W 5 klasie podstawówki do mojej klasy dołączył chłopak - Karol, miał ADHD, z czym wiążą się dwie główne piekielności. O tych mniejszych nie będę się rozpisywać jak zabieranie rzeczy innym dzieciom, szarpanie za ubrania, rozwalanie lekcji, bo chłopak nie umiał usiedzieć na miejscu.
1. Chłopak uwielbiał psuć przybory naukowe, rysować po mapach, wyrywać pióra wypchanym zwierzętom, czy próbować wyrwać rękę od szkieletu. Dzięki niemu nauczyciele już nie wspomagali się żadnymi tego typu pomocami. Jak inna klasa opowiadała, że nauczyciel przyniósł mikroskopy i uczniowie mogli zobaczyć jak one działają, to my mogliśmy tylko podziwiać to w książkach.
2. Najgorsze, że zabrano nam WYCIECZKI SZKOLNE. Wyobraźcie sobie, że przez jednego chłopaka, klasa licząca 28 uczniów nie pojechała na żadną wycieczkę przez dwa lata szkoły. Nawet do głupiego kina czy spacer do parku. Nic, nie wolno było nam opuszczać szkoły. Rodzice interweniowali, był nawet pomysł by klasa pojechała na wycieczkę, a Karol został u innej klasy. Niestety tu wparowała matka Karola, z pretensjami, z groźbami, że zgłosi dyskryminacje do kuratorium. Więc szkoła, by nie ryzykować, dała nam zwyczajnie zakaz wycieczek.
Zakaz wziął się stad, że podczas jednej wycieczki Karol znalazł pisklaka, który pewnie wypadł z gniazda. I zamiast zostawić go w spokoju, to rzucił nim o ziemie, bo "chciał zobaczyć czy się odbije". Rzucił z taka siła, że pisklak już się nie ruszył.
Poza tym nauczyciele tez obawiali się tego, że nie dadzą rady chłopaka upilnować podczas wycieczki. Potrafił uciekać z klasy, gdy cos szło nie po jego myśli. Jednego nauczyciele nawet ugryzł, gdy ten próbował go złapać by nie wybiegł z budynki.
ADHD
Nie ma czegos takiego jak ADHD. To wymyślona choroba. Leon Eisenberg kilka miesięcy przed śmiercią przyznał że ja po prostu wymyślił.
Odpowiedz@DarthKrzysztof: W takim razie chlopak bym wyjatkowo niewychowany, w kazdym razie jego matka kazda skarge tlumaczyla jego choroba.
Odpowiedz@healthandsafety: w samo sedno ;)
Odpowiedz@DarthKrzysztof: Niestety mylisz się. ADHD to zespół objawów, który powtarza się u bardzo wielu ludzi, nie tylko dzieci. Istnieje i daje się leczyć, nota bene środkami stymulującymi. Gdyby taka choroba nie istniała, te leki by nie pomagały. Efekt byłby taki, jak po podaniu niegrzecznemu dziecku kawy- miałoby siłę być niegrzeczne jeszcze dłużej.Inną sprawą jest nadrozpoznawalność ADHD. Ale to chyba znak czasów. Teraz nikt nie jest smutny przez kilka godzin, tylko od razu ma depresję, nikt nie jest zmęczony, tylko ma neurastenię itp., itd. Więc każde niegrzeczne dziecko będzie określane jako ADHD. Nie zmienia to jednak faktu, że te choroby rzeczywiście istnieją.
OdpowiedzChciałem edytować, ale już za późno. Oczywiście uważam, że nie należy stosować w takim przypadku odpowiedzialności zbiorowej ani tym bardziej pobłażać dzieciakowi. Jego matka zrobiła raban o rzekomą dyskryminację- a czy zachowanie dyrekcji to nie jest dyskryminacja całej klasy?
