Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam w Anglii. Jeszcze do niedawna mieszkałam w pokoju w dużym domu,…

Mieszkam w Anglii. Jeszcze do niedawna mieszkałam w pokoju w dużym domu, bez żadnego wpływu na to, kto zamieszkiwał w pozostałych czterech.
W jednym z tych pokoi mieszkała M. Mieszkała tam nawet dłużej ode mnie (a ja od 2012).

M jest Polką, więc dogadywałyśmy się na zasadzie wspólnej narodowości, ale poza tym niewiele nas łączyło. Trzeba jej było przyznać, że jest czysta, schludna,  bardzo dba o porządek  (bardziej ode mnie), ale jeśli idzie o zainteresowania i rozrywki, to oglądanie M jak coś tam i innych tego typu bzdurek nigdy nie było w moim stylu, a w jej - stanowczo tak. Nie odpowiadał mi także jej styl życia: żonaty kochanek, gdzie pracowała z jego żoną i za plecami się z niej naśmiewała, oraz flirtowanie ze wszystkimi facetami, nawet, a może przede wszystkim, z tymi zajętymi. Na co dzień nasze stosunki były koleżeńskie, a wręcz trzymałyśmy wspólny front przeciwko niektórym z lokatorów.
Jednak odetchnęłam z ulgą, kiedy w zeszłym roku udało mi się wyprowadzić "na swoje".
Ale zanim to nastąpiło, wydarzyło się coś, co zamieniło mnie w oczach M w śmiertelnego wroga.

Mianowicie do największego pokoju wprowadził się K.
I tu nastąpiła obraza majestatu, bo K zainteresował się mną, czyli kobitką z ładnymi paroma kilogramami nadwagi, o makijażu pamiętającą raz na ruski rok, chodzącą w sportowych ubraniach raczej niż wypacykowaną, ubierającą się wyzywająco M.
Od stycznia próbuje utrudnić nam życie: wydzwania do agencji, że u K ktoś mieszka, że brudzimy,  hałasujemy,  nie segregujemy śmieci. Jak jestem u K, to wydzwania do mnie z ukrytego numeru, jak jestem w ubikacji, to potrafi stać pod drzwiami i wzdychać, że w domu są niechciani lokatorzy. Jak bierzemy prysznic, to wali pięścią w ścianę.
Ona i jeden przekabacony przez nią lokator potrafią wieczorem blokować kuchnię i gotować coś na wszystkich palnikach,  uniemożliwiając K zrobienie obiadu po przyjściu z pracy. Blokują mu w weekendy pralkę, utrudniając zrobienie prania.
K nie może na razie wprowadzić się do mnie, bo na pół roku podnajęłam większą sypialnię znajomej. Ale już niedługo  :-)
A, jeszcze jedno: jakby się ktoś zastanawiał, ile M ma lat, że odwala taką dziecinadę, to 43 :-)

by GoshC
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
6 10

Może się odwdzięczysz i przekażesz informację do pracy M. o jej praktykach z mężem koleżanki. Możesz też w tym miejscu opisać jej zachowanie i upodobania, żeby cała wina nie spadła na niewiernego męża (niewątpliwie jest winny, ale ukarać też trzeba M.)

Odpowiedz
avatar GoshC
9 9

@noddam: mam taki zamiar :-) wiem do której fryzjerki chodzą jej koleżanki z pracy; plotka to cudowna rzecz :-) Tylko się zastanawiam, czy to ma sens: ja jestem szczęśliwa, a ona tylko może zazdrościć :-)

Odpowiedz
avatar bypek
7 7

@GoshC: Plotka, owszem, cudowna rzecz, ale trzeba pamiętać, że to broń obosieczna. Skoro ta M Ci tak zazdrości, to jest prawie pewne, że Ty już masz obsmarowane cztery litery w kręgu waszych znajomych i poza nim. Wiem coś o takim typie ludzi aż za dobrze.

Odpowiedz
avatar GoshC
4 4

@bypek: zdaję sobie z tego sprawę. Na szczęście, M nie ma zbyt wielu znajomych, na opinii których mogłoby mi zależeć :-)

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
1 3

Obraziłaś majestat to masz za swoje :) Współczuję Twojemu K. Chociaż to w sumie on obraził, to on ma za swoje. A tak na poważnie to mam nadzieję, że Wam się ułoży, K będzie mógł się do Ciebie wprowadzić i będziecie żyć długo i szczęśliwie w zasłużonym spokoju :) powodzenia :)

Odpowiedz
Udostępnij