Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z życia w mieszkaniu studenckim Jest nas czwórka. Dwie dziewczyny (Kasia i…

Z życia w mieszkaniu studenckim

Jest nas czwórka. Dwie dziewczyny (Kasia i Basia) i dwóch chłopaków-Czarek oraz ja. Na powierzchnie wspólne składa się łazienka, kuchnia, mały korytarzyk i korytarz prowadzący do pokoi.I chociaż mieszkanie w dobrej lokalizacji, uciekam z niego zaraz po zakończeniu umowy.Tyle tytułem wprowadzenia.

Rozdział 1

Otrzymawszy pilny telefon od rodzicielki, szybko zaklepałem najbliższe IC do mego rodzinnego miasta. Dosłownie rzuciłem wszystko i wyleciałem na pociąg. Niefortunnie pozostawiłem resztki kurczaka w sosie śmietanowym na blacie- nie zdążył ostygnąć, a miałem w planach zostawić go na dzień następny.

Siedząc wygodnie w pociągu napisałem do moich współlokatorów z prośbą, aby go schowali, zjedli lub wyrzucili jeśli chcą. Odpisali, że nie ma problemu. Kasia powiedziała, że na pewno będzie smaczny.

Był. Dla bakterii. Przez prawie 1,5 tygodnia nikt nie pofatygował się, aby go wyrzucić. Gdy spytałem, dlaczego nie zrobili czego prosiłem? Cytując Basię "To nie jest jej własność, ona tego wyrzucać nie będzie i sam mogłem to schować i umyć, bo moja sprawa na pewno mogła poczekać".

Uświadomiłem ją, że moja pilna sprawa nie mogła czekać i że po niej często zmywałem, gdy wracała sobie na weekend do domu. "Trudno"- prychnęła.

Rozdział 2

Nic nie zapowiadało katastrofy, która nadeszła wraz z rachunkiem za wodę oraz gaz. Wiedzieliśmy, że zarówno jak i Kasia, tak i Basia, będą go zawyżały, bo wiadomo-muszą ogarnąć się dłużej, niż ja z Czarkiem, ale przecież nie będziemy spisywać kto ile kubików pod prysznicem zużył.
Kasia jednak od lutego potrafiła prysznic brać 3-4 razy DZIENNIE.

Na początku, gdy pomarudziłem o to mojej dziewczynie, ta stwierdziła, że to może wina kobiecych spraw, więc przymknąłem na tydzień oko. Gdy jednak po tygodniu to się nie skończyło, spytaliśmy się Kasi, co ona robi, że potrzebuje tyle pryszniców. Odpowiedź była rozbrajająca- bo ona nie czuje się higienicznie, a jako przyszły lekarz musi dbać o higienę. No i jak umyje się wieczorem, to rano jest brudna od bakterii w pościeli.

Dopłaty było blisko 450 zł. Co z tego wynikło? Dramat, ale o tym w rozdziale 3.

Rozdział 3

Matka Kasi dzwoniła do nas z awanturą, że tyle musi dopłacać. Bo to pewnie my to nabiliśmy, a teraz na jej córkę zwalamy. Czarek dobrze już wkurzony, że powiedział mamuśce, iż gdyby jej córka nie moczyła tyła 3 razy dziennie, to by opłaty były niższe i niech i tak się cieszy, że podzieliliśmy to solidarnie.

Co na to Kasia i jej mama? Zaatakowały Czarka, że ten sprowadza swoją dziewczynę na weekend i ona pewnie te rachunki nabijała. Problem był w tym, że dziewczyna mieszkała w tym samym mieście i nigdy u nas nawet prysznica nie wzięła.
Ostatecznie oburzona mamuśka dzwoniła do właściciela. A właściciel do nas, że jego nie obchodzi kto i ile zapłaci, ale jeśli do końca miesiąca nie dostanie zapłaty za rachunki (on za nas zakładał) to wszystkim potrąci to od kaucji.

Ostatecznie z wielką łaską mamuśka, po uprzednich 3 telefonach, że ona tyle płacić nie będzie, wpłaciła należną kwotę.