Odpowiedz@Nikorandil: Jesteś mądrzejszy niż psychiatra o światowej sławie??? Przepraszam mój błąd. Jeśli znasz sie.na chorobach lepiej niż ich twórcy to respekt.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2017 o 14:46
@DarthKrzysztof: Jeśli już, to mądrzejszy. Poza tym po co tyle agresji? Jeżeli masz jakiś problem, to polecam go rozwiązać, a nie wyżywać się w internecie. Ale wybaczam Twój błąd, "fakty medialne" są obecnie bardzo nośne. Ad meritum: chorób się nie wymyśla, tylko opisuje. Jeżeli jest powtarzalny zespół objawów i leczenie, które skutkuje, to tak, jest to choroba. Niezależnie od czyjegoś zdania na ten temat.
Odpowiedz@Nikorandil: nie, nie ma we mnie agresji ani sie nie wyżywam. Jeśli poczułeś sie urażony to przepraszam. Nie mam z tym problemu. Ale fakt jest faktem. ADHD jest wymyślone i nic tego nie zmieni. Po prostu zakorzeniło sie już na tyle mocno, że jest uważane za prawdziwe. Pozdrawiam Cie i nie miej urazy do mnie.
Odpowiedz@DarthKrzysztof: Nie mam urazy, już nie przesadzajmy. Ale stosowanie argumentów ad personam w mojej ocenie właśnie o agresji świadczy. Zgodzę się, że fakt jest faktem- istnieje zespół objawów określanych jako zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi. Istnieje, ponieważ są ludzie nim dotknięci, na których nie działa żadne wychowywanie, stawianie granic, karanie, nagradzanie, po prostu nic. Poza lekami stymulującymi, które u zdrowych ludzi powinny właśnie powodować zaburzenia koncentracji i zachowania. Obecnie medycyna opiera się na jak najbardziej obiektywnych, powtarzalnych i standaryzowanych badaniach naukowych, właśnie po to, żeby zdanie jednego człowieka, nawet eksperta, można było potwierdzić jeśli jest prawdziwe, albo obalić jeśli jest fałszywe. Nie wiem czy prof. Eisenberg faktycznie zaprzeczył swojemu wcześniejszemu odkryciu, bo się tym nie interesowałem. Jeżeli tak- nie wiem w jakim celu to zrobił czy z jakiego powodu. Faktem jest, że zespół objawów istnieje i daje się leczyć. I nic tego nie zmieni. Nawet to, że jest zdecydowanie zbyt często rozpoznawany i tłumaczy się nim brak wychowania.
Odpowiedz@DarthKrzysztof: Dlaczego taka choroba miałaby nie istnieć? Może ten cały Eisenberg sobie jaja robił, ale naprawdę mu się udało, bo istnieje zaburzenie z takimi objawami
Odpowiedz@DarthKrzysztof: Kiedy ludzie przestaną bezmyślnie powtarzać zasłyszane gdzieś plotki bez ich weryfikacji (pytanie retoryczne)? pierwszy wynik z brzegu: http://www.snopes.com/politics/quotes/adhd.asp
Odpowiedz@DarthKrzysztof: Weź się człowieku w główkę, pier dolnij! Może jeszcze nam powiesz, że szczepionki to też wymysł?
Odpowiedz@Nikorandil: adhd jak najbardziej istnieje. Problemem jest to, że duża część osób jest złe diagnozowana i leczenie stymulantami nic im nie daje, bo tego adhd nie mają. Czasem dziecko jest po prostu wrednym i niewychowanym dzieckiem.
Odpowiedz@Czarnechmury: No i właśnie o to mi chodzi. Nie można twierdzić, że grypa nie istnieje, bo część zdrowych ludzi próbuje wmówić lekarzom, że mają grypę, żeby wyłudzić L4. I tak samo nie można twierdzić, że nie ma ADHD, bo bardzo dużo rodziców nie wychowuje swoich dzieci. Niewychowany dzieciak to niewychowany dzieciak, a dziecko z ADHD to dziecko z ADHD, dwie różne sprawy.
Odpowiedz@Nikorandil: Czyli mówisz że sam odkrywca tej choroby, gdy przyznał się, że ją zmyślił, nie wiedział, co mówi? ;)
Odpowiedz@Ara: Borze zielony, ludzie. Przestańcie w kółko powtarzać mity i pogłoski. Nic takiego nigdy nie powiedział.
