Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o weselu z dziećmi, przypomniała przeboje me i mego lubego, gdy…

Historia o weselu z dziećmi, przypomniała przeboje me i mego lubego, gdy to stawaliśmy na ślubnym kobiercu.

Na wesele zapraszaliśmy najbliższą rodzinę - tj. ciotki i wujków, ale bez ich pociech. Kolokwialnie mówiąc ucięliśmy linię kuzynostwa na tylko tych najbliższych, z którymi kontakt jest i mała różnica wieku. Zgodnie stwierdziliśmy, że nie potrzebujemy obecności dzieci i wnuków ciotki A oraz kuzynki ze swoją gromadką 4 dzieci.

Na zaproszeniach wyraźnie wyszczególniliśmy, że zapraszamy (dajmy to) Annę i Jana Kowalskiego. O dzieciach nic nie wspominaliśmy, bo uznaliśmy to za logiczne, że jeśli nie ma dopisku "Wraz z dziećmi" to dzieci zaproszenie nie obowiązuje.

No i to był błąd, bo w dniu potwierdzenia przybycia zdarzyły się takie oto smaczki, które skutecznie zmniejszyły naszą liczbę gości.Przytoczę tu tylko te większe, bo zdarzały się osoby, które dopytały się o dzieci i albo przyjęły to do wiadomości, albo grzecznie podziękowali.

1) Ciotka Zosia, kobieta lat 67, dzwoniła, aby potwierdzić, że przyjdzie ona, jej syn Pawełek wraz z żoną i ich szkrabem. Nie zrozumiała, że zaproszenie było dla niej i osoby towarzyszącej, a nie Pawełka, którego ostatni raz widziałam za dzieciaka. Odmówiła przyjazdu bez całej swojej rodziny.

2) Kuzynka lubego wraz z partnerem, chciała przyjść z 3-miesięcznym synem, bo ona nie ma z kim go zostawić - wcale dziecko nie ma dziadków od strony jej partnera, oj wcale. Nastąpił foch z przytupem, gdy im podziękowaliśmy za udział w głośnej imprezie, gdzie będzie pity alkohol, wraz z dzieckiem, które potrzebuje dużo snu.

3) Wujostwo lubego miało problem z tym, że oni zostali zaproszeni, a kuzynostwo lubego nie, bo to przecież są jego kuzyni i ich dzieci. Kuzyni są w naszym wieku, ale luby delikatnie mówiąc, z nimi się nie lubi. No ale jak to tak - jak na wesele to całą rodziną.

Hit niestety nastąpił z mojej strony rodziny, z miejsca gdzie wszystko wydawało się dobrze. Kuzynka, bardzo bliska, wraz z mężem wstawili się w kościele z 4-letnią córką. Myślałam, że może wzięli młodą tylko na uroczystość, a na wesele ją gdzieś odstawią. Jak się okazało przy interwencji moich rodziców - nie mieli zamiaru tego zrobić, tylko zabrać 4-latkę na imprezę, gdzie nie będzie żadnego dziecka - najniższy wiek to było 18 lat. Moi rodzice ich na szczęście naprostowali i już z sali weselnej dziecko zostało odebrane przez dziadków w akompaniamencie krzyków Młodej, bo rodzice nastawili ją na imprezę.

wesele

by ~slubnatess
Dodaj nowy komentarz
avatar Alien
20 48

Zaraz cię komcionauci zjedzą, bo wesele to impreza rodzinna i jak to tak bez dzieci, poza tym dzieci są znane z tego, że są cichutkie, niezauważalne i siedzą jak trusie... Z kolei ta czterolatka będzie miała z pewnością traumę do końca życia. Tak... Brace yourself :)

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
16 32

@Alien: i jeszcze dodaj że jak już przyszła to powinna zostać. W końcu to tylko jedno dziecko. Nikomu przecież nie zrobi różnicy :D

Odpowiedz
avatar KIuska
17 19

@tysenna: Nawet pod tą historią jest taki.

