Wczoraj zadzwoniła do mnie moja była dziewczyna. Aby uniknąć, że z byłymi się kontaktu nie utrzymuje, to z etapu planowania ślubu rozstaliśmy się w szacunku i zgodzie.
W każdym razie dzwoni do mnie i prosi o spotkanie, na którym to prosi mnie o przysługę.
Otóż jej mąż nie przyniósł wypłaty, bo podobno szef ma problemy finansowe i będą pozew zbiorowy robić, a i z konta szybko pieniądze znikały. I w związku z tym podejrzewa, że ma jakieś problemy z mandatami za jazdę bez biletu, bo jakoś zawsze nie kasował biletów.
Sprawdziłem:
2013-19 mandatów
2014-24 mandaty
2015-15 mandatów
2016-17 mandatów
2017-4 mandaty
Mamy 79 mandatów czyli 16000 PLN do zapłaty. Plus sprawy z lat poprzednich, ale tam dostępu nie mam.
Chłopak ma komornika i sprawa w trakcie spłat. Z tego co zobaczyłem w systemie ma zajęte konto/wypłatę a odsetki dziennie 21zł.
Ewelina płakała jak jej to powiedziałem.
O piekielnosci sami dodajcie
komunikacja_miejska
Tak na co dzień łamiesz prawo, czy tylko w swoich konfabulacjach?
OdpowiedzTa historia służy do sprawdzenia, jak daleko można przesunąć granicę, za którą czytelnicy przestają łykać te bzdury?
OdpowiedzMożliwe, że przy tylu jego podejścia - gościa znasz. Może to nawet stały "klient"
OdpowiedzRotfl :D Szybko licząc wychodzi, że faceta jeżdżenie komunikacją kosztowało około 300 zł miesięcznie plus odsetki. Taniej kupić miesięczny, nawet na wszystkie linie.
Odpowiedz21 zł dziennie? Jak to wyliczyłeś? Odsetki ustawowe to 8.5%, z 16000 to 1360 zł rocznie, czyli 3,72 dziennie.
Odpowiedz