Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mój tata jest właścicielem kilku sklepów spożywczych samoobsługowych. W jednym z nich…

Mój tata jest właścicielem kilku sklepów spożywczych samoobsługowych. W jednym z nich przebywa na co dzień. Sklep znajduje się na osiedlu, gdzie większość mieszkańców to emeryci, toteż stanowią oni też gros klienteli sklepu. Tata ma monitoring w sklepie i w wolnych chwilach, gdy nie zajmuje się papierami, ogląda nagrania live z monitoringu i patrzy, co się dzieje w sklepie. Dzięki temu jest w stanie wychwycić wiele prób kradzieży i na nie zareagować, bo niestety sklep jest za mały by opłacało mu się wynająć ochroniarza, a bramek przy wyjściu również nie ma.

Ze względu na typ klienteli raczej nie dziwi fakt, że większość złodziei to emeryci, natomiast tatę przeraża fakt, jak przebiegli są w swoich działach, a co najważniejsze, jak reagują, kiedy się ich przyłapie.

Dla przykładu: klientka na stanowisku mięsnym bierze dwa kurczaki, do tego jakąś kiełbasę i wędlinę. W drodze do kasy, pomiędzy alejkami, wkłada do koszyka, który trzyma na przedramieniu, jednego kurczaka, a całą resztę pakuje do torby, którą ma na tym samym przedramieniu. Potem przy kasie, wykłada na taśmę jedynie tego jednego kurczaka. Z tego powodu ojciec wprowadził zaznaczanie na pakunkach z mięsem, ile sztuk pakunków powinno zostać skasowane przy kasie głównej, co jednak nie odstrasza kolejnych amatorów kradzieży. Przy kasie rżną głupa i albo udają, że ekspedientka na mięsnym się pomyliła i źle im zaznaczyła, a po naleganiach kasjerki w końcu wyciągają pozostałe rzeczy, mrucząc pod nosem, że o kilka złotych jest awantura. Tata mówi też, że towarem, który najczęściej emeryci kradną jest masło - jest małe i łatwo je schować.

Co najgorsze, są osoby, które angażują w to młodsze pokolenie - zachęcają swoje wnuczki, by schowali do kieszonki, czy torebki batonika albo to właśnie nieszczęsne masło i potem udają, że dzieci same sobie wzięły - podczas, gdy na nagraniu z monitoringu jednoznacznie widać, jak przedsiębiorcza babcia, czy dziadek pakują takiemu dzieciakowi do wózka fanty.

Tata jak tylko zauważy, że taka osoba próbuje wyjść ze sklepu bez płacenia za schowane rzeczy, wychodzi na halę, zaprasza taką osobę do swojego biura i pokazuje nagranie. Niektórzy przyłapani zaczynają płakać, prosić, by tata nie wzywał policji, oddają skradzione fanty i wychodzą, uprzedzeni przez tatę, by więcej nie przychodzili do tego sklepu. Są tacy jednak, którzy reagują agresywnie, a co najgorsze roszczeniowo w stosunku do mojego ojca i atakują: "a co panu ubędzie, jak wezmę sobie to masło? przecież to tylko jedno!", albo "o, za 5 zł będzie biednego starego człowieka ścigać!". Najgorszy typ to "mnie się należy". Wychodzą z założenia, że mój ojciec jako człowiek bogaty (bo ma sklep) może wspomóc ich - biednych. Często też wyzywają mojego ojca od niewdzięcznych gówniarzy (tata ma prawie 60 lat...), bo oni to za PRL to to czy tamto, a on im nie może podarować kilku groszy.

Mój tata ma takie podejście, że jeśli przyjdzie do niego ktoś potrzebujący (personel sklepu jest miejscowy, więc tata mniej więcej wie kto jest kim z bardziej stałych klientów), to nie widzi powodu, by nie dać kilku podstawowych produktów za darmo - pod warunkiem, że taka osoba uczciwie poprosi i nie będzie nadużywać jego dobroci. Natomiast ludzie, którzy uważają, że mają prawo oskubywać go z jego ciężko zarobionych pieniędzy, bo oni nie mają - sorry, mój tata nie jest pomocą społeczną ani Robin Hoodem, jeżeli ma kogoś wspomóc swoimi pieniędzmi to zrobi to tylko i wyłącznie jeśli sam będzie tego chciał.

