Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam, ostatnio napisałam o tym jak przez UP we Wrocławiu szukałam pracy,…

Witam, ostatnio napisałam o tym jak przez UP we Wrocławiu szukałam pracy, dostałam skierowanie na pracę biurową ale zaproponowano mi pracę w pakowni. Wróciłam też bez podpisu na skierowaniu do UP, co wywołało setkę niemiłych komentarzy, co chciałabym wyjaśnić (jako że nie mogę pisać komentarzy pod historiami).

Jest coś takiego jak OŚWIADCZENIE, w którym wyjaśnia się taką a nie inną decyzję. Urzędniczka skontaktowała się także telefonicznie z paniami z tamtej firmy, które to potwierdziły. Dlaczego szukam pracy przez UP? Bo każdy pracodawca chce kogoś z doświadczeniem, a same studia tak na prawdę niewiele znaczą.

To przykre, że jestem poniżana tylko dlatego że szukam pomocy także przez UP (ubezpieczenie zdrowotne czasem się przydaje, nie?). Poza tym nie jestem bezrobotna aż tak długo, bo tylko (a może aż?) przez 3 tygodnie. Pozdrawiam ludzi do bólu zaradnych, którym udało się po samych studiach znaleźć super robotę i które są nieomylne, doprawdy bardzo wam zazdroszczę i nawet nie liczę że aż tyle osiągnę w całym moim życiu.

UP Wrocław

by ~SmutnaBezrobotna
Dodaj nowy komentarz
avatar KatzenKratzen
1 15

Kochana, nie przejmuj się negatywnymi komentarzami! Tak naprawdę to tych mega-zaradnych, którzy już w trakcie studiów znaleźli super-hiper-mega pracę za 25 średnich krajowych to jest nawet nie procent, ale promil. Znakomita większość studentów i nie tylko studentów (ludzie po szkołach zawodowych, z maturą lub szkołach pomaturalnych - przecież każdy chce jakoś żyć) zaczynała od UP, bezpłatnych staży, najniższej pensji, pracy u wujka/znajomego/ojca ciotki syna brata (niepotrzebne skreślić) i tak zdobywała doświadczenie. Nie ma absolutnie nic złego w ścieżce którą obrałaś. Proszę Cię zatem - wstań, otrzep koronę i ruszaj dalej nie zważając na job-nazi, political correctness nazi, gramar-nazi i inne nazi. Trzymaj się!

Odpowiedz
avatar lady1990
6 8

@KatzenKratzen: Trochę cię rozczaruje - w większym miestach masz większe możliwości i nie musisz pracować u wujka czy cioci ani iść do UP. Jak jesteś na studiach to pracodawcy chętnie cię biorą jako studenta, bo muszą tylko podatek dochodowy za ciebie odprowadzić. Tak właśnie można zdobyć doświadczenie na studiach - w jakiś prostych pracach, nawet jeśli to bycie kelnerką albo w sklepie. A w przypadku autorki mogłaby to być choćby obsługa klienta, ale jakieś biuro rachunkowe... Owszem, stawki są niskie, ale dzięki temu po studiach masz kilka pozycji w CV, które sprawiają, że masz doświadczenie i możesz się ubiegać o lepiej płatną pracę. Praca nie przywiązuje - zawsze można zmienić... :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2017 o 20:24

avatar burninfire
1 3

@lady1990: Ale po co? Dlaczego nie mogła iść na darmowy staż i faktycznie nabyć tego doświadczenia? Zakładam, że nie musiała dorabiać w czasie wolnym, żeby mieć jak żyć. Nawet jak studia ją męczyły i nie znalazłaby czasu w tygodniu to policzmy: 5 lat studiów, odliczamy wakacje po 5 roku: och, mamy aż 4*3 = 12 miesięcy wakacji! To taki problem był trochę je skrócić i 6-8 miesięcy pochodzić na staże? Spokojnie nawet można skończyć studia z udokumentowanym 1 rokiem doświadczenia, bo i tak na ostatnim semestrze licencjatu czy magisterki już nic się nie dzieje, pracę można pisać wieczorami czy weekendami. Właśnie dlatego krew mnie zalewa jak widzę te "Jak mam mieć doświadczenie kończąc studia? No ten pracodawca nienormalny jakiś".

