Szczerze? Nie uwierzyłbym komuś, ale sam tego doświadczyłem.
Zabrałem dziecko na plac zabaw w galerii handlowej. Syn bawi się w najlepsze, ja popijam kawę kupioną w jakimś Coffee point. Odwróciłem się na chwilę od kawy żeby wyjąć wodę dla dziecka, wracam wzrokiem do mojej kawy... a ona odchodzi w rękach jakiejś babeczki 50+. Na mój tekst, że to moje usłyszałem: "Kupisz sobie drugą gówniarzu". A mam 31 lat.
No i tak zrobiłem, bo 5zł mnie nie zbawi. Ale, ludzie, naprawdę?
auchan
Widze ze wykastrowali cie w momencie zalozenia obraczki.
Odpowiedz@Zlociutki: trochę nie wiem o co chodzi, ale zgaduję że chodzi o to że z własnym dzieckiem poszedłem na plac zabaw. Jeżeli o to chodzi, to współczuję Ci.
Odpowiedz@raff319: zgaduję, że jednak nie o to, tylko o kompletny brak jaj w sytuacji opisanej powyżej. Nie powinieneś kupować drugiej kawy. Babsko powinno dostać opr z góry do dołu i odkupić Ci to co ukradła.
Odpowiedz@krzycz: on odzyskałby 5 zł a dziecko miałoby skopany cały dzień. Naprawdę nie wiem czy "sprawiedliwość społeczna" jest tego warta.
Odpowiedz@nasturcja: przez takie nastawienie wredne baby biorą sobie na chama cudzą kawę. Dzieci niech się uczą że chamstwo i złodziejstwo nie popłaca! Poczytaj Baśnie Grimm w starej wersji a nie we współczesnej...
Odpowiedz@nasturcja: Albo nauczyłoby się, że jak przyjdzie obce dziecko i powie, żeby oddało piłkę, czy rower, to ma prawo się postawić i obronić swoją własność.
Odpowiedz@nasturcja: Dlaczego skopany? Bawiło się na placu zabaw,pewnie nawet nie zauważyło. Też jestem zdania,że nie ma co się dziwić,że ludzie się tak zachowują jeśli się im na to pozwala.
Odpowiedz@Baobhan_Sith: Tyle, że oni nie przestaną się tak zachowywać od tego, że obca osoba na nich nakrzyczy. Gdyby to było takie proste policja nie miałaby nic do roboty. A dziecko najprawdopodobniej właśnie nie zauważyło zdarzenia i moim zdaniem lepiej by było żeby o nim nie wiedziało. Niezależnie od tego czy ojciec poradziłby sobie czy nie sam fakt, że taka sytuacja wystąpiła może zachwiać poczuciem bezpieczeństwa na zasadzie "żyję w dziczy i muszę się bronić na każdym kroku".
Odpowiedz@nasturcja: "żyję w dziczy i muszę się bronić na każdym kroku" - a nie jest tak?
Odpowiedz@nasturcja: Współczuję twoim dzieciom, zapewne chowanym pod kloszem.
Odpowiedz@Catholicbuster: moje wyimaginowane dzieci żyją pod kloszem mojej głowy. @imhotep: Nie sądzę żeby tak było. Patologia to patologia a nie norma. Wiadomo trzeba dzieci przed nią przestrzegać ale raczej priorytetem powinno być jej unikanie.
Odpowiedzi przez takie ci*y ja ty takie wredne babsko utwierdza się w przekonaniu, że może wszystko.
Odpowiedz@babubabu89: lepiej zrobić awanturę z której nic nie wyniknie przy dziecku które nie wie co się dzieje? Jeżeli ważniejszy jest dla niego spokój dziecka od wychowania dorosłego babsztyla to tylko widać, że ma właściwie ustawione priorytety.
Odpowiedz@nasturcja: Tymczasem pokazal wlasnemu dziecku, ze nie potrafi walczyc o swoje, przez co nadwyrezyl swoj autorytet. Dzieci, wbrew pozorom, rozumieja takie rzeczy.
Odpowiedz@Ara: A może dziecko zajęte zabawą 20 metrów dalej ch*a z tego wiedziało. Internetowi wychowywacze i specjaliści.