P.S. Oczywiście, żeby uniknąć niedopowiedzeń dodam, że z tymi bezczelnymi tata się nie patyczkuje i od razu wzywa policję. Natomiast jeśli ktoś ze łzami w oczach go błaga, żeby policji nie wzywał, a przedmiotem kradzieży jest dajmy na to produkt za mniej niż 10 zł, to tata już woli taką osobę puścić.

sklepy

by Jia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bazienka
5 13

i dobrze tata robi zglaszac to kazdorazowo to sie oducza! teoretycznie moze nie wroca... ale po publicznym udowodnieniu winy tez moga nie wrocic wiec za kazdym razem wzywalabym policje wydaje mi sie, ze takie poblazanie wyzwala poczucie bezkarnosci- sprobuje, albo mi sie uda, a najwyzej bede musiala tego kurczaka czy maslo wyjac i zaplacic, ujdzie mi na sucho ciekawe tez czy ci sami ludzie sa cyklicznie przylapywani na kradziezy bo jelsi tak, to w kolejne lzawe zapewnienia bym juz nie uwierzyla i karala wszystkich rowno

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2017 o 14:41

avatar Jia
20 20

@bazienka: zgadzam się z Tobą, natomiast mój tata ma miękkie serce i jak mu zacznie taka emerytka płakać to odpuszcza... Chyba, że złapał ją po raz drugi, to już wtedy taki miękki nie jest. Co do cyklicznych kradzieży to tata miał kilka takich agentek, ale po wezwaniu policji więcej się nie pokazały. Ja osobiście szczerze mówiąc jestem za publicznym piętnowaniem takich ludzi, wymiar sprawiedliwości im niewiele zrobi, to zazwyczaj są to małe kwoty, ale gdyby np, można było wywiesić zdjęcia złodziei przy wejściu do sklepu, to myślę, że publiczny ostracyzm byłby bardziej dotkliwy.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 6

@Jia: a potem sie dziwi, ze sie sytuacja powtarza

Odpowiedz
avatar Jia
14 14

@bazienka: sytuacja te nie zdarzają się aż tak często, to nie jest tak, że codziennie tabuny emerytów pędzą do sklepu ojca, żeby go okradać XD Poza tym tak jak pisałam, sklepowe są miejscowe i ludzi znają - i twierdzą, że większość przyłapanych ludzi więcej nie odwiedza sklepu.

Odpowiedz
avatar Ara
14 34

I to jest właśnie powód, dla którego mówi się, że socjalizm jest najbardziej niemoralnym systemem, jaki wymyślił człowiek. Zakłada on bowiem, że osoba której wiedzie się gorzej ma prawo do owoców pracy kogoś, komu wiedzie się lepiej. A ten, który ma więcej ma OBOWIĄZEK dzielić się z tym, kto ma mniej. I to są właśnie efekty dorastania w takim systemie.

Odpowiedz
avatar Ara
4 28

@Michail: Nie. Socjalizm jest z gruntu zły. Nie ma "dobrego socjalizmu" i "złego socjalizmu" - bo to, co opisałem, leży u podstaw systemu. Jeśli odejmiesz te rzeczy, to nie będzie już socjalizm tylko inny system.