Odpowiedz
avatar madxx
1 1

@burninfire: dokładnie! całe studia zdobywałam doświadczenie, co prawda nie w zawodzie, ale pracowało się po knajpach, sklepach itp, a takie doświadczenie też się przecież liczy! poza tym naprawdę się dziwię jak dorosła kobieta po studiach nie pójdzie do jakiejkolwiek pracy, żeby się utrzymać. nawet jeśli mieszka z rodzicami i nie ponosi kosztów mieszkania, to nie głupio jej prosić o pieniądze jak idzie ze znajomymi na piwo?

Odpowiedz
avatar lady1990
2 4

Nikt nie mówi, że to źle, że poszłaś do Urzędu by być ubezpieczonym. To bardzo dobrze (chociaż z drugiej strony teraz w każdej pracy, nawet na zleceniu byś była ubezpieczona, a zawsze na okres braku umowy o pracę na jakiś zleceniówkach można się "przebujać" parę miesięcy i w CV wpisać). Ale że dziwne, że młoda osoba po studiach poszła wo urzędu po pracę. Weszłam z ciekawości na pracuj.pl i wpisałam Wrocław. To co piszesz, że każdy pracodawca chce z doświadczeniem - kompletne bzdury. Owszem, jest ogromna ilość ogłoszeń z wymaganym doświadczeniem. TO prawda. ALE jest też bardzo dużo, gdzie doświadczenia nie wymagają a część, gdzie jest mile widziane, ale nie konieczne. Tak więc może poszukaj czegoś szczebel niżej? Bo to właśnie na stanowiskach typowo księgowych i administracyjnych chcą osób z doświadczeniem. I się nie dziwię, bo jak się jest nowym i świeżym w czymś to na bank coś się prędzej czy później "sknoci". Więc jako świeżynka odpada, żebyś była na samodzielnym i odpowiedzialnym stanowisku. Troszkę zjedź niżej. Bo jednak są stanowiska typu "młodszy specjalista do spraw..." i pod tym hasłem warto szukać pracy dla siebie na początek, bo tam nie wymagają doświadczenia i przyuczają co zawodu, studia kierunkowe są atutem ale nawet nie koniecznością, nie jest też wymagane ani prawo jazdy ani język obcy itp. A z takiego stanowiska mozna też łatwo awansować - no oczywiście nie po miesiącu, chociaż mam znajomą, która się tak wykazała, że po miesiącu w nowym miejscu już awansowała :P Ale wiadomo nie jest to częste i całkiem normalne, że potrzeba z pół roku na to :) Kolejna sprawa - czy znasz język obcy? Jeśli tak, to tym bardziej lepiej, bo teraz dużo firm (we Wrocławiu też) chce osoby do administracji i księgowości a nawet logistyki nawet bez studiów kierunkowych (przyuczają do zawodu) ale ze znajomością języka. A jeśli znasz język i masz studia kierunkowe to jeszcze lepiej. Więc nie biadol, że roboty nie ma, że wygórowane oczekiwania pracodawców, ale działaj. A jak totalnie nie umiesz szukać albo kompletnie nie masz siły, to napisz na priv a wyślę ci linki do ogłoszeń, które znalazłam...

Odpowiedz
avatar chomik123
1 1

@lady1990: Nie widzę nic dziwnego w tym że młoda osoba poszła do urzędu pracy. Sama też tak szukałam, w końcu po to ten urząd jest. Na początku przejrzałam pracuj.pl, powysyłałam mnóstwo cv na różne stanowiska i co? Przez ponad miesiąc nikt się nie odezwał. Więc doszłam do wniosku, że pójdę do urzędu pracy i niech oni mi coś znajdą, skoro mi to tak licho wychodzi. Dopiero jak się zarejestrowałam jako bezrobotna szukająca pracy, różni pracodawcy zaczęli się odzywać. Ostatecznie udało mi się znaleźć pracę bez pomocy UP. Poza tym musisz mieć na uwadze, że to że piszą, że szukają osoby bez doświadczenia to nie znaczy, że taką osobą się zainteresują.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
6 10

Nie wciskaj kitu z tym doświadczeniem, bo pracuję w twojej branży i wiem jak to naprawdę wygląda. Na proste stanowiska realizowane pod nadzorem żadne doświadczenie nie jest wymagane, ba część firm łapie nawet bez ukończonych studiów. Oczywiście, że to nie są super płatne stanowiska i oczywiście, że do czegoś lepszego doświadczenie w zawodzie jest niezbędne, ale chyba nie oczekiwałaś, że zaraz po odebraniu dyplomu zostaniesz główną księgową. Więc sorry, ale albo słabo szukasz, albo za bardzo grymasisz.