Rozdział 4

Basia lubiła zostawiać w toalecie notatki, książki i inne pomoce naukowe. Zwracaliśmy jej uwagę, że przez jej rzeczy nie mamy miejsca na głupi papier toaletowy w zapasie jednego opakowania. Miała się poprawić. W końcu Czarek okazał się piekielny, gdy po raz wtóry nie miał gdzie zostawić papieru, mimo wyznaczonej na to szafki, bo zajmowały ją notatki.

Zrzucił więc wszelakie pomoce na mokrą podłogę. Na szczęście mnie ominęło to larmo, gdyż wtedy w domu mnie nie było, a relację z tego zdarzenia znam zarówno z jednej jak i drugiej strony konfrontacji.

Rozdział 5

Kłótnia między Kasią i Basią. Obie znały się wcześniej, wynajmowały pokój razem, bo taniej. Jednak kłóciły się często. I to tak, że doskonale słyszałem to siedząc w kuchni. W końcu obie zaproponowały, żebyśmy z Czarkiem (którego znałem od początku najmu) zamieszkali razem, bo one chcą się ze sobą "rozstać" w sensie mieszkaniowym. Nie poszliśmy oboje na to, więc na nas też wywaliły focha.

Przyznaję, że ja też swoje za uszami mam. Zdarzyło mi się podkraść trochę mleka do kawy, jajko, czy siedzieć z moją dziewczyną w mieszkaniu już po ciszy nocnej.

wynajmujący

by ~wspolokator21
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
32 40

@xpert17: Twoim zdaniem 10-minutowy prysznic to długi prysznic? Wiesz, jakby Ci to wytłumaczyć... NIE

Odpowiedz
avatar KIuska
7 29

@xpert17: W ciągu tego dłuugiego 10-minutowego prysznica to ja bym nawet włosów nie zdążyła umyć. Jedynie włosów.

Odpowiedz
avatar xpert17
-1 31

@KIuska: to może zacznij trochę oszczędzać wodę. Można się też namydlać w czasie, kiedy woda nie leci obok na próżno. Polecam też perlatory zmniejszające ilość lecącej wody.

Odpowiedz
avatar Balbina
12 16

@xpert17: We Wrocławiu metr kosztuje prawie 11 zł Oprócz prysznica jest pralka która pierze rzeczy 4 osób. Jest zlew gdzie się myje garnki i talerze po 4 osobach. Jeden z moich młodych lokatorów potrafił stać pod prysznicem godzinę a pozostali nie mogli się doprosić żeby tak nie robił. Bo to i kosztuje i blokuje łazienkę. Miał to w d...Twierdził że to go relaksuje,

Odpowiedz
avatar Skarpetka
13 13

@xpert17: W niektórych spółdzielniach rozliczenie za wodę przychodzi co 3-6 miesięcy. U mnie jest co pół roku i zwykle mamy wtedy sporo dopłaty, bo lubię moczyć tyłek :P Inna sprawa, że ja to sama płacę :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 33

@xpert17: Ty tak serio? Zapuść włosy tak co najmniej 5 cm za ramiona a później zacznij golić również inne części ciała niż twarz tak co 2-4 dni to wtedy pogadamy o "dłuugim 10-minutowym prysznicu" i "oszczędzaniu wody".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2017 o 20:20

avatar konto usunięte
13 21

@LPP: Minusują, bo widzą różnicę między prysznicem facetów a prysznicem kobiet

Odpowiedz
avatar KIuska
5 17

@LPP: @xpert17: Spokojnie, szaleni ekolodzy. Nie leję wody cały czas. Tyle, że wiem, że tak robi może z 3 % ludzi, reszta nie zawraca sobie tym głowy. Do niedawna moje włosy miały 70 cm. Umycie ich zajmowało mi 30 minut. Teraz zostały 34 cm, mycie trwa 10-15 minut. Zależy, którego szamponu używam. Do tego dochodzi codziennie golenie nóg, pach itd (tak, robię to codziennie, ciemnie i grube włosy to przekleństwo). To nie trwa 5 minut, to nie jest jedynie namydlenie ciała i spłukanie tego.