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 26

@Ara: Przypomniała mi się pewna anegdota. Amerykański "uczony" badał mrówkę. Urwał jej jedno odnóże i kazał iść. Mówka szła. Urwał jej drugie i kazał iść. Mrówka szła. Urwał jej trzecie, czwarte i piąte, za każdym razem wydając rozkaz "idź". A mrówka, coraz bardziej nieporadnie, ale jednak szła. Wreszcie urwał jej szóste odnóże. Tym razem na rozkaz "idź" - mrówka ani drgnęła. Wielki uczony zakończył eksperyment wnioskiem. "Po urwaniu szóstego odnóża mrówka straciła słuch." Takie mniej więcej są twoje wnioski dotyczące socjalizmu. Twoja zaś moralność jest jakby jednokierunkowa. Niemoralnie jest okradać tego, który ma lepiej, za to moralne jest, że ten, który ma lepiej, okrada tych, którzy mają gorzej. Na przykład - pracodawca pracownika, bandycka firma - klienta, urząd - obywatela. W dodatku wydajesz się sądzić, że w kapitalizmie sami uczciwi i praworządni ludzie się rodzą. Na przykład w Hameryce, najbardziej kapitalistycznym z kapitalistycznych krajów, nigdy nie napadano na banki, nie mordowano dla pieniędzy, nie było niewolnictwa, nie wyzuto autochtonów z ich ziem prawem kaduka... no, aż do dziś nikt tam nie kradnie w sklepach, nie odbiera życia sklepikarzom dla kilku marnych dolarów utargu. Piękne społeczeństwo, od zarania dziejów w kapitalizmie chowane. A w polskich sklepach kradną wyłącznie emeryci wychowani w starym systemie, w którym to systemie socjalistycznym notorycznie kazano Kowalskiemu dzielić się swoją pensją z Zielińskim, bo Zieliński zarabiał mniej. A Nowakowa miała OBOWIĄZEK nakarmić obiadem rodzinę Cieplaków, bo sama była bezdzietna, a u Cieplaków czwórka drobiazgu. Ciekawe, kto ci takich głupot naopowiadał? W sklepach, kolego, kradną absolutnie wszyscy. Od dzieci począwszy, poprzez zamożnych biznesmenów i wyfiokowane biznesłumen, na emerytach skończywszy. Tylko, że ci ostatni kradną z niedostatku, a inni dla fantazji, lub z "oszczędności". I pewnie sobie nawet nie imaginujesz jak arogancji potrafi być przyłapany pan na "wysokim stanowisku", albo jakie pogróżki stosuje trzydziestoletnia blond "Wenus" w szpilkach za tysiąc pięćset.

Odpowiedz
avatar katem
8 10

@Ara: A mnie w socjalizmie uczyli :"od każdego wg jego zdolności, każdemu wg jego pracy" co rozumiałam: jesteś inteligentny i mądry - wykonujesz bardziej skomplikowaną, odpowiedzialną pracę, pracujesz dobrze, to ci dobrze płacą. Nie uczono nikogo, że ci się należy, bez względu na to czy się obijasz czy nie. Powiedzenie "czy się stoi, czy się leży " to była praktyka - coś takiego, jak teraz w prywatnych firmach: krewni i znajomi królika (właściciela firmy) zarabiają więcej bez względu na jakość ich pracy, niż zwykli pracownicy. Różnica jest taka, że właściciel dbający o swoje interesy nie pozwoli sobie na wielu takich darmozjadów, a w państwowych socjalistycznych przedsiębiorstwach nikt się interesem przedsiębiorstwa nie przejmował, a jeśli się nawet trafił uczciwy i odpowiedzialny dyrektor to i tak komuś z góry wcześniej czy później się naraził i go usuwano. Efekt mieliśmy w roku osiemdziesiątym.

Odpowiedz
avatar LPP
3 7

@katem: A to nie było przypadkiem "od każdego według możliwości; każdemu według potrzeb"?

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 10

@LPP: Nie. To hasełko dotyczyło komunizmu. A socjalizm i komunizm to jednakowoż nie to samo. Tyle, że dzisiaj nie ma to znaczenia, bo i tak większość sądzi, że to synonimy. A to duży błąd, ponieważ komunizmu nigdy w Polsce nie było (ani w Europie, zresztą). Za to teraz wszystkich się nim straszy, jak u Orwella w "Folwarku..." okrutnym panem Jonesem.