Odpowiedz
avatar bezznaczenia
9 19

@zapomnijomnieszybko: w takim wypadku fajnym rozwiązaniem jest animatorka dla dzieci. Są to co prawda dodatkowe koszty dla młodych ale dzieci są zajęte i pod opieką. Rodzice mogą się pobawić w spokoju a dzieci nie przeszkadzają innym. Byłam ostatnio na takim weselu- był obok pokój gdzie dzieci bawiły się ze specjalnie wynajętą panią a po północy miały zorganizowane leżakowanie na materacach. Wszyscy zadowoleni.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
20 30

@bezznaczenia: z jednej strony tak, ale z drugiej, dlaczego mam ponosić dodatkowe koszty dlatego, że rodzice nie potrafią zająć się odpowiednio swoimi dziećmi albo nie załatwić im odpowiedniej opieki w swoim zakresie?

Odpowiedz
avatar Kiriya
5 9

@zapomnijomnieszybko: Jeśli wyślesz zaproszenia dośc wcześniej jestem pewna że każdy rodzic znajdzie opiekunkę

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
-1 9

@Kiriya: wiem, wiem. nie wiem jak u Was, ale u mnie 3 miesiące przed weselem to jest minimum.Tylko szkrab od kuzyna ma niecały rok. I tutaj próbujemy wykombinować odpowiednie rozwiązanie :)

Odpowiedz
avatar SaraRajker
20 26

@zapomnijomnieszybko: a czy jest to dziecko zrosniete z nimi? Wierz mi nie umrze jak zostanie z dziadkami czy jakas inna opieka. Wieksza meke przezyje jak bedzie ciagniety pol Polski w te i nazad na glosna impreze nie dla niemowlakow. Wlasciwie odpowiedzialny rodzic wogole by nie pomyslal zeby tak dreczyc dziecko

Odpowiedz
avatar Kiriya
-4 8

@zapomnijomnieszybko: U nas w sumie już wiadomo miesiąc po zaręczynach więc czasami i 3 lata zapasu jest. W prawdzie rzadko się zdażały wesela bez dzieci, jednak jeśli już były z dziećmi rodzice pilnowali swoich pociech, więc nie było nieprzyjemności.

Odpowiedz
avatar healthandsafety
14 20

@zapomnijomnieszybko: Dwutygodniowego niemowlaka zabrala na impreze pelna pijanych, obcych ludzi? Ladnie naraza niemowlaka, ktory nie ma jeszcze wyrobionej odpowiedniej odpornosci.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
3 9

@Kiriya: Mówię tylko o dawaniu zaproszeń. Data wiadomo jest znana dużo wcześniej. Każdy choć trochę ogarnięty zdąży coś zorganizować. Wiesz, jeśli rodzic panuje nad dzieckiem wszystko jest ok. Gorzej jeśli dziecko zostanie puszczone samopas. Wtedy jest już problem. Byłam na weselu gdzie dzieciaki latały między sprzętem od orkiestry gdy ta miała przerwę. Rodzice nie reagowali.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
2 2

@Kiriya: wiesz, jak to mówią co kraj to obyczaj :) wszystko jedno czy zaproszenie jest wysyłane 3 miesiące czy 2 lata przed. Każdy ogarnięty człowiek znajdzie w tym czasie opiekę dla dziecka. Chyba że dziecko urodzi się po fakcie zaproszenia. Wtedy można się zastanowić nad odpowiednim rozwiązaniem. Ale i tak czego by się nie wymyśliło i tak się wszystkim nie dogodzi.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 5

@bezznaczenia: ale nie ma obowiazku lubienia cudzych dzieci i chcenia ich na swojej imprezie ja dzieci nie lubie i na mojej imprezie poslubnej dzieci nie bedzie stanowczo

Odpowiedz
avatar minutka
13 21

No to ładnie ci rodzice urządzili i córkę, i was... Mam nadzieję, że chociaż mała zapomni - ja pamiętam podobną sytuację i pośpieszne odstawienie do babci ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu, ale jednak trochę starsza byłam :).

