Nie wiem czy ta historia się tutaj nadaje, chodzi o głupotę w przepisach.
Okociła mi się kotka problem w tym, że odrzuciła pociechy, niestety na opiece nad takimi maluchami się nie znam i bałem się brać odpowiedzialność za nie. W tej sytuacji postanowiłem oddać maluchy do najbliższego schroniska.
W schronisku wszystko przebiegło bez problemów dzięki miłym Paniom tam pracującym jednak piekielny jest dla mnie przepis jaki obowiązuje przy oddawaniu zwierzaków. Według przepisów jeśli nie jestem z miasta X nie mogę oddać do schroniska w tym mieście futrzaka mimo iż mieszkam w miejscowości Y będącej rzut beretem od X (nawet nie 10 minut drogi autem).
Na szczęście Panie ze schroniska w papierach podały, że jestem z X a nie z Y ale co by było gdybym trafił na kogoś pilnującego przepisów? Ja się nie dziwię, że u nas porzucają zwierzęta skoro w schronisku mogą nie przyjąć ze względu na jedną rubrykę w papierach.
Każda gmina ma (no, ma mieć) umowę z jakimś schroniskiem. Widać twoja gmina zamieszkania nie ma umowy akurat z tym, do którego pojechałeś. Ale nie przejmuj się. Jakby się trafił ktoś pilnujący przepisów, to by w ogóle nie przyjął bo przyjmować mają tylko BEZPAŃSKIE zwierzęta. A twoje kociaki nie były bezpańskie - skoro z twojej kotki, to były twoje i tyle. Tak więc akurat ta "jedna rubryczka" nie miałaby najmniejszego znaczenia.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2017 o 20:08
@bloodcarver: Jedyne schronisko w okolicy więc ciężko by gmina miała podpisaną umowę z innym a co do pryzmowania wyłącznie bezpańskich to chyba się zmieniło bo wpisywali powód oddania czyli odrzucenie przez kotkę.
Odpowiedz@luki9797: a jeśli się zmieniło, to dobrze. Jest nadzieja na mniej zwierzaków porzuconych po lasach czy tradycyjnie utopionych kociąt.
OdpowiedzTak ciężko wysterylizować kota, żeby się nie męczył i nie produkować bezdomnych zwierząt?
Odpowiedz@Rammsteinowa: Kotka nie daje się złapać (po przybłędzie, żyje sobie z kilkoma innymi na podwórku ale nie ufa człowiekowi) a zwykle potomstwo uchowała, teraz wyjątkowo młode odrzuciła a są za małe bym dał radę wychowywać je za nią dopóki nie nauczą się same jeść a ze schroniska takie koty trafią do matki zastępczej jeśli jest taka możliwość lub do opiekuna, który jest w stanie się nimi zaopiekować.
Odpowiedz@luki9797: Jeśli Ty ją karmisz, to polecam tabletki antykoncepcyjne. Działają zwykle bez zarzutu.
OdpowiedzAleż Twoja piekielność i głupota jak najbardziej nadaje się na ten portal. Bo to przez Twoją głupotę na świat przyszło kilka niechcianych zwierząt. Jak ktoś porzuca zwierzę, to nie przez "głupie przepisy". Po prostu nigdy nie powinien mieć zwierzęcia.
Odpowiedz