Jak było o pracownicach w ciąży. Pracowałem w jednej firmie, gdzie praktycznie na umowach o pracę byli tylko faceci, a kobiety nie. Czemu? Otóż w przeszłości było kilka specjalistek co zaraz po studiach i dostaniu pracy zawsze zachodziły w ciążę. Ok ryzyko. Ale szczytem było.
Pracownica zachodzi w ciążę ok, no to zatrudniamy kogoś na zastępstwo i po dwóch tygodniach sorki jestem w ciąży i na L4.
ludzie
Piszesz tak, ze nie da sie tego czytac. Moze poczytaj jakies ksiazki? Poprawilbys sie troche.
Odpowiedz@healthandsafety: Jak się ma IQ poniżej 100 to faktycznie można mieć problem z czytaniem ;)
Odpowiedz@noddam: "Pracownica zachodzi w ciążę ok, no to zatrudniamy kogoś na zastępstwo i po dwóch tygodniach sorki jestem w ciąży i na L4." Domyślam się, ale tylko domyślam, że osoba z zastępstwa też po 2 tygodniach poszła na zwolnienie lekarskie. Choć pierwszoosobowe sformułowanie "jestem w ciąży" wprost określa że to Autor jest w stanie błogosławionym ;D
OdpowiedzKobiety same sobie szkodzą. Jak mojej żonie zaproponowano przejście na umowę o pracę, to jeszcze tego samego dnia, kilka jej koleżanek w pracy (zatrudnionych na zlecenie) doradzało szybkie zajście w ciąże - "bo to warunki idealne". A potem płacz, że dyskryminacja kobiet.
OdpowiedzCzy admin Piekielnych może wystawić skierowanie i wysłać użytkownika z powrotem do podstawówki? Może wtedy Canarinios nauczy się wreszcie pisać i nie będzie nas zamęczał swoimi wypocinami.
Odpowiedz