Odpowiedz
avatar LPP
6 16

@CzasamiPiekielna: Też jetem kobietą i nie widzę powodu,żeby przez cały czas lać wodę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 16

@LPP: A czy ktoś tu mówi o ciągłym laniu wody? Jesteś kobietą i serio nie rozumiesz, że prysznic u kobiet trwa o wiele dłużej?

Odpowiedz
avatar LPP
0 14

@CzasamiPiekielna: Nigdzie nie napisałam, że prysznic kobiety nie trwa dłużej niż mężczyzny. xpert17 napisał, że można zakręcić wodę na czas namydlania się i ja też do tego cały czas się odnoszę. Szampon we włosy też można wmasować przy zakręconej wodzie, a potem spłukać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 18

@LPP: Powtarzam: NIKT TU NIE MÓWI O CIĄGŁYM LANIU WODY. Długie włosy trzeba dłużej polewać wodą, żeby je dokładnie zmoczyć, a później długo płukać, żeby nie było piany, nie zauważyłaś? O odżywkach i maskach do włosów nie słyszałaś? Pach, nóg i innych części ciała w ogóle nie golisz? Wydajesz się być lekko oderwana od rzeczywistości

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2017 o 21:59

avatar konto usunięte
-2 22

@katzschen: Włosy myjesz raz, odżywkę spłukujesz zaraz po nałożeniu, a Twoje nogi są tak pokancerowane, że przez następne 10 minut przyklejasz plastry, zgadłam?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2017 o 22:04

avatar konto usunięte
8 14

@LPP: No widzisz, a w którym miejscu ja albo Kluska piszemy o ciągłym laniu wody? I co, miło jak ktoś wyciąga wnioski z tyłka i nie czyta co piszesz?

Odpowiedz
avatar KIuska
-1 13

@katzschen: Ja samą odżywkę nakładam na minimum 5 minut. I włosy myję przynajmniej 2 razy. Nakładasz odżywkę i od razu ją spłukujesz? To po co ją nakładac?

Odpowiedz
avatar LPP
-4 10

@CzasamiPiekielna: Mój pierwszy wpis "@xpert17: Nie wiem czemu Cię minusują. Dla mnie to też oczywiste, że wody nie leje się przez cały czas" Twoja odpowiedź "@LPP: Minusują, bo widzą różnicę między prysznicem facetów a prysznicem kobiet" I na tym kończę dyskusję

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

@MyCha: Ale jest to więcej wody niż zużyje facet, prawda? Serio ludzie, wszystko Wam trzeba tłumaczyć? @LPP: Wszystko fajnie tylko że ten argument nic nie wnosi do Twojej strony dyskusji, a po późniejszym "nikt tu nie mówi o ciągłym laniu wody" powtarzanym i przeze mnie i przez Kluskę tylko pokazuje, że nie czytasz ze zrozumieniem.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
-3 15

@katzschen: przyznam, że też się zastanawiam co można robić pod prysznicem przez dłuższy czas niż 10-15 minut. Chyba tylko myśleć o życiu, albo nałożyć maskę na włosy na pół godziny i pod tą maską myśleć o życiu. Ja mam dosyć długie kłaki, myję je codziennie, codziennie używam odżywki, golę nogi, myję twarz taką miękką szczotką i zajmuje mi to maksymalnie 10 minut (chyba, że naprawdę wpadnę w filozoficzny nastrój i siedzę na dnie wanny lejąc sobie wodę na głowę).