Odpowiedz
avatar Ara
5 11

@Armagedon: Bardzo dużo założeń na podstawie mojej krytyki socjalizmu widzę w twoim poście. Po pierwsze, wytłumacz, jak wyczytałaś, że uważam kapitalizm za najcudowniejszy system tylko dlatego, że krytykuję socjalizm? Po drugie, niemoralnie jest KRAŚĆ. Po prostu. I nie ma znaczenia, czy zarabiasz dużo, czy mało. To jest coś, czego socjalizm nie przewiduje i to właśnie ta systemowa niemoralność wycieka z całego twojego posta, czym tylko udowadniasz, jak jest to zbrodniczy system. Pół twojego posta to tłumaczenie: "ale inni też kradną!". Tymczasem jeśli weźmiesz cudze bez płacenia, to jesteś złodziejką, nawet jeśli cię na tę rzecz nie stać i jeśli przed tobą ukradli ludzie bogaci.

Odpowiedz
avatar Ara
0 8

@katem: A skąd się wobec tego wzięło: "Czy się stoi czy się leży..."? Podałem w swoim poście założenia socjalizmu - jeśli ja mam sto złotych, a jest nas trójka w pokoju, to mam obowiązek, pod karą sankcji, podzielić się z pozostałymi ludźmi. Bo oni nie mają. Tymczasem mam dla Ciebie złe nowiny - nic ci się nie należy. Mówienie: "urodziłem się i oddycham, więc mi się należy" to zwykłe złodziejstwo. A tego uczy socjalizm. Jeśli się nie zgadzasz, to podaj definicję socjalizmu, który według Ciebie funkcjonuje.

Odpowiedz
avatar Ara
1 7

@Catholicbuster: Akurat twoja opinia mi wisi, złodzieju. Dalej okradasz innych pasażerów na biletach i chwalisz się tym w internecie?

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 9

@Ara: Nie zamierzam robić ci wykładu o socjalizmie, bo nie mam na to czasu, ani ochoty. Tym bardziej, że i tak mój wysiłek poszedłby na marne. Poza tym, ocena co jest lepsze, a co gorsze zależy głównie od oczekiwań. A także od podejścia do życia. Uświadom sobie tylko, że w obu "ustrojach" jedni muszą pracować na drugich. Tyle, że kapitalizm jest znacznie bardziej pazerny. I, niestety, wszelkiej maści kombinatorzy, przekręciarze, szubrawcy, cwaniaki, oszuści, bandyci i złodzieje mają w nim większe szanse powodzenia i zdecydowanie większe możliwości "zarobku". Peerelowskie "afery" to był pikuś taki malutki. W kapitalizmie priorytetem jest pieniądz, poza tym nic się nie liczy. A już najmniej sam człowiek. A możliwość zarobienia nieograniczonych pieniędzy daje nieograniczoną władzę. Na przykład, śmiało można rządzić krajem z tylnej ławki będąc gangsterem i mając w kieszeni większość posłów, senatorów i połowę rządu. Socjalizm takich możliwości nie dawał. Na przykład, nie do pomyślenia by było, żeby po kraju hasały jakieś mafijne "ośmiornice", wykańczały się w ulicznych strzelaninach i wymuszały haracze od drobnych przedsiębiorców/restauratorów "za ochronę", bo taki miały kaprys. Więc to raczej w kapitalizmie niektórzy muszą dzielić się z innymi, czy chcą, czy nie chcą. A w PRL pensje płacono regularnie co do dnia i godziny, wszyscy je w całości zabierali do domów i dysponowali nimi wedle własnego uznania. I nie było czegoś takiego jak "niska szkodliwość", karano nawet za kradzież w sklepie pudełka zapałek. Bo wtedy okradało się państwo, a nie Kowalskiego prywatnie.