Odpowiedz
avatar lady1990
3 3

@grupaorkow: Dokładnie, generalnie brakuje często rąk do pracy przy tych prostszych etapach np. księgowości czy innych dziedzin. Większość tego typu stanowisk zaczyna się od "młodszy specjalista od... i tu wstaw co pasuje - a) fakturowania b) obsługi klienta c) spedycji d) dokumentacji e) cokolwiek innego". Bardzo dużo zagranicznych korporacji się pootwierało i potrzebują ludzi do pracy. Wynagrodzenie nie jest wiadomo jakieś szałowe, ale często można nadrobić premiami i łatwo też awansować. Mam dużo znajomych w księgowości, administracji logistyce, którzy póki nie zaczęli w pracować nie mieli nawet pojęcia co to w ogóle jest :D kierunki studiów - o ile mają studia - kompletnie niezwiązane z pracą, technikum ani liceum o danym profilu też nieukończone. Oczywiście jakby mieli studia skończone to prawdopodobnie by dostali więcej tak z dwie stówki na start, ale naprawdę tego idzie się nauczyć (sama się przebranżowywałam parę razy i daję radę :) )

Odpowiedz
avatar Ara
3 3

Nie odbierz tego jako atak, bo pewnie już jesteś przeczulona, ale właściwie dlaczego nie zaczęłaś dbać o gromadzenie doświadczenia już na studiach?

Odpowiedz
avatar lady1990
1 1

@Ara: też mnie to zastanawia. ja np. całe studia dzienne pracowałam a nie skończyłam kierunku gdzie nic nie robiliśmy i stawiano oceny za nic, w dodatku miałam bardzo dużo praktyk. wiadomo, że studia też są od imprezowania i od czucia się studentem, ja osobiście jakoś dawałam radę jeszcze czasem pobalować :P ale przecież to można w trakcie 3 miesięcznych wakacji gdzieś iść na miesiąc czy dwa do pracy a potem znowu tylko studiować, nie każdy ma ochotę przecież po zajęciach lecieć do pracy a woli się oddać swojemu hobby itp. w końcu te 3 miesięczne wakacje od czegoś są :) P.S. Nie, nie chwalę się. Większość moich znajomych w trakcie studiów pracowała w roku akademickim albo podczas wakacji. Na palcach jednej ręki zliczę takich, którzy nigdy nic poza studiami w trakcie studiów nie robili. Po prostu każdy jakoś dbał o swoją przyszłość bo wiedział, że doświadczenie ma ogromne znaczenie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2017 o 19:33

avatar yakhub
-1 1

Ale ossochozi?

Odpowiedz
avatar rennard
0 0

Dlaczego się nie zarejestrujesz skoro nie możesz odpisywać na komentarze? Na prawdę nie rozumiem dlaczego pewne osoby na tym portalu uważają, że rejestracja konta jest poniżej ich godności.

Odpowiedz
avatar iskierka88
0 0

A co twoim zdaniem jest złego w pracy fizycznej? Nie można wziąć pierwszej z brzegu pracy byle nie siedzieć na czterech literach i szukać czegoś lepszego? Po ukończeniu studiów moją pierwszą pracą było cięcie kapusty na polu i korona mi z głowy nie spadła. Potem kiepsko opłacane praktyki absolwenckie przez pół roku więc i w weekendy pracowałam na polu. W końcu zostałam tam zatrudniona normalnie a po paru miesiącach miałam już samodzielne stanowisko w dziale finansów. Chyba za wysoko mierzysz jak na pierwszą pracę.

Odpowiedz
avatar kitusiek
0 0

Jeżeli nic nie trzyma Cię we Wrocławiu, poszukaj czegoś w Jeleniej Górze - może i mniejsze pieniądze, ale też niższe koszty życia, a ofert pracy jest pełno dla ludzi z każdej branży ;)

Odpowiedz
avatar n0rek
1 1

Nie przejmuj sie :) Ja pracuje w zawodzie ktory w duzych miastach jest rozchwytywany i firmy oferuja czesto ponad 10k zlotych na miesiac a w moim malym miescie trzeba sie cieszyc jak dostaniesz w ogole robote i to z reguly za ulamek tej kwoty. Jasne mozna sie przeprowadzic ale nie zawsze sie da, bo rodzina, znajomi czy dzieci. Takze nie spinaj sie i nie patrz na innych bo tak naprawde licza sie tylko bliscy ktorzy cie wespra a nie jacys anonimowi ludzie z internetu :) Pozdrawiam

Odpowiedz
Udostępnij