Odpowiedz@htmzor: jeżeli dziecko byłoby 20 metrów od ojca, to zakładam, że zajęte zabawą również nie musiałoby przyglądać się scysji - ostatecznie nikt nie mówi o robieniu awantury i walce na gołe klaty. Druga rzecz - dziecku na pewno nie zrobiłaby źle świadomość, że ojciec sobie KULTURALNIE poradzi i że pewne zachowania są niedopuszczalne. Jak np. kradzież kawy. Wydaje mi się, że dużo gorzej - jako dzieciak - odebrałabym fakt, że byle kto może podejść do mojego taty i zabrać mu cokolwiek. No i niestety, moi poprzednicy mieli rację - dopóki jakimś zachowaniem ktoś coś może ugrać, nie zmienia go, bo nie ma potrzeby. A autor historii pokazał staruszce, że jej metoda działa.
Odpowiedz@nasturcja: tym bardziej powinien zareagowac dajac dziecku przyklad, ze nie tolerujemy zlodziejstwa i ze starszy nie zawsze ma racje, a juz na pewno nie z powodu wieku i ze nie wolno brac cudzych rzeczy bez pytania nawet jakby dziecko z poczatku nie widzialo zajscia, to mozna zawsze wytlumaczyc co pani zrobila, i ze to niewlasciwe i ze ono powinno rowniez kazdorazowo na zabieranie swojej wlasnosci reagowac i tto ostro bo inaczej zlodziej pomysli, ze mu wolno krasc
Odpowiedz@Etincelle: no właśnie nie sądzę żeby w scysji z tego rodzaju osobą dało się kulturalnie sobie poradzić. To jak wdawanie się w dyskusję z pijaczkiem. Sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem. Aczkolwiek podoba mi się pomysł niżej z prostym nazwaniem złodziejką. Nazywanie rzeczy po imieniu jest zawsze dobre.
Odpowiedz@htmzor: Jesli dziecko nie widzialo to tym bardziej nie rozumiem dlaczego autor daje soba tak pomiatac. Kto go bedzie szanowal, jesli on sam nie ma do siebie szacunku?
OdpowiedzHmmm, ja to bym następnym razem dodał środków na przeczyszczenie i tylko czekał aż ktoś przyzwyczai się do mojego kubka. Im szybciej tym lepiej.
OdpowiedzZapamiętaj magiczne słowo: "Złodziejka!" Wykrzyczane w miejscu publicznym daje nauczkę osobie kradnącej.
Odpowiedz"Ale ja mam opryszczkę, syfilis i AIDS" powinno w tej sytuacji zdziałać cuda.
OdpowiedzW imieniu społeczeństwa dziękuję za męską reakcję. Właśnie dzięki takiej zdecydowanej postawie i odwadze cywilnej wzrasta w społeczeństwie szacunek do cudzej własności.
Odpowiedz@Polio: Ciekawe czyś ty taki męski.
Odpowiedz@Misiek_zadupia: Ja? ani odrobinę. Paranoicznie boję się ludzi, a kobiet po 50ce to już w ogóle. Zawsze jak jakąś widzę to uciekam. A już w szczególności, kiedy piję kawę. Wtedy modlę się, żeby mnie żadna nie wypatrzyła. Bo to można nie tylko kawę, ale i zęby stracić. Dlatego doceniam odwagę autora. Nie uląkł się i nie uciekł - a mógł!
OdpowiedzI ona się nie brzydziła :O Po swoich znajomych czy rodzinie nie brzydzę się pić czy jest (no chyba, że ktoś jest np.: chory). Bez urazy dla ciebie autorze, ale jakbyś miał robaki lub inną chorobę i by się zaraziła, to dobrze tak tej s##e bez wychowania, co tylko w kościele obgadywać potrafi
Odpowiedzbylo krzyknac np. a zna pani dobry sposob na afty i grybice jamy ustnej?
Odpowiedz@bazienka: Za długie, nie dosłyszała by ;)
Odpowiedz@iks: mozna krocej, np. " mam Aids/zoltaczke/grzybice"
OdpowiedzMagiczne słowa wypowiedziane wyraźnie tak by na 100 % usłyszała: "Przy okazji proszę wstąpić do apteki, bo od dwóch dni mam opryszczkę."
OdpowiedzTrzeba było podbiec, wyrwać tę kawę (najlepiej "przypadkiem" podrapać sukę w nadgarstek) i dodatkowo strzelić jej liścia. Ja bym ją jeszcze opluł i wcale nie żartuje, bo to co ona zrobiła, to się w pale nie mieści. Pieprzone stare ku r wiska!
OdpowiedzPodbiegasz, trącasz kawę, by ją wylać na wredną babę. - pierwszy przebłysk po przeczytaniu historii.
Odpowiedz