Odpowiedz
avatar kurtzz
30 44

"Wstawili sie w kościele". Wstawić to się można pijąc alkohol. Do kościoła, na posterunek policji czy do sądu się stawia a nie wstawia.

Odpowiedz
avatar Kiriya
28 34

@Iras: Wywalenie 4-latki nie jest chamskie jest potrzymywaniem decyzji oraz pokazaniem gościom, że to jest ich dzień i skoro nie życzyli sobie dzieci to nie powinno się ich zabierać. Zazwyczaj na zaproszeniu jest dopisek z dziećmi lub Kasią, jeśli go nie ma dla mnie oczywiste jest, że dzieci zostają w domu. Jakoś moi rodzice nie mieli problemu z czytaniem ze zrozumieniem kiedy zaproszenie przychodziło tylko do nich, ja zostawałam grzecznie z dziadkiem lub sąsiadką. Autorka nie musiała wyszczególniać, iż dzieci nie są zaproszone a nawet jak ktoś miał wątpliwości przy potwierdzeniu tłumaczyła. Jak dla mnie piekielni są rodzice dzieci.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 14:44

avatar Habiel
30 30

@Iras: Jakby zostawili 4 latkę to reszta rodziny też mogłaby czuć się oszukana, bo zostawili swoje pociechy w domu. To dopiero by zepsuło wesele, bo jak to tak, że 4 latka mogła być, a inne dzieci już nie. I czy tylko u nas się przyjęło, że jak zaproszenie imienne to idą wymienione osoby, a nie wnuczka córki kuzynki też? A jeśli rodzice nie byli pewni to przy potwierdzaniu obecności mogli się spytać, chociaż jak to pisze autorka-była bliska rodzina, więc na pewno wiedzieli o tym, że to wesele bez dzieci. Moi rodzice też wychodzili sami na wesele- mnie co najwyżej brali do kościoła, żebym zobaczyła jak to wygląda. Ale potem grzecznie przejmowała mnie babcia, a rodzice szli się bawić. I dopóki na zaproszeniu nie było, że "X i Z wraz z Habiel" ja zostawałam w domu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 14:56

avatar Kiriya
19 21

@Iras: Na zaproszeniach wyraźnie wyszczególniliśmy, że zapraszamy (dajmy to) Annę i Jana Kowalskiego. O dzieciach nic nie wspominaliśmy, bo uznaliśmy to za logiczne, że jeśli nie ma dopisku "Wraz z dziećmi" to dzieci zaproszenie nie obowiązuje. Dla mnie jasno, jest ustalone w zaproszeniu i przekazane. Winą jest bardziej brak czytania ze zrozumieniem rodziny. Nagły wymysł byłby jeśli po potwierdzeniach i zaproszeniach WRAZ z dziećmi, autorka by zmieniła zdanie.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
20 20

@Iras: jak to nagły wymysł? Przecież na zaproszeniach nie było mowy o dzieciach. Zresztą. Normalny człowiek by dopytał. Grzecznie a nie z gębą.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
9 15

@Kiriya: ludzie nie potrafia czytac. A juz wbogole nie potrafia sie zachowac w dobrym tonie. Nie przeskoczysz. Zajada Cie, a nie przetlumaczysz logiki.

Odpowiedz
avatar Kiriya
16 20

@greggor: Dla mnie wsią, jest wpraszanie dziecka na imreze, gdzie go nie chcą. Z osobą towarzyszącą też byś przyszedł mimo, iż zaprosili Cię samego?