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 14

Ja nie rozumiem o co wam wszystkim chodzi? Chcecie powiedzieć, że CZTERY RAZY DZIENNIE korzystacie z prysznica i zawsze musi to zająć WIĘCEJ niż 10 minut? No bez przesady! Xpert17 wyliczył co tam wyliczył, może niezbyt precyzyjnie, bo osiem złotych to może kosztować metr sześcienny ZIMNEJ wody, a drugie tyle płaci się za podgrzanie, może też poranna/wieczorna toaleta kobiety trwa dłużej niż 10 minut. Ale, na litość boską, która moczy dupsko cztery razy dziennie po pół godziny? Jeśli nawet JEDEN prysznic dziennie zajmuje zawsze 30 minut, to pozostałe trzy nie powinny przekroczyć pięciu (o ile ktoś ma rzeczywiście potrzebę myć się tyle razy w ciągu dnia). Razem daje to 45 minut lania wody, czyli - średnio - nieco ponad 10 minut na jeden prysznic. Niemal dokładnie tyle, ile wyliczył "xpert17". A czy to jest dużo, czy mało? Jeśli pozostali lokatorzy zużywali wody o połowę mniej (a pewnie tak było) - to dużo. Więc jeśli dopłatę do wody, mimo to, podzielono solidarnie na cztery osoby po równo - to panienka Kasia i tak była do przodu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2017 o 2:10

avatar konto usunięte
2 6

@Armagedon: A ja nie rozumiem o co tobie chodzi. Nikt z nas nie napisał, że prysznic cztery razy dziennie to norma! Dyskusja dotyczyła tylko CZASU tego prysznica. Nie chcę cię martwić ani zdenerwować, ale ostatnio mało jest historii, pod którymi nie wymyślałabyś własnych wniosków, które są totalnie wyssane z palca. Może to jakaś choroba, nie pomyślałaś o tym?

Odpowiedz
avatar Patrycja0
2 6

Myślę, że Armagedon ma rację. Odnosi się do czasu prysznica i wydaje mi się, ze xpertowi chodziło o czas lania wody. Twoj prysznic może trwać 20 minut, ale 5 z tego to będzie odżywka (przy której nie lejesz wody, a czekasz 5 minut bez spłukiwania), a kolejne 5 to namydlanie się, nakładanie szamponu i golenie nóg. Tylko dziesięć minut leje się woda.

Odpowiedz
avatar mokry42
2 2

@Balbina: jakieś chore ceny macie. Aż sprawdziłem u siebie 2,66/m3 netto

Odpowiedz
avatar grupaorkow
0 2

@mokry42: typowe dla dużego miasta. U mnie też woda, a już zwłaszcza ciepła woda, kosztuje jakieś chore pieniądze.

Odpowiedz
avatar Balbina
-1 1

@mokry42: To się ciesz.Jest to opłata za zimną wodę i ścieki. A dodaj sobie do tego jeszcze koszt podgrzania wody(jak jest miejska) to wychodzi majątek. Koleżanka ma w czynszu gaz(ryczałt) więc jak myje naczynia to podgrzewa zimną wodę w dużym garnku bo wychodzi jej to taniej.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
7 7

@Wszyscy wyżej: Skończcie tą kłótnię, bo to zwykłe lanie wody ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@KIuska: Umycie 70-centymetrowych włosów zajmowało 30 minut??? Co Ty z nimi robiłaś? Kiedyś miałem 60-centymetrowe włosy i bez problemu uwijałem się w 5 minut, a włosy były tak ładne, że obce kobiety mnie na ulicy zaczepiały i pytały co ja z nimi robię że tak pięknie wyglądają (bardzo rozczarowane były odpowiedzią że myłem je w zwykłym szamponie raz na 4-5 dni).

Odpowiedz
avatar plotka7
0 4

@KIuska: Tez jestem kobietą i tez miałam do niedawna włosy do pasa i pierwsze słyszę o myciu głowy 15 minut, a muszę zaznaczyć że używam nie tylko szamponu, ale nawet odżywki. A jak się golę i namydlam łeb to zakręcam wodę.

Odpowiedz
avatar plotka7
-2 2

@xpert17: Jeśli osobno płaci się za ciepłą wodę (tak jest w mieszkaniach gdzie nie ma tego szataństwa - junkersa), to koszt wody jest znacznie większy, ale nie umiem tego obliczyć jak Ty...