Odpowiedz
avatar Molochor
2 6

@Armagedon: "Tyle, że kapitalizm jest znacznie bardziej pazerny. I, niestety, wszelkiej maści kombinatorzy, przekręciarze, szubrawcy, cwaniaki, oszuści, bandyci i złodzieje mają w nim większe szanse powodzenia i zdecydowanie większe możliwości "zarobku"." - Co ma wspólnego przestępstwo z systemem bazującym na praworządności i wolności? "A możliwość zarobienia nieograniczonych pieniędzy daje nieograniczoną władzę. Na przykład, śmiało można rządzić krajem z tylnej ławki będąc gangsterem i mając w kieszeni większość posłów, senatorów i połowę rządu." - Co ci daje rządzenie krajem którego jedynym celem jest ochrona obywateli przed przestępczością i agresją zewnętrzną? Poza tym że jeśli ktoś to wykorzysta żeby sobie używać niezgodnie z prawem czy też zmieniając je do swoich potrzeb, to nie jest kapitalizm tylko jakiś oligarchiczny neofeudalizm (jak u nas w III RP notabene). "Socjalizm takich możliwości nie dawał. Na przykład, nie do pomyślenia by było, żeby po kraju hasały jakieś mafijne "ośmiornice", wykańczały się w ulicznych strzelaninach i wymuszały haracze od drobnych przedsiębiorców/restauratorów "za ochronę", bo taki miały kaprys. Więc to raczej w kapitalizmie niektórzy muszą dzielić się z innymi, czy chcą, czy nie chcą. " - No tak, tylko hasało sobie SB, UB i MO i mordowały ludzi za poglądy czy wcześniej za to że coś mieli (w trakcie tzw. wyzwolenia, wraz z armią czerwoną). Podawanie za przykład przeciw kapitalizmowi sytuacji rodem z jakiegoś upadłego państwa w stanie rozkładu jest nie na miejscu. "A w PRL pensje płacono regularnie co do dnia i godziny, wszyscy je w całości zabierali do domów i dysponowali nimi wedle własnego uznania." - i nie mogli kupić w sklepie nawet papieru toaletowego, bo go po prostu nie było. Super system, nie ma co.

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@Armagedon: W PRL był najprawdziwszy komunizm, a nie żaden socjalizm. Państwowa własność środków produkcji to fundament systemu komunistycznego, a tak było w PRL. Nie mówiąc już o monowładzy partii komunistycznej i państwowej własności (czyli de facto partii komunistycznej) wszystkich mediów. Socjalizm to jest teraz w Szwecji i w Niemczech, a w czasach PRL panował siermiężny komunizm, kierowany z tylnego siedzenia (poza Parlamentem) przez grupkę niewybieralnym kacyków komunistycznych.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
8 10

Moim zdaniem tata robi źle że odpuszcza. Ten raz zauważył, złapał i puścił. Następnym razem może nie zauważy, a jak zauważy to znów puści (tok myślenie złodzieja). A potem awantury. Zgłaszać za każdym razem, nawet przy łzawych próbach wyłudzenia masła czy batonika.

Odpowiedz
avatar Jia
6 6

@zapomnijomnieszybko: zgadzam się w 100%. Natomiast tak jak napisałam w komentarzu wyżej, tata w obliczu łez starszej pani, która płacze, że jak zapłaci czynsz, rachunki i kupi leki, to na jedzenie jej nie starcza odpuszcza. Chyba, że złapał ją po raz drugi, to już wtedy taki miękki nie jest.

Odpowiedz
avatar Ara
-4 6

@Jia: Istnieje coś takiego jak zapomoga. Zapytaj się taty czy jeśli nakryje złodzieja który wynosi mu telewizor z domu, a złodziej zacznie się tłumaczyć, że go nie stać na coś po opłaceniu rachunków, to też go puści.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2017 o 17:06

avatar bazienka
2 6

@Jia: powiem ci tak mam w pracy takiego zlodzieja, Walusia Walus jest zawodowwym zlodziejem i czesto stwierdza- " bo wie pani, ja to jak kradne to tylko pilnuje, by 400 zl nie przekroczyc- jak mi sie uda to super, jak nie, to tylko godzinki dadza; odrabiac nie bede, przyjde na te pare dni odsiedziec i wroce do biznesu.... a w ogole jak juz o tym mowa... chcialaby pani perfumy Adidasa? Za 20? A dla pani to nawet za 10?"