Odpowiedz
avatar grupaorkow
14 16

@Kiriya: moim zdaniem masz rację - na dane wydarzenie jest zaproszony ten, kto został podany na zaproszeniu. Jeżeli pod imionami i nazwiskami nie ma dopisku "wraz z dziećmi, osobą towarzyszącą, ciotką Mańką i chomikiem" to znaczy, że ani dzieci, ani osoba towarzysząca ani ciotka Mańka z chomikiem nie zostali zaproszeni i nie powinni przyjeżdżać. A jeżeli ktoś ma wątpliwości, to powinien dopytać, a nie wbijać się z dzieckiem na krzywy ryj.

Odpowiedz
avatar KIuska
11 11

@greggor: Gdyby to było moje wesele i ktoś zachowałby się tak jak ty to bym się cieszyła. Po co mi jakiś burak na weselu? Ty myślisz, że jesteś pępkiem świata i jak powiesz, że nie przyjdziesz to Para Mloda zaplacze sie na smierc? Albo ze przyjda na kolanach blagac zebys jednak wtoczyl swoj szanowny zad i zady swoich dzieci na ich wesele? Watpie.

Odpowiedz
avatar KIuska
2 2

@greggor: Czasami nie wiemy jaki kto jest na prawdę dopóki nie odstawi jakiegoś idiotycznego przedstawienia.

Odpowiedz
avatar greggor
-2 2

" Czasami nie wiemy jaki kto jest na prawdę dopóki nie odstawi jakiegoś idiotycznego przedstawienia." @KIuska: Na przykład zaprosi na swoje wesele kogoś rzekomo bliskiego BEZ osoby towarzyszącej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 28

Wesele to nie jest miejsce dla małych dzieci- ponad wszelką wątpliwość. Ale nie wiem, dlaczego dziwi Cię, że można nie mieć z kim dzieci zostawić- dziadkowie też mogą mieć inne plany.

Odpowiedz
avatar Kiriya
8 22

@tysenna: Zawsze da sie załatwić opiekunke, sąsiadkę ciocie od drugiej strony rodziny itp. zwłaszcza, że zaproszenie nie przychodzi na dzień przed ślubem więc, zaproszeni mają sporo czasu by znaleźć opiekunkę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 17

@Kiriya: nie zawsze. W każdym razie niekoniecznie taką, której ufa się na tyle, żeby zostawić tak małe dziecko. Inna rzecz, że w takiej sytuacji powinni odmówić.

Odpowiedz
avatar Kiriya
7 19

@tysenna: Jeśli dobrze rozumiem, przez rok albo pół roku nie można znaleźć opiekunki< bardziej chodzi mi w gronie rodziny niż wynajętej> bo nie ufasz Cioci Hani czy Kuzynce Zosi? Jeśli tak, to trochę współczuje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 17

@Kiriya: Będzie się zapierać, że nie można, byleby postawić na swoim :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 15

@Kiriya: Nie, nie zawsze. Nie każdy jest w takiej sytuacji. Pierwszy raz od roku udało mi się wyjść z mężem. Mamy dziadków, którzy pracują i prowadzą ciekawsze życie od naszego albo teatr, albo opera albo weekendowe wyjazdy turystyczne. Mój tata jest po dwóch mikrowylewach, teściowa i teść prowadzą firmę, moja mama jest lekarzem i ma pacjentów od rana do wieczora. Nie mam opcji zostawić czy podrzucić dziecko. Nie mam opiekunki, wszystkie odpowiednie są rozchwytywane i ciężko się dopchać a te wolno to takie jo wej i dziecka w życiu bym z kimś takim nie zostawiła PS Moim zdaniem wesele i inne nocne imprezy alkoholowe to nie miejsce dla dziecka

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 16:17

avatar Kiriya
1 15

@maat_: Ok, rozumiem, że niektórym rodzina kończy się na rodzicach i teściach, jednak nie wmówisz mi, że opiekunki nie da sie załatwić i to jeszcze tej obleganej Rok przed weselem a jeśli tak to czas popracować nad organizacją. Nigdy nie miałam problemu z załatwieniem opiekunki, kuzynki,cioci itp. Wiem, że nie każdy ma czas ale nie jest nie możliwym załatwienie opieki nad dzieckiem a jeśli, rzeczywiście ma się takiego pecha to zostaje się w domu bo zabranie dzieciaka na taka imprezę, mimo braku jej/jego na zaproszeniu < mówię już o starszych dzieciach > skończy się tym że ktoś nie dostanie swojej porcji albo Ty bedziesz dzielić sie swoją porcją.