Odpowiedz@Zmora: Owszem, powiedzial. Wystarczy troszke sie interesowac medycyna by o tym wiedziec.
Odpowiedz@Ara: Aha, bzdura za bzdurą. Wystarczy użyć googla, żeby wiedzieć, że ten mit został już miliony razy obalony. Do tego żaden szanujący się lekarz nigdy się z tobą nie zgodzi.
OdpowiedzPiękny przykład stosowania odpowiedzialności zbiorowej na grupie, która nie miała żadnej legalnej możliwości wpływu na osobnika, za którego tą odpowiedzialność ponosili. A swoją drogą dziwię się reszcie rodziców, że nie poszli do kuratorium i nie zażądali usunięcia bachora z klasy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2017 o 14:21
@katem: w zasadzie to też się dziwię, że rodzice po którymś takim odpale mamuśki Karolka się jej nie postawili i nie powiedzieli wprost czegoś w stylu "to se go weź i pilnuj, bo sobie nie życzymy żeby nasze dzieci były traktowane jak w jakiejś karnej jednostkce z powodu twojego //specjalnego// dziecka"
OdpowiedzI tak oto matka Karolka go zepsuła. Widzę w tym dużo jej winy. U mnie w szole również byl chłopak z ADHD, ale rodzice działali, dbali i fakt, nieco nadpobudliwy, ale życia klasy nie rozwalał.
OdpowiedzJa tam nie widzę problemu, ma rozpoznaną jednostkę chorobową, wymaga dodatkowego opiekuna. Niech klasa jedzie na wycieczkę a matka jak chce by jej syn jechał niech jedzie jako jego opiekun. Nie dziwi nikogo, że osoba na wózku miała by przy takiej okazji asystę to i niech piekielnemu matka zapewni tak by cała reszta klasy nie była dyskryminowana w kwestii wycieczek.
OdpowiedzTo nie jest kwestia ADHD. Mój brat ma ADHD i jakoś lekcji w szkole nie psuł. Miał problem z usiedzeniem w miejscu, ale machał nogami i było ok. To nie ADHD tylko BRAK wychowania.
OdpowiedzCzy ten dzieciak nie powinien brać przypadkiem leków?
Odpowiedz@Catholicbuster: Podobno brał w domu. W szkole nigdy nie widziałam przy nim żadnych tabletek.
Odpowiedz@healthandsafety: No dziwne. Co to za rodzice, którzy nie dają małemu dziecku do szkoły leków. Przecież każdy 7 latek już sam powinien o to zadbać.
Odpowiedz@KIuska: Nie rozumiem o co Ci chodzi, 5 klasa podstawowki to 11 lat sie ma, potem w 6 klasie mial 12 lat. Napisalam tylko, ze nie widzialam by bral leki.
Odpowiedz@healthandsafety: To nadal było DZIECKO. Nigdy nie dałabym 12 latkowi leków do jego rąk. Nie i już. Przecież dla głupiego żartu jakiś jego kolega może wziąć leki, być uczulonym i tadam! Mamy tragedie.
Odpowiedz@KIuska: Szukasz dziury w calym. Ja stwierdzilam fakt, ze widziec nigdy nie widzialam, wiec nie moge powiedziec stanowczo czy te leki bral czy nie.
OdpowiedzI ten szantaż rodziców takich dzieci - BO OSKARŻYMY WAS O DYSKRYMINACJĘ! Jak mnie to wk denerwuje! Prawdziwymi dyskryminowanymi sa dzieci zdrowe.
Odpowiedz@maat_: "I ten szantaż rodziców takich dzieci". A bo to tylko oni są tacy walnięci. Wszystkie roszczeniowe grupy takie są. Jak nie mogą ugrać czegoś wrzaskiem i wyimaginowanymi przywilejami- pojawia się nieśmiertelny argument "bo oskarżę cię o". O rasizm, ksenofobię, dyskryminację z tego czy innego powodu, antysemityzm, do wyboru do koloru.
