Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dalej pracuje w tej samej restauracji w UK. Historii wiele, sporo skarg,…

Dalej pracuje w tej samej restauracji w UK. Historii wiele, sporo skarg, raz z naszej winy, raz z czystej upierdliwością klientów. Zdążą się każdemu w gastronomii, jednak Pani która była u nas ostatnio definitywnie przesadziła, w sumie nie wiem co chciała ugrać bo zapłacili pełny rachunek i nawet nie prosili o jakiś upust- chyba chciała nas po prostu zdenerwować.
1. Zamówienie drinków - nie chcą dużo wydać, panowie po pół piwa, panie po soczki.
2.Startery - jakoś przeszło.
3. Główne - akurat w naszym hotelu w ramach pakietu maja jakaś kwotę do wydania,np. 50zl na osobę, co powyżej musza dopłacić(napoje nie są wliczone) wiec zamawiają jakieś tam najtańsze Dania z karty - nie mnie osadzac, może lubią. 4 dania zamówione, 4 wydane w tym samym czasie iiiiii zaczynamy.. jednym z nich był burger, którego zwykle podajemy na desce:
- mogę prosić tego burgera na talerzu? Tak oczywiście, bez problemu.
- ta bułka jest zimna, Burger zimny w środku i spalony na zewnątrz ( używamy prawdziwego grilla, nie był spalony)
Ok, przyjmuje zwrot, idę na kuchnie, tłumacze, ile czasu na nowe danie - 7 min. Podchodzę do stolika i mówię ze nowe będzie za 7 minut i czy jest w porządku. A No nie jest bo reszta je a o na nie wiec ona chce chociaż frytki. Ok, lecę na kuchnie, dostaje frytki i je. Dostaje burgera, pytam czy zadowolona i tak, jest zadowolona. Super. Talerze posprzątane, zamówienie deserów. Poszło. Nie mija 3 minuty jak mnie wola bo coś jest na stoliku o żebym to wytarła bo się klei - No problem Seniorita ale... gdzie??? Przyjęłam pozycje 90• i dalej nic, ale pokazała, dwie kropki wielkości główki od szpilki które jej bardzo przeszkadzają ale chociaż przyznała ze to jej coś Skapnęło.
4. Desery - prawie cała 4 zadowolona... noooo ale, na koniec - podajemy coś na zasadzie plastra miodu, słodkie jak cholera, klejące ale Anglicy to lubią chociaż jak się okazuje nie wszyscy- deser był super ale ona tego plastra miodu nie zjadła bo jest bardzo gumowate i nie chce isc do dentysty.
Puenta? Ja nie jestem z tych, które naplują do dania, czy coś tam innego wykombinują żeby się odegrać za upierdliwość ale są i tacy, którzy to zrobią i naprawdę nie chcecie wiedzieć co w takim przypadku będziecie jeść.

gastronomia

by kozdanda
Dodaj nowy komentarz
avatar Mavra
0 2

Przepraszam fakt to upierdliwe ale czy az na miare piekielnych?

Odpowiedz
avatar kozdanda
-1 3

@Mavra: odpowiem tak : piekielne - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Podobno są ustalone ramy : śniadanie - jeden kelner na 25 osób, obiad - 1 kelner na 20 osob i kolacja, 1 kelner na 15 osob co właściwie nigdy nie ma miejsca i mam pod sobą 50 osób z czego każdy ktoś chce, po to tam jestem żeby spełniać ich życzenia ale jeśli jedna osoba jest na tyle upierdliwa przez co zaniedbuje innych klientów to w tedy tak... jest to piekielne.

Odpowiedz
Udostępnij