Odpowiedz
avatar Jia
8 8

@Ara: No wiesz, jest różnica miedzy telewizorem za np. 2 tys zł, a batonikiem czy tym powtarzanym przeze mnie nieszczęsnym masłem za 5 zł ;) Poza tym chyba wiesz, jak w PL traktuje się kradzieże o tak małych kwotach. Zazwyczaj szkoda czasu na włóczenie się po komendach. Już bardziej na tych złodziei działa opinia publiczna - pani A przekaże w kolejce do warzywniaka pani B, że pani C próbowała masło ukraść i już pani C wstydzi się wyjść do tegoż warzywniaka.

Odpowiedz
avatar Catholicbuster
4 16

"Często też wyzywają mojego ojca od niewdzięcznych gówniarzy (tata ma prawie 60 lat...), bo oni to za PRL to to czy tamto, a on im nie może podarować kilku groszy." Nie wiem, jak starym próchnem trzeba być, żeby nazywać 60-letniego faceta gówniarzem. Może to jakieś solidaruchy tak robią, bo one kochają pier dolić, jacy to, ku rwa, nie byli prześladowani w PRL.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 7

@Catholicbuster: taaaaak bo jak ktos zyl w prl to teraz mu sie wszystko nalezy. lacznie z przymykaniem oka na zlodziejstwo. no logiczne.

Odpowiedz
avatar Catholicbuster
-5 11

@bazienka: Solidaruchy tak właśnie myślą. Znaleźli się, ku rwa ich mać, kombatanci "walki z komunom". Katolicki motłoch!

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@Catholicbuster: Sam jesteś motłochem, i to podłym. Pozwól, że w odpowiedzi posłużę się twoim narzeczem, a raczej wulgarnym, palikociarskim bluzgiem. Otóż "solidaruchy" nie "pier dolą" o prześladowaniach w PRL, tylko mówią o autentycznych prześladowaniach, często brutalnych, a nawet o zabójstwach. Jeżeli ktoś udaje, że nie słyszał o wyrzucaniu z pracy, o "wilczym bilecie", o pobiciach przez "nieznanych sprawców", o ścieżkach zdrowia, o połamanych żebrach, wybitych zębach, o gwałtach (Kuronia celowo umieszczono w celi z kryminalistami, których poinformowano, żeby dali w kość "dysydentowi". O gwałceniu go w więzieniu mówił sam Kuroń), to moim zdaniem ma mentalność mendy. Komuś takiemu chyba nie ma sensu przypominać zamordowanego ks. Popiełuszkę, Pyjasa, zastrzelonych w kopalni Wujek i wielu innych zabitych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2017 o 23:09

avatar ZaglobaOnufry
-1 1

Bo oni znają sie doskonale na historii i wiedzą, że Jacques-Pierre Brissot de Warwille w czasach francuskiej rewolucji stwierdził - "własność jest kradzieżą", czyli okradając posiadajacego, n.p. właściciela sklepu, tylko odbierają swoje. Jasna filozofia i cepowato prosta. Czyli ten ojciec - posiadacz powinien tylko cieszyć się, że go okradają i każdego złodzieja pochwalić i pogłaskać po główce. Wolność, albo socjalizm!

Odpowiedz
avatar Catholicbuster
-2 2

@ZaglobaOnufry: A co ma socjalizm do jakichś drobnych kradzieży w osiedlowym warzywniaku? Pier dolnij się w czoło kuta sem Korwina-Mikke :D

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

a moze bramki zamontowac przy kasie? wylyby za kazdym razem?

Odpowiedz
avatar tygrysi
0 0

Hehe BraciaK? :) Jeśli tak, to pozdrawiam.

Odpowiedz
Udostępnij