Odpowiedz
avatar burninfire
0 6

@CzasamiPiekielna: Ja nie rozumiem prysznicowego fenomenu, możesz mi wyjaśnić co tam robisz? Ja w 10 minut zdążę umyć całe ciało, twarz i nawet włosy (szampon, a potem odżywka), normalny prysznic zajmuje 3 minuty. Robię to tak: namocz się, namocz gąbkę, dodaj płynu do gąbki, namydl się, spłucz płyn z ciała i gąbki. Namocz twarz, umyj żelem, spłucz. Użyj płynu do higieny intymnej. Włosy: na samym początku myję szamponem (jednym, raz), potem nakładam odżywkę (jedną, raz), trzymam na włosach aż się umyję i spłukuję. Mam gęste i zdrowe włosy, fakt, że za ramiona - niezbyt długie, ale dużo dłużej nie zajmuje mycie długich, chyba, że ktoś ma do pasa, ale przecież wciąż formuje z nich kulę a nie myje każde pasmo osobno, więc ma 2 min więcej roboty, a odżywka służy i tak do skóry głowy. Starałam się przejrzyście, jak za dużo/za mało szczegółów to dajcie znać. Golenie/depilacja nie wchodzi w skład prysznica, jest to oddzielne działanie i nie ma na rynku niczego, co by chwytało jednodniowe włoski, więc nie ma sensu tego robić codziennie. Wkurzają mnie ludzie siedzący w łazience po 2h, bo czystość!! No kurde nie wiem, a ja brudna jestem? Chciałabym tutaj też podkreślić, że wszelkie płyny (poza tym do higieny intymnej), szampony mają zasadowe pH, a skóra ma lekko kwaśne. Jak niszczycie sobie naturalną warstwę ochronną to działacie sobie na szkodę. Dziwne, że pani lekarz nie wiedziała. Pewnie też nie wie, że przynosi bakterie z podwórka i może powinna przeprowadzić dezynfekcję pokoju. Cóż, potem się zapewne dowie jak powstają alergie.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 4

@CzasamiPiekielna: moj wspollokator spedze 40 minut w lazience rano i po poludniu, z czego woda leci minimum przez 20, potem suszareczka i cholera wie co jeszcze i tak 2 razy dziennie w ze ak powiem najbardziej " chodliwych" godzinach lazienkowych

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@KIuska: Włosy do pasa mam od kilku lat i samo mycie zajmuje mi bardzo krótko - przetłuszcza się tylko skalp, reszty lepiej nie narażać na kontakt z detergentami dłużej, niż to potrzebne. Od kiedy nie nakładam szamponu na ,,długość" stan ich się polepszył ;).

Odpowiedz
avatar plotka7
1 3

@Olsea: No dokładnie. Jak miałam długie włosy to szorowałam głownie głowę, a włosy na całej długości jedynie płukałam, bo maltretowanie ich szamponem niepotrzebnie wysusza. Przynajmniej ja mam taką wiedzę, może jestem w błędzie. Odżywki używam na całe włosy. W ogóle bardzo zabawnie wygląda ten wątek :) Każdy podzielił się tym jak się myje :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@plotka7: Wbrew pozorom sposób mycia jest ważny i co za dużo to niezdrowo. Dostałem minusa jak napisałem że umycie długich włosów zajmowało mi 5 minut, ale dzięki temu miałem tak ładne włosy, że jak wcześniej napisałem obce kobiety mnie zaczepiały i pytały się co z nimi robię. Jak pytałem co one robiły ze swoimi, to ręce mi opadały, bo to było codzienne mycie, regularne farbowanie, cuda, odżywki, prostowanie, kręcenie itd., po prostu przepis na zniszczenie włosów. Włosy same w sobie są ładne, nie należy tylko im w tym przeszkadzać - raz na parę dni szybko umyć w dobrym szamponie i sprawa załatwiona.

