piekielni.pl

Pracuje w salonie gier. Jak powszechnie wiadomo gry te są dozwolone od lat 18. Opisane sytuacje zdarzają się prawie codziennie.
Wchodzi mężczyzna ok 40 lat, z córką ok 9 lat. Mężczyzna wrzuca 50zł i pokazuje córce jak grać. Czekam chwilę, bo myślę, że dziewczyna chce raz sobie kliknąć i zobaczyć jak to jest, jednak dziecko gra namiętnie jak hazardzista. Podchodzę do mężczyzny i mówię:
- Przepraszam pana, ale córka grać nie może, gra dozwolona jest od lat 18-stu.
Na co mężczyzna oburzony:
- Ona tylko wciska, to tak samo jakbym ja wciskał, o ch*j ci chodzi?
Jako, że jestem przyzwyczajona do takich zachowań powtarzam prośbę i wychodzę. Jednak facet miał gdzieś to co do niego mówię. Wtedy zawsze stosuję moją metodę. Podchodzę do mężczyzny z kartka zapisana z moimi notatkami i mówię:
- Mówiłam panu, że gra jest dozwolona od lat 18, ale widzę, że pan tego nie rozumie, dlatego proszę podpisać tutaj formularz, że w razie kontroli pan płaci karę za używanie maszyn przez nieletnie osoby.
Zawsze działa. (Oczywiście nie ma czegoś takiego, ale do niektórych ludzi naprawę nic nie dociera, że ja będę płaciła słoną karę za to).

Salon Gier