Odpowiedz
avatar Kiriya
7 11

@tysenna: Z tego co pamiętam to ciąża trwa 9 miesięcy to po pierwsze, po drugie wesele, nie jest miejscem dla takiego malucha, ponieważ i maluch i rodzice będą się męczyć a nie bawić na weselu. No chyba, że masz głęboko w mniej szlachetnej części ciała to co się dzieje z twoim dzieckiem. Jednak wypada uszanować życzenie Młodych i zastozować się do zaproszenia. Patrząc na twój tok myślenia to w przypadku gdy dostaniesz zaproszenie bez osoby towarzyszącej, to i tak ją weźmiesz, bo sama się bawić nie będziesz?

Odpowiedz
avatar SaraRajker
9 25

@maat_: skoro zdecydowalas sie na dziecko to ponos wszyatkie konsekwencje. Dlaczego ktos ma zapraszac Cie z dziecmi, bo Ty niepotrafisz sobie poradzic z zalatwieniem opieki. Jesli dziecko ciagle jest w ciebie wrosniete - to zostajesz w domu a nie pchasz sie tam, gdzie dzieci nie chca.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 15

@Kiriya: Jestem jedynaczką, moja matka jest jedynaczką, jedyną kuzynkę dzieciatą mam 40 od siebie i powiedzmy delikatnie widziałam ją jakieś 10 razy w życiu. Naprawdę nie rozumiesz, że nie każda rodzina to stado rodzeństwa, mnóstwo kuzynów i stado ciotek? Moje kuzynostwo jest bezdzietne, dzieci nie lubią i nie planują. Zwyczajnie nie mam nikogo, komu mogłabym psa powierzyć a co dopiero dziecko. Aby komuś powierzyć dziecko to dziecko musi taką osobę znać. Jesli chodzi o opiekunkę to dziecko musi ją znać. A po drugie muszę mieć do takiej osoby zaufanie. Po trzecie chyba nie znasz realiów miast powiatowych, nie mówiąc o mniejszych

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 18:49

avatar konto usunięte
7 11

@SaraRajker: A Ty masz problemy z czytaniem czy z myśleniem? Jasno napisałam: "PS Moim zdaniem wesele i inne nocne imprezy alkoholowe to nie miejsce dla dziecka" Czego w tym prostym zdaniu Robaczku nie rozumiesz? Co Ci wytłumaczyć. Pytaj, chętnie wyjaśnię bardziej, tak by osoby oporne intelektualnie tez zrozumiały, iż NIE zabieram dziecka na żadne imprezy dla dorosłych. O czym pisałam wielokrotnie i nie, nie robię dlatego, że mnie nie zaproszono z dzieckiem, tylko dlatego, że to nie jest miejsce dla dziecka. Mam nadzieję, że już rozumiesz, bo bardziej to już chyba trzeba by to narysować, a ja brzydko rysuję. Wersja dla opornych: 1. POPIERAM WESELA BEZDZIETNE, 2. Wesele to nie miejsce dla dzieci 3. To nie problem młodej pary co gość zrobi z dzieckiem i jak znajdzie dla niego opiekę 4. Jak się gościowi nie podoba to droga wolna, obecność nie jest obowiązkowa. Mam nadzieję, ze moja deklaracja jest jasna Natomiast moje wywody o opiece dotyczą tylko i wyłącznie wypowiedzi @Kiriya o tym, ze każdy ma z kim dziecko zostawić i ma się to nijak do tematu wesela. To tylko dywagacje na temat tego, ze nie każdy

