dla tych wypocin? W nagrodę, w zaświatach zmienią się w polana pod kotłem smoły przygotowanym specjalnie dla ałtorki.
Odpowiedz@mskps: z jednej strony macie rację, z drugiej... Oj, jak wy byście płakali gdybym ja wydała książkę! To byłby dramat! :)
OdpowiedzPrzebrnęłam przez początek dwóch książek ałtorkiKasi i głupia nie dostrzegłam jej geniuszu. Winę za to zapewne ponoszą moi źle wykształceni rodzice, którzy wpoili mi, że taka literatura to grafomaństwo. Jednak po akcji z rosyjskim tłumaczem nic mnie nie zdziwi co ta kobieta zrobi lub powie.
OdpowiedzAłtorKasia lubi też umieszczać "hejterów" w swoich arcydziełach, w roli bardzo brzydkich i bardzo głupich bohaterów. :D Rozumiem, że ona sama może być zadufana w sobie i oderwana od rzeczywistości, nie rozumiem natomiast, co jest nie tak ze światem, że ma tyle fanek i tak się ją promuje.
Odpowiedz@Naevari: Bo jej poważni czytelnicy to ten typ, który uważa, że harlequiny to najlepiej napisane romanse, a książki sprzedawane w kioskach za 4.99 zł to nigdy nieodnalezione arcydzieła.
Odpowiedz@Naevari: To jest bardzo proste - wystarczy powiedzieć ludziom że jeśli będą czytać to co napiszesz, oglądać to co nakręcisz, lub słuchać tego co nagrasz, to należą do elity intelektualnej. Zdziwisz się jak wiele się znajdzie owieczek które w to uwierzą i bezmyślnie będą robić to, co chcesz, byle tylko móc sobie samemym wmówić, że są inteligentne. I nie ma tu znaczenia absolutnie jakość - chodzi o asocjację, którą ludzie po prostu uwielbiają.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2017 o 7:24
Krzywa Gausa wykresu przeciętnych wartości ilorazu inteligencji, przesuwa sie coraz bardziej w lewą stronę. Czyli mówiąc prosto, większość ludzi to idioci. Stąd też i popularność takich wypocin. Jest takie powiedzenie, że nie ma tak złej książki, aby jej przeczytanie nie przyniosło jakiejś korzyści. Zaczynam zmieniać zdanie...
Odpowiedzhttps://www.facebook.com/kwiatkizmichalak
OdpowiedzPrzyznaję, pierwsze słyszę o tej autorce. Serio! Zaintrygowaliście mnie :) To jaką książkę polecacie do przeczytania? Jestem cierpliwa i myślę że skoro przebrnęłam przez trzy tomy "Historii filozofii" Tatarkiewicza to przebrnę i przez to. Chyba że jest aż tak źle?
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: "Nie oddam dzieci!". http://niezatapialna-armada.blogspot.com/2015/05/292-ja-jestem-prosze-pana-na-zakrecie.html
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: Jak chcesz hardkor, to "Czarny książę".
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: przeczytaj sobie Kroniki Ferrinu. Ja sobie czytałam analizę tych "dzieł" i płakałam ze śmiechu. Książka jest gorsza, niż słabe fanfiki. Pojęcia nie mam jakim cudem ktoś to wydał.
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: "Bezdomna" - w trakcie czytania czułam jak mózg mi wycieka przez nos. Zwłaszcza rozwiązanie tajemnicy dziecka.
Odpowiedz@tysenna: koleżanka i wiele osób polecało mi tę książkę, a teraz mózg spływa mi po tylnej ścianie gardła. Poddaję się!
OdpowiedzPodsumowując dyskusję stwierdzam, że wszyscy jak jeden mąż mieszkacie w za ciasnych poziomkach, nie jesteście wystarczająco jagodowi, a na dodatek wasze jabłoniowe wzgórza są zdecydowanie za małe! Tylko pamiętajcie jak będziecie tłumaczyć mój komentarz na inne języki to nie schrzańcie tego, bo wam nie dam drugi raz tego zrobić!
OdpowiedzMoże jestem trochę ignorantką, bo nie lubię tego typu książek. Są dla mdłe i w ogóle, ale trzeba być gotowym na krytykę. Każdy który tworzy musi być na to gotowy, bo krytyka łączy się zawsze twórczością. Możliwe, że ta wrażliwość na krytykę bierze się z przerostu formy nad treścią, rozrośniętego ego i nie uświadamiania sobie, że jednak dla niektórych to może być zwykłym gniotem. Życie.
OdpowiedzPrzyznam, że nie znałam tej pisarki. Teraz ją wygooglowałam i oto co podaje wikipedia: "Biblioteka Analiz [1] wykazała autorkę na pierwszym miejscu pod względem ilości książek utrzymujących się na listach bestsellerów w roku 2014, drugie miejsce zaś pod względem długości utrzymywania się tytułu na listach bestsellerów (Zacisze Gosi). W raporcie TNS „Stan czytelnictwa w Polsce w 2015 roku” przygotowanym przez Pracownię Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie Katarzyna Michalak zajęła pierwsze miejsce wśród pisarzy, których książki w 2015 roku były najczęściej czytane przez badanych z grupy czytelników intensywnych. Autorka wyprzedziła w tym zestawieniu m.in. Stephena Kinga, Norę Roberts czy Paulo Coelho[4]." Biorąc pod uwagę to co o niej piszecie jest mi bardzo smutno, że ta Pani bryluje w rankingach :(
Odpowiedz@plotka7: wiesz, to jak z piosenkami disco polo- wystarczy znalezc " odpowiednia" grupe odbiorcow...
OdpowiedzChora kobieta, nie wiem co więcej powiedzieć. Nie znam nazwiska ani nic, niech ktoś mnie oświeci.
OdpowiedzNie czytałam jej nigdy, ale pewnie chodzi o KM - najgorsza pisarka, nie byłam w stanie nawet prologu przeczytać bez wylania wiadra pomyj. Nawet ,,anioły i demony" (tytuł paranienormalnego romansu, wyjątkowo miernego) były znośniejsze!
Odpowiedzczyzby masturbujaca sie do swojej wlasnej TFUrczosci Kasia Michalak?
OdpowiedzMożna link do historii uzytkownika theQ?
Odpowiedz@emutek: http://piekielni.pl/63653
Odpowiedz@dansty: Skądinąd, theQ zdążyła się ekipie NAKW (i bywalcom związanego z nią forum) POWAŻNIE narazić; rykoszetem oberwała też przynajmniej jedna osoba, która nieświadomie i w dobrej wierze przyczyniła się do jej wybryku...
Odpowiedz@minutka: Ale co się stało? Powiesz coś więcej? Zawsze lubiłam Q...
Odpowiedz