Odpowiedz
avatar KIuska
0 0

@mooz: Mam baaardzo gęste włosy, do tego łuszczycę, a więc specjalne szampony, które trzeba zostawić na włosach na około 5 minut. Tak, umycie moich 70 cm włosów zajmowało 30 minut. Samo namoczenie ich zajmowało mi z 5 minut, do tego 2 mycia szamponem (który musisz zostawić na 5 minut) czyli już mamy ok 15-20 kolejnych minut i później jeszcze dokładnie spłukać. A jeszcze odżywka, to kolejne 5-10 minut.

Odpowiedz
avatar KIuska
0 0

@Olsea: @plotka7: Ja szamponu używam tylko na skalp, resztę włosów myje jedynie resztkami piany. Za to odżywkę nakładam od uszu w dół. Jak nakładałam też na skalp to mi okropnie przetłuszczały. Na całe włosy nakładam jakąś maskę raz w tygodniu, ale to już nie pod prysznicem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

Moja koleżanka wraz ze współlokatorami nabiła rachunek za wodę na £500. Był płacz i rozkładanie rachunku na raty. U nas była lekka nerwówka na ostatnim rachunku za gaz i prąd na ponad £500....Nie wiem. Uważam, że te 450 na cztery osoby to nie jest dużo.

Odpowiedz
avatar LPP
6 8

@Day_Becomes_Night: 450 było dopłaty. Autor nie napisał ile w sumie.

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
6 12

Za te mleko do kawy i jajko trafisz do piekła :)

Odpowiedz
avatar KIuska
8 8

@FrancuzNL: Mleko do kawy i jajko jeszcze jestem w stanie wybaczyć ale osoba, która ukradła mi garnek będzie się smażyć w piekle, a ja z radością będę dorzucać węgiel.

Odpowiedz
avatar kudlata111
9 17

Cytat: "Nie poszliśmy oboje na to" To który z WAS jest kobietą?!

Odpowiedz
avatar oszi90
-4 8

Czemu Kasia i Basia miałyby "ogarniać się dłużej" jeśli chodzi o zużycie wody? Bo faceci śmierdzą i myją się raz na tydzień? Zazwyczaj dziewczyny są niższe, więc mniejsza powierzchnia do mycia :P Nawet jak mają dłuższe włosy, to to nie wymaga nie wiadomo jakich ilości wody.

Odpowiedz
avatar Habiel
6 6

@oszi90: Z doświadczenia wiem, że ja ogarniam się dłużej, niż mój facet. Jego kudły mają w szczytowych momentach ze 3-4 cm długości- moje są metrowe. Nim je zamoczę, tak aby szampon dobrze się rozprowadzał, mija chwilka. To samo dotyczy płukania odżywki, która źle wypłukana zostaje na włosach i wyglądają jak tłuste. On wejdzie pod prysznic i ma już je mokre, szamponem raz dwa, a odżywki nie używa. Nie oznacza to, że podczas mego procesu cały czas leję wodę, bo ceny za ciepłą potrafią być dość duże.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 7

Dla mnie piekielnością samą w sobie jest konieczność mieszkania pod jednym dachem z obca osobą. Wiem, że ludzie to robią z konieczności np studiując lub pracując w innym mieście, kiedy to alternatywą jest akademik, jeszcze gorszy. Za każdym razem, gdy czytam tutaj o piekielnych współlokatorach, Bogu dziękuję, że mnie to ominęło.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@KatzenKratzen: tak naprawdę mieszkając z kimś w pokoju uczysz się wielu rzeczy, to jest nie do zastąpienia. Wiele osób demonizuje akademiki właśnie przez takie doświadczenia i pchają się na siłę na różne stancje i... Dopłaca ;). A w akademiku woda jest za darmo, dopłat nie ma, tylko ew. z kaucji za szkody, albo alarm zacznie wyć... Co delikatniejsi już wysmarowaliby historie o tym jakie to złe i niedobre te akademiki. A to nieprawda.

Odpowiedz
avatar Edwin
2 2

Ja pierdziele. Niby ludzie dorośli.

Odpowiedz
Udostępnij