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 18:59

avatar Kiriya
-2 12

@maat_: Być może nie znam realiów powiatowych jednak znam zasady dobrego wychowania, więc jeśli Młodzi proszą o nie zabieranie dzieci to albo załatwiam kogoś albo jeśli nie mam kogo zwyczajnie nie idę o czym informuje z wyprzedzeniem. Dla mnie jest to proste i nie wyobrażam sobie wpychać się komuś na impreze z dzieckiem gdzie nie życzą sobie dzieci, nie lubią dzieci< i takie przypadki są> lub wiekszość gości jest bezdzietnych. Po prostu bardziej chodzi mi o uszanowanie prośby gospodarza imprezy, u nas w rodzinie sa imprezy z dziećmi i nie ma problemu bo każdy swoje pilnuje czy zmianowo oagraniamy opiekę nad grupką by kazdy mógł się pobawić, jednak jeśli to impreza bez dzieci to bez dzieci wyjątków nie ma.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

@Kiriya: potrafisz załatwiać opiekę nad dzieckiem, ale czytać już nie? Na samym początku napisałam, że wesele to nie impreza dla dzieci i kuzynka powinna odmówić. Po prostu głupie jest założenie, że dziadkowie zawsze mogą zająć się szkrabem.

Odpowiedz
avatar no_serious
-3 7

@maat_: To może skorzystaj z pomocy przyjaciół? Oni też mogą zaopiekować się dzieckiem.

Odpowiedz
avatar Kiriya
-1 5

@tysenna: Założenie, że dziadkowie a ja Ci mówiłam, iż nie tylko dziadków można nająć do opieki na ten czas bo wiadomo każdy ma jakieś plany. Mówię tylko że dla chcącego nic trudnego zwłaszcza że o weselu nie dowiadujesz się dzień przed. I tak mówimy o tym samym tylko strasznie się tych dziadków uczepiłaś :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

@Kiriya: Nie wierzę! No następna! KOBIETO czytaj post wyżej. Dowiesz się jakie jest moje zdanie. Czy to jest jakaś wersja ukrytej kamery? Czy naprawdę ludzie nie wiedza co komentują!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@no_serious: A co chcesz mnie na wesele zaprosić?

Odpowiedz
avatar Kiriya
0 4

@maat_: Kobieto :P mówimy o tym samym po prostu przyznałam Ci racje, że nie znam realiów powiatowych :)

Odpowiedz
avatar SaraRajker
0 4

@maat_: to siedzisz w domu i nie idziesz na wesele. Proste jak drut.

Odpowiedz
avatar no_serious
1 3

@maat_: Pokazuję alternatywne sposoby rozwiązywania problemów. Nie tylko rodzina może pomóc.

Odpowiedz
avatar paski
16 16

Rok temu byłam na weselu "bez dzieci", a mimo to jedna kobieta wzięła kilkumiesięczną córkę i syna w wieku przedszkolnym. Chłopiec dostał tablet z dostępem do internetu i siedział sobie spokojnie gdzieś w kącie. Od czasu do czasu marudził, że mu się już nudzi ale w sumie nie miał żadnej alternatywy, więc grał dalej. Natomiast mała... cóż, teściowa na początku ostrzegła mnie, abym nie dała się wrobić w niańczenie dziecka i miała rację, bo potem mogłam zaobserwować jak dziewczynka jest podrzucana kolejnym osobom pod opiekę "na chwilkę" bo mamusia musi potańczyć/wyjść na papieroska/przewietrzyć się itp. I nie przeszkadzało jej, że zostawia dzieciaka pod opieką np. zupełnie obcej kobiety nie z rodziny, czyjejś osoby towarzyszącej i znika gdzieś na godzinę(była osobna sala ze stołami, z niej przejście do sali tanecznej i stamtąd jeszcze wyjście na taras i do okazałego ogrodu).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 17:14