OdpowiedzDlatego dzieci niepełnosprawne lub chore, które mogą swoim zachowaniem lub sposobem bycia negatywnie wpływać na inne dzieci powinny być natychmiastowo i bezwarunkowo odizolowane, a osoby winne temu stanowi rzeczy pociągnięte do odpowiedzialności. Są specjalne ośrodki nauczające tego typu osobniki, są klasy specjalne, a nie przymusowa "socjalizacja" osobników nieprzystosowanych społecznie kosztem normalnych, zdrowych ludzi.
OdpowiedzUczyłam (praktyki) dziecko z ADHD, chłopak był odrobinę nadaaktywny - strasznie się wiercił i ogólnie wysiedzieć nie mógł. Dlatego też był dyżurnym zmywaczem tablicy, podajnikiem map itp. Tylko, że on brał leki. A ten chyba nie.
OdpowiedzTRZEBA BYLO np. zadwonic do interwencji polsatu lub uwagi TVN i od razu chlopca przeniesiono by do specjalnej szkoly!
Odpowiedz@voytek: To było ponad 10 lat temu, nie byłam na tyle obeznana w prawie by gdzieś to zgłaszać, nawet mi to do głowy nie przyszło. Skoro nauczyciele nic z tym nie robili, to myślałam, że tak musi być.
OdpowiedzNawet jeśli adhd istnieje - to ma to może 1% z tych, którzy są tym zasłaniani. W 99% przypadków osobnik chory nie jest, tylko jest po prostu rozpuszczonym bachorem, któremu wszystko wolno, dla którego jedynym skutecznym lekarstwem byłoby przełożenie go przez kolano.
Odpowiedz@Iras: Owszem, istnieje. Mój syn miał (ma?). Zdiagnozowane w przedszkolu. Adhd i zachowania ze spektrum Aspergera. Ileśmy pracy w niego włożyli, to bajka. Ale takie zachowania, jak opisuje autor (ka?) historii, to nie adhd, tylko niewychowanie. Po 3 klasie podstawówki syn nie odstawał od reszty, a jak już to tylko zdolnościami matematycznymi. Ale co przeżyłam to moje, zdarzało się, że wychodziłam na korytarz i waliłam pięściami w ścianę :C Teraz studiuje swoją ukochaną mechatronikę.
Odpowiedz@Ayla: Tak piszesz, jakby studiowanie mechatroniki z Aspergerem i ADHD, byo jakimś wyjątkowym osiągnięciem, które udało sie jedynie poprzez super duper metody, żeby dziecko nie odstawało. Wybacz, ale na uniwerkach jest od cholery i jeszcze trochę osób z Aspergerem, spora część w sumie zdiagnozowana dopiero za życia dorosłego, więc nie mieli żadnych super metod za dzieciaka stosowanych. Asperger jest jedną z tych przypadłości, które UŁATWIAJĄ dostanie się na uniwerek. ADHD niby utrudnia, ale w porównaniu z Apergerem jest to przypadłość znacznie łatwiejsza do ogarnięcia, tak że tego.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2017 o 1:38
Zdrowy rozsądek gdzies zanika. U mnie nie było tak, żeby klasa cierpiała przez jedną osobę. Złe zachowanie karało się np zakazem wyjazdu na wycieczkę. W końcu łobuz musiał zrozumieć, że jednak trzeba przestrzegać zasad.
OdpowiedzMiałam w pierwszej klasie takiego typa, był o dwa lata starszy od nas i wyrośnięty. Jak zaczęły się takie akcje moja matka i inni rodzice wymusili usunięcia go. Dzięki temu reszta mogła spędzić normalnie czas w szkole. Panuje u nas demokracja, więc tolerujemy mniejszości, ale jedna jednostka nie może przeszkadzać większości.
OdpowiedzPodstawówka w Bydgoszczy? :D Bo też mieliśmy Karolka, którego adhd było w całej szkole mocno znane, chociażby właśnie przez ugryzienie nauczyciela
Odpowiedz