avatar KatzenKratzen
16 18

A mnie spotkała sytuacja odwrotna. Zaproszono nas na wesele przyjaciela męża na drugi koniec Polski. Nocleg był zapewniony w hotelu, ale dość odległym od domu weselnego. Po prostu o godzinie 4 nad ranem miał podjechać autokar i zawieźć gości nocujących w tym mieście do hotelu. Postanowiliśmy nie zabierać naszego 10-latka, sądząc, że się umęczy, będzie marudził itp. Pojechaliśmy sami. Na miejscu okazało się, ze hotel jest z fantastycznym aqua-parkiem, gdzie spędziliśmy kilka wspaniałych godzin żałując, że nie ma z nami małego, zaś na samym weselu było sporo dzieci w wieku mojego synka i młodszych (w tym córka Panny Młodej - to było drugie małżeństwo dla obojga), zorganizowana była dla nich zabawa, były nawet niemowlęta, które jednak zabierane były wcześniej przez rodziców (te niemowlaki to wnuki Pana Młodego). Można było bez problemu zorganizować wcześniejszy transport do hotelu, można było również zabrać się z oczywiście trzeźwymi rodzicami niemowlaków. Do tej pory żałuję, że nie zabrałam synka. Ale uważam, że to wesele to był wyjątek - państwo młodzi z uwagi na swoje koneksje rodzinne, dzieci, wnuki zorganizowali je właśnie pod rodziców z dziećmi. Było perfekcyjnie zorganizowane na potrzeby gości z dziećmi, którzy przeważali. Nadal uważam, że generalnie wesela nie są dla dzieci. Alkohol, głośna muzyka itp

Odpowiedz
avatar hulakula
6 6

@KatzenKratzen: ale wystarczyło się zapytać. są rodziny, dla których standardem jest to, że zapraszają z dziećmi a nawet nie zaznaczają tego w zaproszeniu. poza tym- ja bym się zapytała- bo to jednak jak mówisz- drugi koniec polski- i gdyby nawet wesele faktycznie było bez dzieci- to może na miejscu na ten 1 dzień młodemu dałoby się zorganizować jakąś opiekę, a pozostały czas spędziłby z wami, i jeszcze miałby fajną wycieczkę krajoznawczą w gratisie.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

"wstawili sie" na impreze niczym studenci w domu przed pojsciem do knajpy

Odpowiedz
avatar zuzannazuzia
-2 2

Ja mam trochę inne podejście do sprawy wesela: wesele jest dla gości, nie dla młodych... para młoda po to zaprasza gości żeby razem przeżywać ślub, cieszyć się z wesela. I mi z narzeczonym mega zależy żeby każdy kto chcemy żeby przyszedł-żeby przyszedł. I tłumaczenia: jak nie to mam to w dupie są bezsensowne, bo przecież jak zapraszasz to chyba chcesz żeby ta osoba była... u nas wesele jest i z dziećmi i z dalszą rodziną, po to żeby WSZYSCY mogli cieszyć się naszym szczęściem. Dlaczego nie zaprosić dzieci osób które mają już rodziny? Trochę to bezczelne: wy przyjdzcie, ale dziecka nie bierzcie... dziecko dla rodziców jest ważniejsze niż jakiś wymysł młodej pary... ja bym nie przyszła na wesele gdzie chamsko jest zabronione wzięcie dzieci. Druga sprawa to to, że to rodzice wybierają czy chcą wziąć dzieci czy nie... i to jest normalne, bo gdy wiedzą że jak wezmą dziecko to będą się źle bawić to jest to ich decyzja... szkoda Wam zapłacić za dzieci, czy jak? Bo trochę nie rozumiem decyzji...

Odpowiedz
Udostępnij